Razem ze Śmiechem ;) 

Skrzynka na terenie budowy nowego osiedla. Lubie przypał, ale chyba nie aż takitym bardziej wiekszosc budynków została zrównana z ziemią. Cały projekt do sprawdzenia przez Założyciela.

Kolejny dzień  poszukiwań. Pogoda słoneczna niby fajnie, ale rozmarzająca ziemia nie wchłania wody. Na terenie zakładu spore błoto, walczymy ;). Obeszliśmy gorzelnie ze trzy razy. Ktoś ukradł część spojlera ;)

Gorzałki niestety nie było, o dziwo sporo notatek się zachowało np. w toalecie na ściance działowej ;P

zdjęcie ze spoilera delikatnie się różni od faktycznej sytuacji. Zniknijcie kolor czarny i zielony ;-).

Bardzo fajny urbex!Dzięki za keszyka :)

Dzisiaj na terenie zakładów było spokojnie. Nie spotkaliśmy nikogo. Spokojnie mogliśmy sobie przepenetrować okolicę. To był jeden z tych budynków, który wyjątkowo zachwycił. Świetny wózek na parterze! Kilka fotek, wpis i dalej w drogę. Dzięki!

Super urbex, niezwykle miejsce tylko ciągle jakiś mugol nieopodal i konieczność chowania sie po kątach.

Veg dał radę. Ja stałam na czatach :)

świetne miejsce, TFTC 

Dzięki za keszyka

Pozdrawiam

Rowerowanie z @Zablem. A tak już na koniec podskoczyliśmy tu - projekt robiony kro po kroczku, bo przy okazji innych wypadówDziś czas nam się już kończył, więc tylko jeden urbex. Luuubię urbexyJedynie co to nie lubię obok nich zostawiać roweru. Pozwiedzaliśmy ile mogliśmy, wpisaliśmy się i do domu, bo jedzenie czeka. A organizm już krzyczy, że głodnyAaaa klimat fajny. Cóż za dziwne rzeczy tu leżą. I nawet jakieś ozdoby naścienne. Ciekawe o jakich historiach milczą...

Dziś tylko Gorzelnia, bo późno, ciemno się robi i do domu ciągnie. Klimatycznie tu. Li-wytrawna urbexówka namierzyła kesza. Dzięki, jeszcze wrócimy na rejonAaa jeszcze dodam, że na piętrze natknąłem się na kocura, który zwiewając zapomniał że w oknach są szyby i przywalił centralnie z bańki. Chwilę stał chyba zdziwiony, to zrobiłem mu miejsce i czmychnął po schodach na dwór. Taka historyjka.

Wypad na lubońskie skrzynki wraz z noorbi. Dzięki za kesza!

Czas nam się powoli kończył więc tylko pobieżnie obejrzeliśmy lokal i raczej pod kątem znalezienia kesza. Na szczęście i tak trzeba jeszcze wrócić w okolicę po pozostałe kesze, więc wtedy będzie okazja do nadrobieniaTFTC!

Lubię urbexy. Dzięki. Pzdr. 

Bardzo duży budynek, wiele zakamarków mnóstwo miejsc, gdzie można spaść. Na szczęście nie doznałem uszczerbku na zdrowiu, ale moje spodnie tak :(. Znów znalazłem strzałkę prawie jak ze spojlera i znów to nie ta, bez konsultacji się nie obyło. Znalazłem fajny biały samochodzik, szkoda, że nie udało się go uruchomić.

Zgłębianie tajemnic Lubonia ciąg dalszy wraz z Nati pod auspicjami Armisa. Nastąpił wreszcie długo oczekiwany moment, moment eksploracji wnętrz budynku Gorzelni. Pomieszczenia starannie przez nas zlustrowane. Laboratorium jednak najciekawsze. Skrzynka odnaleziona migiem. Czas na Syropiarnię. ;-) 

Kolejny kesz z serii WPPZ Luboń znaleziony podczas lubońskiego keszingu wraz z HazelEyes i w towarzystwie Armisa jako opiekuna wycieczki ;P

Bardzo fajne miejsce. Zwiedziliśmy wnętrza bardzo dokładnie, nie spiesząc się, kesza zostawiając na sam koniec.

TFTC! Pozdrawiam, Nati.

On się tak na mnie paczał... jakby chciał skoczyć i pogryźć! KOT!
Poza przygodą z kotem, zwiedzanie wyśmienite, tyle zakamarków! aż tu nagle coś mi kesza pokazało! Dzięki!

Znakomite miejsce, tęskniłem za eksploracją czegoś podobnego! Dosyć posępna aura na zewnątrz jedynie dodała uroku. Budynek wygląda jakby został opuszczony w wyniku ewakuacji a różnorakie wytwory ludzkiej pracy zastygły bez ruchu. Rój ciem na ścianie "laboratorium" :)

Urbex pierwsza klasa, zdecydowanie bardzo się podobało. Jak ja to nie mam w zwyczaju pchać się w takie miejsca, to może się coś w końcu zmieniło. Szukanie trochę nam zajęło, ale to dobrze, można było zwiedzić każde pomieszczenie. Brakowało tylko maszyn, ale co ciekawe transformator na zewnątrz nadal działa, a niektóre pomieszczenia są pozamykane na kłódki, więc coś jest trzymane "w tajemnicy" :-) 

707- lubię takie skrzynki i to bardzo, chociaż nie jak wkoło kreci się dużo osób. Zlustrowałem cały budynek i to dwa razy bo jakoś za pierwszym razem spojler ominąłem.:) TFTC

Kolejny obiekt do dłuższego zwiedzania. Kto zajumał dziennik zacierów, czyżby miłośnik inżynierii odwrotnej w dziedzinie destylacji chałupniczej? Dzięki za przypomnienie, czym można zajmować się w świetle księżyca.

Znaleziona - 272

Największy problem to było z liczeniem schodów, poza tym odwiedziliśmy laboratorium, z gorzelnianym dziennikiem, którego nie było.

Hello,

Gorzelnia to podstawa. Szkoda, że nie można w niej zobaczyć całego procesu produkcyjnego i oddać się degustacji   Za to parę fotek poszło. Szybko, szybko, w górę, w dół, w międzyczasie kesz. Może uda się wrócić tu kiedyś, za dnia ? Pzdr, Wojtek

Kolejny znakomity obiekt na dzisiejszej trasie. Biały wózek wyglądał jakby za chwilę miał odjechać Dzięki wielkie, pozdr.

Cieszę się, że takie miejsce dane mi było odwiedzić z grupą. Dzięki :)

Dziękuję za skrzynkę

Znów podział na grupy i węszenie. Kilka potencjalnych miejscówek i wystarczyło sięgnąć. Jest. TFTC.

TTF wraz z Daraskiem. Budynek w środku wydawał się młodszy niż z zewnątrz. Widać, że nie aż tak dawno była tutaj jeszcze produkcja. Ciekawym pomieszczeniem było mini laboratorium ze wszystkimi chemicznymi odczynnikami. Niestety albo stety wszystko puste.
Dzięki P.S.

Bardzo fajny obiekt, zwłaszcza labolatorium z resztkami wyposażenia. Dzięki za pokazanie tego miejsca. 

Spacer po Luboniu i okolicach przed WIO.

Urbeksik, jak idziesz w pojedynkę zawsze jest więcej emocji, do kesza dotarłem w miarę prędko, nawet nie wiem czy wszystkie lokacje zwiedziłem..

STF, dzięki za kesza

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

A ta gorzelnia okazała się taka nowoczesna, zupełnie inna od syropiarni. Obeszliśmy, jak nam się zdawało cały budynek, jednak później się okazało, że najciekawsze nam umknęło. Chociaż wehikuł zobaczyliśmy ;). W trakcie zwiedzania towarzyszyły nam wycie wiatru w pustych korytarzach i ciągłe, miarowe trzaskanie stalowych drzwi - podkład niczym z horroru. FTF, TFTC!