Skrzynka na swoim miejscu widoczna z dołu nowy logbook i wpisana jedna osoba ja się nie wpisałem bo zapomniałem  długopisu ale spoko jestem po czterdziestce i spokojnie dałem radę go dostać 

Trochę gimnastyki i jest nasz. Dzięki.

O, nawet całkiem wysoko.

Dziękuję.

Nowa lokalizacja.

Trochę musiałem studiować mapę, żeby znaleźć dobry dojazd i okazało się, że nawet asfaltem dało się dojechaćReaktywacji nie znaleziono. Po telefonicznej konsultacji z ronją i ustaleniu gdzie była tutka okazało się, że drzewo ma świeżo poprzycinane gałęzie, na których była zawieszona reaktywacja. Drzewa znajdują się w pasie drogowym i widać, że teren jest regularnie serwisowany nie tylko przez nas ale też przez służby drogowe. Szukałem pojemnika na leżących na ziemi obciętych gałęziach ale nie znalazłem. Zrobiłem mikro reaktywację na sąsiednim drzewie (kordy te same co ronji). Jeśli i ten nie przetrzyma próby chyba będzie trzeba zmienić miejscówkę. Dzięki. Pzdr. 

Ło rety, ale mi tu zeszło, reaktywację ronji w końcu znalazłem, ale niestety gałąź leżała ucięta kilka metrów od kordów na ziemi.

Co się naszukałem to moje, ale najważniejsze, że sukces.

Obecnie w okolicach betonowego słupka.

Po reaktywacji, szczegóły niżej.

Hello,

Ostatni na dzisiaj. Miało być szybko, a zrobiło się dłużej. Na miejscu znaleźliśmy pogruchotany i wybebeszony pojemnik. O dziwo w pobliżu leżał mokry, ale nie zniszczony logbook. Jakiś zwierzak dobrał się do skrytki ? A może jednak przypadkowy robotnik leśny lub drogowy ? Wyglądało, jakby ktoś (coś) przykopał w pieniek i potem rozdeptał pojemnik. Pozbieraliśmy wszystko do wora, tylko co dalej ? Miejsce ciekawe, może Autor nie śpi jeszcze ? Nie spał i pozwolił na reaktywację  Kesz pojawił się w mniejszej wersji, wyżej niż poprzedni, na nowych kordach (ale nadal na granicy): N52° 19.784' E15° 52.991' . Powinien dać radę. Pzdr, Wojtek

Pictures for this log entry:

Stary logbook i nowy pojemnik

 Podjęty w towarzystwie Mabi na zakończenie naszego niedzielnego rowerowaniaDzięki! 

Znaleziono z Daraskiem, dzięki za kesza!

Kolejna tura keszowania w tym rejonie. Samochód pozostawiony w Trzcielu, rower z bagażnika wyjęty i w trasę po leśnych drogach szukać keszy.

Znaleziony. Bardzo fajne miejsce na kesza. Nie jest jednak zbyt często odwiedzany przez poszukiwaczy, a szkoda. Pojemnik uszkodzony, strunówka też nadwyrężona.  TFTC

OC cache#122

Geościeżka cache #11

Synchro. TFTC!

Ciekawy dojazd i dojście do kesza Dzięki, pozdr.

Małe deja vu przy trasie do tej skrzynki. Także skrzynka i miejsce ukrycia wydały się nam znajome, ale w logbooku wpisaliśmy się po raz pierwszy - dziękujemy!

Najbardziej na południe wysunięta skrzyneczka w czasie kółka wokół Trzciela robione w drodze na MRU - czyli weekend w dziurze! #1 - OP89EP. Załapaliśmy się na ostatni certyfikat. TFTC!

Fajna ta ścieżka do kesza, dzięki

Rodzinka się trochę namęczyła ale pomogłem i znaleźliśmy. Zabrałem kreta Tygrys chiński.

Za autostradą skręciłem w lewo w kierunku kesza niestety znowu drogę przegrodził mi rów melioracyjny. Przeskakiwać taki rów z rowerem obładowany sakwami, średni pomysł . Na szczęście przy autostradzie było przejście. w końcu dotarłem w okolice kesza, tutaj dalszą drogę przegrodził płot, na szczęscie ścieżka pomiędzy płotami poprowadziła mnie do celu. Przejście to bardzo się mi podobało. Gdy onalazłem kesza stwierdziłem, że czas na śniadanie.

Znaleziona wraz z ladybird78.

Miejscówka ciekawa. Przybywając na miejsce już myślałem że koniec drogi, że to nie tędy, że będziemy musieli ogromny kawał obchodzić ogrodzenie. Na szczęście był "korytarz" pasa drogowego :).

Zabraliśmy 2 x GK.

TFTC

IN: GeoKret Ormanemt, Piesio, Eleven Santas #01, Eleven Santas #03, Eleven Santas #05, Eleven Santas #07