Bardzo dziekujemy za fajne spotkanieSkrzynka wymiotla! pozdrawiamy gorąco!

Miło było się spotkać. Emocje przy podejmowaniu skrzynki jak zwykle bezcenne. Bardzo fajnie to wszystko zorganizowałeś . Wielkie dzięki i wyrazy uznania dla Ciebie - deg.

Pozdrawiam

Pokonałam ponad 600km, aby wziąć udział. Dzięki za spotkanie.

Bardzo się cieszymy, że to właśnie TY się zdecydowałeś zorganizować finał. Śląsk bez finału? Nie, to niemożliwe!!!! 

Może i knajpa ciasna, ale co tam- mogliśmy się integrować w ten sposób. Gruby Benek dał radę.

Finał świetny. No i ognisko.  Nam się podobało. 

Co prawda miało być bez biegu, bez pościgu... ale to w przypadku Mariosa przecież niemożliwe... Gnał jak szalony,  ciągłe, podwójne ciągłę, nawet przejechał zjazd... Oj to ciśnienie  Szybko Moni kazał wyłazić z auta, zamknął... Poradzisz sobie? Taaaak. Kij, że bez latary po chaszczach...

Cieszymy, że mogliśmy sie z Wami spotkać i pogadać. Do następnego eventu. 

Nie ma to jak w ciemną, chłodną i wietrzną nac przed świętami, na dodatek kiedy na następny dzień trzeba rano wstać do pracy  wyruszyć na finał AKQ. Jadąc na spotkanie zastanawialiśmy się ile jeszcze w Polsce nawiedzonych osób robi dokładnie to samo co i my 

Ale jedno jest pewne było, jest i będzie warto, bo czy jest coś fajniejszego niż możliwość spędzenia nocki w miłym i sympatycznym towarzystwie w oczekiwaniu na ostatnie tego rocznego finału dwa słowa 

Dzięki więc za organizację spotkania tak blisko nas.

Wszystkim z którymi nie zdążyliśmy się pożegnać Zdrowych, Wesołych obfitych w kesze Świąt.

Świetna organizacja spotkania AKQ, było wszystko o czym tylko można pomarzyć, wspaniały ewent, doskonale dopracowana skrzynka finałowa i pożegnalne ognisko. :-)

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję znakomicie - Sebastian

Bardzo się cieszę, że mogłem zauczestniczyć w tym spotkaniu. Długo nie zabawiłem, ale przyjemnie było pogadać choć chwilę z nowo poznanymi i dawno nie widzianymi keszerami .

Jeszcze raz dzięki deg za zorganizowanie na ślunskiej ziemii finału AKG.

Gdy tylko wybiła północ okrzyk MAM wystrzelił w powietrze, a po chwili wystrzeliła z pizzerii wielosamochodowa ekipa gnając z piskiem opon w stronę ukrytego finału.

Sprawiedliwości stało się zadość i FTF-a zgarnęła ekipa, która chyba najbardziej przykładała się w tym roku do rozwiązywania kolejnych północnych łamigłówek.

Jak zwykle keszowanie przed, tym razem bez keszowania po, bo nazajutrz do pracy...

Mnóstwo ludzi, znane twarze i nowo poznani keszerzy...

Oczekiwanie - tym razem na to, żeby ktoś się podzielił kordami, bo nie miałem rozwiązanych wszystkich quizów ;)

Świetna skrzynka finałowa, ognisko robiło wrażenie, a zapas drewna obok nie mniejsze :)

Szkoda, że tak szybko trzeba było się zbierać...

Dzięki!

Hi hi część keszerów zastanawiała się, dlaczego nasza ekipa (5nip3r,5nip3rzątko,Bumagi) stoi tak blisko drzwi w pizzerii, ale my wiedzieliśmy, że kilka minut po północy zacznie się wyścig "po złoto". Okrzyk "Mam!" i pierwsi keszerzy wylatują, my tuż za nimi, 110 km/h przez miasto i jedziemy po finał, dzięki Bumagowi dojeżdżamy najbliżej jak się da, później już tylko bieg przez krzaki i poszukiwania zakończone FTF-em. Podziękowania dla wszystkich i do zobaczenia za rok :)

Nie chcę się powtarzać ale też nie chcę tylko TFTC bo co ja co ale to spotkanie na takie banały nie zasługuje. Wyjechałyśmy wcześniej aby zebrać jeszcze po drodze małe co nieco. Przy pierwszym keszu miałyśmy już problem a do tego doszedł wiatr, deszczośnieg i zimno. Były plany powrotu do cieplutkiego domku ale rozsądek zwyciężył i dalej już poszło SiS. Miło było pogadać ze starymi keszerami, wymienić chociaż szybki gest powitalny z resztą braci i sióstr oraz poznać nowych. Tradycyjnie jak na Śląsk przystało tak i teraz było, bez przepychanek po ciężkich próbach prawie 3-minutowych zmagań z ostatnią zagadką, wspólne wyruszenie na finał. Dziękuję

Fantastyczne spotkanie w miłym towarzystwie. Wielkie podziękowania dla Grzegorza za profesjonalne przygotowanie zarówno spotkania, jak i atrakcji w terenie. Kesz finałowy = Mistrz! Miło było spotkać znajome twarze oraz poznać kilka zupełnie nowych. Dziękuję za całokształt! :)

Tegoroczna finałowa zagadka sprawiła, że przyjeżdżając kwadrans po czasie byłem jednym z ostatnich, którzy wpisywali się do finału. A finał? Skrzynka rewelacyjnie przygotowana. To pewne. 

Podziękowania też dla wszystkich ogarniających finał no i przede wszystkim deg'owi za firmowanie tego swoim nickiem i realny wkład. Jeszcze raz wielkie dzięki.

Tak właściwie do końca nie było wiadomo czy będziemy czy nie, jako że jestem letko schorowanaNa pół godziny przed wyjściem jeszcze hmm.. zbierałam siłyZebraliśmy się z postanowieniem, że jakby coś to zawrócimy po drodze albo wrócimy wcześniej,- jednak atmosfera w Benku zadziałała tak pozytywnie, że prawie zapomniałam o świecie bożym ;) Mimo, że ilość ludzi na metr kwadratowy znacznie przewyższała możliwości lokalu, mimo, że pogoda zrobiła się paskudna- klimat był przemiły, ciepły, serdeczny a jak dla mnie o to chodzi na evencie AKQI zaraz się poczułam lepiej ;) 

Wielkie dzięki Deg za organizację wszystkiego, trochę roboty miałeś ;) 

No i Wesołych Świąt wszystkim:) :) 

Wielkie dzięki za wspólny Finał! W przedfinałową niedzielę rano zapisanych było 12 osób, lokal był przygotowany na 18, max 24. Po przyjściu 35 osoby przestałem liczyć ;).

Szczególne podziękowania dla (w kolejności "zaistnienia"):

- Nanette - za niezwykłą motywację. Najpierw skutecznie pojechała mi po ambicji pisząc, że mam zorganizować finał i że pomoże w organizacji, później napisała, że jej nie będzie na Finale, a następnie... była! To ogromna motywacja i jednocześnie pozytywne zaskoczenie.

- Seamair - za wymyślenie koncepcji skrzynki finałowej. Mimo, że zupełnie się nie znamy, jego reakcją na mój mail z prośbą o pomoc było nadesłanie 3 odlotowych projektów. Jeden z nich został zrealizowany na Finale (bójcie się, kiedy Seamair zrealizuje projekt nr 3)

- gabriel shanel - za pomoc w budowie skrzynki, malowanie i wiele ciekawych pomysłów

- maryush - za zupełnie bezinteresowną pomoc w przygotowaniu materiałów do skrzynki. Wysłałem mu jednego posta na Forum z wielką prośbą i terminem, że potrzebuję to za 12 godzin (w te 12 godzin wlicz noc!). maryush podesłał mi wszystkie materiały znacznie przed tym terminem.

- sebastian - za obecność. To wiele dla mnie znaczy.

- szef pizzeri Gruby Benek Siemianowice - mimo, że pomylił terminy i myślał, że przyjedziemy tydzień późnieji nie całkiem był przygotowany, mimo, że do jego lokalu przyszło 2x więcej osób, niż lokal był zdolny pomieścić, to stanął na wysokości zadania i w dosłownym pocie czoła dzielnie przygotowywał nam jedzenie.

Dzięki wszystkim za obecność i atmosferę. Ze względu na ilość osób, zdecydowaną większość zaplanowanej aktywności nie dało się przeprowadzić, ale mimo to myślę, że wszyscy dobrze się bawili.

No i czas to wreszcie przyznać - organizowałem Finał, nie będąc wcześniej na żadnym innym ;)

Jesteście wspaniali! I tak trzymać!

WESOŁYCH ŚWIĄT!

Udało nam się podtrzymać tradycję i uczestniczyć w spotkaniu AKQJak zwykle świetna atmosfera i magiczne dwa słowa, które dały przepustkę do finału. Dziękujemy i życzymy Wesołych Świąt! :)

Na spotkaniu to chyba długo nie pobyliśmy ale dwa razy u Grubego Benia staliśmy na środku razem ze 5nip3rem, 5nip3rzątkiem i Starletnajważniejsze było najlepsze miejsce do wyjścia i jednoczesne tamowanie ruchu tak by nikt się nie wymknął bez hasła przed namipotem to już szybki wypad w ferworze walki :D 
dzięki 

mimo, że miejsca lekko mało a "Gruby Benek" nie nadążał z nakarmieniem głodującego tłumu - choć uwijał się dzielnie i wpocie czoła pizze produkował to było super. kilka nowych twarzy, masa znanych od dawna wyjadaczy OCowych. pogaduchy, oczekiwanie. super klimat. Jako nieuprawniony do pędzenia po FTF ponieważ " kilku" zagadek wtym roku brakło, dokończyłem spokojnie pizze i 15 po północy wyruszyliśmy po finał. Dziękuję Deg za organizację. Na odchodne nie miałem okazji osobiście bo akurat pojechałeś córę odwieźć a nam już się oczy zamykały i umknęliśmy :)

lubię to wyczekiwanie, pogaduchy w knajpie, na końcu chwilę nerwówki i sruuu :)

Miło było posiedzieć, pogadać i polecieć po kesza.

Dzięki Deg za zgrabne zmajstrowanie całego spotkania ! :)

Choć do ostatniej chwili nie wiedziałam czy uda się być, to jednak daliśmy radę;) Oj Degu;) jestem z siebie dumna, że własnie do Ciebie uderzyłam swego czasu z małą prowokacją "nie będzie adwentowego na śląsku ?" na co Deg "daj mi chwilę...." Kesz jest przepiękny, świąteczny, składany, świecący, anielski i fajnie schowany. Wspaniale było spotkać się ludźmi, bo ostatnio mało czasu nawet na towarzyskie przyjemności. Niektóre spotkania to prawdziwe zaskoczenie;) Pozdrawiam wszystkich ;) 

To był mój pierwszy finał AKQ. Nie obyło się be drobnego handlu wmiennego :D

Po północy hasło numer 22, i sru do auta. Wszystko byłoby OK, gdzyby nie to, że wszystkie zagadki rozwiązane na laptopie, a ostatnia na telefonie (więc kordów brak). No ale cóż. Zapodaliśmy starą filmową akcję: za tym samochodem

Skrzynka finałowa naprawdę pierwsza klasa. Widać było kupę włożonej pracy, ale przede wszystkim rewelacyjny pomysł (no i świeciła). Potem chwila pogaduszek przy ognisku i do domu.

Serdeczne dzięki za miłe spotkanie.

Przewspaniale ! Najpierw spakowane 5nip3rzątko, potem pobrane Bumagi i na koniec Starlet. Przyjechaliśmy na miejsce spotkania a tu ludzi pełno, miejsc brak i gorąco jak w...pizzeriiNo to stwierdziliśmy, że ochłodzimy się przy pobliskich keszach. Po spacerku - powrót na miejsce, 10 minut przed godziną "0". Potem kilkunastokrotne klikanie i czytanie "Jeszcze nie nadszedł czas" i nareszcie zagadka, wpis hasła i bieg do auta z podawaniem w drodze Bumagowi kordów. Potem szaleńcza jazda po mieście, mijanie innych uwijających się samochodów... kiedy niektórzy skręcili w bok i 5nip3rzątko powiedziało, że tam był znak G, pomyślałem, że już po wszystkim, ale Bumag nalegał, by jechać dalej. No i zajechaliśmy. Sami na ulicy. Kilka znajomych aut pojechało dalej, ale my już spadaliśmy z góry w krzaki. Za krzakami okazało się, że jesteśmy na miejscu. No i po chwili rozkładałem piękną podświetlaną szopkę. To się nazywa kesz. Dopracowany i fajniusi, a do tego choinkowe certyfikaty.

Dzięki za wspaniale spotkanie no i oczywiście za wspaniały AKQ. No i za to, że udało się ustrzelić FTF. Jak w opisie tego spotkania. Dzięki wielkie !

No i wielka gwiazda dla Deg'a za kesz.

Ale luduuuu się zjechało...miło było, choć ciasnawo, bo lokal mikro w porównaniu z ilością quizowych szaleńców:)

Zgodnie z obietnicą spokojnym krokiem nie goniliśmy na finał, choć hint ogniskowy w zasadzie od razu wskazywał miejsce docelowe:) Po drodze jeszcze udało się FTFa zgarnąć na crazykeszu, więc wieczór w pełni udany! Swoją drogą ZIELONA GWIAZDKA za organizację należy się DEGowi... szkoda, że nie am takiej opcji

Podziękowania dla wszystkich...wesołych i do siego:)

Nasze zakręcone i podekscytowane przybycie na pierwszy jak dla nas finał AKQ. Ludzi mega, mnóstwo ulubionych keszerskich twarzy, burza mózgów zagadkowych nio i te oczekiwanie na pizze hehe. Benek równie zakręcony jak cała ekipa, której ilość zaskoczyła nawet założyciela. Dojechanie jako ostatni na finał, bo i po co się spieszyć, trzeba kesza jeszcze po drodze założyć ;p To chociaż wpis pierwsi zrobimy, a co. Ognisko jak to ognisko, zawsze sympatyczne, szczególnie zimną wieczorową porą a sam keszyk, superowy, pomyślany nio i co najważniejsze świecący. Bardzo się podobało i dzięki założycielowi za nastrój świąteczny pomimo braku śniegu i za współtowarzyszy do rozmowy:)

mój drugi kalendarz adwentowy i znowu emocje sięgające zenitu wyczekując na ostatnią zagadkę i późniejszy wyścig po FTF'a. A w końcu i tak każdy dostał certyfikatDzięki za te emocje 

Byliśmy! To nasz pierwszy kalendarz i pierwsze spotkanie przedfinałowe. Podobało się bardzo. Tyle już znanych i dopiero poznanych twarzy   Ciekawe co szef pizzerii o nas pomyślał minutę po północy  Dzięki Deg za organizację finału na Śląsku! Pozdrawiamy!

dziękuje wszystkim za finał, skrzyneczka to dzieło myśli technicznej. 

pierwszy raz brałem udział w finale adwentowym , myślałem że w okresie zimowym będę miał więcej czasu na inne sprawy a jednak rozwiązywanie kolejnych zagadek bardzo mnie wciągneło i nie żałuję 

tak samo jak nie żałuję zarwanie nocy i przybycie na ewent bo była kolejna okazja pobyć z podobnie , pozytywnie zakręconymi osobami

kapitalny był też widok nagłego zerwania się kilkudziesięciu osób  i lokal opustoszał w momenta póżniej szaleńczy rajd , dzięki do zobaczenia na przyszłorocznym finale 

Wesołych Świąt

Wielkie dzieki za swietna zabawe miłe towarzystwo i super wyscig po finał. Swietna atmosfera, usmiechniete "fejsy" keszerów to to co lubie w spotkaniach najbardziej.Ognisko duuuuuuze  i cieplutkie szkoda tylko ze dzisiaj wiekszosc  musiała do roboty dreptac czego załuję bo pewnikiem zostałbym dłuzej. 

Jak nie prześpię, to dojedziemy ;)

Powinno się udać :-)

Będziemy:)

Mam wolne 2 miejsca w Fabusi Ligota-Bocheńskiego-Dąb-Bytków-Siemianowice :)

Jupi! Mama mnie zgarnie. Pierwszy raz na finale AKQ

Postaram się być :-) 

Lekko uszkodzona, ale będę.

Co prawda w tym roku z rozwiązaniami kalendarza kiepsko, ale będę.

HCKid - ja się chętnie ruszę po okoliczne kesze

Będziemy razem z Alą;) Mam sprawę w Katowicach to i wpadniemy na event:)

Czy wśród obecnych będą osoby, które mają braki w zaliczaniu okolicznych siemianowickich keszy? Mówiąc dosadniej - nie chce mi się samemu łazić po nocy, ale jeśli są chętni, to chętnie zaliczyłbym przynajmniej te kesze najbliżej miejsca eventu... Proszę o info, czy ma ktoś podobne potrzeby ;)

jeśli już szykujecie się do spotkania, to taka ciekawostka dla Was, że na stronie:

https://www.groupon.pl/visitor_referral/h/9d0dcd39-fe4d-43ba-8d38-eb9642ad39ad

można znaleźć kupony grupona do PIZZERII Gruby Benek w Siemianowicach(2 duże pizze za 17 zł i inne)

Myślę, że może taka wiedza Wam się przyda ;) 

UPDATE: Muszę zdementować krążące plotki jakoby gość specjalny miał się pojawić na evencie ;). Jednak jeśli będziecie dostatecznie przekonywujący, zdradzę pewne szczegóły nowego, planowanego projetku... ;)

Dopiero zaczynamy zabawę z opencaching i z przyjemnąścią poznamy tych bardziej doświadczonych:) Mega się wkręciliśmy:))

Oczywiście będę na takim wydarzeniuDziękuję autorowi za zaproszenie.

Do zobaczenia :-)

Jeszcze nie wiem jak przetrwam 10 godzin w pracy w poniedziałek, ale będę! I zgarnę ekipę :)

Bear Grylls przyjeżdża?

Najprawdopodobniej się pojawię (lub pojawimy), pozdrowienia! ;-)

Skoro jest before party to postaramy się zdążyć dotrzeć ze stolicy z partnerem / partnerami. Na razie tylko na 92,3%

UPDATE: Kordy spotkania są już precyzyjne, dodałem informacje o Beforeparty i rozbudowałem FAQ - warto zapoznać się szczegółowo z aktualnym opisem Finału.

Inicjatywa zacna - więc przybędę! 

Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to się pojawię. Pewnie ze 5nip3rzątkiem i Starlet. Im więcej półkul, tym lepiej :D

Jak nie zaspimy to przybedziemybez Esme tym razem 

nie zamierzam przegapić.. najwyżej potem pójdę do pracy jak zombi :) 

może się zjawimy zobaczymy jak plany przedświąteczne :) 

@Driver - oczywiście, że w niedzielę 21.12.2014 . Poprawione. Dzięki za spostrzegawczość!

No ba pewno ze będę nie moze byc inaczej... choc powinienem napisac cos zgoła innego niz to że bede 

Tak dla pewności... Naprawdę spotkanie jest 22.12.2014 o 22? 

W Poniedziałek? Nie w niedzielę? Bo ja się zakręciłem :)

W zasadzie za oknem, więc jak tu nie być:)

Nio my raczej też nie odpuścimy i to będzie nasz pierwszy finał AKQ Bestia raczej poczeka w domku skoro tak trzeba :(

FTFa to się wydrukuje wcześniej w logbooku. Do tego celu proponuję aukcje na Allegro :)

Oooo..... a miał być FTF logowany

Świetny pomysł! Zakopię go w lesie. Wystarczy wtedy, że kordy będą strzelone o 20m, a nie 2km jak planuję ;)

A może taki? ;-)http://www.cachingcontainers.com/sfp/Black_Magnetic_Nano_Geocache_Container

http://www.cachingcontainers.com/sfp/Black_Magnetic_Nano_Geocache_Container

Raczej będę ;). Przynajmniej częściowo. Na razie wybieram która część będzie, a która nie.

Będziemy i my