Kesz znaleziony w trakcie wycieczki rowerowej po okolicy. Dzięki.

Maskowanie jest zniszczone, a w środku wilgotno. Pozwoliłam sobie zmienić wysokość umiejscowienia skrzynki, aby wspomóc maskowanie naturalnymi elementami.

Wizyta kontrolna i lekki serwis. Logbook wysuszony (niestety porwany), muszę podjechać i uzupełnić maskowanie, bo się rozpada.

Keszyk na miejscu. Fajnie się maskuje tylko Logbook jest w opłakanym stanie. Jako, że wypad był mocno spontaniczny nie mieliśmy nawet kartki na podmiankę. Przydałby się serwis.
Dziękuję za skrytkę i pokazanie miejsca.

Dzięki za kesza ;)

Dzięki za kesza.

Bez problemu. Fajne maskowanie. Dzięki.

Gąszcz, gąszcz a wokół pełno robactwa. Skrzyneczkę podejmowałem więc w podskokach. Maskowanie się trzyma, podziękowania dla autora.

Pojemnik leżał na ziemi. Odwiesiłam na miejsce ale wieszanie się kruszy. Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę

Nowy logbook.

Wraz z Katką_40 i Nuką na spacerze. Pomnik i krzyż obejrzane, po chwili dostrzeżona też sama skrzynka, na szczęście współrzędne idealne. W środku nieco wilgotno, ale nowy logbook i kod do ścieżki na szczęście były zdatne do użytku.

Znaleziona podczas pieszej wycieczki:) TFTC

Maskowanie poprawione. Kesz na swoim miejscu. Dzięki.

Razem z akimg, crl_ost i Gackiem.

Znaleziona na wyprawie: Żyrardów, Skierniewice, Łowicz i akalice.

Znaleziona podczas plądrowania miejscowości na zachód od stolicy z Gacekk, crl_ost i mimi29.

Miejsce bardzo ciekawe i ciekawe wspomnienia na kamieniu. Logbock mokry, wlozylem tymczasowy i zawinolem w folijke

Znaleziony

Keszyk był na ziemi dlatego lekko zamókł, osuszony wisi dalej.

Sobotnie przedświąteczne włóczenie się po okolicach Rawki i Bzury wraz z Serengeti, dziękuję.

Keszyk leżał na ziemi, teraz już na swoim miejscu,świąteczne keszowanie czas zacząć, razem z Bambą, dzięki :)

Maskowanie wisi na ułamanej gałęzi, a poza tym mokro w skrzynce.

Dzięki za pokazanie miejsca.

Znaleziono podczas psio-wędrówki.

Maskowanie na miejscu

W sumie to najpierw znaleźliśmy skrzynkę, a dopiero później zlokalizowaliśmy krzyż i pamiątkowy kamień. W tym miejscu daje się jeszcze rozpoznać pozostałości kopców nagrobnych - no chyba, że coś pomyliłem

Dzięki.

Kesz w ogóle nie zamaskowany, więc widziałem go z daleka. Poprawiłem dorzuciłem trochę 'oryginalnego' maskowania, jest lepiej. Dzięki!

Rundka serwisowa po okolicy. Podjechałem obejrzeć nową tablicę na mogile z 1943 obok cmentarza, którą ostatnio stawiali wnuk i prawnuk jednego z pomordowanych.

A skrzynka niby dopiero co zainstalowana, niby tylko dwa znalezienia (w logbooku trzy), więc początkowo miałem do niej nie zaglądać, ale skoro już tu byłem... i dobrze, bo skrzynka sobie, maskowanie sobie. Poprawiłem żeby jednak maskowanie trochę maskowało i dodałem w opisie uwagę na czerwono. Może wzorem lavinki powinienem ostrzec, że jak się nie będziecie srtosować,  to będę bić trzcinką.

Nareszcie bez grzebania w ziemi

TFTC!

Proste maskowanie, takie lubię najbardziej. Dzięki.

Skrzynka wraca na miejsce po serwisie

Jako że brzegi zatyczki były odłamane, przez co nie chroniła ona przed wodą i w środku było mokro, zabrałem skrzynkę do przeserwisowania i podsuszenia.

Otwarcie sezonu 2016. Rodzinny wypad nad Rawkę w poszukiwaniu keszy i cmentarzy z I wojny. Dziekuję za pokaznie miejsca i skrzynkę 

Stary rok zakończony Koncertem Sylwestrowym Strauss Show a na Nowy Rok powitany szlakiem cmentarzy z I Wojny Światowej nad Rawką. Dziękuję za skrzynkę i pokazanie miejsca. Pozdrawiam

Kolejny cmentarz dzisiaj odwiedzony - akurat taki klimatyczny dzień na cmentarzedzięki za kesza. 

dzięki za kesza;)

W porównaniu z poprzednią skrzynką ta to mały pikuś. Zdjęcie bardzo pomaga bo skupisk małych sosenek jest kilka. Bardzo ciekawe miejsce. Pewien znajomy który mieszka w okolicach mówił mi że na tych cmentarz ludzie zakopywali w czasie wojny cenne przedmioty jednak po wojnie wszystko zostało rozkopane i rozgrabione. Niedaleko znajduje się stara strzelnica. Ciekawe czy skówki do ołówków, które są w skrzynkach nawiązują do tego. TFTC

Z alojzym8<br /> Tftc

Skrzyneczka znaleziona bez problemu.Sosenki na miejscu.Dzięki

Druga skrzynka z geościeźki. Tks!

Napis na tablicy niestety nieczytelny, ale kwiaty i znicze są. Wzdłuż torów chyba rozpoczynają się prace związane z remontem drogi, ale kesz jak na razie bezpieczny. Dzięki.

Fajne maskowanie, takie, rzecz by można, ekologiczne.Skrzynka znaleziona bez większych problemów, w logu wpis czyjś dzisiejszy... no proszę, widzę, że nie tylko ja się szlajam po okolicy. Niestety nie pamiętam dokładnej godziny znalezienia, jakoś przed 14 chyba.

Dobrze schowana, bez fotospoilera pewnie byśmy nie znaleźli. Dzięki za kolejną skrytkę w tej okolicy.

krótki wypad z Wallsonem celem zdobycia kilku keszy, dziękujemy!

TTF Drużynowy.

A nam leniwiec nie pozwolił szybko wstać, dodatkowo zdrowie trochę niedomagało, więc
postanowiliśmy nigdzie daleko nie jechać, tylko zgarnąć łącznie 3 skrzynki "wkoło komina".
Podziwiamy osoby, które tak wcześnie wstają... ale spokojnie u nas wszyscy zdrowi ;)
Cmentarz jak zwykle ciekawy... i jak zwykle zaskakujący ;)

Myśleliśmy, że będziemy mieli dyplom za pierwsze miejsce, ale nie udało się. Ale drugie miejsce też jest fajne!

Dziękuję za ten skarb!

Ale tu jest dziurawa droga . Strasznie nas wytrzęsło na tych dziurach...

Dziękuję za ten skarb!

Foch!

Jak się z kimś umawiam (zwłaszcza na FTFa) to jestem gotów wstać nawet o tak barbarzyńskiej porze jak 9 rano w niedzielę. Następnym razem pojadę sobie sam zaraz po publikacji...

A jeśli chodzi o kesza, to mimo, że w tym miejscu grup sosenek jest jak mrówków, to z pomocą kordomierza (nawet tak prymitywnego jak mój telefoniczny) i spojlera (który na pierwszy rzut oka pasuje do każdego lasu) sprawa jest z gatunku tych szybkich. Poszukiwania trwały nie dłużej niż kilka minut.

Dzięki za pokazanie tego miejsca!

Dziś rano, tuż przed porannym rowerowaniem przyszły do mnie dwie wiadomości - o tym, że czeka na mnie FTF, oraz że Dombie wybiera się po kesza, ale dopiero koło dziewiątej. Może więc wybrać się z nim? Ale przypomiałam sobie, że Wallson i Konstancik wybierają się rano na kesze dokładnie w tym kierunku... Tak wiec mimo łagodnej i z reguły spolegliwej natury postanowiłam dzisiejszego poranka liczyć tylko na siebie i swój rower i  nie czekać na przyjaciela (którego obecność wśród żywych o tak wczesnej porze graniczyła z cudem i sam powiątpiewał, że wstanie) i udać się na miejsce sama. 
Śnieg, słońce, cudnie było! Dziękuję za kesza i  pokazanie miejsca!