Skrzynka pełna wody...pęknięte wieczko 

Mówią, że back tracking jest wadą, ale to nie dotyczy ani zlotów tutaj ani skrzynkę. Jednośladowo.

Najfajniejsza ta ławeczka i widok.

Kamyczek faktycznie trolowy w rozmiarach. Byłem sam ale dałem radę.

Szkoda tylko, że nie miałem nic na serwis i jeszcze mrówki zrobiły sobie tu siedzibę.

Trzeba było podnieść cztery litery z krzesła i ruszyć coś tam pokeszować. Pomorsko-warszawsko-śląsko-łódzki wesoły samochodzik. Dzięki!

Tftc! XVI Ogólnopolski Zlot OC - dzień 7 - Zawady - wesołym keszowozem;) Czarne kleksy na logbookowej papce to my;p

Sprawę podjęcia kesza zostawiłam silniejszym ;)

Wraz z Jasiem, dzięki!

Auto zostawiliśmy pod stacją i wyszło tak, że ani pomnika, ani nawet mostu nie widzieliśmy. Ot, tak to jest jak się po kesze jedzie na spontanie, bez wcześniejszego planowania.

Sama skrzynka bardzo fajna, choć mogłaby mieć pewnie więcej znalezień, gdyby nie rozmiar i masa strażnika. No cóż, nie jest to kesz dla słabych ludzi. Ale przynajmniej jest w miarę bezpieczny :)

Dzięki,wraz z Entêtée.

Bardzo pomysłowo schowane ????

Jak Cię znam tak spodziewałem się czegoś ciekawego i tak też było :)

W pojedynkę - Sport nie poszedł w las.

GK Kula Harmonii1 nie zaobserwowano w skrzynce.

Dzięki za kesza.

Dla jednej osoby może być trudny do zdobycia.

Super pomysł z umiejscowieniem kesza! Kordy wystarczyły. Armata znana mi z wielu lat podróży pomiędzy domem rodzinnym a Wrocławiem :)

Podczas letniego wypoczynku w niedalekiej okolicy...

Pictures for this log entry:

pieczatka

Na zakończenie dnia, szarpię rower pod armatę i pędzę w las po skrzynkę. Okazała jest. Dz

Skrzynka starannie przygotowana i w fajnym miejscu. Zastałem tam typowo praktyczne fanty więc dorzuciłem "niepraktyczny" żeton lokalny. Dzięki za kesz.

Mimo tego, że skrzynka ukryta w lesie przy podejmowaniu trzeba się rozglądać. Ciekawy pomysł na kesza. Dzięki.

Kesz znaleziony podczas wiosenno-świątecznej wycieczki. Przy pomniku-armacie i w lesie duże zamugolenie.         

Skrzynka przygotowana bardzo starannie.    Dzięki za pokazanie miejsca.

z bratem
Dopracowane ukrycie. Dla nie których może być trochę ciężko to podjąc ;)

Uszkodzone pudełko wymienione, przyczyna uszkodzeń wyeliminowana, kordy poprawione. Można szukać dalej ;)

Skrzyneczka pomysłowa. Dużo fantów w środku. Jeden wymieniony. Załapaliśmy się na certyfikat znalazcy :). Lekko uszkodzona pokrywka kesza.

Znaleziona z Dżemor. Kordy rzeczywiście trochę przestrzelone, ale wystarczy kucnąć i uważnie się rozglądać.

Skrzynka złapana wspólnie z "nowym", którego przyuczałem jak pracować na moim stanowisku.  Nie powiem, geocaching mu się spodobał.  Pewnie dlatego, że w godzinach pracy.   Kesz namierzony bardziej dzięki spojlerowi niż kordom.  Dzięki i pozdrawiam. 

Zgadza się, kordy o kilka metrów przestrzelone, ale mimo tego znalezienie nie sprawiło kłopotów. To już nasza ostatnia skrzynka na trasie, do czego skutecznie przekonali nas znajomi ze Szczecina dzwoniąc i mówiąc, że siedzą sobie przed naszym domkiem i piją drineczki (jak się później okazało - wyśmienite drineczki).  

Keszyk złapany w drodze na IX Ogólnopolski Zlot Geokeszowy. Dziękujemy i pozdrawiamy

Skrzyneczka złapana w drodze na IX Ogólnopolski Zlot Geokeszowy wspólnie z KoMa69Strzały z armaty zaliczone, skrzyneczka odnaleziona bez problemów mimo walniętych kordów. Dziękujemy za przybliżenie historii oraz za pokazanie miejsca ;)

Keszyk namierzony podczas wesołej wyprawy z Pipelkami na Zlot. Dziękujemy bardzo za pokazanie miejsca. Kordy może trochę latają ale kto by przeoczył taki kamyczekTFTC!!! Nawet cercik się trafił :)

Podcięta w drodze do domu z Bydgoszczy i Poznania ,dziękujemy i pozdrawiamy kazio i lila.

STF cztery miesiące od ukrycia i drugi ??? FajnieFajne miejsce i ta armata - wow. Szkoda tylko że tyle śmieci w tym lasku. Kordy o jakieś 10-15 m. walnięte ale taki kamień jest tam tylko jeden ;- ) Dzięki za pokazanie miejsca.

Sympatyczna skrzyneczka. Dziękuję

W końcu się zmobilizowaliśmy i pojechaliśmy po FTFa :)

Miło poznać kolejny kawałek historii. Dzięki.

keszowałem tam całą niedziele w okolicach... w Krzeczowie też byłem po drodze z Drobnic.

pewnie się minęliśmy gdzieś :)