Trochę odsłonięte przez wycięte obok drzewo.
Dzięki r00t7 za skrytkę.
Razem z SOT23 i Miriam335 TFTC
______________
Skrytka nr 160

TFTC, razem z _PAVLIS i Miriam335

Skrytka nr 161

Dziękuję r00t7 za skrytkę

TFTC. Znaleziono z SOT23 i _PAVLIS. 25 lutego 2024 13:45
Logbook trochę wilgotny i się już rwie, ale daliśmy radę się odbić

Nie jest tak trudno :)

Tftc

Kesz DLK - Prawdziwka znaleziony 28 sierpnia 2022 jako mój 162. Dzięki, r00t7!
Jak już człowiek znajdzie, to potem jest w stanie dopatrzeć się w poszyciu cieniutkiej geo-ścieżki prowadzącej do tego świerku...

No to południowa część lasu jest kompletna. Jeszcze północna część została....

Logbook przemoczony i wymagał wymiany. Jest nowy w strunówce.

Znaleziona. Podpowiedź LMW115.
Niestety skrzynka przecieka

Świąteczny spacer po Lesie Kabackim w celu skompletowania WIS-u do ścieżki DLK. Do minimum brakowało mi 7 keszy i to  minimum udało się dziś osiągnąć, ale dopiero po odwiedzeniu 11 keszy ścieżkowych.

 

Klasyka OC - żeby znaleźć kesza trzeba przeczytać logi. I nawet przejrzałem kilkanaście ostatnich i wszystkie trzy spojlerowe drzewa zlokalizowałem, niestety kesza nie.

 

Znaleziona w ramach spaceru z Nuką i Horusem. W końcu się udało, chyba za 4 razem... W sumie spoiler i współrzędne są aktualne, chyba poprzednicy porządnie umiejscowili pojemnik, chociaż w środku nieco wilgotno.

To była już kolejna próba przy tym keszu. Dzisiaj się wreszcie udało, jeden z sennych koszmarów za mnąDzięki!

Dziękuję za kesza.

Znaleziona, TFTC ????

Dzięki za reaktywację. Miły powrót na Kabaty, dzięki.

Pierwszy etap znaleziony bez problemu. Za drugim było sporo biegania, ale jakoś poszło Rowerowo. Thx for cache.

Dnf. Thx for cache.

Dzięki za kesza.

Och ten finał! Znalazłem po roku. Kolejny przykład gdzie spoiler by nikogo nie zabił. Dziękuję za ten w komentarzach.

1-majowe przedpołudnie w Lesie Kabackim. Reaktywacja szybko znaleziona dzięki zdjęciom spoilerowym. Dzięki za kesza. 

Weekendowe "czyszczenie" Lasu Kabackiego z pandaciuk. Mieliśmy sporo szczęścia, że namierzyliśmy mikrusa. Nowa miejscówka, o której pisał pandaciuk na zdjęciu. TFTC

opis poniżej

Spacerowo po lesie kabackim z KasiaJawo TFTC . Po ponad roku bez znalezienia nadzieje byłu nikłe. etap 1 znaleziony raz dwa ale drugi to jujz była wyższa szkoła jazdy. kręciliśmy się chyba z godzinę aż udało się wypatrzyć tego mikrusa na ziemi (po roku to cud). jednak logbook to pulpa. w miejscu gdzie był ostatnio umieszczony nie ma szans żeby nie spadł więc schowaliśmy go na drzewie obok pod korą. KasiaJawo wrzuci zdjęcie 

Tftc

Dzisiaj mieliśmy niesamowitą skuteczność poszukiwań wynoszącą dokładnie 100%. Mimo utrudnienia w postaci godzinnego opóźnienia z przyczyn technicznych udało nam się w pełni zrealizować wcześniej ustalony plan w odpowiednim czasie. Na szczęście pogoda nam dopisała a na miejscu nie było zbyt wielu ludzi, więc mieliśmy dogodne warunki do keszowania. Wszystkim autorom dziękujemy za kesze.

O ile zdobycie współrzędnych do finału było szybkie i proste o tyle samo znalezienie było kłopotliwe. Jednakże udało nam się odnaleźć tego mikrusa na ziemi i prowizorycznie umieściliśmy go na drzewie. Osobiście uważam, że w takim miejscu można by było dać większy pojemnik. TFTC

Zostawiliśmy jak na zdjęciu.
Brak możliwości odwieszenia na właściwe miejsce.

Pomimo lekkiego opóźnienia spowodowanego problemami technicznymi jednego z rowerów nasza wyprawa do lasu kabackiego okazała się bardzo udana i równie owocna. Prawie 5 godzin jeżdżenia pozwoliło na podjęcie 23 skrzynek z zachwycającą skutecznością 100%. Wielkie podziękowania dla wszystkich autorów okolicznych keszy za cały trud włożony w ich zakładanie i utrzymanie.

O keszu: bardzo pomysłowy pierwszy etap po przeczytaniu kilku poprzednich wpisów znalazłem w kilka sekund. Z drugim mieliśmy natomiast trochę problemów - po kilku minutach poszukiwań wypatrzyłem mikruska leżącego na ziemi w ściółce. Na razie odłożony jest jak na zdjęciu i przymaskowany nieco liśćmi, ale przydałoby się spojrzenie założyciela.

Poddałem się po 30 minutach i telefonie.

Tu było niełatwo. Najpierw chwilę zamotałem się przy pierwszym etapie, zanim dotarło do mnie, że nie jednemu psu BurekPo ustaleniu kordów finału udałem się miejsce i udało się podjąć kesza nawet dość szybko, ale to chyba tylko dzięki wysiłkowi mojego poprzednika. Dzięki wielkie.

PS. Stary logbook wysechł na wiór i niestety nie nadawał się do niczego - rozpadał się w rękach. Zabrałem go i wyrzuciłem do kosza, a w keszyku umieściłem świeży.

A jednak! Po instruktażu znanego psa na kesze Micha4k udałem się na kordy. Uważnie się rozejrzałem i bingo - maskowanie z keszem leżało praktycznie pod pierwotnym miejscem ukrycia. Logbook sfatygowany, ale dało radę się wpisać. Pojemnik z maskowaniem odłożyłem na gałąź na kordach, na drzewie liściastym.

Dzięki!

Mnie też się nie udało tej znaleźć, chociaż to już drugie podejście i też jak poprzednik spędziłem tu równe pół godziny na poszukiwaniach. Pierwszy etap na miejscu i bezproblemowo a finału nie dało rady. No nie wiem, chyba że tak dobrze jest zamaskowany.

Pierwszy etap namierzyłem szybko, ale na finale poległem. Kręciłem się tam z pół godziny i musiałem obejść się smakiem. Po późniejszej konsultacji telefonicznej z Michem4k już wiem, czego nie znalazłem. Będę musiał tam wrócić.

Pierwszy etap dość bezpośredni w formie przekazu, drugi rewelacyjnie zamaskowany ale akurat na wysokości oka. Bardzo dziękuję za dobrą skrzynkę.

Pierwszy multak z Lasu Kabackiego i muszę przyznać że pozytywnie mnie zaskoczyły. Proste obliczenia i niedalekie wycieczki, czasami ma się ochotę na coś prostszego.

Jak nie jedna tablica to druga. Akurat nadjechała matka z dzieckiem na lowelku i dla ułatwienia otworzyliśmy szlaban, aby ułatwić pokonanie przeszkody ;-). Dzięki!

Okołowarszawskie łapanie skrzynek wraz z Victor+. Dzisiejszego dnia pogoda nam bardzo dopisała, dlatego znaleźliśmy 34 skrzynki przy jednym DNF-ie. Były mikrusy jak i duże skrzynki. Mieszczuchy jak i pojemniki pochowane w lesie. Udało nam się zrobić dwa projekty, dlatego też jesteśmy bardzo zadowoleni. Mam nadzieję, że uda się jeszcze kiedyś udać w tamte okolice. Jedna z ostatnich skrzynek dzisiejszego dnia. Szybki stempel i możemy powoli wracać do domu. Dzięki.

Skrzyneczka znaleziona podczas rodzinnego keszowania w ramach podboju DLK, dzień drugi. Dziękuję za skrzynkę i pokazanie miejsca ale szkoda, że bez prawdziwków .Pozdrawiam

Dzięki za kesza - podjęty podczas DLK dzień 2

Jak ja się namęczyłem na tym pierwszym etapie, dopiero małe naprowadzenie dało wreszcie, 

pożądany rezultat.

Po co nam lane poniedziałki skoro możemy mieć keszerskie poniedziałki .

Objazdówka świąteczna z Serengeti, dziękuję.

kolejne podejście, tym razem trafione, śmigusowo- dyngusowe poniedziałkowe keszowanie, oczywiście z Bambą i bez lania wody:)

Pierwszy etap namierzony, drugi niestety nie... Jeszcze tu wrócę

TFTC - wysoka ocena za oba pomysły. Pierwszy z tablicą rozszyfrowałem dzięki jednemu z wpisów poprzedników. Przy drugim etapie już zupełnie zwątpiłem ale zauważyłem jeden drobny szczegół, który mnie nakierował na właściwe rozwiązanie.

Bez większych problemów udało się namierzyć po ciemaku. Pierwszy etap szybciutko, drugi po 10-15 min. poszukiwań. Nie wiem, gdzie to miało wisieć, ale już nie wisi. Logbook trochę wilgotny i zapełniony, więc dorzuciłem kawałek karteczki.

Obadałem dokładnie tablicę zewsząd, ale niczego nie udało mi się znaleźć.

Pierwszy etap poddał się dość szybko - pomysłowy sposób. Dalej niestety bez sukcesu, nie pomogła nawet rozmowa z wcześniejszym znalazcą. Może inny razem uda się dokończyć dzieła.

Bardzo fajny multi, szczególnie pierwszy etap. Logbook łapie wilgoć i przydałby się nowy. Zostawiam ocenę znakomitą. Dzięki.

Fajne maskowanie. Dzieki

Ciekawy pomysł z pierwszym etapem drugiej mokry i pełny

początkowo szukałem nie w tej co trzeba ale w końcu sobie poradziłem. dziękuję. 

Tisia oczywiście przykeiła się nie do tej tablicy co trzebareszta to już spacerek i formalność.

Dzięki i pozdrawiam.

Heh, prawie popsułam niewinną tablicęNa szczęście był tam Whatever i sprawę uratował :) 

Dzięki za kesza :) 

Warszawskie keszowankoDzięki wielkie :)

Przyjemny multak.
Wspólnie z aniolkiemdiabelka podczas rejsu wokół lasu. Dzięki za kesza!

Ładnie, chociaż chwilę trwało, bo spodziewałem się czegoś innego. Dziękuję.

Pierwszy etap w końcu udało się znaleźć, pomimo tylu kręcących się w pobliżu ludzi (w czwartek - rano - skąd oni wszyscy??). Niestety drugiego etapu nie znaleźliśmy...

Znaleźliśmy za to odcisk czegoś dużego, co mogłoby być opakowaniem i kawałek dalej coś co mogło tym być. Niestety samego kesza nie... Pytanie - czy to było tu, czy zupełnie gdzie indziej, a my niepotrzebnie się zasugerowaliśmy...

Przeprowadzono procedurę adopcji skrzynki. Dotychczasowym właścicielem był łowca . Nowym właścicielem został użytkownik r00t7.

Oba etapy dzięki Ciri. Drugi trochę trudniejszy, ale w końcu i ten zaliczony.

Dzięki!

Fajny mini multak. Dobrze,że już niejednego kesza się widziało i pewne rzeczy w terenie teraz  rzucają się w oczy:) Dzięki!

75 keszy tego dnia padło naszym łupem ale ten rzeczywiście na tle wszystkich się wyróżniał więc go zarekomendujePierwszy etap sprytnie ;-), a drugi trochę nam czasu zajął ale udało się - ach te mikrusy w lesie ;-)

Rowerowy objazd lasu Kabackiego i okolic z Maleską i Bramstengą.

Rowerowo w najcieplejszy dzień stulecia z Maleską i budget-lodz. DzK!

Zdecydowanie najlepszy kesz! Wszystkie etapy wypatrzył Budget i chwała mu za to ! :D

Kesz złapany podczas rowerowej wyprawyNiby w najcieplejszy dzień według informacji mediówW towarzystwie budget-lodz i BramstengiPozdrawiam !

Próbowałem tu kilka razy. Pierwszy etap poległ tylko dlatego, że znajomy podesłał mi jaśniejszą podpowiedź. Drugi atakowałem też nie raz, dopiero dziś pewien metalowy element maskowania rzucił mi się w oczy. Mam wrażenie, że całość jest inaczej, niż była na początku, bo ów metal jest nieużywany. W sumie jest to chyba siódme podejścieCieszę się, że dziś dałem radę! Za zrobienie mnie w bambuko zielone. Dzięki! 

Wakacyjnie rowerkiem, dzięki za kesza! :)

PS Przy tym typie probówek warto logbook zahaczyć na pół spinacza biurowego, to ułatwia wyjmowanie. 

Znakomity kesz. Pierwszy etap poszedł sprawnie, ale przy drugim chwilkę się zeszło. Dzięki 

Sobotni spacerek po Lesie Kabackim z Pumą i Krzychem... oj, co mieliśmy problemy z ta skrzynką... najpierw przeszukiwanie tablicy, wszystko obmacane od góry do dołu, niewiele brakowało a byśmy zaczęli ją rozbierać element po elemencie... dopiero telefon do jednego z poprzednich znalazców pozwlił na znalezienie wskazówki (za co z góry dziękuję)... poszukiwania finału to już prawdziwa męczarnia... nawigacja w telefonie zaprowadziła w okolice współrzędnych... po czym grzecznie telefon się wyłączył z powodu rozładowanej baterii... przez 20 minut szukaliśmy po omacku, nawet nie wiedząc czy dobrze zataczając coraz to większe kręgi... i znów moja ekipa się poddała... a ja szukałem, aż znalazłem... mocowanie skrzynki skorodowało, znalazłem ją na ziemi,... dziękuję i pozdrawiam... czajorek

Rowerowy najazd na DLK :)

TFTC

Zacny patentciekawe rozwiązanieo ile pierwszy etap poszedł w mig o tyle przy finale chwilę musiałem pochodzić - trochę dlatego, że GPS pływał, ale finał też patent znany więc dało radęrowerowo, TFTC!

A mnie się podobało, szczególnie, że ręce czyste... i chwilkę trwało zanim trafiłem na pierwszy etap. 

Oj się powiela to :)

Kolejny piękny dzień, więc można było kontynuować misje Kabaty +1, dzięki

Szybko poszło. Na pierwszy etap trzeba było trochę poczekać, bo akurat pora spacerów i coraz to ktoś podjeżdżał autem. Drugi etap dla wprawnego oka nie groźnyDzięki.

Kabaty na raty part3

TFTC

oj trochę nam zeszło z pierwszym etapieA finał bardzo zacnydzięki za kesza razem z erykradek :)

Rozkład jazdy spisany na przystanku i odjazd na kolejną stację. Przyklepałem na jedynej w pojemniku czystej kartce ( piszę kartce, bo nie zaznaczone na niej że to logbook skrzyneczki OC, brak nazwy, brak nicka ojca założyciela) Nie wiem więc czy to klon kesza czy oryginał ? Z podziękowaniem.

Super miejsce oczywiście. A resztę potwierdzam to co Mototramp.

Udało się znaleźć po ciemku (!) dzięki pomocy kolegi z GC dotyczącej 1 etapu. Logbook mokry! :-(

Potwierdzam kombinowałem

No nie mamy pomysłu na 1 etapBazylek kombinował coś że skoro liść dębu to na dębie będzie ale co z tego jak dębów od cholery i ciut ciut w okolicy...

Znaleziona.Fajny patencik pierwszego etapu i drugiego też niezły. TFTC. :)

Na pierwszym etapie chwilowa konsternacja, szukamy z Brym i nie mamy pomysłu. I wtem nagle równocześnie widzimy co trzeba.Na drugim etapie mimo szukania przy latarkach poszło szybko, może dlatego że patent już znany. Podobało mi się, więc leci gwiazdeczka. :)

Synchro z GC.

 

Nieco ponad 2-tygodniowy pobyt w Polsce. Pobyt podzielilem pomiedzy Warszawe a rodzinnym Buskiem, tak ze oprócz odwiedzenia rodziny i znalezienia skromnej ilosci keszy udalo mi sie uczestniczyc w dwóch imprezach na orientacje i zweryfikowac odznake PTTK w stopniu srebrnym - niezle, ze udalo mi sie spelnic wymagania niemal caly czas przebywajac za granica :)

20-go grudnia oprócz InO odwiedzilem Event organizowany przez Explo997 i spotkalem troche geokeszerów. Zamiast ogladac zdjecia spedzilem ten czas na geopogaduchachNastepnego dnia byl dla odmiany mój event oraz troche keszowania.

Dalszy ciag przygody geokeszingowej rozpoczal sie w Nowym Roku. Dzien rozpoczalem od malego InO, a potem udalem sie na przeglad moich keszy, by stwierdzic, ze sa w stanie dobrym oraz ze wiekszosc z nich odwiedzil Dadoskawina - znany lowca FTF'ów i challenge'y. Weekend minal troche bardziej intensywnie, bo bylem troche na Woli, by przygotowac grunt do startu na 7-typowy Challenge, oraz troche w Sródmiesciu. Niedziela rozpoczela sie od kolejnego Eventu mojego autorstwa oraz uderzenia na 7 typów, które zakonczylo sie sukcesem. Bardzo mile keszowanie w towarzystwie innych keszerów, nastepnie powrót do domu, w którym jednak nie wytrzymalem i ruszylem póznym wieczorem, juz w ciemnosciach, by sam Challenge fizycznie zalogowac.

Ostatni dzien przed wyjazdem spedzilem na zrobieniu 2-ch Wherigo oraz zdobyciu kilku pomniejszych tradi. Ostatniego dnia podjalem jeszcze prostego tradi w moim sasiedztwie.

Znalazlem wiele fajnych keszy, niestety bylo tez sporo DNF'ów. Ogólnie jednak wrazenie pozostalo bardzo pozytywne, a az 3 mile spotkania z innymi geokeszerami je jeszcze bardziej umocnily. Dziekuje wszystkim ownerom za kesze, i trzymajcie dalej poziom i forme, niech beda coraz lepsze!

Ladna multi, bardzo ciekawe ukrycie hinta, kreatywne, milo sie robilo!

Skrzyneczka znaleziona daaawno temu, kiedy jeszcze funkcjonowała jako jednosystemowa.

Cytuję log zamieszczony po znalezieniu:

Oooo tak to ja się lubię bawić
Doskonały pierwszy etap i misterny finał.
Miałam ogromna frajdę polując na ten keszyk - dziękuję.

Przedświąteczna sobota. W takie dni nie chodzi się do hipermarketów czy do innych sklepów. Kesze są zdecydowanie lepszym wyboremPogoda wprawdzie nie rozpieszcza: chłodno, kapie z nieba, wiatr zrywa czapki z głów – za to mugoli jest niewiele ;)
Dziś dodatkowo postanowiłem sobie za cel znalezienia siedmiu różnych typów keszy (tradycyjny, multi, zagadka, letterbox, whereigo, earth, event).
Wszystkim autorom keszy bardzo dziękuję za ich przygotowanie, za pokazanie ciekawych miejsc, za przygotowanie interesujących zagadek. TFTC. 

Do trzech razy sztuka ;) 
To moje trzecie podejście do etapu I - wreszcie zakończone sukcesem.
Z finałem nie było problemu. Pomimo siąpiącego deszczu, GPS zaprowadził mnie precyzyjnie do skrzynki (zdecydowanie lepsze wskazania GPSa są zimą kiedy nie ma liści na drzewach). 
Bardzo fajne maskowanie. Mugole nie powinni go dostrzec, a doświadczeni keszerzy wypatrzą skrzynkę natychmiast.
Tak jak napisali poprzednicy logbook w połowie zjedzony (i to w większej połowie ;)
Dzięki za kesza i polecam!

* Synchro z GC *

Pierwszy etap przysporzył trudności wielkich. Na drugim mi kordy szalały więc musiałem olać GPS i się kręcić. Po półgodzinnym kręceniu kesz znaleziony. Pojemnik ma dziurę w wieczku. Logbook po prostu w połowie zjedzony przez jakąś dziką zwierzynę.

znaleziona jakiś czas temu w równoległym serwisie.

dzięki !

chwile zeszło, ale jestMiejsce odwiedzone podczas zaduszkowego wypadu do Warszawy. Dzięki za kesza :)

[Znaleziona na GC 18/4/2013]

 

Podczas popołudniowej przejażdzki po lesie. Pomysłowe schowanie, jak się dobrze porozglądać, to wchodzi w oczy.