a my podczas eventu kesza nie znaleźliśmy co nie znaczy, że go nie ma

Reaktywacja, bo w rzeczonym miejscu kesza na pewno brak.

Dzięki za pokazanie miejsca!

Znaleziona na wyprawie [TM] [N39] [OP] [PBŚN] wraz z akimg, crl_ost, Phoebe. Zreaktywowano.

Znaleziona podczas wyprawy na Modlin i akalice z crl_ost, Gacekk i Phoebe.

Kesza brak, Psikiszek chyba zgubiłAkcja reaktywacja. 

Ja już chyba jestem za stary na takie akrobacje. W śliskich trampkach trzeba było bardzo uważać, bo ziemia jakoś podejrzanie daleko, chyba trochę więcej niż 2,5m. Dobrze, że na drzewach dużo liści i osłaniały moje wygibasy.

Zrozumiałem że mam słabą kondycję:( podrapani, poparzeni ale najważniejsze że dalismy rade

Trafiona z Kamil84. Jeszcze jedna wichura i z drzewa zostanie chyba tylko pień??

Dzięki!!

Znaleziona razem z "13dario13"

Fajne drzewko

Dzięki!!!!

A mi najbardziej spodobał się przeskok przez płot. Nieco gimnastyki było.TFTC.

Grunt to przeczytać ze zrozumieniem opis, a potem odpowiednio zaatakować.Przykleiłem się do drzewa jak gekon i kesz zdobyty.Dzięki za skrzyneczkę.

W czasie okupacji Alfred Repsz właściciel młyna wraz z bratem Zygmuntem należeli do głównych zaopatrzeniowców oddziałów partyzanckich w Puszczy Kampinoskiej. Dostarczali żywność nie tylko dla partyzantów ale dla zbiegłych z niewoli jeńców radzieckich a ukrywających się między innymi w Granicy.

Bardzo przyjemne miejsce, zrobiliśmy sobie naprzeciw młyna rozwałkę na kawę i kanapki. Meteor się trochę nabiegał, bo przy odkładaniu wyszło, że połowa fantów została wśród kanapek i trzeba było je donieść. :)

108km rowerem za Bzurę.

To moje drugie podejście do tej skrzynki... za pierwszym razem (chyba jeszcze nim padł FTF), byłem w porze bezlistnej i z drugiej strony gapiło się na mnie trzech wędkarzy. Miejscówkę namierzyłem, ale w tych okolicznościach odpuściłem.

Jako że barierka utrudnia dostęp rowerem, lavinkę zostawiłem na trawce z rowerami, a sam poleciałem po skrzynkę... wędkarze oczywiście też byli, ale tym razem były liście i mogłem spokojnie podjąć skrzynkę. Wpisów dokonaliśmy z lavinką na kocyku.

Nie ma to, jak kesz o porankuMało brakowało, a zszedłbym szybciej, niż po niego wchodziłem, dlatego lepiej szukać, jak jest suchoFajna miejscówka :)

Hanek została na czatach bronić rowerów przed zakusami tubylców, a ja zająłem się samą operacją wpis. Przeczytałem hinta dopiero po znalezieniu - teraz przynajmniej wiem, o co chodziło ze współrzędnymi... Sama skrzynka bezproblemowa, wejście na górę po małych drzewkach i gałęziach praktycznie jak po drabinie :)

Żona wspięła się po kesza i dokonała wpisu. Ja jej dopingowałem z dołu i starałem się nie przeszkadzać. Dzięki za pokazanie miejsca. 

No cóż, dopiero gdy na miejscu  zobaczyłam opis kesza to zorientowałam się, że Dombie umawia się tu ze mną tylko po to, żeby niecnie mnie wykorzystać ;). 

Dzięki zapokazanie miejsca i skrzynkę!

Bardzo fajne to miejsce i ten młyn. No i szkoda, że ja też nie mogłem tam wejść, bo na pewno bym poradził .

Dziękuję za ten skarb!

Sam przelazłem przez płot i dobrze sobie dawałem radę, no i chciałem też wejść razem z Werroną, ale tata powiedział, że to nie byłoby bezpieczne, więc poczekałem na dole.

Dziękuję za ten skarb!

Formalnie historia dzisiejszego dnia zaczyna się w tym miejscu, ale prawdę mówiąc ten dzień zaczął się cztery dni temu, kiedy wracałem z Warszawy. Więcej o tym niecodziennym zjawisku będzie w innym miejscu - konkretnie w logu do OP88PA. Właśnie tam planowaliśmy dziś zacząć, ale kiedy wczoraj układałem plan na dzisiejszą wyprawę, wpadł mi w oko Młyn Repsz. Zwróciłem uwagę po pierwsze na to, że mimo relatywnie długiego czasu od publikacji ma on ciągle do zdobycia STFa! Z drugiej strony, oddając się lekturze opisu uświadomiłem sobie, że to kesz z gatunku takich, na które nie włażę. Natychmiast więc zrodził się w mojej głowie niecny plan wciągnięcia w Młyn Repsz Werrony, która wedle moich oczekiwań powinna wleźć bez kłopotów. Plan się powiódł, a ja doskonale spisałem się w roli dodawacza otuchy. Muszę też przyznać, że zakres tej roli poszerzył się dziś o powstrzymywanie Hobbitów przed tym, żeby nie wleźli tam, gdzie już wlazła Werrona. To oznacza, że już za chwileczkę, już za momencik będę mógł z Hobbitami zdobywać nawet kesze osadzone na iglicy Pekinu

Dzięki za pokazanie tego miejsca!

Wyszło na to że mamy FTF razem z Plebkiem.Dzięki

FTF po takim czasie od publikacji czemu nieKlimatyczne miejsce, dzięki !