Finał podjęty troszeczkę poźniej po zrobieniu całej ścieżki to znaczy po 2 latach. Część liczb już pogubiona więc nie było jak obliczyć koordów na szczęście pewna dobra dusza, której serdecnzie dziękuję dała mi malutkiego hinta i trafiłem do kesza. Teren nie taki znowu strasznie trudny i bardzo podobał mi się zarówno etap jak i finał na prawdę dzięki! Aż powróciły wspomnienia ze zdobywania ścieżki :)

Pierwszy etap szybko namierzony razem z dzieciakami.Po finał wróciliśmy sami ze względu na trudny teren. Przebrnęliśmy przez krzaczyska, nawet pokrzywy nas bardzo nie poparzyły i udało nam się znaleźć skrzyneczkę. Bardzo oryginalne maskowanie. Dziękujemy.

Zeszło nam sporo czasu na tym keszu, bo szukaliśmy nie w tym miejscuAle ostatecznie się udałoMaskowanie... no cóż, zaskakująceFaktycznie lepiej iść na około niż prosto na azymutTFTC

Trochę żeśmy się naszukali tego finałuAle na szczęście się udałoMaskowanie dość nietypowe jak na tematykę ornitologicznąTFTC

Uff taka niby ścieżynka, ale musiałem ją robić na kilka razy z braku czasu i z racji tego, że na jesień zmrok zapada coraz wcześniej. Okazuje się, że Żabie Doły potrafią nieźle człowieka shaharzyćDzięki serdeczne za pokazanie Rezerwatu! 

Skrzynka znaleziona dzisiaj podczas geo-wypadu w drużynie Bartek-Ja-Grzegorz.
----------------------------------------------------------------------------------------------
Idąc na przed finał usiedliśmy sobie by odpocząć. Po chwili, gdy Bartek pobrał koordy okazało się, że siedziemy prawie na nim :)
Finał - dla mnie hardkor :/ 

Pierwszy etap znaleziony w sumie przypadkiem. Zrobiliśmy sobie przerwę koło niego. 
Finał całkiem ciekawie zamaskowany i nawet na wypasie. Dzięki wielki za cały projekt :)

Ale się tutaj pokiereszowałem, pokułem itd. Teren trudny. Oczywiście wybrałem najtrudniejszą drogę przez same chaszcze. 1. etap pilnowany przez gęste pajęczyny, ale w końcu dorwałem go! Super wykonany. Potem wio na finał. Tutaj pokrzywy i kolce też zaatakowały. Skrzynka finałowa znaleziona. Wracając wybrałem łatwiejszą drogę. Za skrzynkę jak i za całą ścieżkę daje zieloną gwiazdkę :)

wesoły ten finał :)

Miejsce odwiedzone podczas czerwcowego weekendu na Śląsku:) Dzięki za kesza :)

Pokuta, ledwo żywa, moje nogi same pulsowały od pokrzyw, ale dałam radeFinał, no takie niemaskowanie to ja widziałam pierwszy razDzięki za okazje zwiedzenia rezerwatu, aż tak dogłebnie :D

Fajne maskowanie, ale szukanie zajmuje chwilę... 

Znaleziona z Maleską, Bramstengą i Rysią.

Podjęta z Izeq, Maleską i Rysią w czasie weekendu na Śląsku.

Po przedzieraniu się po pokrzywy i inne krzaczory w końcu nadszedł czas na finał. Znalazłyśmy pierwszą wskazówkę i utknęłyśmy na amen. (Chyba słońce za bardzo nam mózgi przygrzało).

Pomógł telefon do przyjaciela, można ruszać dalej.

W porównaniu z groblami i dawnymi torowiskami teren koszmarnie nieprzyjazny, a my coraz bardziej zmęczone.

Ostatecznie skrzynię znalazła niezawodna Izeq.

Znaleziona podczas weekendowego pobytu na Śląsku z ekipą w składzie: Bramstenga, Izeq, Maleska i ja :) Znakomita ścieżka, choć ostro dała nam popalić :)

No to zmęczony przeciorany przez krzaki idę prawie całe zabie doły po finał. Półfinał rewelacja uśmiałem się strasznie i szukam dalej i szukam i szukam nagle telefon do przyjaciela i lepiej można iść na oficjalny finał ostatni etap skrzynka bogata ale już mniej się można od niej dowiedzieć rekomendacja idzie za finał i za cały projekt dzieki

super skrzynksb;) dzieki

Fajna skrzyneczka, troszkę się pogubiliśmy po znalezieniu 1 etapu ale dzięki telefonowi do Ateny wróciliśmy na dobre tory i reszta poszła już dobrzedzięki!

Super koncepcja skrzynki finałowej. Na półfinale nieźle się ubawiłem, na finale wreszcie w pełni zrozumiałem co oznacza hasło "ryśkowa skrzynka"Fajna koncepcja i maskowanie. Z wrażenia wpisałem do logbooka tylko datę i już pozamykałem skrzynkę. Musiałem podjąć ją jeszcze raz by wpisać nicka i spisać kordy bonusów (PS: obok kordów są wpisy BONUS 1 i BONUS 2, ale nie wiadomo która skrzynka jest która - w projekcie te skrzynki nazywają się inaczej)

Nie jestem zwolennikiem dawania gwiazdek "za całokształt". Tam, gdzie skrzynki były rewelacyjne - tam przyznałem 5 gwiazdek. Finał oceniam jako Znakomity. Dzięki wielkie!

I etap szybciutko. Potem wahanie iść, nie iść. Pada, błot, śmieci. W końcu za namową M poszłyśmy, no bo być i nie zrobić Finał świetnie zrobiony. Ale... ten gatunek to chyba tu nie występuje  
Oczywiście przy aucie sobie o bonusach przypomniałyśmy, że nie spisane... Będą musiały poczekać. 
Tu chcemy podziękować za całą ścieżkę (to co udało się do dziś zrobić). Jasno, prosto i zawsze na kordach. Fajne kesze, odległości w sam raz, okolica piękna (tylko mógły ktoś te wszystkie śmieci posprzątać - to jedyny minus ) Nagradzamy i rekomendujemy! Dzięki wielkie!

Bardzo ładne zwieńczenie całej serii.

Pierwszy etap ciekawy i zaskakujący.

Finał bardzo bogaty, świetnie zamaskowany, z bajerami, jak lubię :)

Polecam i rekomenduje.

Dziękuje i pozdrawiam.

Złapana podczas poniedziałkowego spaceru z Agatą, dodatkowo w towarzystwie Ryśka :)

Z Miśkiem i Ryśkiem:) Finał w ryśkowym stylu, dobrze, że szliśmy od dołu. Całość bardzo sympatyczna, mimo, że ja ani ptaków, ani lasu... :)Dziękuję i pozdrawiam!

Kolejne podejście, tym razem bez śniegu - świetne maskowanie !

Rewelacyjna i ścieżka i finał. Dzięki za pokazanie tylu świetnych miejsc.

Lody puściły, śnieg stopniał więc nareszcie się zmobilizowałem wyruszyć na finał. W sumie to na jego drugi etap, bo pierwszy zaliczony jeszcze w zeszłym roku. I tak za ten pierwszy etap już należy się najwyższa ocena. Drugi etap w dziwnym miejscu . Ale maskowanie idealnie się w nie wpisuje. Pod nim ukazało mi się...kolejne maskowanie - już znane z wcześniejszych keszy. Potem walczyłem z otwarciem skrzynki, a n koniec w nagrodę dostałem dwa bonusiki . Za całość ornitologiczną nleży się wielka gwiazda, a ponieważ nie można jej dać przy geościeżce wstawiam tutaj. Dziękuję pięknie.

Bardzo przyjemna ścieżka jak i finał :) 

Mimo zalegającego wszędzie śniegu, poszło całkiem sprawnie. Fajny pierwszy etap i świetny finał :)

Dzięki za całość i pozdrawiam.

Jeeeee, finaaaałłłłHehehe, Rysiu ale żes nas nabrał na tym finaledalimy się zrobić jak dzieci ;D

Super sprawa ta ścieżka, rozłożyliśmy ją sobie na dwa dniWszystkie kesze są na miejscu, wszystkie mają fajne maskowania, no i wszystkie mają ciekawe opisy- przeczytałam!Człowiek się znowu mase ciekawych rzeczy dowiedział, niektóre ptoki zobaczył na własne oczy, niektóre zobaczył ale i tak sie nie skapnął, że to akurat ten czy ten ptok..Mnóstwo też ich usłyszeliśmy :)

Bardzo mi się podobało- spędziliśmy przemiło czas spacerując po Żabich Dołach, przy finale uchichrali my sie jak gupki- najpierw na pierwszym etapie a potem na finale- jakie toto było cudne:D hihihhihihihi :)

Super Ci Rysiu tyn projekt wyszoł, teryn som w sobie jes fajnisty a jak jeszcze som tam krzinki to juz jak dlo mie to sama radoś :D

Wielkie wielkie dzięki i pozdrawiam :)

Po znalezieniu pierwszego etapu ogarnęła nas pomroczność jasna i chyba chciałam sobie już iść, ale Janzow kazał szukać :)

Drugi etap odnalazł szybko Janzow, Gina podała mi logbook, a ja dokonałam wpisu :)

Papuga gadatliwa - Ginie też się podobała :)

Dziękuję.

Aż się smutno zrobiło, że to już koniec. Bardzo fajna skrzynka finałowa, miejsce rozpracowane dobrze na mapie sztabowej, więc prawie drive in bez konieczności łażenia po krzakachDzięki!

No i po ścieżce. Wielka szkoda, spędziliśmy na Żabich Dołach pięknych parę dni, idealnych tej jesieni. Finał świetny, po odłożeniu go na miejsce zrobiło nam się smutno - jak zwykle - wszystkie co piękne szybko się kończy. Dziękuję bardzo za te chwile!!!

Reasumując

Dzięki za projekt tak blisko domu. Poznałem nowe miejsca w okolicy, dowiedziałem się dużo na temat pierzastych przyjaciół. Skrzynka finałowa, mega maskowanie. Niespodzianka w środku ożyła i przywitała nas radośnie. Wkurzyłem się idąc po bonus 1, nie ma to jak wyjść na drogę i sprawdzić że muszę się wracać. Bonusy do podjęcia w innym terminie, gdyż zastała nas noc. Jeszcze raz dzięki za włożony trud.

Po dwudniowym zwiedzaniu Żabich Dołów udało się wreszcie dotrzeć do Finału Geościeżki Ptakowej ;)

Kesz finałowy- kapitalny! Bardzo podobały mi się oba etapy, fajne maskowanie finału i zacnej wielkości pojemnik pełen fantów! Tak powinny wyglądać finały geościeżek!Zabrałem jednego geokreta i wymieniłem jakieś fanty, zrobiłem mały porządek w drobiazgach wsypanych do skrzynki (włożyłem je wszystkie do pojemniczka, którego znalazłem w skrzynce).

Fajna przygoda, dziękuję i rekomenduję za całość włożonej pracy!

Finał loguję jako moją skrzynkę nr 500 - myślę, że to godny kesz dla takiego wyróżnienia ;) 

Maskowanie wspaniałeA ptak wprost fantastyczny. Finał całkiem przyjemny. Dziękuję!

Zazdroszczę założycielowi ścieżki, zawsze marzyło mi się żeby założyć taki projekt, ale skąd wziąć na to czas, bo tego Rysieks musiał poświęcić baaaaardzo dużo żeby stworzyć takie dzieło dopracowane w każdym calu. GRATULACJE. Uwielbiam takie kesze na łonie natury, wiele się też dowiedziałem o tych ptakach, starałem się przy każdej skrzynce przeczytać co nieco o nich, bardzo interesująca, pouczająca i odprężająca ścieżka 

Finał poszedł mi chyba najsprawniej z całej ścieżki i był wspaniałym uwieńczeniem całości (papuga - pełen odlot ! jeszcze gada ale coś się urwała i wisi na kablach). Ale już na bonusy nie miałem siły, promień 30 m od kordów w takim gąszczu kolców to dla mnie za dużo , może innym razem.

Wielkie dzięki ! Rzadko daję rekomendację, ale tu się w pełni należy gwiazda.

Dojście wcale nie było takie trudne. Super skrzynka. Papuga wymiata. Humory poprawione na parę dni. W skrzyneczce lądują dwa kreciki. Leci gwiazdka. Wielkie dzięki za włożoną pracę i pomysłowość.

O rany! Najpierw zawiecha na pierwszym etapie. Potem coś jakby dżungla i w dodatku już ciemno. I nagle jest! Maskowanie fajne tylko szkoda, że ptaszysko już nie zagadało. No ale nawet z niemą papugą gwiazdka się należy. Widać ogrom pracy i za to może być tylko jedna ocena. Chyba wiadomo jaka. A po bonusy - to my jeszcze wrócimy . Skrzynka znaleziona razem z ForgottenSilesia i Glanem.

Dzięki

namierzenie 1 etapu to pestka.. przynajmniej tak nam się wydawało. po odnalezieniu "pierwszej części" zaczęliśmy szukać skrzynki. I chwile nam to zajęło. "- Ale zaraz, przecież to jest multi. A może jednak tą podpowiedź trzeba wziąć dosłownie? -O jest.." no to idziemy na drugi etap.. zaczęło się robić ciemno, gęsto.. za chwile uśmiech pojawił się na naszych twarzachudało się zlokalizować. Papuga nie trzyma się na nogach (urwane). Nam nie chciała działać - ale nie mieliśmy czasu się nią bawić bo coraz ciemniej się robiło. Certa wyciągnęłam ostatniego- dla Chochlika już brakło. Za całość dziękuję bardzo i zostawiam zielone :) 

Najciekawszy i najzabawniejszy ptak został na koniec. Maskowanie przebiło wszystko co do tej pory widziałam. Duże, widoczne z daleka, a jednocześnie takie, że można na nie patrzeć i nie zwrócić na nie uwagi. Za całokształt leci gwiazdka.

Finał z tego co pamiętam to chyba była moja pierwsza skrzynka. 

Sprytne patenty w drodze do zdobycia finału. Papuga się od nas nasłuchała (klasyka):

-  Aha... a oni nie wiedzą, że to się nagrywa? 
- Oczywiście, że wiedzą! Powiedziałem im o tym. Jeśli ktokolwiek chce przekazać jakąś krytyczną uwagę o mnie, o mojej pracy, jakąś skargę, a mnie akurat nie ma, może w każdej chwili wejść i nagrać... co mu leży na wątrobie.
- Ale oni mogą kadzić ci, kłamać mogą, upiększać...
- A po co by mieli? Przecież i im i mnie chodzi tylko o dobro naszego klubu. Szczerość w naszym klubie to norma!

Trochę kretów wyniosłem.

Dzięki za skrzynkę.

Żabie Doły mam pod domem, więc niektóre miejsca dla mnie totalnie znane, mogą być bardziej atrakcyjne dla kogoś z dalsza. Widząc rozmieszczenie skrzynek początkowo byłem mocno sceptyczny, ale z każdą zdobytą skrzynką przekonywałem się do tego bdb projektu! By znowu na finale nieco się rozczarować, bo dlaczego szukamy go w takim miejscu, a nie gdzieś nad Żabimi Dołami. 

Tak więc emocje dość różnorakie, ale podsumowując należy się ogromne dzięki.

na finał już prawie biegłem bo mój GPS wołał już o papu ( zasilacz został oczywiście w domu) kiedy doszedłem na kordy i znalazłem skrytkę  westchnąłem z ulgą , udało się , wyciągam to ... i  Jezu jeszcze nie koniec szukam dalej czas ( energia ) leci a ja dalej w lesie , krążę , szukam , wracam nic ,. po chwili jest coś , reszkami sił ( telefonu oczywiście ) idę dalej i dosłownie nad finałową skrzynką zdechł .. po raz drugi w mej karierze keszera  miałem taką sytuację 

skrzynka zaskakująco zamaskowana , miejsce fest dzikie ( jakieś takie znajome czy coś ) , ogromne pudło z bogatą zawartością  

cieszę się że się udało dziś dość do finału bo za 5 h mam wylot, byłem pod presją 

wielkie dziękuję za finał , zielona leci 

papuga działa , jest chyba tylko problem z zasilaniem

dołożyłem małą buteleczkę z % oraz zabaweczkę 

Ścieżka REWELACYJNA, w ciągu całego życia nie poznałem tak dobrze Żabich Dołów jak w czasie ostatnich dwóch dni. Bardzo fajny spacer. Wszystkie kesze ukryte w ciekawych miejscach, niebanalnie wykonane. Finał wymiata :-)

Nagradzam projekt WIELKIM ORDEREM ZIELONEJ GWIAZDY

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję znakomicie -Sebasitian

PS. zostały mi jeszcze dwie skrzynki do 100% projektu, więc już cieszę się na kolejny spacer po tej cudownej okolicy :-)

Kesze zdobywałem w połowie rodzinnie, a w połowie samemu. Obecnie nie jest to trudny teren szczególnie gdy potworzyły się ścieżki do keszy.

Fajne długie opisy, niestety strasznie denerwujące na Garminie.

Finał na początku fajny, jednak maskowanie na śmiecia jakoś mnie nie przekonuje.

Za włożona pracę w projekt, maskowania i pokazanie ciekawego miejsca bardzo dziękujemy.

Większość skrzynek zaliczonych rowerowo,jedynie dzisiejsze  szybkim spacerkiem bo po pracy i zaraz ciemno.Tutaj już mało co widać a latarek brak ,oczy chodziły mi dookoła ,bo coś szeleści ,coś prycha,a serce już bije w gardle ze strachu.Mobilizacja-skrzynka namierzona, wpis i szybki odwrót do keszowozu i na tym koniec zwiedzania Żabich Dołów,dziękujemy i pozdrawiamy kazio i lila

Dzisiaj kolejny wypad rowerowy na geościeżkę. Wszystkie skrzynki zdobyte,kordy wbite, to pora ruszać po finał. Pierwszy etap szybko znaleziony. kordy drugiego blisko, nawet widać ślady poprzedników co szli na azymut i pewnie bym też tak zrobił ale nie z rowerem. Poszedłem za naradą założyciela i objechałem dookoła  i co prawda na umpc mapnik żadnej dogi tam nie było to jednak w rzeczywistości ścieżka się znalazła. Chociaż końcówka i tak bardzo trudna do przejścia z rowerem. cały podrapany,chociaż po opisie założyciela  na facjatę uważałem i udało mi się nie zadrapać eheheh. Tylko ręce i nogi. Spojler pomocny,jak już się udało przedrzeć to finał szybko znaleziony. Bardzo się podobało. Dziękuję za fajny certyfikat. Jeszcze ich trochę zostało. gwiazdka leci

Pierwszy etap - zaskakujący. Jadę sobie rowerem na finał, a tu ekipa Mariosów się pojawia, crazy_baby, Miki19..., i taki dialog:
- idziecie na finał?
- tak, a ty?
- ja też
- to co, idziemy razem?
- nie, bo ja w tamtą stronę
- jak to?
- no, bo to multak jest
- aaa

Śmieszny finał, znaleziony przez Mariosa, może i po czeladzku maskowany, ale za to nikt się nim nie zainteresuje :)

Podsumowując - trzy dni spędzone na Żabich Dołach dały się we znaki, ale dość przyjemnie. Zdarzało mi tędy przejeżdżać, ale nigdy się nie zatrzymywałem. Urocza i dziwna to okolica - tu wystaje jakiś przemysł, tam pole, gdzie indziej tory kolejowe, jakieś domy, lasy, chaszcze, jeziora. Ktoś napisał w logu sowy, że mogliby tamten teren zrewitalizować - no mogliby, bo potencjał jest.

Niestety, niewiele ptaków udało mi się zaobserwować, kilka za to usłyszeć. Może to nie ich pora, a może specyfika roweru, gdy człowiek bardziej się koncentruje na prowadzeniu i nawigacji, niż podziwianiu okolicy.

Dallas: wszystkie skrzyneczki, poza w sumie czterema (PUSTUŁKA ZWYCZAJNA, PLISZKA SIWA, finał i BŁOTNIAK STAWOWY - bonus), da się podjąć rowerem, prawie drive-in, czasem 10 czy 20 metrów trzeba się ruszyć z buta. Kto chce, może chodzić ścieżkami, polecam mapę OSM + satelitarną z Google, a kto lubi chaszczować i się topić, może chodzić na azymut. P.S. Przymiotniki piszemy z małej litery :P

Także Rysiek - nie przejmuj się maruderami!

A papuga o godz. 17:50 jeszcze w 100% sprawna była, i dała nam kupę radości!

Dzięki

Papugi szkoda ale co tam co do mobilności to następne skrzynki umieszczę w znakach drogowych najlepiej w centrum coby się nie pobudzić . Podstawowe pytanie na wątpliwości .....czy wszystkie miejsca które odwiedziłeś znales z wycieczek rowerowych czy to spacerów?  Czy ja kogoś zmuszam do podejmowania?  Czy keszowanie to konieczność czy zabawa?  To tyle 

Pójście na finał bez 6 brakujacych skrzynek, ale akurat w nich nie było numerkówCo tu dużo mówić - świetna ścieżka na naszym psim spacerowym terenie, dopełniona super finałem etapowym, zdobyta w wesołym towarzystwie. Co prawda nie miałam czasu na dokładne obejrzenie gadźetów skrzynkowych bo spotkana ekipa Mariosów, Bugusia i in. niecierpliwie czekała, aż znajdę finałek i już się rwała, żeby na bonus lecieć. Pierwszy etap dokładnie na kordach nie do przeoczenia, a drugi..hmm chyba na wyczucie, bo podpowiedź niewiele mówiąca, dobrze, ze spotkaliśmy pomocników bo mogłoby się nie udać.  gwiazdeczka musi być za ogrom pracy, większośc etapów z tym samym cmentarnym (hehe) elementem maskowania, wiec poźniej było wiadomo co szukać. Ogrom pracy, pomysłowośc i pokazanie innych bardziej oddalonych od głównych ścieżek, fajnych miejsc spacerowych. Wg mnie cała ścieżka nie jest terenem niebezpiecznym i trudnym, może tylko momentami i w ciemnościach, ale bez przesady, opis tylko straszył a w rezultacie po prostu leśnie, jeziornie, wszystko naturalnie i fajnie, wystarczy odpowiednio sie ubrac i haja na całodzienny spacer. Jedyny minus to opisy..a raczej ich długość bo odkąd jestem szczęśliwą posiadaczką garmina doceniam teraz krótkie i treściwe opisy. W sumie szczerze wątpię, żeby ktokolwiek je przeczytał, choć dla zaciekawionych przyrodą na pewno będą pouczające. Bardzo dziękujemy raz jeszcze i polecamy.

Cała ścieżka ornitologiczna zaliczona w piękny, niedzielny dzień. Pora podjechać z Mikim i mugolami na finał. Pierwszy etap prawie od strzału, sam finał zaskakujący i śmieszny wraz z  Bogusiem z Polska oraz crazy_baby.

Jak już Boguś napisał Rysiu nie przejmuj się maruderami, z wiekiem tak to już jest, w dupach się poprzewracało. Niektórzy myśleli że stada pięknych ptaków zobaczą, dywany do keszy im rozłożysz. Chcieli zobaczyć co większego niż mają w rozporku( a może nie maja).

Tak czy inaczej każdy ma prawo do oceny, jeden będzie zachwycony pojemnikami, drugi miło spędzi czas z przyjaciółmi a jeszcze inny będzie gonił za statami.

Nam się bardzo podobało. Byliśmy na Żabich Dołach pierwszy raz i jest ok. Doceniamy wkład pracy jaki włożyłeś i dziękujemy Ci za to.

Pozdrawiamy, Mario&Monia

ps. To pisałem ja -Marios

Nie lubie się rozpisywać, wiec robić też tego nie będę. Bardzo dobry projekt, w bardzo ciekawej śląskiej okolicy. Kesze przemyślane i nieprzekombinowane (co ostatnio bardzo czesto ma miejsce). Szkoda tylko że finał w tak mało malowniczej okolicy, bo reszta keszy raczej w przyjaznych okolicach :)

Gwiazdka za całokształt, a jak! :)

Dziękuje bardzo.

Ta ostatnia niedziela, na Rysiowym projekcieDzięki chłopie za przecioranie mnie po sąsiedzkich pięknych terenach;) Z Rubinkiem ;)

Załapaliśmy się na podium na trzecim miejscu. Trochę sie zakreciliśmy na pierwszym etapie bo chyba źle spisałam jakąs cyferkę, ale po małej pomocy Ateny poszło jak z płatka;) Papuga działała, szkoda, że nie była na wymianę, choć o 15:00 już wyskakiwała z butów! Maskowanie mnie rozwaliło;) Dłuższą chwilę nie mogłam się skupić na poszukiwaniu logbooka, przypomniał mi się film "Nie lubię podziałku.." i scena z wystawą rzeźby.Całość projektu oceniam znakomicie gdyż po 1: wiem ile to pracy dla jednej osoby, po 2 teren wspaniały i już dawno wołał o solidne kesze, 3 wszystkie kesze są na dobry i bardzo dobrym poziomie, po 4 te wszystkie praki naprawde tam są;)

TTF wraz z Nannette. dobrze, że postanowiliśmy spojrzeć na posiadane literki i cyferki i resztę zrobić później to się jeszcze na podium załapaliśmy bo już na powrocie "Ekipa DDK" ( alfabetycznie Dallas, Driver, Keisor nas mijała. Teren trudny, ciężko się tam łazi, pierwszy etap super, finał też świetnyPodobało się. Polecamy nie ubierać się jak do kościoła kończenie ścieżki ornitologicznej wraz z Nannette. dzięki za kesza.

A było tak.... jechaliśmy sobie na ostatnią skrzyneczkę z ścieżki, kiedy po drodze okazało się, że do finału mamy nieco ponad sto metrów, więc wysiadka i idziemy. Teren poniekąd już nam znany z poprzedniego ptaszyska, jednak dzisiaj kulturalnie idziemy ścieżką  i to by było na tyle bo ścieżką to tylko do pierwszego etapu się dało dojść  dalej jak nam się wydawało (dopóki nie poszliśmy na bonusa) droga prawie nie do pokonania. Na szczęście udało się pokonać nie tylko górki i chaszcze ale przede wszystkim komary a i na dokładke jeszcze STF się trafił  Dziękujemy i pozdrawiamy.

Na początek: Papuga mówi nie prawdę o mnie!!! Nie mam takiej orientacji !!! Złośliwość towarzyszy !!!

Finał zaskakuje funkcjonalnością i maskowaniem :)

Dzięki :)

Dopiero teraz mama "szantażem" zaciągnęła do logowania. Bardzo lubię przyrodę i to ja namówiłam atena.pl aby tu przyjechać. Było haszczowo ale dałam radę. Dziękuję

Ja dam zieloną gwiazdkę za cały projekt bo dużo się dowiedziałam o niektórych ptakach ale też dużo już wiedziałam.

Krótko, na temat, bez marudzenia, edytowania wpisu i przymiotników.

Obrazki do tego wpisu:

wniosek po projekcie

FTF o 15.45 !!!

Plany na sobotę były takie finał ornitologa i Kraków nocą na rowerach z Marcello002. Skrzynka miała wystartować o 15.00 to przecież spokojnie dam radę.Wszystkie cyferki spisane, odpalam mapę a tutaj nic ni ma. Tele do Rysieks'a kiedy ha właśnie w tej chwili. Hura jest zdążę. Keszowóz czeka i w drogę. Wiedząc, że nie będzie łatwo miałam prawie wszystko w plecaku i odpowiednie odzienie też. Start świetnie przygotowany, super pomysłowo zrobiony, jak szukałam dalej to mi to coś tam nie pasowało i bingo, są kordy. Ja pierdziu do tej pory ścieżka była haszczowa ale tutaj już masakra, dałam radę lubię takie tereny. Tak patrzę na giepsa góra czy dół, góra czy dół hm... idę na dół i dobrze, że tak poszłam bo miałam idealny widok na skrzyneczkę. Nie będę hintować, warto. W środku jeszcze miła niespodzianka. Dzięki wielkie

Zielona gwiazdeczka musi być za całość. Sporo pracy włożył założyciel w wykonanie finału.