Prawdopodobnie miejscówka nie istnieje, a kesz został pogrzebany na wieki, ponieważ tunel został totalnie zasypany. Źródło: https://www.facebook.com/azymutprzygoda/photos/a.1794794007310369/2407792779343819/?type=3&theater

Straszna fleja z tej pogini. Dobrze że zagadka izolatorów wyjaśniła się w osobnym wątku.

Dziękuję za skrzynkę.

Naprawdę paskudne miejsce, jak by nie kesz nie pchał bym się tu... Trochę mnie ucieszyło że taki krótki ten tunel, zmęczenie wdawało się mocno w kości. Dzięki.

W odróżnieniu od OP858C, tutaj skończyło się za szybko. No cóż, zawsze znajdzie się powód żeby ponarzekaćKesz zdobyty w mocnej ekipie: krcr, belkaaa, stasiekm, mielan i Werrona. Dzięki za kesza!

Wspólny wpis dla skrzynek znalezionych podczas kolejnego nieoficjalnego eventu pt "Ja chcę do mamy!"
Skrzynka znaleziona w składzie: Werrona, StasiekM, p_nowik, belkaa, mielan, krcr (z awarią kolana)
Bardzo dziękuję za kesza. Dobrze się bawiłem.

Zdobyta  w składzie, stasiekm, pnowik, belkaa, mielan, krcr. 

Zastanawialiśmy się, czy nie dopłynąć na czekającej na nas u wrót lodówce, ale ostatecznie okazało się, że nie ma potrzeby :)
Dziękuję za skrzynkę!

Podjęta w skłądzie Niemen, AER, wesker, Wołki Thundercat, Galowianie, Zendelord i art_nois :)

Hela dała popalić, smórd siarki wszędzie było czuć :D

Wyprawa na ekstremalny Bytom w bombowym składzie.

Parking na trawniku... wślizg pod siatkę ogrodzeniową... zjazd po skarpie... i oczom ukazuje się potężne wejście do otchłani Podziemia... woderki niezbędne... bogini poddała się pod naporem siedmiu wspaniałych zdobywców zaświatów... dzięki JLM za kesza i za ścieżkę!!

Pictures for this log entry:

Chapeau bas! za extr. Bytom!!

Ale obślizgłą miejscówkę sobie ta bogini znalazła. Znaleźliśmy lodówkę, niestety piwa brak. Dzięki

Extremalny Bytom i okolice – podejście pierwsze. Wspólna ekspedycja Załogi Festung Breslau oraz Kwiatu Keszerstwa Polskiego z Legnicy, Zagłębia i Częstochowy.

Może i dobrze, że Córa Lokiego otworzyła przed nami zaledwie przedsionek swej siedziby. Bo – jako w Eddzie zapisano – „Przerażeni czekają wszyscy w krainie Heli…” 

Dzięki,

AER

TFTC

Na extremalnym szlaku wraz z wesołą drużyną w składzie: AER, Esi4, Niemen, Katul oraz delegacją z Legnicy, Zagłębia i Częstochowy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przy wejściu chwilowa rozkminka jak się dostać w woderach przez płot? Po chwili całym składem byliśmy już po drugiej stronie i zdobywamy kolejną skrzynkę ze ścieżki. Dzięki.

Tu wystarczyły wysokie gumowce. Szybka akcja w wesołej ekipie. Dzięki.

Fajny prosty keszyk. Sprawne podejście na miejsce i szybkie podjęcie, Dzięki za kesza! :)

Zdobyta w świetnej ekipie, na spotkaniu zorganizowanym przez Deg-a. Dzięki.

Asekurowani i kierowani przez przewodnika (który nie miał żadnych uprawnień) udaliśmy się w mroczne czeluści świata podziemnego, w celu zdobycia kesza. W sumie to dłużej trwało zakładanie woderów niż brnięcie przez wodę. A zatem można napisać że szybko i sprawnie :)

Dosyć szybka skrzyneczka zdobyta całą ekipądzięki!

Szybko poszło z doborową ekipądzięki.

Aż dziwne, że zapomniałem zalogować tego kesza. Znaleziony z większą ekipą w październiku. Miejscówka super jak wszystkie z ekstremalnego.

Powiedziałabym, ze ekspresowa akcja z wypadowa śląską ekipą. Kolejna mroczna miejscówka choć w sumie do ekstremalnych bym go nie zaliczała, jedyne co to nieco śliskie w deszczu zejście do samego otworu.

Będąc już i tak pod wpływem DHMO rzuciliśmy się w objęcia bogini Hel. Całkowicie nieprzypałowo, pokazywani sobie palcami przez pasażerów przejeżdżającego autobusu,  w 7 osób wbiliśmy się przez płot  pod wejście do... no właśnie, co to właściwie miało być? Do tunelu, powiedzmy. Dalej to już było z górki, woderki, opeki i brniemy. Helka sama w sobie była łaskawa, bo pozwoliła bez zająknięcia zabrać sobie skrzynkę.
Dziękuję za możliwość odwiedzenia kolejnej dziury Cała ekipa w głowę zachodziła, skąd Ty  te miejscówki bierzesz!?!

Znaleziona podczas eventu blachówka. Szybkie przejcie ,,autostradą,, i Keszyk w naszych rękach

TFTC!!!

Znaleziona cała i zdrowa, szkoda tylko, że korytarz nie był dłuższy o kilkaset metrów. Ale skoki przez płotki rekompensują ten ból. Dzięki!

Nie mogło być inaczej, keszyk znaleziony Z Piol i Steppenwolf. Dzięki za kolejne ciekawe miejsce.

Jak Bruce Lee myk myk myk i jest keszyk Dzięki

Skok przez płot,potem szybkie podjęcie kesza za którego dziękujemy.

Dzisiaj z jednym wyzwaniem daliśmy sobie radę. Nie o tlen się martwiliśmy, ale o wartką wodę. Strachu w oczach było dużo, ale sił i samozaparcia jeszcze więcej. Idąc za ciosem, nie przebrani, mokrzy, udaliśmy się w stronę królestwa świata podziemnego, upiornej siedziby bogini Hel. Jak by nie było, Bogini Śmierci. U Hadesa, boga świata podziemnego już byłem. Ale to już inny świat podziemi i inna bajka

Droga do tej krainy wiedzie przez jaskinię o nazwie Gnipahellir i jest strzeżona przez dwugłowego psa o imieniu Garm. Najgłębiej umieszczoną częścią tej krainy jest Nastrond, przedstawiany jako kraina poprzecinana rwącymi strumieniami i rozlanym wokół morzem kwasu i jadu. Na końcu, w krainie Nastrond musi być kesz

Siedzibą Bogini Hel jest wielki Sleetcold, skąd rządzi duszami zmarłych. Na środku niczym wyspa, stał stół "głód", na nim spoczywał nóż "łaknienie", a wokół krzątały się sługi.
Osobiście udałem się do piekieł. Wszakże jestem Charon, swoją łodzią przemierzyłem morze, wyspę i następne drugie morze   Nie zważając na niebezpieczeństwa. Bogini Hel zasiadała na tronie zwanym "Łożem chorych". Mówiono, że była boginią bezlitosną. Nie chciałem o to ją pytać, a tym bardziej sprawdzać jej moc. Ukradkiem z pod tronu, wydobyłem pojemnik i wpisałem się na kartach dziennika. Cudem mi się udało, bo nie zauważony wróciłem w powrotną drogę. Pewnie w tym czasie Bogini Hel była u swojego kochanka, boga zimy Ulla.  

A ja wróciłem do swojej Bogini
Dzięki za tą przygodę

Pictures for this log entry:

Wybraliśmy się wreszcie w zacnym męskim gronie. Na pierwszy ogień poszliśmy we trójkę z Rsolem i Norbinorkiem. Thomasowe kaloszki okazały się być niewystarczająco wysokie więc poczekał aż wrócimy i damy mu coś wyższego. i poleciał w OP Norbinorka jak szalony pędęmaż może ciut za szybko nawetNIe wiem - może do tej lodówki :) 

Nie taki diabeł staszny jak go malują. Nie odczułem dzikiej satysfakcji z brnięcia w syfnej wodzie po pas ale na pawie też mi się nie zbierałoDo zrobienia. 

dzięki za kesza. 

Cóż... Norbinorek, R-Sol i Rubin powiedzieli już wszystko. Ja dodam tylko, że nie była to najprzyjemniejsza kąpiel w moim życiu.

Pictures for this log entry:

Na spotkanie z Boginią trzeba się odpowiednio ubrać

Bogini nie taka straszna . Złożyliśmy jej wizytę w mocnym składzie. A w swoim królestwie to ma nowoczesność, że hoho: lodówka, opony od traktora. Thomasa tak zauroczyła, że na moment wpadł jej w ramiona .

pierwsza miejscówka zdobyta razem z R-sol (wraz z potomkiem ), Sthomas70 i Rubinem , 

miejsce z tych do których samemu nie czułbym potrzeby zaglądać no ale jak się kupiło już opeka to należało to wykorzystać a przy tym towarzystwo motywowało, 

TFTC, ciekawe co powiedzą właściciele pobliskich działek kiedy zobaczą świrusów wchodzących do tej brei :)

Teren został ogrodzony, co zdecydowanie utrudnia dotarcie do Bogini. Utrudnia nie znaczy uniemożliwia ;). Sprawdzone.

Najszybsza miejscówka z dzisiejszych podziemnych. Nikt nie przeszkadza, spokój a sam kwas nie zdążył nawet wyżreć dziury w kombinezonie. Niespodzianką była lodówka która przypłynęła specjalnie na moje powitanie w drodze powrotnej. Dzięki

Fakt, upiorna. Dallas wyrwał do przodu, więc pozwoliliśmy mu czynić honory:) Z Driverem i Dallasem. Dziękuję i pozdrawiam!

DAD team - second mission :)

Tu poszło błyskawicznie, bo długość wycieczki jest niewielka, a i samopodpływające zaopatrzenie pomaga zregenerować siły, ugasić pragnienie i kontynuować spacerOczywiście Dallas skorzystał, bo opadał z sił :)

Dzięki :)

Tu loguję tylko skromne znalezienie z Ateną, a nie FTFa, bo miejscówka istotnie przeze mnie wcześniej eksplorowana i z pewnej odległości pomagałem w zakładaniu skrzynki. Pewne szczegóły zakładania skrzynki pominę (dla dobra niektórych keszerów tudzież keszerek), jednak nie sposób choć nie wspomnieć o tym, że oprócz bogini Hel, w tunelu odnaleźliśmy inne ślady życia. Ślady życia przyjechały na rowerze (wodnym chyba) i aktywnie eksplorowały boczne podjaskinie. Wiedzieliśmy (słyszeliśmy) o tych Śladach Życia, ale one nie chciały się ujawnić. Więc... LadyMoon zakładała skrzynkę, Murie cierpliwie oczekiwała u wylotu jaskini, a ja w połowie między nimi - na wyspie pośród morza jadu, z miotaczem gazu w ręku, aby obronić obydwie keszerki przed ewentualną agresją Śladów Życia. Na szczęście nie doszło do rękoczynów. A do czego doszło? Lepiej nie pisać ;)

Szczerze powiedziawszy - nie zamierzałem na razie zdobywać tej skrzyneczki. Jednak Atena.pl okazała się na tyle przekonująca, że postanowiliśmy stawić czoło również i bogini Hel. Ubrani w jadoodporne kombinezony, nakaskowe miotacze snopów światła i dużą dawkę automotywacji brnęliśmy przez dwa niezbyt rozległe morza. Poszukiwania były stosunkowo krótkie, choć nie całkiem łatwe, bo nie wiedziałem dokładnie gdzie schowana jest skrzynka. Potem... ech... potem były próby wykonania dwuosobowych selfie, ale ani jedna nie wyszła ;). Na końcu wpis do logbooka i ewakuacja, zanim bogini Hel się zbudzi.

PS: Tym razem Śladów Życia nie spotkaliśmy. Ale uważajcie na siebie, bo nie wiadomo, kiedy znów się pojawią...

Ocena oczywiście znakomita. TFTC!

Początek FTF-owej nocy z deg'iem !

Od ukazania się tych miejscówek myśli o ich odwiedzeniu nie dawały mi spokoju. Cały dzisiejszy dzień spędziłam na porządkach i praniach po moich wyprawach ale tak jakoś jedna para najbrudniejszych spodni została i to był już dobry znak, że jednak dzień się jeszcze nie skończył i nigdy nic nie wiadomo. Wieczorem nagle wiadomość na FB od deg'a i nie trzeba było dwa razy powtarzać. Spakowane wodery, latary, kask i cała reszta. Jako, że też lubię podziemia i kanały to poszło dość szybciutko. Towarzyszyła mi mroczna opowieść deg'a o jakimś tajemniczym towarzyszu bogini Hel, który jednak mnie nie chciał się ukazać a szkoda. Dziękuję