Skrzynka leci do archiwizacji. Zarówno start jak i finał jest na prywatnym polu, a jego właściciel nie życzy sobie poszukiwań.

Pole wokół skrzynki jest obsiane, nie ma możliwości przedostania się do skrzynki bez niszczenia upraw. Prawdopodobnie skrzyneczka poleci do archwizacji.

Proszę o nie podejmowanie skrzynki. Wszystkie logi będą usuwane.

Keszyk na osłodę ciężkiego dnia w robociePomimo upraw, dojście do kesza bezproblemowe, a miejscówka i skrzyneczka zasługują na najwyższą ocenę

Dzięki za kesza, pozdrawiam 

Niespodziewany wypad na odleglejsze świecące na mapie miejscówki z rubinem. Tutaj pomimo tego, że Rubin kesza miał to i tak droga przebyta cała bo sobie chłopak pomylił metry z azymutami i jakieś bajki powiadał, że kesz prawie 400 m od startu. Dziękuję

Na szczęście ziemia na polach dosyć łaskawa i tylko buty będą do prania. Znakomite dzięki za całość.

Mam nadzieję, że skrzyneczka jeszcze trochę wytrzyma. Za około miesiąc zostanie zawieszona, ze względu na uprawy na polu wokoło. Wtedy zabiorę z terenu skrzynkę, przeserwisuję i wróci do zabawy w okolicach września.

Gdyby były jakiekolwiek problemy z odczytaniem, to finału trzeba szukać na północ ;). Widać ładnie na zdjęciu satelitarnym "podejrzany" teren.

Dojście ok. W pojemniku przy 1 etapie pełno wody. Odległość jest ledwo widoczna. Zajęcy nie było, ale była sarna. Dzięki za pokazanie miejsca. Edit. Z logbooka została tylko okładka.

Wszystko na swoim miejscu, spacer przez lekko już błotniste pole był ciekawy. Dziękuję za pokazanie tego miejsca.

Finał leżał sobie na wierzchu na murku i witał nadchodzących keszerów. Pojemnik cały, w środku ze 2 fanty i okładka logbooka. Na okładce sporo miejsca na wpisy. Nie udało się dodzwonić do założyciela więc odłożone wg spoilera nr 2. Dzięki

Deg na takiej prostej drodze w polu daje atrybut "niebezpieczna"... aby na pewno to deg?

Zajęcy na pierwszym etapie nie było, za to na finale się zdziwiliśmy jeszcze bardziej kiedy zobaczyliśmy skrzynkę leżącą na wierzchu, niczym nie przymaskowaną. Aaaa, pewnie te zające...

Odłożona chyba w pierwotne miejsce ukrycia. Dzięki.

Dallas miał wykonać drive ina ale wymiękł :)

Dzięki :)

razem z descarado, dzieki ;)

Na pierwszym etapie pojemnik z kordami lezał sobie na ziemi, otrzepaliśmy go z piasku i włożyliśmy tam gdzie powinien być. Na finale przygotowani, że na obiad będzie zając, zasmuciliśmy się bo zajęcy nie było ale kesz był! :)

Ha, dziś rano odwoziłem syna do szkoły i zobaczyłem ściernisko. Widzę że Założyciel był szybszy 

Żniwa już zakończone, więc droga wolna ;)

Niestety - nie mogłem dzisiaj sprawdzić skrzynki, bo na pierwszym etapie niezła impreza była. Kto by pomyślał, że można imprezować w takim miejscu :D.

Zawieszam więc skrzyneczkę do żniw. Zostaje w terenie - jeśli komuś uda się podjąć skrzynkę bez niszczenia upraw - niech sobie podejmie. Skrzynka oficjalnie wróci gdy na polu nie będzie rosło nic użytkowego.

Nie ma to jak podjechać po taką skrzyneczkę w nowych adidaskach. Droga gruntowa zarosła więc idąc przez pole czekałem tylko aż wyskoczy jakiś chłop z kosom i mnie pogoni. Z perspektywy czasu stwierdzam, że mogłem poczekać do jesieni ale cóż..W drodze na finał pokrzywy sięgające do pasa ale jakoś przebrnąłem. Zające doprowadziły mnie do stanu przedzawałowego. Skrzyneczka szybko znaleziona bo leżała na widoku, przymaskowałem trochę.

dzisiaj nawet od strony południowej nie dało się przejść bez niszczenia upraw, zwłaszcza że byłem rowerem. Całe pole jest już zarośnięte. Musiałem zrezygnować ale wrócę na jesień po żniwach 

kolejny raz miałem okazję zwiedzić podobny obiekt ( bodajże trzeci ? ) , dziś szybki szpil , ja przegoniłem tylko sarnęa ubiór standardowy, TFTC

Znaleziona z z brendonem i umorem. Wpis bardzo oryginalny :)))))

Szybko i sprawnie wpis jak jaskiniowcy ^^

Fajna skrzynka, choć mieliśmy drobne problemy z azymutem. Koniec końców znaleźliśmy właściwe miejsce. Odważnemu keszerowi udało się go podjąć i voilaTFTC!

Niespodzianka;) Nie wiedziałam, że w tym miejscu są takie rzeczy. Fajny, prosty, przemyślany kesz, podobało się ;)

Podobało się totopierwszy etap szybko. na finale troszkę musieliśmy pozaglądać a potem mi dany był zaszczyt gimnastykowania się by finał wywlec na powierzchnięPodziałkowy keszing z Nannette. dzięki za skrzynkę.

Akurat wracaliśmy z dni otwartych w pobliskiej szkole, więc stroje dość oficjalne mieliśmy, ale obyło się bez strat ;)

Były i sarenki i zające, no i my. Poszło ekspresowo.

Mijam taki obiekt niemal codziennie w drodze do pracy, prawie zawsze wypada to cholerstwo na środku jakiegoś pola. 

Znakomite dzięki za kesza!

Acha, zapomniałem podziękować za certyfikat PPP, chyba pierwszy taki mamy ;)

Jak obiecałem - tak zrobiłem. Wracając dziś z pracy, ubrany jak ta lala pięknie i czyściutko, ruszyłem wprost do kesza . Pierwszy etap szybko namierzony, finał troszkę mną pokręcił, bo cuś mi się azymut nie zgadzał. Ale po kilku minutach ujrzałem skrzyneczkę. Zobaczyć nie zawsze znaczy od razu podjąć. Szczególnie w moim dzisiejszym stroju. Ale co tam, keszer nie da rady ? Zbudowałem prowizoryczne rusztowanko, mała gimnastyka i już cieszyłem się z certyfikatu za trzecie miejsce. A i błota po drodze nie było , za to przy parkingu pięknie kwitną zawilce. Jak nie leje, da się nie zmarasić . To drugi, łatwiejszy, taki kesz zaliczony na czysto dzisiaj. Dziękuję i oceniam znakomicie. 

Wypad po pracy w poszukiwaniu skrzynki i latarki ankosa. Obydwa cele odnalezione. Dzięki za informacje o tym miejscu, aż się chce zgłębiać historięZostawiam GK

Przypadkiem przejeżdżałem obok po pracywięc wstąpiłem. Całkiem przyjemny multak umiejscowiony na łonie natury ( dojście niestety w błotnistym terenie ) Dzięki za pokazanie kawałka ciekawej historii i miejsca które tyle razy mijałem nie wiedząc co kryje w sobie. Na finale oczywiście przywitały mnie zające a na dodatek gdzieś mi wypadła latarka; dzięki za skrzynkę !