Wszystkie etapy znalazłem, chociaż do jednego z nich miałem dwa podejścia, nawet zadałem o niego pytanie autorowi, ale nie uzyskałem odpowiedzi. Natomiast finał - porażka. Brak precyzji w instrukcjach nie pozwala niestety stwierdzić samodzielnie, że trafiło się we właściwe miejsce. W okolicach pierwszej próby okazało się przypadkiem, że Gandalf_52 również szuka finału. Z porównania informacji i zdjęć wyszło, że szukamy go w tej samej okolicy. Po drugiej próbie skontaktowałem się z ostatnim znalazcą, Qbackim, który co prawda nie pamiętał już gdzie dokładnie powinien być ukryty pojemnik, ale miał zapisane orientacyjne współrzędne finału. Okazało się, że moje i jego współrzędne różnią się raptem o kilkanaście metrów, czyli okolica poszukiwań była dobra. Cóż, przy kolejnych dwóch wizytach przeszukałem wszystkie dostępne obiekty w okolicy, gdzie można by było ukryć skrzynkę tych rozmiarów (niektóre po kilka razy). Ostatecznie zgłaszam DNF-a. Może autor się kiedyś pojawi i sprawdzi, czy pojemnik finałowy nadal jest w terenie...

Po trzech latach od publikacji w końcu udało się przejść traskę i załapać kesza (choć na dwa razy). Trochę wstyd że dopiero teraz gdy bierze się udział w podobnych zawodach od 25 latAle ciągle jakoś nie było po drodze....

Dzisiaj kolejny pobyt z mapą  w okolicy i sukces :)

Bardzo fajny pomysł na promocje imprez na orientację, zresztą kolejny tego autora :)

I wielki szacunek, bo utrzymanie i serwis takiego kesza to zupełnie co innego niż jeden tradycyjny :)

dziękuje i pozdrawiam, a następne na celowniku TZtki ;) 

Podczas wizyty serwisowej stwierdzono obecność wszystkich etapów pośrednich oraz finału na swoich miejscach. Gdyby ktoś się zatem zastanawiał, czy skrzynka jeszcze jest do zdobycia po tak długiej przerwie od ostatniego logowaniua, to jak najbardziej zapraszam do poszukiwań ;)

Zdobyta na rodzinnym spacerze, wszystkie podpowiedzi na swoim miejscu. Dzięki za kesza

Dzięki za powód do spaceru po okolicy :)

Złapana podczas jesiennego spaceru z Agathą, Kajtkiem i Orłem123 :)

Pozdrawiam i rekomenduje!

Jesienny spacer z Miśkiem, Orłem i Kajtkiem. Świetnie się bawiliśmy. Dziękuję i pozdrawiam!

Za drugim podejściem udało się zaleźć punkt K, a co za tym idzie i sam finał. Chociaż przy nim miałem małe problemy, najpierw ze zlokalizowaniem, a następnie z wyciągnięciem z miejsca ukrycia. Niemniej skrzynka bardzo się podobała, teraz tylko muszę się zebrać w sobie i ruszyć na trasę zaawansowaną. Wyjąłem GK Pół kilo Schaffgotscha. Dzięki za wycieczkę i skrzynkę ;D

Nie udało mi się znaleźć punktu K, znaczy się punkt znalazłem, ale samej skrzynki już nie. Teraz czytam, że poprzednicy również mieli z tym problem, ale jednak im się udało. Możliwe więc, iż za szybko się poddałem, co uniemożliwiło mi zaczęcie poszukiwań samego finału. No trudno, może jeszcze zawitam w te rejony.

Dzięki.Zdobyta razem z darkpawel.Podpowiedzi bez problemów oprócz punktu K przy którym spędziliśmy trochę czasu.Fajne miejsce ukrycia finału.Bardzo mi się podobało.

Dzięki za skrzynkę. Zdobyta razem z woyt. Fajny finał, świetna trasa.

Skrzynka zdobyta na dwa rzuty z dłuuugą pomiędzy przerwą. Za pierwszą próbą udało się znaleźć wszystko prócz K, dziś K i finał. Potem jedna Łomża i spokój... Świetny kesz, dzięki :)

Sobotni spacer po lesie. Wszystkie podpowiedzi na miejscu i takie zdobywanie finału to sama przyjemność. Dzięki za przygotowanie takiej trasy. Teraz czas na TZ.

Super zabawa sobotnim rankiem. Słoneczko świeciło, aura dopisała a latorośl nie marudziła. Same plusiki. Wszystkie etapy odnalezione, wszystko jest na swoim miejscu, finał dokładnie opisany, nic dodać nic ująć. Gorąco polecam. Czas operacyjny 1:40.

Bardzo fajna zabawa;D Na początku było trochę wątpliwości, ale potem poszło jak po sznurku;D Wszystkie etapy znalezione bez problemu, a skrzynka finałowa w naprawdę urokliwym miejscu. Całość zajęła nam ok 2,5 godziny. Dziękujemy i polecamy! Dajemy naszą pierwszą rekomendację;)

Dzięki Tobie dobry człowieku za kolejną ciekawą lekcję InO. Razem z pichem znalezienie finału zajęło nam równo trzy godziny nocną pora w śniegu. Z tego względu na trasę zaawansowaną trzeba się będzie bardziej przygotować. Wszystkie podpowiedzi jak najbardziej na miejscu no i ukryte w typowy dla Biedaka sposób czyli poziom hard. Kiedy już zdobywa się ostatnią podpowiedź teleportacja do finału nie trwa długo i jest bardzo instynktowna. Bardzo się nam podobało. TFTC

ps. czytać logi bo my przez to straciliśmy dużo czasu szukając brzozy której nie ma w punkcie M

Znaleziona jak to nocą bywa z bratnią duszą a nawet jej ciałem,czyli eliksirem! 

Bardzo fajna trasa,bardzo fajna przygoda i faktycznie-intuicyjne docieranie do finału,jak po nitce. Wszystko super,wszystko si i za to wszystko zielony order.

Wielkie TFTC! 

Trasa bardzo fajna, kolejne wskazówki literkowe zdobywaliśmy bez problemu (z wyjątkiem K). Moim zdaniem nie ma wskazówki na K. triPPer prawie cały wlazł w pieniek   ;) , przeszukał go z każdej możliwej strony i nic nie znalazł (upaprał się na amen, ja mu kibicowałam). Na szczęście  Mamut tu był wcześniej i nam podpowiedział wskazówkę. Ale od tego momentu zaczęła się jazda. Do finału dotarliśmy, korzystając jeszcze raz z pomocy Mamuta. Kolejne wskazówki jakoś nie zgadzały się nam z terenem...

Dzięki za spacer. Bardzo się podobało.

Co do finału - prośba do autora, aby rozważył uściślenie wskazówek.

Drzewa z punktu M już nie ma - chyba padło ofiarą trwającej wycinki. Porządnie się upaprałam, ale i nieźle ubawiłam w punkcie K - świetna skrytka. Finał szybko namierzony, choć wiele możliwych skrytek wokół.

Wielkie dzięki :)

Licząc od momentu spotkania na skrzyżowaniu Staffa z Nałkowskiej - 3 godziny. Spacerek z zimnym bebzonem :). Punkty kontrolne znajdowane sprawnie, niektóre skrzynki trochę gorzej, bo w lesie wycinka i nie zawsze wszystko dobrze widać ( nawet drzewa padały przy nas :() , no i Biedak nieźle chowasz te skrzynki ;), no i finał - chyba najdłużej nam zajął, przez moje dalekosiężne patrzenie lub nie zrozumienie dwóch literek... Dziękuję za dodanie blasku w ten ponury, szary dzień ... fajny spacer! super! :)

Wróciłam przyznać gwiazdkę. Tamta sobota wciąż nie daje mi spokoju...

Znaleziona z Kisa-chan podczas sobotniego keszowania na Karwinach. Dzięki za kesza!

Wskazówki oznaczonej literą "K" nie udało się nam odnaleźć (albo źle szukaliśmy, albo ktoś wcisnął ją tak głęboko, że nie dało się sięgnąć) jednak mimo braku tej podpowiedzi Kisa-chan domyśliła się właściwego kierunku.

Wkrótce wrócimy w te okolice po kolejne skrzynki. :)

Bardzo dziękuję za skrzynkę! :)
Co prawda było trochę dłubania po różnych pniach i korzeniach... :P
Całość zajęła nam cztery godziny - nam, czyli mnie i twasko, z którym wspólnie zdobyłam skrzynkę i który jest głównie odpowiedzialny za przeszukiwanie wszystkich dziur :)

Przyjemny spacerek z Mamutem i Łucją po karwińskich lasach w siąpiącym deszczu. Dzięki wielkie.
Po TZ i TP czuję się już psychicznie gotowa na Sukkuba  Pozdrawiam.

Czwarte miejsce, a miałem małą nadzieję na podium :)

Keszyk nadgryziony w piątek przed pracą, zaliczone 2 PK, na więcej nie starczyło czasu - powrót po południu z dużą motywacją do zdobycia finału. Niestety, po ciemku minąłem się z nim o 1,5 metra i lekko obawiając się trudnego terenu przy finale wycofałem się...jak się później okazało, bez wpływu na kolejność w logbookuW sobotę szybki replay, trochę wahań przy wyznaczaniu miejsca ukrycia finału, ale się udało !

Bardzo fajnie przygotowane trasa, nawigacyjnie bardzo przyjemna, spokojnie w nocy w świetle czołówki można było przemieszczać się między punktami kontrolnymi i poszukiwać skrzynek, które notabene nie są tak banalnie schowanetrzeba trochę pogrzebać:)

Finał bardzo bogaty i w fajnym miejscu - bardzo satysfakcjonujący, uśmiałem się przy okazji z GK "Stringi" - nadal czeka w keszu na płeć piękną :)

Bardzo dziękuję Autorowi za włożony w trasę trud - kawał dobrej roboty ! Oczywiste zielone !

PS parę uwag technicznych:

1. nie planujcie pętli po trasie, finał nie znajduje się pobliżu miejsca startu, lepiej przemieszczać się zygzakiem na zachód

2 przy pkt M rozpoczęła się intensywna wycinka, kesz na miejscu, ale może długo nie pociągnać, albo być zasłonięty

3 opis przy pkt H lekko mylący - zamiast zwalony pień, może lepiej pasowałoby "karcz z wystającym korzeniem" - chciałem zrobic trasę bez zdjęć, ale tu musiałem się wspomagać

Hurra! Byliśmy trzeci! Dziękujemy autorowi za piękną trasę spacerową, z literką N mieliśmy spory problem, bo nie mogliśmy znaleźć słupka, reszta poszła szybko

a MIAŁO BYC TAK PIĘKNIE , MIAŁ BYĆ FTF ... NO TO STF :( 

Moje pierwsze w życiu samodzielne INO , kiedyś kiedyś jakiś rok lub 2 lata temu poznałem z grubsza INO na kuplanocce , lecz była to duża grupa każdy miał jakiś pomysł wiec poszło to szybko i gładko. Pomyślałem " eeee wtedy tak szybko poszło to tym razem z tym też sie uwinę i do domu" ... no jak to mówią " nie chwal dnia przed zachodem słońca". Z miejsca startowego wyruszałem o godzinie 10:10 pełen uśmiechu i wiary w siebie podchodzę do punktu "N" noo i już na samym starcie problemy , szukałem go z dobre 20 min .. ehh uznałem że odpuszczam i przyjdę innym razem , ale nie!! muszę mieć FTF'a ! Po zebraniu wszystkich wskazówek i dotarciu do wybranego punktu już wszystko poszło jak z płatka : ) Kesz finałowy pokaźny i wypchany po brzegi :)) Spojrzałem na zegarek w telefonie i nie mogłem uwierzyć własnym oczom , była godzina 14:10 robiłem całą trasę równo 4 godzinyChciałem ci bardzo podziękować za kawał dobrej roboty , za wyciągniecie mnie z domu i możliwość liźnięcia żółtodziobowi INOZa całość obowiązkową rekomendacja : ) 

Ps. Teraz sie przymierzam do  Dwa Żubry i spokój 4 : P 

Uff.. udało się nie zawieźć Autora i zgarnąć FTFa! Przepraszam wszystkich następców, ale tego, wyczekiwanego od pół roku, FTFa nie mogłam sobie odpuścić... ;)

Rowerowo, przed pracą i w końcu jest!

Co do samej skrzynki - wszystkie etapy (mam na myśli pojemniczki oczywiście) ukryte bardzo starannie i dokładnie, a wszystkie opisy i podpowiedzi (wbrew pozorom:P) bardzo precyzyjne. Także moja rada: słuchać Biedaka i nie poddawać się ! :)

Widać wieeeelki ogrom pracy włożonej w dopracowanie szczegółów i znalezienie miejscówek. Także mimo, że spóźniłam się do pracy (bo przez dwa głupie błędy straciłam sporo czasu niestety) - bez dwóch zdań leci rekomendacja.

Super! :)

PS. LadyMoon - korciło mnie, żeby te stringi jednak zabrać, ale wiem, że tyle na nie czekasz, więc (o ile panowie nie sprzątną Ci ich sprzed nosa) czekają na Właścicielkę ;)