Oczywiście musiałem to zrobić po swojemu. Cyk, stanowisko i zjazd na filar. Macanie, niema. Powrót. Dobra, zrobimy reaktywację. Stanowisko przewieszone w inny sposób i cyk na dół. W drodze powrotnej piękny zachód słońca. 
Powiesiliśmy na druciku, wewnątrz włazu. Dziękuję za to wyzwanie.

Po wizycie na Dzikim Zachodzie, trzeba odpocząć, wykąpać się i pogimnastykować.
Grupa specjalna GFS-Hr.-jazwdo-cze2 melduje gotowość i radość z wykonywania prac serwisowo-okresowych w obiektach.

Tutaj od góry, potem od dołu. Urltra drabina pomogła.
Klapę ktoś ukradł ... Kesza zabrał. Ale sznurek zostawił????. Reaktywacja.

Zielone, za spacer mostem, widok na rzekę i jazy. Za wspinaczkę i emocje. 
Dziękujemy

Obrazki do tego wpisu:

Zdjęcie 1

Super sprawa. Genialne miejsce. Dzięki.

Tutaj nawet Chrząszcz musiał się posiłkować naszym specjalistycznym sprzętem do zadań specjalnych.

Cudowny obiekt. Dziękuję.

Znaleziona dzięki za kesza

Keszowo bunkrowy wypad w okolice Drezdenka! Świetne miejsce i rewelacyjne widoki! Podjęta w większej brygadzieTFTC

Kesz znaleziony wspólnie z wesołą ekipą!TFTC

Podjęta we większej ekipie w ramach bunkrowo -westernowego wypadu.... Tu z użyciem drabinyDzięki. Pzdr. 

Znaleziona podczas wspólnej keszowej wyprawy, dzieki.

Tu rozpoczęła się druga część przygody w towarzystwie RoDaRreAl i nie oszukujmy się: chętnych do ekstremalnej wspinaczki na przyporę mostu nie było nazbyt wielu. Prawdę mówiąc był tylko jeden... oczywiście Ro. Najpierw należało rozwiązać problem techniczny przedsięwzięcia i od samego patrzenia na to rozwiązanie niektórym (np. Lepszej Połówce) robiło się słabo... To jakiś cud, że wszystko skończyło się dobrze, bo bez żadnych lin i zabezpieczeń. Niestety, okazało się, że jak to w "Weselu" czytamy: "Ostał ci się jeno sznur"... Tak więc rad nie rad, Ro reaktywował skrzynkę. Teraz jest to niewielki magnetyczny kesz przyczepiony do konstrukcji.

Dziękujemy. :-)

Nie ma co porównywać z keszami w Legnicy, tym razem mieliśmy dwa razy więcej sprzętu i tylko liny nadal ani centymetra. Najbezpieczniejsza wydaje się droga pośrednia jednak z racji deszczowej pogody wybraliśmy najłatwiejszą z tras. Zespołowe działanie, wspomagane oponą samochodową przyniosło pożądany rezultat. W sumie najgorsze były mokre porosty oblepiające podstawę podpory sprawiając, że stąpało się jak po pochyłym lodowisku. Sugerujemy wyprawę po skrzynkę po wcześniejszym przemyśleniu działań i właściwej ocenie swoich możliwości.

Między jedną, a drugą ciacholową geościeżką, w jesienną słotę niczym z listopada Romek zarządził, że bez podjęcia tego kesza się nie obejdzie. Zupełnie, jakby emocji towarzyszących spotkaniu z Marianem mu nie wystarczyło. Sprawdziliśmy dostępne drogi do pojemnika z uwzględnieniem sprzętu którym dysponowaliśmy, a raczej na drodze selekcji negatywnej biorąc pod uwagę szpanerski szpej, którego nie posiadaliśmy, a nawet gdybyśmy mieli, to nie wiedzielibyśmy jak to założyć. Została jedna-jedyna droga z wykorzystaniem pomysłowości i umiejętności sprawdzonych m.in. przed rokiem w Legnicy. Dla części ekipy był to pierwszy kontakt z  „R”-inżynierią eksperymentalną więc o mało nie przypłacili jej pokazu atakiem palpitacji i tym podobnymi. Było i straszno i śmieszno, a na koniec okazało się, że kesza nie ma. I to pomimo reaktywacji w alternatywnej powodowanej pieniężnie rzeczywistości, której urokowi ulegli niegdysiejsi znajomi. Na szczęście Ro i Da dysponowali poza ekwilibrystycznymi ciągotami również magnetycznym pojemnikiem wielkości mała, którym zastąpiliśmy nieobecnego wisielca.  PPP po pięciu latach kesza w systemie. Grubo. Było znakomicie i to pomimo wspomnienia pewnych indywiduów w dedykacji skrzynki, która doskwiera mniej, bo większość z tych kreatur już zabawy nie psuje. TFTC!

Super.... dostałem się tam bez liny i samotnie.... nie od dołu i nie od góry.... niestety ktoś chyba  próbował wcześniej tej drogi co ja.... w odkrywaniu skarbu towarzyszył mi ptaszek... znalazłem również lokalne graffiti i wyznania miłosne śliczne dziękuję za extra  kesza w tym smutnym jak piz.. mieście 

Obrazki do tego wpisu:

4030

4036

4039

4040

Takie skrytki lubię - hardcorowe

Jest Hard, trzeba uważać, ale warto

Przy pomocy w serwisowaniu z portalu Geocaching