Niestety za kompasem nie ma. Ani za jednym, ani za drugim. Na dokładne przeszukanie wszystkich brzegów nie było okazji, bo na ławeczce siedział niedopity żulik, który gapiąc się na mnie zastanawiał się chyba, czy będę miał piątaka, czy też już wszystko przepiłem...

Kompas znaleziony, niestety pusto. Miejsce wydaje się oczywiste, więc albo zaginął albo jest jeszcze inny kompas na rynku.

Kompas znaleziony, Miejsce bardzo przypałowe, miałem wrażenie że wszystkie oczy są skierowane na mnie. W ferworze walki z keszem i zimową pogodą zapomniałem o pytaniu .Zorientowałem się dopiero w Łodzi. Na szczęście zrobiłem zdjęcia kesza i miejsca ukrycia co pozwoliło mi na zaciągnięcie języka u Jeanpaula. 

Dzięki za kesza i pokazanie ciekawego miejsca.

Jak pewnie niejeden z poprzednich znalazców nie mam pomysłu, dlaczego kordy wskazują to, co wskazują. Na szczęście udało się namierzyć pojemniczek, a hasło do zalogowania, to nawet sporo wcześniej.  Dzięki za pokazanie przyjemnego ryneczku, choć dziś niestety zasnutego gryzącym dymem z kominów pobliskich kamienic

Kordy ciągnęły nas w inne miejsce, ale ostatecznie dokładne przeczytanie opisu kesza doprowadziło nas do celu. Dzięki za kesza!

Ładny Rynek. Fajny pomysł. Dzięki.

Ślepota ponownie nas dopadła, ale że jest ciemno to nas to może tłumaczyć.

Dziękuję za skrzynkę.

Trochę sie naszukaliśmy i w ostatnim momencie wpadliśmy na dobry trop

Raczej do serwisu. 

Wymieniłem logbook na suchy ,  pytanie do hasła wpisałem.

Wracając z Łodzi okazało się, że brakuje paliwa. No to zjazd do Wieruszowa i btw ciach po skrzyneczkę. Merci :) 

Przy okazji małego objazdu postanowiliśmy wykorzystać to po keszersku, czyli atakować napotkane skrzynki. Tu padło na tą. Niestety w środku bardzo mokro więc ją reanimowaliśmy. Stary logbook poszedł w kubeł bo stał się jedną wielką porwaną papką. Fajny pomysł. Dzięki za pokazanie miejsca.

Ładny ryneczek, drzewa różnokolorowo oświetlone, całkiem przyjemnie. Chłopaki wykonali serwis, bo logbook się rozpłynął trochę, jednak pytanie odczytane. Dzięki za pokazanie miejsca. Trafiliśmy tu, bo paliwo nam się skończyło ;)

Znaleziona razem z Astro - niestety bez wpisu, bo logbook był bardzo przemoczony, więc nie chcieliśmy go maltretować i dobijać (w razie co mamy fotkę znaleziska dla potwierdzenia). Nie mieliśmy rzeczy na serwis, ale na szczęście kilka godzin po nas przybyła kolejna ekipa (lepiej wyposażona, która też lepiej niż my spisała pytanie z logbooka - dzięki za podzielenie się! :)

Zastanawiam się czy podczas remontu rynku skrzynka nie uległa "wypadkowi". 

Prosiła bym o sprawdzenie czy nadal jest na swoim miejscu :)

Zaległy log. Znaleziona razem z marass1111. Dziękuję. 

Ryneczek kameralny i cichy, można przysiąść na ławeczce i odpocząć. Super. Skrzyneczka ma mokry logbook, jednak pytanie do hasła da się odczytać, gorzej z wpisem. Dzięki. Pzdr.

Do tej pory się zastanawiam, dlaczego współrzędne startowe skrzyneczki prowadzą na jakieś podwórko a nie na przykład na środek placu? Cały skwer w rynku ciekawie zagospodarowany i z przyjemnością odbyłam spacerek dokoła w poszukiwaniu kesza. Żeby go znaleźć trzeba sobie trochę zakrzywić kąt widzenia i myślenia  Uśmialiśmy się z xludem ze sposobu, w jaki podeszliśmy do tematu, bo w międzyczasie powstawał już nawet nowy logbook z keszem, ale coś mnie tknęło i wygoniłam chłopa na powtórne szukanie. Znalazł i starego poczciwego kesza i hasło potrzebne do zalogowania. Logbook ledwo bo ledwo ale trzyma się i jeszcze jest czytelny. Dziękuję za skrzyneczkę i pozdrawiam!

Obrazki do tego wpisu:

Pierwszy raz widzę coś takiego - SUPER pomysł!

Znaleziona z WASYLPL

Dawno nie logowana.

Dzięki za kesza.

Super maskowanie!

Przyszedł weekend to trzeba było wybrać się na kesze. Skrzynka znaleziona podczas objazdu z Yurrasem. 

Dzięki i pozdrawiam. 

Skrzyneczka wpadła w ręce podczas wspólnej wyprawy razem z Mziolkiem. Dzięki i pozdrawiam z Opolskiego :)

ze 2 razy się obeszło, dokładnie obejrzało i jest. Dziękuję.

Keszyk dosyć trudny do podjęcia ze względu na dość spory ruch w okolicy. Dość głęboko się schował, aż zwątpiłem, czy to jedyny kompas w rynku :)

Piesza rundka dookoła rynku ujawniła kompas. Chwilkę pokręciłem się dookoła kompasu, tak aby ławkowicze się oswoili z moim widokiem, po czym w dogodnej chwili sięgnąłem gdzie trzeba. Pojemnik był widoczny z pewnego kąta, więc zadanie nie było trudne. Dzięki za kesza.

Druga dziś skrzynka, ryneczek dość pusty ale trzeba uważać, Miejsce schowka fajne

Jak niżej :)

Skrzynka podjęta wieczorem, a pytanie odczytane następnego dnia rano :)Podjęta z Zenadasem.
Dziękujemy za kesza !

Kupiliśmy z tatą materiał na naszego kesza, a potem znaleźliśmy ten skarb.

Dziękuję bardzo!

Pojechaliśmy z Mi-Mi, żeby interwencyjnie dokonać pewnego zakupu, ale niestety okazało się, że sklep wytypowany przez Dziadka w sobotę zamykają o 15, a więc pocałowaliśmy klamkę. Na szczęście jest też tu inny sklep, w którym potrzebny nam przedmiot można nabyć do godziny nieco późniejszej... Zdążymy więc, zresztą nie o tym tu miało być...

Bo skoro już znaleźliśmy się na wieruszowskim rynku postanowiliśmy zająć się tutejszym keszem. Szybciutko przypomnieliśmy sobie opis i po niedługiej chwili obaj niemal jednocześnie namierzyliśmy poszukiwany przyrząd nawigacyjny. Reszta była już formalnością. Na szczęście, jak na tę porę dnia było tu zaskakująco pusto (a może właśnie tak tutaj jest o tej porze w sobotę?), więc nie musieliśmy się jakoś zanadto spinać.

Sympatyczny i szybki keszyk - wielkie dzięki!

Kompas z podpowiedzi wypatrzony przez duet wiksmartos12. Skrzyneczka podejmowana dwa razy bo zapomnieliśmy o zapisaniu pytania do hasła. Dzięki za kesza.

Ryneczek uroczy. Kompas natychmiast wypatrzony bo na wprost miejsca postoju :). Fajny kesz, dzięki.

Zanim dojrzałem kompas jednak trochę musiałem się pokręcić po rynku.Dzięki

z mecwal

Szukałem jak wszyscy tego co jest w podpowiedzi, znalazłem jak już miałem odpuścić, bla bla...

Ale nie udało mi się wygrzebać logbooka, a nie chciałem go poszarpać... wiec mam foto na dowód znalezienia...

Dzięki za pomoc z pytaniem do Hasła ! :)

No tak, zaparkowałem przy kompasie i poszedłem go szukać...

Po obejściu ryneczku wzdłuż i wszerz w ten zimowy wieczór ze dwa razy tam i z powrotem postanowiłem odpuścić. Wracam do auta zrezygnowany... Ale co to? Jest kompas.

Z tej "radości" zapomniałem o najważniejszej części zabawy jaką są hasła...

Dobrze, że dobre duszyczki czasami pomogą. Dzięki.

Budget namierzył kompas, ja wydobywałem kesza pozując do zdjęcia. Dzięki

Stary skład w trasiePo przybyciu na miejsce mała konsternacja o co kamanale po chwili wszystko stało się jasne i z Plebkiem dokonaliśmy wpisu. Dzięki.

Myślałem, że odpuścimy tą skrzynkę ponieważ nie mieliśmy pojęcia o co może chodzić ze wskazówką. Ba! Mało tego nie wiedzieli tego nawet rodowici Wieruszowianie:D. Nie Panie, nie ma tu czegoś takiego;).

Ostatecznie odpuściliśmy, poszliśmy gdzie indziej, wracamy i... O! Jest:)!

Dzięki!

Skrzynka nie jest specjalnie trudna do znalezienia - wręcz przeciwnie, co nie przeszkodziło nam błądzić po skwerze podczas jej poszukiwania niczym dzieci we mgle. Odpuściliśmy nawet i ruszyliśmy w świat, ale ostatecznie niejako "rzutem na taśmę" udało nam się znaleźć kompas. Fajne:)

Dzięki!

Zaległy log:Myślałem, że znam kozi ups- Wieruszowski rynek. Od początku podejrzewałem co to za kompas ale i tradycyjnie jak widzę musiałem go obejść by wracając do auta znaleźć. Może jednak znalazła go Małamisia- nie pamiętam, ale wiem, że to był nasz ostatni wspólny kesz. Kolega Zober zmobilizował mnie do logu i ponownego podjęcia by zrobić fotkę logbooka :D

Dzięki za kesza i zapraszam do Wrocławia

Nadmiar szczęścia - FTF w moim mieście. Znaleziona przy okazji spaceru. A już zrezygnowalismy... gdy natknelismy się na podpowiedź. Olśnienie i powrót we właściwe miejsce. Reko - za poziom i miejsce. TFTC