Dziękuje wszystkim za przemiłe spotkanie. Jak zawsze miło było spotkać znajome twarze i poznać kilku nowych keszerów. Miło że na tak spontaniczne spotkanie zjechali się ludzie z różnych, nawet tych dalekich stron Polski i byli razem z Nami. Ciężko wymienić wszystkie atrakcje bo było ich naprawdę sporo. Oby więcej takich spotkań w tak przemiłej atmosferze.

Dziękuje wszystkim uczestnikom i organizatorom i do zobaczenia :)

Niby wszystko się skończyło, a ja nadal tutaj jestem! :D

Bardzo Wam dziękuję... za atmosferę, za obecność, za to, że zawsze żegnam się z Wami ze łzami w oczach, bo było cudownie:) Dziękuję! Agata.

Było niezmiernie miło, śmiesznie, smakowicie. Misiek instruowany przez 80 letnią babcię, jak należy rozpalać ognisko, mina Norda Platy, gdy miał pisać gładolicą, parówka Leona (kto był, wie o co chodzi), Rubin jedzący rybę razem z wszystkimi, Kika ciągle coś psocąca (krokodyli na wydechu), Olga usiłująca puścić nas wszystkich z dymem, Nanettka biegająca z jjakąś dziwną butelką i Agatha z zamiłowaniem jedząca zwęglone kiełbaski. A także opowieści Mariosów, Grażki i dawno dawno nie widzianych Cozów. Ekipy ze Szczecina, Łodzi fiu, fiu

Dzięki, fajnie było znów

Mimo wielu perypetii związanych z ową datą dotarliśmy na kordy z namiotem dzięki uprzejmości die69ohm i Asi.

Z Jastrzębią kojarzą się nam tylko dobre wspomnienia, więc na pewno to spotkanie będzie do nich należało.

Dzięki za możliwość spotkania się Wami - z Wami zawsze jest fajnie i w zasadzie nie ważne gdzie

Pozdrawiamy

Wspaniałe spontaniczne spotkanie, które przejdzie do historii. Niektóre osobistości jak z wykopalisk archeologicznych, jakbym się w czasie cofnęłaByło wspaniale. Ognisko, gitara, "jedzą rybę", pogaduchy do późna i na szczęście nie spełniały się słowa piosenki "wspaniali ludzie, nie powrócą".

Bardzo wszystkim dziękuję za towarzystwo, poranne kawki i moc serdeczności. Więcej takich spotkań! 

zajefajnie było się spotkać. taki spontaniczny event a tyle osóbdarcie japy i ognicho... to lubiędzięki 

Dopiero loguję, bom ... zapomniała

Jak dla mnie to najfajowsze spotkanie od lat - dziękuję wszystkim za wszystko. Placie w szczególności za udostępnienie miejscówki i w ogóle

viridiana - Ciebie tu w szczególności zabrakło ...

No i udało się uczestniczyć!

Przybrnąłem (oczywiście z wózkiem), potowarzyszyłem, piwko wypiłem (dzięki Plata;)), kiełby zjeść nie zdążyłem bo ogień nie do końca chciał współpracować;).

Niestety musieliśmy dość szybko uciekać więc dałem radę być jedynie około 2 godziny...

Ale, po około 2 godzinach również na kolejne 2 godziny wróciłem;). Wtedy już załapałem się na kiełbasę (pomijam, że do połowy spaloną;)).

Było kapitalnie. Żałuję, że tak rzadko mam okazję być na takich eventach. W Łodzi staram się być stałym bywalcem ale niestety wypad gdzieś dalej w moim przypadku graniczy z cudem...

Ogromnie się cieszę, że mogłem spotkać Was aż tylu. Tyle nowych osób i kilka znajomych twarzy. Bardzo mnie to raduje, że coraz mocniej udaje się wgryzać w tą keszerską rodzinę:).

Do zobaczenia jak najszybciej:)!

Wyrwani na trochę z keszerskiej emerytury uczestniczyliśmy w spotkaniu razem z Cozicą. Niby długo ale stanowczo za krótko. Dziękujemy zarówno organizatorom jak i gospodarzowi za gościnę. 
Fajnie było znów pobrzebywać wśród Starej Gwardii jak również poznać nowe osoby.
Zdecydowanie musimy to powtórzyć ;).

Mimo tlącej się do końca niepewności, z Olgą i Asią dotarliśmy.

Dzięki serdeczne za spotkanie. Było dużo nowych ludzi, trochę keszy i mnóstwo pozytywnej energiiOby częściej!

Jak dobrze że tu dotarliśmyDziękujemy za fajnie spędzone prawie 3 dni w zacnej ekipie. Pozdrowienia i do zobaczenia! P.S. Specjalne podziękowania dla Platy za nocleg i wieczorne występy :)

Spotkanie nie całkiem spontanicznea właściwie umówione już przed rokiem stąd udało nam się zgromadzić w gościnie u Platy niemałą paczkę przyjaciół z różnych stron Polski. Było "jak za starych dobrych lat" choć i łezka się w oku kręciła po kilku osobach co nie dotarły lub przeszły na keszową emeryturę. Dziękuję wszystkim za wesołe spotkanie w ciągu kilku tych dni. W pamięci zostaną wspólne rozmowy, paróweczka Leona i fish-challange by Rubin. Do zobaczenia wkrótce (mam nadzieję) ;)))

Pod niewielką presją otoczenia, melduję że jestem :)

Jak się uda.

Przybędę :)

No to jem obiad i ruszamy z Wielkim Grabem stopem do Was :)

ps zapowiadam przybycie z Numizmatyczną skrzynką okolicznościową - przygotujcie okolicznościowe dwuzłotówki ;)

 Aaaaaaaa! Załoga, dopiero wjeżdżam za kilka godzin na Trójmiasto. Może coś tu wspólnie? Jestem do środy.

Już jestesmy :)

Jeżeli pogoda by dopisała to powiniennem się pojawić.

Wakacje z dwulatkiem mają to do siebie,  że nigdy nie można być pewnym czegokolwiek na 100%:-).

Jest mała szansa, że się pojawię ;)

Lekko zamierzona przypadkowość bytów potęguje efekt motyla, nie raczej śledzia,co to w jastrzębski błękit spoziera i liczy kolejne zgłoszenia. Nie mogąc być tu i tam jednocześnie wybieram tu, choć chciałbym być tam, tzn, BĘDĘ :-) 

Jak pogoda się utrzyma będę bankowo! :D

Szkoda, że tak daleko od domu, ale postaram się wpaść.

Będę "przypadkiem" w okolicy więc na pewno się pojawię;)

Wszystko wskazuje na to, że pojawimy się w tej okolicy.

Będę. Już jestem:)

Wpadniemy na chwilkę :)

Plaża, dzika plaża, morze dookoła,
Z wysokiego brzegu wieczór miśka woła... 

Like it i będę! :)

Tak się złożyło, że jestem w okolicy,  wiec na pewno wpadnę. 

Daleko nie mam a co tam ;). Wolnym krokiem,  bez balonikow bo dzieci nie można zabrać, z lekkim ironjicznym uśmiechem i oczywiście z ogoloną głową i wąsem zjawię się