Widząc ostatnie znalezienie prawie dokładnie dwa lata temu zawsze obawiam się że na końcu łańcuszka zadań nic nie znajdę, na szczęście nie tym razem 😁 Kesz jest świetnie ukryty i zabezpieczony przed przypadkowym znalezieniem. Opinie poprzedników były nad wyraz pozytywne, to i spodziewałem się czegoś ekstra, ale to co znalazłem na finale przerosło wszelkie moje oczekiwania 🤩🤩🤩 W drodze po kesza zastanawiałem się nawet w jaki ciekawy sposób Autorka nawiązała do tytułowych postaci, ale nawet nie byłem blisko, na takie rozwiązanie to nigdy bym nie wpadł 😂 Rewelacja, majstersztyk i kesz przy którym człowiek uśmiecha się pełną gębą widząc całokształt 😀 Poraz kolejny chylę czoła przed Autorką i myślę że na takie kesze to potrzebna jest osobna kategoria rekomendacji 😁 Bo jedna gwiazdka to za mało 🤩 Kawał świetnej roboty, dziękuję

Hint. Żeby znaleźć kesza nie trzeba wchodzić do ruin

Klimat okolicy zajebisty. Miejsce, zadanie no maskowanie rewelacja . Chyba najbardziej przypadł mi do gustu ten keszyk  z wielu innych autorki. Dziekuje , już dawno miałem się tu wybrać ale zawsze bałem się o okulary ;) 

Maskowanie nie tylko dzikoodporne, ale i paprotkoodporne xD Dłubaliśmy pod tą ścianą długo, aż stwierdziliśmy że się poddajemy. W ostatniej chwili jednak zwróciłam na coś uwagę i dokopałam się czegoś podejrzanego. Wewnątrz nie tego się spodziewałam, ale zrobiło wrażenieZrobiłam co trzeba było, zakopałam z powrotem... co prawda pewnie nie będzie tak idealnie dzikoodporne jak było, bo przy kopaniu rękoma zwały ziemi i gliny mnie pokonywały. Trzeba było wziąć saperkę xD TFTC!

Dowaliliśmy solidne maskowanie, dzikoodporne :)

Gość jakby znajomy... ze studiów, zrobił doktorat i zaczął profesurę, a potem jakoś kontakt się urwał. Zagadka rozwiązana. TFTC

Przeserwisowany, odświeżony, przeszedł gruntowny lifting pojemnika.

Dodałam certyfikaty dla wszystkich.

Zmiana miejsca ukrycia.

Zapraszam do poszukiwań !

Długo przymierzaliśmy się do tego kesza, robiliśmy już jedno podejście lecz błędnie wytypowaliśmy lokalizację. Wczoraj usiadlem ponownie nad zagadką i poszło błyskawicznie. Świetna historia, świetne miejsce, a skrzynka tak świetna że straciliśmy dla niej głowę. Do wieczora będę się cieszył jak głupi. Dzięki Lady, nie zawiodłaśWraz z Hearty.

No i wygląda na to, że pojawia się nowa świecka tradycjaTradycja polegająca na tym, że wyprawiam się na wyprawy keszownicze z Lady Moon w piątek trzynastegoA może wręcz, że spotykamy się głównie w trzynaste dni różnych miesięcy. Tak było w kwietniu, a potem w czerwcu - i tak jest teraz, w lipcu. No i podobnie jak w kwietniu, teraz też jest piątek. Pogoda wprawdzie dziś trochę odstraszająca, ale w keszowaniu nie chodzi tylko o bieganie od parapetu do parapetu (przynajmniej ja to tak pojmuję. Mamy okazję porozmawiać sobie na różne tematy, napić się dobrej rozgrzewającej herbaty w przytulnym wnętrzu pewnej knajpki (bez szczegółów, żeby nie było, że jakiś marketing tu uprawiam) no i w ogóle odetchnąć od codzienności. Ale kesze też są w planie - dziś ambitnie zamierzam skompletować Gdyńskie Zagadki, a do tego Lady Moon ma dla mnie niespodziankę na mojego kesza numer 1500! Brakuje mi do tej liczby zaledwie jedenastu keszy, więc nie powinno być kłopotów - mimo padającego deszczu...

No i nadszedł czas na dzisiejszą wisienkę na torcie, czyli mój kesz numer 1500.

Jeszcze kiedy siedzieliśmy sobie i popijaliśmy rozgrzewającą herbatkę, Lady stwierdziła, że najlepszym finałem tego ponurego dnia będzie ten właśnie kesz. A ponieważ to kobieta, która nie zwleka z podejmowaniem działań, to od razu zapędziła mnie do rozwiązywania zagadki. Okazało się to prostsze niż się obawiałem i już po chwili byłem gotowy na wyzwania. Przynajmniej jeśli chodzi o potrzebne dane, bo psychicznie to chyba nie byłem gotowy zupełnie, o czym przekonałem się, kiedy przyjechaliśmy na miejsce. A jest to miejsce znajdujące się spory kawałek za ostatnią świecącą latarnią. Miejsce, w którym po zaparkowaniu keszowozu i zgaszeniu silnika okazało się, że nie widzę czubka własnego nosa. A kiedy wyszliśmy na zewnątrz, na popadujący ciągle deszcz i ponury wiatr dopiero po chwili zobaczyłem, że dalej droga zagłębia się w złowieszczy bukowy las. Oczywiście pójście ot tak drogą w las byłoby zbyt prostePójść trzeba było jeszcze bardziej niepokojąco wyglądającą ścieżką ginącą w szeleszczących na wietrze, mokrych od deszczu krzolach...

Nie będę opisywał szczegółów, ale cały czas szeptałem sobie pod nosem "chłopie - co ty najlepszego robisz?".

A potem...

U celu...

Trzeba było sięgnąć po to, po co tutaj przyszedłem...

Okurdebalans...! Ojacieżniepierniczę!

Ten kesz NAPRAWDĘ pasuje do tej ścieżki :)

Dzięki Joanno - bardzo się cieszę, że taki właśnie jest mój numer 1500 :)

Nie mogę się napatrzyć na Faye Dunaway w roli Bonnie... I chyba na kordach wolałbym zobaczyć jakiś album z jej zdjęciami, zamiast tego co zobaczyłem :)

Trzeba jednak przyznać, że finał niebanalny i w ciekawym miejscu :)

TFTC!

Nie chce wiedzieć skąd te włosy;) Klimat o 22:00 straszny;) Dzieki

Jak zwykle niezwykła skrzyneczka Lady . 

Wszystko w klimacie  a  finał to majstersztyk. No i pomyśleć troszkę było trzeba.

TFTC

Super skrzynka.

Trochę creepy.

Dziękuję.

"Będziemy jak ten deszczowy maj, jak Ci wszyscy, brzydcy ludzie z Tesco"Nie chcę spojlerować, świetna skrzynka, ale dla własnego bezpieczeństwa konspira wysoko wskazanaDzięki wielkie! Trzeba być niezwykle uzdolnionym plastycznie, żeby zrobić taką skrzynkę.

Film Bonnie i Clyde znakomity, skrzynka  również z najwyższej półki, razem z Bambą i Y'berionem, dzięki:)

No i znalazłem Clyde'a

Kryjówka namierzona, kesz zdobyty. Fajna historia, super miejsce, mega wykonanie. Wszystko razem wywołuje niezłe emocje. Było naprawdę klimatycznie a za to należy się rekomendacja. Dzięki

Jak areckis ładnie napisał: "Wszystko na gwiazdkę".

Mrok, ma bardzo wiele twarzy, tak jak i sam pojemnik. Bardziej bałbym się/uważał na daną postać, niż na sam artefakt kesza.

Fajna filmowa historia wpleciona w niebanalnego kesza. Sam mam też plany filmowo - keszowe, ale gdzie tam mi się równać do perfekcji Lady.

Wielkie dzięki

P.S. 1 Asysta przy zakładaniu

P.S. 2

Dzięki za kesza i pokazanie miejsca.

Jest ciekawa historia. Jest i odpowiedni klimat. By nie było zbyt prosto znalazła się również zagadka. Wszystko na wysokim poziomie. Aha. Jest jeszcze przystojny Clyde Barrow. Gratuluję i dziękuję. Wraz z areckisem i niepauką.

3/4 NCT w drodzę na ognisko. 

Miejsce znane, mimo to podpowiedź do pewnych kwestii się przydała. Zagadka szybko uległa więc był komplet. 

No cóż. .. nasuwa mi się na myśl tekst Grabaża " Nigdy nie będziemy jak Bonnie i Clyde ani orłem ani reszką, będziemy jak ten wrześniowy maj,  jak Ci wszyscy brzydcy ludzie w Tesco. ."

Keszyk zacny, wiadomo.  Za wszystko order. 

TFTC! 

Podczas wtorkowego keszowania z areckisem i henrykp. Zamotaliśmy się, ale koniec końców okazało się, że (prawie) pierwsza myśl była najlepsza. Trafiliśmy na miejsce i okazało się, że kolejny keszyk godny autorki. Dzięki wielkie! 

Od czego by tu zacząć? Miejsce pasujące do historii, ładnie wypatrzone, keszyk klimatyczny, wszystko na gwiazdkę... gdyby nie to, że najpierw zamotaliśmy się we wskazówkach i stwierdziłem, że ich nie kumam i są zamotane.Ale nie, nie... jednak wszystko gra, to mój błąd, przez co trochę kluczyliśmy, ale w końcu weszliśmy na właściwą drogę i wtedy już poszło gładko. Tak więc gwiazdka będzie w pełni zasłużona! Dzięki!

Wtorkowe keszowanie pod znakiem JLM. Z henrykp i niepauką, ale póki co bez MIkiego.

STF! 15:30

Jak tak dalej pójdzie to wszystkie moje wolne gwiazdki pójdą do LadyMoon... Już sam fakt zagadki i jej formy jest ciekawy, a jeszcze takie miejsce, o którym właściwie nie miałem pojęcia. Już o walorach artystycznych kesza nie wspominając. Super!

Dziękuję za skrzynkę! :)

FTF

Kesz w 100% mroczny i klimatyczny. Widzę, że pomysły autorki nie znają granic i bardzo dobrze. Jak  tylko się ukazują to aż chce się pojechać i zobaczyć co tym razem wymyśliła. I po raz kolejny się nie myliłem. Może źle to o mnie świadczy, ale trzymając kesza w rękach nieźle się ubawiłem  a później podziwiałem wykonanie.

Wielkie dzięki 

Skoro dawno, dawno temu została mi zadedykowana, nic tylko wybrać się na miejsce.

Dziękuję, Sebastian.