Znaleziona, ale drzewo to już słup ogłoszeniowy o który ktoś dba. Dzięki.

Znaleziona z morrisonem. 

Mijaliśmy po drodze krecika. Miał tylko jeden minus. Był zdechły.

Kesz bardzo mi się podobał ponieważ pokazał ciekawe miejsce.

Dzięki!

Skrzynka do której zbieraliśmy się i zbieraliśmy i dojechać nie mogliśmy bo na przeszkodzie stał dość spory problem w postaci braku rowerów:). Kiedy rowery pojawiły się na działce i Młody zaczął ogarniać jazdę na dłuższe dystanse niż 2 km to śmiało i bez oporów mogliśmy ruszać w dłuższe trasy. I tym sposobem po wielu latach wiszenia na mapie, skrzynka w końcu może zostać odnaleziona.

Trasa do kesza bardzo przyjemna. Po tej stronie Grabii mam wrażenie trasy są dużo przyjemniejsze i bardziej malownicze. Jakoś tak bardziej krajobrazowo z tej strony.

Dzięki! Vulpecula zawsze wygrzebie ciekawostkę:).

Kesz cały i zdrów. Nie spodziewałem się, że rozbawi mnie drzewo :D

Dzięki za serwis skrzynek. Niebawem wybieramy się w ów rejony.

Kesz na miejscu, dorzucam logbook. Dobrego szukania.

Super miejsce. Znalezione, polecam 

Świetny pomysł z wykorzystaniem tego drzewa. Kesz ma się dobrze. Dzięki!

Znaleziona razem z Fasolkami. Keszyk ma suchą i przyjemną miejscówkę.

Ciekawe miejsce, w sumie nigdy tu nie byłem.

Kesz na miejscu :)

Przy prawie 2m wzrostu ciężko jest się skradać do keszy niezauważalnie ale pomaga to przy skrzynkach wysoko umiejscowionych. Przy keszu pusto, żywej duszy nie ma. Co do podskoku z radości to dopiero w drodze powrotnej skakaliśmy. Dzięki

Zaległy wpis. Skrzynka znaleziona razem z Izeq. DZK 

Super pomysł na skrzynkę, bardzo fajne miejsce ukrycia. Chwilę zajęło jej wyciągnięcie. Faktycznie przydaje się aparat w komórce. TFTC!

Znaleziona razem z Astro, drzewo przytuloneDzięki za skrzynkę :) 

złapana wieczorową porą  w drodze powrotnej do domciu  THX...i za pokazanie miejscówki...udało się przyczepić do drzewka i pstryknąć szybką fotę ...

Tak to bywa, że mały czasowy zapas w podróży, często skutkuje ciekawymi poszukiwaniami. Ten sam schemat, zadziałał pięknie także tutaj. O podjechaniu do "drzewa" myślałem już od dość dawna, ale może mam tu za blisko, bo jakoś nie zgrywało się na trasach wojaży. A kojarzyło mi się bardzo miło, bo w Drzewocinach właśnie, spędzałem kiedyś swój pierwszy kolonijny wypoczynek. Retro podróż działała zatem tym mocniej na zmysły. Ale ponieważ sporo już wody upłynęło w Nerze od tych młodzieńczych chwil, a pamięć nieco już przykurzona i cokolwiek nieświeża, to nie robiłem sobie specjalnych nadziei na odświeżenie wspomnień.
Drzewo rzeczywiście wyjątkowe i godne uwagi. Lubię takie pomysłowe wykorzystanie zastanych elementów. Moje zainteresowanie drzewem podchwycił rowerzysta, zdaje się lokalny gaduła, bo zdążyłem dowiedzieć się o gminnym festynie w Dłutowie, o pochodzeniu ujadającego za płotem psa, a także wymienić się spostrzeżeniami na temat braku deszczu i konsekwencji jakie za sobą taki stan rzeczy niesie. Po pogawędce już poszło zgrabniej, choć z odrobiną nieporadnej ekwilibrystyki na nie najwyższym wszak poziomie. Potem jeszcze milej, bo w środku schludnie i z jajem. Zapisałem się gdzieś na napisach końcowych, bo znalazcy zapełnili już dziennik do brzegów.
A obok tablica z historią okolicy. Lubię lokalne detale, stąd zaczytałem się chętnie. I wtedy wszystko połączyło mi się w spójną całość, bo obiekt użytkowany obecnie przez Caritas, okazał się byłym ośrodkiem zakładów włókienniczych z których to moja młoda osoba dostała się dekady temu na wakacyjny relaks. A ponieważ tabliczki z kierunkiem na ośrodek widać dobrze w całych Drzewocinach, nie pozostało i nic innego jak uderzyć w stronę niewyraźnych wspomnień. "Lubię wracać tam gdzie byłem już", dlatego towarzyszyło mi miłe podekscytowanie zmierzając do celu. Czas zrobił swoje i albo miejsce zdążyło się w międzyczasie zmienić, albo moje wspomnienia wymieszały się skutecznie z kolejnymi miejscami wypoczynkowymi, a najpewniej to oba warunki się spełniły. I nie udało mi się połączyć tych i ówczesnych Drzewocin do kupy. Ale nie zmienia to faktu, że spędziłem w tych okolicach kilkadziesiąt fantastycznie miłych chwili, za co serdecznie dziękuję!
PS sporo tu leciwych drzew. Dobrzy ludzie musieli to gospodarować na przestrzeni lat. Nieczęsta to sytuacja, tym bardzie warta uwagi.

Skrzyneczka znaleziona, dziękujemy. Miejsce fajne, dla sprytnych użyj telefonu z aparatem, jest wysoko

Zabawna skrzynka. A drzewo z fotki to ... a co tam będę opowiadał - musicie zobaczyć sami

Na kordach ja sobie szukałem, Lilalu wcinała drugie śniadanie, Maleska opowiadała historie z rejsu po Bałtyku, a do nas wszystkich przypałętał się pies - bardzo poczciwy i wesoły. W sumie to chyba bardziej przypałętał się do posiłku Lilalu niż do nas (Acha Maleska szuka właścicielki czworonoga coby jej rachunek za pranie wystawić).

Na koniec zamiast przyczepić się do drzewa to ta wspomniana psina przyczepiła się do nas i gnała za nami z wywieszonym jęzorem przez dobre 2 km.

Dzięki.

P.S. Kończy się logbook - wklepaliśmy się w środku w jakieś wolne miejsce.

Moja pierwsza znaleziona skrzynka ;-)

Ha! Super sprawa, bardzo przyjemny kesz, fajny słup, już wiem gdzie kupię odchowane kurczaki, albo skuter włoski tanio.
Też za pierwszym macnięciem złowiłem butelkę Perły, a dopiero potem kesza właściwego.
Zabieram kreta Johnnie Walkera, łiski nie odmawiam!

Byłem tu już kiedyś, ale natknąłem się na parę młodych zakochanych, którym nie chciałem przeszkadzać. Dziś nikogo nie było w pobliżu, ale miejsce jak na patelni, co chwila przejeżdżał jakiś samochód. Keszyk jak dla mnie wysoooko, na szczęście miałem swój stołeczek podwyższający a i tak ledwo sięgnąłem. Dzięki za tę ciekawostkę dendrologiczną.

IN: GK Johnie Walker

Ponad dwu kilometrowy spacer w jedną stronę z działki po skrzyneczkę ale za to bardzo przyjemny. Wszystko na swoim miejscu. Szybki wpis. Dzięki za kesza.

Na początku przytulilem sie nie do tego drzewa co trzeba ;P Ale potem już poszło gładko  ;)

Szybciutko znaleziony kesz ;D

,Trochę mi zeszło, bo macanie nie dało rezultatu. Dopiero użycie dodatkowego sprzętu w postaci aparatu fotograficznego, dało pożądane skutki 

TFTC!

Znalazłem razem z tatą JAśkiem.

Dziękuję za skrzynkę.

Uwielbiam "takie sytuacje" z przymrużeniem oka Lokalne smaczki i rytuały potrafią mi skutecznie poprawić nastrój. Nie inaczej było tym razem. Do tego instrukcja podejmowania przypieczętowała bardzo pozytywne wrażenie. Oceniam na "znakomitą" i nawet sypnął bym zielonym, tyle że jest deficyt.

Podjęta z rodzinką w poszerzonym składzie.

No po skzynce nie zostalo nic procz kilku butelek w jej miejscu. Serwis raczej wymagany

Podjęta mam nadzieję niezauważenie, pomimo dużej ilości mugoli. Tego dnia poruszaliśmy się śladami Limona :-)

Nawet się nie posądzaliśmy o takie zdolności ekwilibrystyczne! Daliśmy radę, skrzynka nasza a śmiechu mieliśmy po pachy:)

Dzisiejsza wyprawa dała w sumie 115 kilometrów, prawie 10 h w terenie i 16 skrzynek.

Najszybsza skrzynka dzisiejszego dnia. Miejsce niesamowicie abstrakcyjne i warte pokazania. Dzięki

Bardzo szybciutka skrzyneczka :)

Ojej, ścieli takie ładne drzewoNiezbyt to teraz elegancko wygląda. Skrzynka znaleziona podczas rowerowej przejażdżki, nawet się fantami powymieniałyśmy ;p Dzięki!

Fajnie wymyslona fajny certyfikat, wycieczka rowerowa udana :D 

Rzeczywiście trochę się trzeba do drzewa przyczepić, a właściwie poprzytulać ;)
Fajna skrytka do znalezienia po drodze, przy okazji wycieczki rowerowej. 

W miarę szybko podjęty. Ciekawe to drzewko :)

Skrzynka zdobyta z Ryjkiem+

Naprawdę urocza skrzynka :D

Wielkie dzięki za kesza!

-----
Uwaga... Swięto lasu! Zabrałam się za logowanie zaległych skrzynek. 
Wstępnie jestem jakieś 600 skrzynek w plecy. W ramach postanowień noworocznych w 2016 roku loguję je na bieżąco. Ech ech.

Poradziliśmy sobie bez dodatkowych rekwizytów lub współpracy :)

Skrzynka zdobyta z anoriell w ramach wiosennych spacerów po okolicach Pabianic.

TFTC + ocena znakomita za pokazanie uroczego miejsca!

PS. Co to jest ulubiony przez nas Tstyl?

Patent 'czepiania' się drzew jest dość popularny chociaż tutaj w trochę innym, oryginalnym wydaniu.

Poza tym podobno przytulanie wydłuża życie, a przytulanie drzew ma właściwości terapeutyczne ;)

Drzewo przytulone, wpis dokonany.

Rowerowo na trasie Dłutów, Łaziska, Drzewociny, Ślądkowice, z AdamW.

Dzięki Vulpecula!

Podjęcie kesza zajęło chwile przez to jak drzewo zaczęło najwyraźniej rozwijać się na jesieńale koniec końców skrzyneczka podjęta wpisy zrobione i mogliśmy ruszyć w drogę :)
Znaleziona podczas wycieczki rowerowej razem z anilua_p :)

znalezione;) szybka skrzynka polecam na rowerek ;)

Drzewo przytulone, skrzynka znaleziona, a my podskoczyliśmy z radości :)

podziekowania

Podjęta pod czujnym okiem założycielaDzięki wielkie!

Ostatnia skrzyneczka na dzisiaj. Na skrzyżowanie podjechałem już całkiem "po ciemku" (o ile można mówić ciemno podczas pełni...). Po przeczytaniu opisu i obejrzeniu całości miejsce wydało się oczywiste, jednak na wymacanie i wydobycie zeszła chwilka czasu.

Swoją drogą miejsce naprawdę zaskakując, i to wszystko takie dosłowne że aż trzeba zobaczyć, naprawdę polecam ;)

A i w końcu udało mi się kicie dorwać :D

IN: TB
OUT: GK

Skrzyneczka złapana podczas wieczornej wycieczki po lesie ;)

Wrzucam przy okazji wizyty Okruszka GK2269

Miała być szybka wyprawa razem z Bossem po jajka a skończyło się na 2 keszachszybko namierzona skrzyneczkafajne drzewko, do którego chętnie się przyczepiliśmydzięki!

Bardzo przyjemna skrzyneczka i bardzo ciekawe drzewko. Znaleziona bez problemu wraz z Gałką.

TFTC!

Oj ciężko było wydobyć skrzyneczkę chyba mam za krótkie rączki.Pozdrawiam

Po serii trzech łódzkich keszy mieliśmy niedosyt. Na jutro zapowiadają deszcz więc żona namówiła mnie na wycieczkę rowerową do Drzewocin. W tamtą stronę 30 km było pod wiatr,ale powrotna droga już spoko. Drzewociny znamy doskonale. Wiosną przyjeżdżamy i całą okolicę obchodzimy na kijkach.

Jesienią jesteśmy praktycznie co tydzień jeśli pokazują się grzyby.

18 w poniedziałek  również pojechaliśmy po pracy do Drzewocin pospacerować i przejeżdżając koło drzewa żona mówi że chyba ktoś zakłada skrzynkę. My po powrocie do domu sprawdzamy,a tam już jest skrzynka założona i wpisu wtedy akurat dokonywał budget. Pozdrawiamy budgeta. 

dziękujemy i pozdrawiamy

bolerob z żoną

I MNIE Z Ola przyczepiło: D

Znaleziona choć czekaliśmy wraz z Radomasterem koło godziny bo dwie panie nie chciały się "odczepić" :P

wróciłem z pracy, nudy w domu, więc spakowałem plecak, wsiadłem na rower i ruszyłem w stronę Pabianic. po 30km dotarłem na miejsce. przytuliłem się do drzewa z każdej strony (z niektórych nawet więcej niż raz) i kesz w końcu wpadł w moje ręce. rzeczywiście, śmieszne to to, a ta tabliczka to już w ogóle mistrzostwo. wpis na przystanku i nawrót. to musi być pasja, gnać pod wiatr 30km i z powrotem 30. ale nawet niezła średnia wyszła, bo obróciłem w obie strony w 2h40min, zatrzymując się po drodze na gruszki i mirabelki :)

Rowerowe odrabianie zaległościPrzytuliłem się do drzewka i to po dwóch tygodniach jako drugiFajny miejscowy klimat, lubię takie regionalne cudeńkaCerty rewelacja - tematyczneSuper.

IN: 2xGK

Kolejna skrzynka podjęta oczywiście rowerowo i pierwszy zdobyty certyfikat w historii mojego opencachingu  Cóż to była za satysfakcja  Towarzysz mojej wycieczki rowerowej dość dziwnie się na mnie patrzył kiedy to kręciłem się wokół drzewa wkładając ręce gdzie się da, a po chwili wyjąłem okazałe pudełko . Tym razem przydał się mój ponadprzeciętny wzrost  Zauważyłem sąsiadów z pobliskiego domu, którzy spoglądali na mnie, chyba rzeczywiście wiedzą o miejscu ukrycia kesza  Szynki wpis, dorzucenie gadżetu, odpoczynek i dalej w drogę 

Jakoś dziwnie to drzewo się na Mnie gapiło, wiec się do niego przyczepiłamheheh