http://lodz.wyborcza.pl/lodz/1,35153,19435759,na-zarzewiu-nie-ma-juz-californii-koniec-skateparku.html

Spalone, ale wróci.

Cały czas zastanawiam się, czy powinienem albo raczej czy mogę zalogować znalezienie tej skrzynki.

Już się tłumaczę. Otóż podjechaliśmy na miejsce w ekipie anoriell, Bramastenga, Rysiaaa i ja.

Na miejscu chwilę się pokręciliśmy, aż zauważyliśmy skrzynkę. W tym momencie rozpoczęła się dyskusja - jak się tam dostaćPostanowiliśmy ostatecznie podsadzić anoriell i tak też zrobiliśmy - anoriell w górę, Bramstenga i ja jako podpórka/podesti Rysiaaa na czatach :P

Okazało się jednak, że pomimo dwóch akcji i spędzeniu w górze dobrych kilku minut anoriell nie była w stanie odkręcić wieczka. Wiemy, wiemy - tam jest taki paten żeby dzieci nie odkręciły, ale chyba się patent wyrobił albo ktoś zaczarował.

Tak więc pozwolę sobie zaryzykować i zalogować skrzynkę, którą widzieliśmy i dotykaliśmy (siła grupy), ale nie udało się wpisać...

Jeśli autor skasuje mojego loga nie obrażę się, ale mam nadzieję że jednak możemy zaliczyć skrzynkę :)

Teraz jeszcze o samym miejscu: bardzo ciekawa sprawa - nawet nie wiedziałem, że mamy takie instalacje w Łodzi. Ja osobiście bałbym się tutaj deskować/wrotkować czy też śmigać na rowerze, ale zawsze podziwiam takim wyczynowców!

TFTC!

Nie zdążyłem przed "rozebraniem" parku, więc za karę trochę gimnastyki. ;-)

Może i „na szybko”, ale wracamy do gry.

Z tego, co można było wywnioskować ze śladów na ziemi, w Kalifornii sporo się ostatnio pozmieniało - czytaj: wywieziono, co się da.

Obawiam się, ze skrzyneczka podzieliła los pobliskich instalacji.

Super skrzyneczka znaleziona po kilku chwilach.Maskowanie proste ale skuteczne.Dzięki

Raz byłem, ale miałem bardzo mało czasu i nie znalazłem.

Dziś poprawka... poszło już błyskawicznie. Ale klimatyczne maskowanie :)

TFTC :)

Park Podolski niewątpliwie ma swój urok, zwłaszcza letnimi wieczorami z chłopakami :)

Dzięki za pokazanie skateparku, jednak inaczej bym to wykorzystała.

Znalezione po chwili z Narahdarm, znaczek prowizorycznie naprawiony.

Wypożyczalnia łyżew zwiedzona, a i zamiast certyfikatu można było coś znaleźć ;)

Dzięki za kesza!

Osz Ty! ;)

Kochana miejscówa z dzieciństwa , gdzie godzinami na łyżwach się siedziałoStraszna szkoda że taki postapokaliptyczny los spotkał to miejsce... 
dzięki Boguś :) 

Kalifornia jak w mordę strzelił:D!

Moja druga wizyta przy skrzynce. Poprzednio byliśmy z Juniorem ale siedziało jakieś młodociane nasienie i stwierdziliśmy (a raczej ja stwierdziłem bo Mały zajęty był śmiganiem po rampach), że to zostanie na kiedy indziej. Kiedy indziej przyszło dziś ale byłem już tym razem sam.

Kesz zlokalizowałem błyskawicznie. Myślę, że łącznie z odstawieniem roweru zajęło mi to jakieś 15 sekund:).

Fajne, podobało się:). I tak teraz sobie próbuję przypomnieć czy aby ja już coś takiego wcześniej widziałem i kurczę nie kojarzę:)... A to fajnie:).

Dzięki!

No to przyznam się bez bicia, że element ze znakiem odpadł najpewniej z mojej winy. Niby w porę pokapowałem się, że to nie kesz, ale widocznie popsułem... :(

Park znany ze spacerów sprzed paru ładnych lat. Kesz to zaskoczenie i niedowierzanie. Już gotowa byłam rozbierać całą tą dziwną konstrukcję... Podejmowanie w ciemnościach nie ułatwiało...

Nie rozkręcajcie maszyny na czynniki pierwsze, naprawdę zaskoczyła mnie skrzynka, tak na widoku, a tak niewidoczna... Brawo za maskowanie, brawo !!!

Dzięki za pokazanie miejsca!

zbyt długo wisiała ta skrzynka na mapie, więc w końcu trzeba było się po nią wybrać, tym bardziej że blisko domu. wykorzystałem dzień wolny od pracy i ruszyłem spacerem po parku. park znany z częstych wypadów z młodym, ale nigdy nie zapuszczaliśmy się aż tutaj. skatepark widziany z daleka, aż do dziś. fajny klimat, szczególne te buty zawieszone na kablu. zeszło na poszukiwaniach, bo spodziewałem się nieco cwańszego ukrycia (przez co pbrudziłem ręce wkładając je niepotrzebnie w różne miejsca). jak na sposób ukrycia pojemnik słusznych rozmiarów, zasadziłem kreta. dzięki! 

Taki obiekt?? I to w Łodzi?? Pierwsze słyszę. Dziś była okazja przekonać się jak to wygląda. 

No cóż, wygląda nie ciekawie, ale można sobie wyobrazić czasy świetności. Domki przy wejściu (pewnie zaplecze kasowo/techniczne), równiutki asfalt (dziś uszkodzony), rampy (dziś niepełne). Fktycznie musiało to byc super miejsce dla ludzi lubiących ten sport - ba, nawet jest, bo zaraz za nami na teren wjechał samochód, z którego wyszło dwóch gości, przyodziali rolki i zaczeli śmigać po tym co zostało - elegancko.

Co do poszukiwań to trochę zeszło. Już nawet miałem dzwonić po helpa, ale patrzę, a tu leży sobie znajomy znak. Ooo a skąd on się tu wziął?? Odpadł, ale skąd?? Lilalu wypatrzyła ubytek, a ja zaraz wypatrzyłem skrzynkę. Oj maskuje się skubana wyśmienicie. Nawet podejmując myślałem, że to trwały element całości - znakomicie 

Pytanko - co to za obiekt?? Generator??

Dzięki.

Klimat taki trochę post-apo... zero żywej duszy, a jeszcze kilka kroków od kesza, przed twarzą bezceremonialnie przefrunęła mi jakaś foliówka, czy pierun wi co. Poleciało dalej, więc nie drążyłem tematu.

Początkowo zacząłem dobierać się do zaworów, ale potem wypatrzyłem znajomy znak i... chciałem rozebrać element, na którym był narysowany.Do trzech razy sztuka. ;)

Dzięki!

Była kiedyś taka kultowa gra- symulator jazdy na deskorolce. W pierszej planszy ukrytym zadaniem było odpalenie helikoptera, a w tle leciał Papa Roach- Blood Brothers. Oczywiście chyba nie muszę nikomu mówić co to za gra, bo każdy fan deski w nią grał. Niestety w realu to nie jest sport dla mnie (jakoś mi nie szło i szybko się zniechęciłem), także podziwiam każdego, kto potrafi choćby zrobić ollie.

Miejsce kiedyś musiało być naprawdę fantastyczne, natomiast przy dzisiejszej deszczowej pogodzie skatepark wyglądał jakby się znajdował w samym centrum Prypeci.

Jeśli chodzi o poszukiwanie skrzynki... No cóż... Nie wiem co mnie podkusiło, żeby grzebać przy tłokach i wsadzić rękę w olej... Może po prostu za bardzo chciałem się ubrudzić i mieć zaliczoną skrzynkę. Po jakimś czasie odpuściłem i zgłosiłem się po hinta do Żeliwna Pięść, bo jednak miejsc w których można się ubrudzić jest tam mnóstwo... Po otrzymanej podpowiedzi, było już łatwiej dzięki czemu mogłem się wpisać do logbook-a. Absolutnie nie miałem pojęcia, ani nie podejrzewałbym, że takie miejsce istniało i w sumie częściowo nadal istnieje w Łodzi. Wielkie dzięki za pokazanie obiektu. Pozdrawiam.

Wydobywający się olej, rampy i zardzewiałe konstrukcje zapewniają temu miejscu niesamowity klimat. Dzięki.

Szybko, sprawnie, rowerowoMiejsce mi w ogóle nieznane - byłem tam pierwszy razKesz znaleziony szybko, spodziewałem się czegoś innego ale po wpisie samotnym żeliwnego wiedziałem że strasznie i trudno nie będzie  ;-)

Szukaliśmy czegoś bardziej wymyślnego, a tutaj takie coś. Dzięki, kolejne miejsce poznane.

Po przejażdżce po mieście podjechaliśmy wraz z Założycielem, po tego kesza :)
Oby więcej skrzynek na DąbrowieDziękuje !!
Na dobranoc trochę skejtowego motywu z moich sztandarowych ;)
http://www.youtube.com/watch?v=JHG3_Z9PLsI  

Miałem już do domu wracać po dzisiejszej wyprawie, ale coś mnie tknęło i zerknąłem na nowości w okolicy. I dobrze, bo fajnie było zamknąć dzień tym akcentem:)

Szczególnie że zalegające żelastwo z pewnych względów bardzo cieszy me oczy (i brudzi ręce) ;)

Dzięki za kesza!