Z cyklu prawobrzezny Poznań sam się nie zrobi ;),bamba rozpykał skrzynkę, dzieki :)

Skrzynka zardzewiała, żadna z tysiąca kombinacji jej nie otwiera.

Pamiętaliśmy - gdy skrzynka się pojawiła -  żeby przeczekać, aż zdobędzie ją osoba , której była dedykowana.

I tak jakoś przeszło prawie sześć lat :-). Dziś wreszcie, ze spokojem mogliśmy się po nią wybrać.
Z odnalezieniem nie było problemu tylko jakoś nie chciała się ujawnić zawartość. Trochę zdezorientowani ponownie sprawdziliśmy  tok rozumowania sprzed lat i... nic.  Już chcieliśmy wziąć pojemnik  do domu, gdy okazało się, że to jednak mechanizm miał chwilę sklerozy i zapomniał, że ma się otworzyć. Cała skrzynka i zawartość w bardzo dobrej kondycji, zabraliśmy GK.
Dziękujemy za tę znakomitą, historyczną skrzynkę  oraz serdecznie pozdrawiamy założycielkę i adresata.

Kolejny atak na skrzynkę, tym razem udany bo już wiedziałem gdzie siedzi - kiedyś byłem o krok, nie znalazłem, ale strzeliłem parę fotek i analizując je w domu dostrzegłem fragment agrowłókniny! Miała być też jako moja tysięczna, cóż jest jako któraś tam z kolei. Podjęta dziś wraz z Miki01 który pilnował rowerów i pomógł wymienić fanty. Fajna, duża skrzynia, super gimnastyka przy podejmowaniu i świetne widoki na okolicę, czego chcieć więcejDzięki i polecam!

Skrzynka ciezka do znalezienia, ale problem pojawil sie dopiero przy odgadywaniu hasla.

.

Sprawdzona przez Zabla- skrzyneczka jest na miejscu.

może nie po kolei chciałam tą tysięczną zdobyć, bo na liczniku dopiero koło ośmiu setek, ale było po drodze i niestety na nic drapanie się po rynnie na wysokości - nie było JEJ niestety... 

już odchodziłem jednak postanowiłem przeczytać jeszcze komentarze no i się doczytałem. Trzeba wytrwale aż do skutku. Opłaciło się. Operacja pustynna burza (strasznie zawiewało z pola wszystkie drobinki) zakończona. Rekomenduję.

Fajna skrzynka, wymagająca nie co gimnastyki i szukania kryjówki. Pojemnik udało mi się zamknąć i zakodować, wiem, że poprzednicy mieli z tym problem. Trzeba mocniej docisnąć wieczko i przekręcić bębny kodujące. Dzięki. Pzdr.

Nooo - bo to proste jest! I nie osobisteTzn. skrzynka osobista. Quiz nie ;)

Ileż ja się tu nawymyślałam… i zamiast przejść do zadania technicznie, to ja od niechcenia zgadywałam. Hmmm, a może to, hmmmm, a może to…. A już na pewno byłam przekonana, że chodzi o rower. No bo jakże inaczej, no jak? I ni w ząb inny tok myślenia, tylko ten rower, rower i rower. Aż pewnego dnia… laptop na ławę… a potem już tylko wpis do świetnego logbooka. Nie było tak strasznie. TFTC. Pozdrawiam, Nati.

Jako druga wcale nie tak extreme :P  Znalezienie kesza  poszło sprawnie gorzej z główkowaniem nad kodem pomysły jakie przychodziły do głowy były co najmniej dziwneMała podpowiedź i udało się :P  teraz siedząc to proste i oczywiste rozwiązanie ale trza wpaść na tosuper wymyślone. Pojemnik coś ciężko się zamyka :(

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Taka wzgardzona przez Towarzystwo ta skrzynka... Że daleko, że ekwilibrystyka i zagadka jeszcze do tego? Przyznaję, sam odpuściłem po publikacji skoro dedykowana, a potem zupełnie o niej zapomniałem. Wczorajszej nocy, kiedy sobie gmerałem w odmętach OCPL znów wpadła w oko. No, ale to hasło, na pewno na kanwie jakiś prywatnych historii i znów będzie kombinowania jak z panem Krzysztofem. Nic z tego. Krótko, jasno i na temat, w dodatku na kordach. 2:30 wybiła, a ja się zastanawiałem czy jechać... Rozsądek zwyciężył i dopiero dziś przy okazji sprawunków. Śmiało na kordy, bo obiekt wytypowany i... nic. Jeszcze tu, albo tu, łapka głębiej? Uwalony po pachy chciałem się odwoływać do siły wyższej ale nie było jak :(. Jeszcze raz i- ło matko z Poznania, jak gruchnęło! O mały figiel Garaszewo całe by z poobiedniej drzemki zbudziło gdyby nie ryk mknących powyżej. No, no, zacna skrzynka! I jeszcze gratuluję Zabelowi tysiąca, jest radocha, nie :D? TFTC!

Skrzynka zlokalizowana tak blisko mojej pracy wymagała, wręcz prosiła się o odnalezienie. Trochę strachu było z tą gimnastyką, bo nie jestem dobry w tej dziedzinie ale jak się okazało na miejscu nie było co się bać. Samo podjęcie skrzynki zajęło mi może z 40 sekund. Pozycja gimnastyczna potrzebna do sięgnięcia kesza jest najłatwiejsza na świecie , a samo podejmowanie nie jest niebezpieczne. Niebezpieczny moment to samo dotarcie w pobliże kesza, ja dałem radę w sandałach . Drugi etap był trudniejszy czyli odgadnięcie hasła. Pierwsze które mi się narzucało nie miało potwierdzenia w dowodach więc go nie użyłem, jednakże później okazało się tym właściwym. Po kilku nieudanych próbach wykonałem " telefon do przyjaciela " i wróciłem do wersji pierwotnej. Skrzynka stanęła dla mnie otworem . Hasło  CUDOWNE w swej prostocie.

Dzięki za STF-a, i super zabawę. Daję swoją rekomendację.

Skrzyneczka wymaga nagimnastykowania się już na kordachAle nie jest to gimnastyka niebezpieczna już :)

sprawdziłem, kesz na miejscupolecam :)

Jako, że mieszkam niedaleko, a trzeba było auto zatankować przed wyjazdem, to podjechałem. Po koordach było widać,  że nie będzie to spacerek. Założyłem koszulkę pt. "rezerwowy Lecha" i naprzód... Niestety, mimo dojścia najbliżej koordów jak było można i obszukaniu wszelkich zakamarków, kesza nie udało mi się zlokalizować. Może następni będą mieli więcej szczęścia. Być może powtórzyła się sytuacja z granicy 22

No to zjarałem cegłęI wzruszenie i w ogóle brazylijski serial. Wracając z Harrego Portiera, Li stwierdziła że jedzie załatwiać swoje interesiki i spotkamy się później. Okej ja też miałem swoje sprawy na mieście (reanimacja Kopernika) więc nasze drogi się rozjechały. No i po wskrzeszeniu Jaśnie Zakręconego pojechałem na rejon lądowań Jastrzębi. Po drodze sms, że email, że skrzynka nowa. Yyyy!!! Tak blisko??? Łomatko! Nietyp! Zagadki! A ja głodny, do domu rzut beretem a tu jeszcze każą łazić po ciemnicy po jakichś elementach! I myśleć też każą. Grrrr... Wcale nie miałem ochoty, ale wiedziałem, że skoro już Li coś przygotowała to wypada i już. ;)
Każdy kolejny szczegół odkrywania skrzyneczki był bardzo miły i w ogóle ach och i echWszystko pasuje do siebiePostarała się dziewczyna za co bardzo dziękuję, szczególnie że to specjalnie na tę okazję przygotowałaDziękuję też wymiataczom, że powstrzymali się i kwadrans po opublikowaniu jeszcze tu nie było wpisówMożna startować, warto i polecamAha, i trzeba uważać. Nie dla nielatów.