Skrzynka została zarchiwizowana.

Skrzynka do archiwizacji, ponieważ stalchemiak zburzony, a teren trafił w prywatne ręce.

Kesz podjęty z Madzią, Azhagiem i Nowikami w drodze na Siedlecki event. Spoko urbex, ale na gwiazdkę mi czegoś zabrakło. Generalnie kupa gruzu. Dziękujemy.

Złapana podczas wypadu do Siedlec, na spotkanie pod znakiem RUMAK'a.

Podjęta w towarzystwie Nowików, azhaga i Robcona. Szkoda takiego miejsca :(

Skrzynka zdobyta podczas podróży do Siedlec z madzix-13, joju, Robconem i p_nowikiem. 

Penetracja gmachu chwilę nam zajęła, bo okazuje się, że nie umiemy liczyć pięter – na szczęście była ściąga wciąż widoczna na ścianach. Po zorientowaniu się w pionie poszło dość szybko. Kryjówkę wypatrzyła madzix-13, p_nowik przeszedł obok nieświadomy. ;)

Dzięki.

Przeszliśmy z ekipą cały budynek, fajnie, ale już całkiem pusto. Czajorek wypatrzył keszynkę. Dzięki :)

Odwiedziny Siedlec, runda kolejna wraz z Pumą oraz Emi, Cynamonową i CMSem... super obiekt, szkoda, że ostały się jedynie ściany... i teraz bardzo żałuję, jak byłem namawiany na zwiedzanie go w 2009 r. bo pewnie było co zwiedzać... miejscówka robi wrażenie... dziękuję i pozdrawiam... czajorek

Skrzynka zdobyta silną ekipą w drodze na RuMAKaNiezły urbex, ale już mocno zniszczony. Szkoda, że praktycznie nic nie zostało już z wyposażenia. Skrzyneczka na miejscu, ma się dobrze. Ocena znakomita, ftc!

Miejsce bardzo fajne. Jeszcze lepiej było podczas zwiedzania schronuTFTC!

Obiekt odwiedzony w zespole z iwonia1999 i 1/2 Teamu Błękitna6. Druga część tegoż teamu pozostała na straży keszowozu i bardzo dziękuję bo wcale tu bezpiecznie nie jest. Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę.

Uwielbiam, no po prostu uwielbiam takie klimatymłodzież była, tanie trunki też, schody i zawroty głowy w gratisie, ale kesz jest. Dziękujęz keram58. PS. Dołożyliśmy nowy logbook.

Niesamowite miejsce! Już samo "zwiedzanie" Stalchemiaka było świetną przygodą, jednak trzeba patrzeć pod nogi i uważać na różne rzeczy lecące z sufitu.
Logbook przepełniony.
Razem z Notomekno. Dziękujemy za kesza i za pokazanie miejsca :)

Znaleziona z Ula1105, zgadzam się z jej opinią. TFTC :)

Znaleziona  razem z WK. Dziękuję i pozdrawiam.

Ruina opanowana przez miejscowych smakoszy tanich trunków.Mimo to udało się podjąć kesza.TFTC.

Znaleziona dziekuje za spacer po skrzynke i pokazanie miejsca takie miejsca to ja lubie pozdrawiam 

Tftc

Szybko namierzona skrzyneczka po krótkim spacerku na 3 piętroTrzeba trochę uważać, bo schody na 3 piętro są częściowo zasypane. Z Kokuch

Dzięki za kesza.

znalezione z 15 WDH "Wędrowcy"super miejsce, sporo chodzenia;) pięterek.. ale...wrażenia niezapomniane;) jeszcze tylko schron i komplecik;) pzdr :) 

p.s. tak doświadczeni keszerzy  jak Azymut i Brym jesli pisza ze miejsce godne polecenia to wiedza co pisza;) przylaczam sie do tego;)

No ja tak się nie rozpiszę.Ale dam zielone! Za znalezioną kasę.Którą trzeba było oddać.No i za przygodę!TFTC. ;)

Grubsza przygoda tu była. Jadąc do budynku zauważyliśmy, że ktoś w nim jest. Podjeżdżamy na miejsce, a tu ekipa nastolatków ucieka przed nami w panice. Hmm... dziwne, bo akurat dzisiaj byłem ogolony... Zwiewali przed nami z budynku jak oszalałe pędzące na oślep antylopy górskie. W takim pędzie, że normalnie już widziałem ich połamane nogi i krew na ścianach. Wybiegli różnymi wyjściami i rozdzielając się, pocwałowali za budynkiem w sawannę na różne strony. I choć obyło się bez ofiar, to... zgubili portfel. W takim miejscu po takim popłochu było jasne, że go nie odnajdą, więc my z tym portfelem dawaj lecimy za nimi, żeby im go oddać. A ani spierniczają jeszcze bardziej! Widzimy, że jeszcze chwila i znikną za sawanną! Więc wzięliśmy ich na sposób... W portfelu była legitymacja szkolna młodego dziewczęcia, więc zaczęliśmy przywoływać ją po imieniu i nazwisku. Musiał to usłyszeć jeden z uciekinierów, najwidoczniej młody samiec alfa, bo gdy reszta grupy dalej rączo darła glebę tak, że aż się kurzyło, ten jeden przystanął i zaczął się przysłuchiwać nawoływaniu. Mimo dużej odległości było widać, że coś tam zajarzył pod mózgownicą. Chwilę się pozastanawiał, a potem widząc, że nie rozwijamy natychmiastowej pogoni, cofnął się kawałek w naszym kierunku i zachowując bardzo bezpieczny dystans, nawiązał z nami kontakt głosowy. Nastąpiła rozmowa na odległość przez darcie się i wydzieranie, w czasie której udało nam się owego młodego osobnika przekonać, że w związku z tym, iż nie mamy ze sobą ani sztucerów ani łuków, nie mamy żadnych niecnych zamiarów i że przybyliśmy tu w całkowicie pokojowym nastawieniu. Pełne oswojenie musiało jednak jeszcze trochę potrwać. Na szczęście dzięki rozmowie z odważniejszym osobnikiem, grupa rozszalałych antylop w międzyczasie się uspokoiła i gdy my poszliśmy po kesze, stopniowo zaczęła powracać na miejsce. Najpierw małymi grupkami co bardziej odważne osobniki, a dopiero na samym końcu przywoływana kilkukrotnie telefonami znajomych, zestresowana właścicielka portfela (była w nim konkretna porcja siana złożonego z szelestów NBP, więc woleliśmy to oddać bezpośrednio w jej ręce). Całe szczęście, że mieliśmy tu do zrobienia dwa kesze, w tym jeden w zalanych wodą podziemiach z którym się trochę zeszło, bo wróciła ona dopiero gdzieś po godzinie! Jak się finalnie okazało, nastolatki w wieku 14-16 lat dawały tak przed nami dyla, bo... popijali tu sobie piwko. Zaś portfel nie był jedyną rzeczą, którą zgubili. Posiali też telefon, którego ponoć nie znaleźli. Macie więc szansę znaleźć tu i kesza i telefon. ;-)

Co do samej miejscówki, to tak jak nie przepadam za urbexami, tak tu mi się podobało. Kompleks jest naprawdę ogromny i robi wrażenie już z daleka. I jest to największy opuszczony obiekt przemysłowy w jakim byłem. Zdecydowanie bezpieczniej jest tu się wybierać w dzień, bo zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz dziedzińca jest bardzo dużo otwartych studzienek. Na niektóre z nich są rzucone prowizoryczne kiepskie zabezpieczenia, które sprawiają, że studzienki są przez to jeszcze mniej widoczne. Warto więc poruszać się uważnie i patrzeć pod nogi. Ponieważ takiego kompleksu jeszcze nie widziałem + takich przygód jak tutaj wcześniej nie doświadczyłem, to za wrażenia zostawiam gwiazdkę.Aha... byłbym zapomniał. Młodzież na koniec została oczywiście odpowiednio pouczona.

Znaleziona podczas niedzielnego spaceru...

Szukałem i szukałem, aż w końcu znalazłem. Trzeba dobrze policzyć piętra, dzięki 

Wchodzimy na trzecie piętro i słyszymy ,,wstrzymać ogień cywile,, okazało się, że panowie bawili się w wojsko i sobie strzelaliTakie miejsca lubię - zwiedziliśmy od góry do dołu.
Złapana z ekipą z Hajnówki
TFTF

Razem z erykradkiem, dziękuję za kesza.

Zderzaczek nie jest w stanie się opiekować tą skrzynką, więc przeszedłem się sam i sprawdziłem... Istnieje do dziś, jednak jest inna książeczka niż ta, którą zostawilismy. Niezmiernie się jednak cieszę, że skrzynka chwali się taką popularnością. ;)

Dopiero za drugim razem dobrze policzyliśmy kondygnacje :-)

Parter --I piętro --II piętro --III piętro...a potem to już łatwizna, wszystko jak na fotografii. Bardzo elegancka i schludna skrzyneczka. Szkoda,że nie miałam ze sobą jakiegoś geokreta (jest miejsca sporo). Błękitna 6 i Gradam 2.

Za drugim razemZ Błękitna 6

Znaleziona

Znalezione! Troszkę zabawy jest :p

Jest!:)

Znalezione z ReverseOfFate, swietne miejsce :D

TFTC

ochów i achów nie było końca - dodaje do najulubieńszych miejscówek eksporowanych

scenariusz na film z udziałem stalchemiaka tli się w głowie... i zastał nas wieczór zrobiło się i  strasznie i cudownie

Istotą urbexów jest to, że jeżeli nie jest to zabytek cały czas przeznaczony jest do rozbiórki. Tymczasem na miejscu ani śladów ekip burzących czy tabliczek o jakiś pracach. Skrzynka w tym samym miejscu, może kolega odniesie oryginał i tylko dorzuci logbook z reaktywacji? Jeżeli nie skrzynka czeka na kolejnych poszukiwaczy bo miejsce jest tego warte.

A spędziliśmy tu naprawdę sporo czasu. Przemierzając puste korytarze, depcząc ogromne ilości tłuczonego szkła co i raz natrafialiśmy na jakieś ciekawe miejsce. Na deser został schron z resztkami wyposażenia. Szkoda że częściowo zalany. MiszkaWu nawet na dach się pofatygował, teraz żałuję, że mi się czemuś nie chciało.

Niestety musieliśmy zabrać skrzynke poniewarz stalchelmak idzie do rozbiurki napisałem do zderzaczka i czekam na odpowieć napisze kiedy coś z miejscem skrzynki bedzie ale miejsce super

Podejście wykonane jednak podczas rozpoznania terenu okazało się że jakaś grupa bezmózgich neandertalczyków urządziła sobie demolkę w Stalchemaku, włącznie z wybijaniem resztek szyb i rzucaniem różnego rodzaju przedmiotów z wyższych kondygnacji.

Skrzyneczka znaleziona, należy szukać na 3 pietrze niekoniecznie przy klatce schodowej:)

samo miejsce niczym z planu horroru - strach się bać:) dziękuję i pozdrawiam

Przy mocniejszym wietrze, odgłosy z dachu jakby ktoś zrywał z niego blachę. SUPER SPRAWA.
Okna trzaskające, przechadzając się po piętrach trzeba uważać na dziury w podłodze.
Polecam wybrać się z grupką znajomych w nocy ;)

Podpowiedź: 3 piętro jest tam, gdzie przy wejściu po schodach jest III.

Ekipa HKT Mobilek PEŁNA GOTOWOŚĆ!

ZnalezionoByło strasznie ale miłe towarzystwo wszystko rekompensuje :D

za drugim podejściem udalo sie. Budynek podpowiada co autor miał na myśli pisząc "3 pietro". Kierujcie sie miloscia :)

jak zawsze z gaxda podjęte w ciemności.

sprawniejsza czesc hktowskiej ekipy :)

 

Ciekawe miejsce, niezapomniana atmosfera. Keszyk znaleziony ☺

Za drugim podejściem, sceneria niesamowita - padło pytanie od młodzieży a co z tymi ludźmi, którzy tam pracowali ok 2 tysięcy...

Wszystko już chyba o naszej wyprawie napisali Bober i Surykatka wraz z Machinatozaurem. Od siebie tylko dodam, że łażenie po długich tunelach schronu w gumowcach robi wrażenie :)

Za niesamowity klimat miejsca leci zasłużone zielone. Pewnie do samej skrzynki i jej miejsca ukrycia mógłbym się przyczepić, ale miejsce wszystko wybacza :D

Dzięki za kesza.

Miejsce naprawdę robi wrażenie. Zastosowano ciekawy układ architektoniczny. Obiekt jest ogromny i pełen ciekawych detali idealnych do fotografii. Pomieszczenia kryją też wiele różnych pozostałości w postaci przedmiotów, papierów, rozmaitych gratów. Duża ilość okien zapewnia dobre oświetlenie. Prawdziwym skarbem jest ulokowany w podziemiach schron obrony cywilnej. Niestety aby go zwiedzić potrzebne jest odpowiednie obuwie, najlepiej kalosze, gumiaki tudzież gumofilce. Pomieszczenia schronowe są częściowo zalane i ogólnie jest mokro. Po licznych grabieżach dokonanych przez złomiarzy brak jest aktualnie większości typowego wyposażenia schronowego wykonanego z metalu. Pozostały wywiewne klapy schronowe (WKS 200 M) oraz części instalacji rozprowadzania powietrza, agregat filtrowentylacyjny. Metalowe drzwi ochronno-hermetyczne zachowane tylko w pomieszczeniu komory rozprężnej. 

Dziękuję za skrzynkę i pokazanie wyjątkowego miejsca.

A co tu się działo... Niesamowita atmosfera jakiej dawno nie uświadczyłem.

Sam dojazd chwilę zajął gdyż pierwszy raz zaatakowaliśmy za słabo z jednej strony a drugie podejście zrobiliśmy ze złej, zamkniętej strony. Ostatecznie wróciliśmy we właściwe miejsce a o możliwości podjazdu pod sam budynek przekonał nas samochód z umundurowanymi młodymi ludźmi którzy jak się później okazało urządzili sobie ćwiczenia bojowe ze ślepą amunicją, racami i petardami wewnątrz Stalchemaka. Po drodze pod budynek minęliśmy jeszcze pieszą grupkę "żołnierzy".

Po wysiadce okazało się, że w budynku obok pomieszkuje jakiś bezdomny. Ciekawsze jednak było to, że niedługo po naszym przybyciu przybyła całkiem liczna grupa dzieciaków dobrze znających owego człowieka. Nic to, zabieramy się za zwiedzanie. Wielkość zakładu robi wrażenie.  Sam układ też. Budynek niestety jest mocno zdewastowany, choć z każdym piętrem w górę było coraz lepiej. Tuż po znalezieniu skrzynki spotkaliśmy się z ową grupą młodzieży. Okazało się, że są totalnie niegroźni a wręcz przyjaźni i pomocni. Pokazali nam lokalizację bunkru jak i zbiorników na paliwo/wodę. Bunkier mimo niewielkiego rozmiaru zrobił należyte wrażenie. Lekko podtopiony, wilgotny, ciemny poruszał wyobraźnię. Nawet filtry się ostały dodając smaczku temu miejscu. Zuber zdecydował się również przejść drogę ewakuacyjną - wąski korytarzyk do grzybka.

Podsumowując całe miejsce zasługuje na zielone a towarzyszące mu osoby ("Stalchemiak to mój drugi dom" padające z ust małolata) tylko spotęgowały wrażenia. Dzięki za pokazanie tego niesamowitego miejsca!

Znaleziona z Gackkiem, Crl_ostem i Mieszkiem.

Tutaj ewidentnie leci zielone. Najlepsza skrzynka w Siedlcach i jedna z ciekawszych jeśli chodzi o moje dotychczasowe znaleziska. Pierwszy raz dane mi było zobaczyć i zwiedzić tak wielki opuszczony obiekt. Szkoda, że nie wiedzieliśmy o schronie atomowym, bo pewnie spenetrowalibyśmy jeszcze piwnice, a tak skończyło się na 3 piętrze bo czas trochę gonił. 

Znaleziona z Gackkiem, Akimg i Crl_ostem. TFTC!

Co tu gadać, urbex pierwszorzędny. Ogromny. Klatka ze zdjęcia zablokowana kratą, ale można wejść jedną z pozostałych (albo, jak Gacekk i Crl_ost, sposobem alternatywnym:) W internecie znalazłem taki opis miejsca (ostatnie zdanie sprawia, że chcę tam wrócić):

"Stalchemak powstał w Siedlcach za czasów Gierkowskich. Zatrudniał ponad 2000 ludzi, miał kooperantów w Polsce i za granicą. Podczas transformacji ustrojowej został zlikwidowany posiadając w portfelu pakiety zamówień. Ludzie zostali bezrobotnymi. Urządzenia sprzedano, a budynek niszczeje. Baraki, które kiedyś służyły za biura dla rozwijającej się odlewni staliwa Stalchemak zaadoptowano dla ludzi biednych"

Na terenie odlewni znajduje się schron przeciwatomowy.

Znaleziona z akimg, Crl_ostem i Mieszkiem.

SUPER zielone jak nic!!!

Jakbyśmy mieli cały dzień na "zwiedzanie" to pewnie i tak by było mało aby wszystko dokładnie obejrzeć.

Keszowanie w Siedlcach razem z ekipą w składzie: Akimg, Gacekk, Mieszko.

Spędziliśmy tutaj trochę czasu. Miejsce bardzo ciekawe. Szkoda, że nie było go więcej na dokładne rozejrzenie się po piwnicach :-(

Skrzynka znaleziona, świetnie ukryta, trzeba było po tym piętrze jednak nieźle poszukać, aby znaleźć to miejsce ;)

Powodzenia!

Wejście ze zdjęcia niestety było zamknięte, za to otwarta była pierwsza brama, którą weszliśmy. Jako że kręciło się tam parę osób, przemknęliśmy jak gdyby nigdy nic na drugi koniec placu, nie zauważając właściwej klatkiWeszliśmy do środka i rozpoczęliśmy poszukiwania kesza. Obeszliśmy piętro 2 i 3 niestety bez powodzenia w poszukiwaniu miejsca ze spoilera. Wypatrzyliśmy z okna właściwą klatkę (ze zdjęcia) i udaliśmy się do budynku tym razem przez tamto wejście. Niestety znów nie udało nam się znaleźć miejsca ukrycia kesza. Za to znaleźliśmy ciekawy sufitPewnie pomieszczenie jakiegoś dyrektora.

Gdy wyszliśmy z budynku ze spuszczonymi głowami zastała nas pewna niespodzianka - brama, którą weszliśmy była zamknięta. Zostaliśmy uwięzieni w środkuMusieliśmy wyjść przez dziurę przy bramie przy której są schody. I tamtędy proponuję wchodzić do środka jeśli inne bramy będą zamknięte (trzeba się wspiąć po podstawionych betonkach).

 

Miejsce bardzo fajne. Przydałoby się dodać do opisu jakąś krótką historię budynku, bo pozwiedzaliśmy a tak do końca nie wiemy co to dokładnie było.

 

Pozdrawiamy, Amelia i Michał

Inkes+Sodix! Nasz pierwszy FTF! :))) TFTC :)

Miejsce rzeczywiście niezbyt bezpieczne, łatwo było stanąć stopą tam, gdzie brakowało podłogi, dlatego lepiej się solidnie rozglądać. Poza tym mieliśmy problem z trafieniem na odpowiednie piętro, wg opisu to miało być 3 - cóż - zależy jak ktoś interpretuje. My obeszliśmy aż trzy, zanim zorientowaliśmy się, jak autor skrzynki je liczy. Ale udało sięAdrenalina skakała, widząc "miejsca sypialne mieszkańców" oraz słysząc telepiące się otwarte okna, szeleszczące na wietrze stare gazety, uwięzione w budynku jaskółki odbijające się od szyb... Dreszczyk emocjiHorrory można kręcić :)

Skrzynka została zaakceptowana przez OC-Team