A w tym miejscu to już chyba byłem w związku ze świętami rok temu.

Piękna sobota! Po zażyciu fiolki oc-piryny rowerowa podróż szlakiem  wojsk Jana III Sobieskiego, Piekarską ścieżką ,ViaRegią i okolicach.
Dziękujemy

Za zgodą tubylca 

Dziękuję

Uzupełnienie starych logów po długiej przerwie. Dzięki za kesza

Rzepak skoszony więc dojście do miejsca ukrycia było dużo łatwiejsze. TFTC

Mieliśmy dużo szczęścia, gdyż rzepak został już skoszony i mogliśmy bez problemu dostać się na miejsce. Obiekt mnie nie zaskoczył. Byłam niemal pewna tego co zobaczę. Skrzyneczka znaleziona od strzału:) Dziękujemy za ciekawy projekt:)

Przy wyliczaniu kordów coś mi nie pasowało, jakoś nie tak wychodziło . Moja mapa offline wskazywała na ogródki działkowe. Wykonałem tel. do przyjaciela i dostałęm właściwe kordy, kilka metrów od moich . Cóż na miejscu okazało się, że mapa kłamie i pozostała przeprawa przez rzepak. Dla odmiany mnie ubarwił całego na biało  i za zadne skarby nie dało się tego na miejscu wyczyścić. Pomogła dopiero pralka. Dzięki za skrzyneczkę, przeprawa do niej niezapomniana .

Całość, części projektu bardzo ciekawa i momentami pouczająca. Zdobycie finału ehh... drive in na 700 m bo z drugiej strony. chwila spaceru ścieżką przez kszory, potem pola, pola... i wszystko ładnie gdyby nie rzepak. Jasne spodnie zzieleniały, bo ktoś musiał torować drogęa w drodze powrotnej skakanie przez jakieś ogrodzenia i zepsuta (troch) noga, z dwojga złego lepiej że nie du...

Dzięki.

Podjęcie skrzynki od początku do końca full ubawpiękne pola, droga w słoneczku a tu zonk. Trzeba odbijać 65m przez rzepak... Wyższy ode mnie rzepak... Przebiwszy się, mangus władował się do środka, stanęłam bliżej i w sumie to stwierdziłam, że może wychodzić...

Bardzo ciekawy projekt, fajnie wykonany, dzięki.

Dziś dojście do kesza przez superbłoto. Wracając przyczepiły się jeszcze do butów jakieś suche trawy. Pierwszy raz w życiu słoma nam z butów wystawała . Dzięki.

Dość błotnista dziś droga do tego finału. Myślałem że kesz będzie w środku, a tu taki zonk :P
TFTC.

Nie wiem jak ja obliczałem te kordy, ale wywaliło mnie nie na te pole. Dopiero tel do przyjaciela uświadomił mi że jestem w czarnej d... . Na szczęście później juz poszło szybko i łatwo. O tej porze roku podejmowanie bezproblemowe. Fajna wypasiona skrzynka. Dzięki.

Świetny finał w trudnym terenie, jakoś się udało przejść chociaż z maczetą by było łatwiej.Dzięki!

Wreszcie zaliczony. Dotarcie na kordy bez problemów. Kesz zlokalizowany błyskawicznie. Znaleziono razem z ForgottenSilesia.

Dzięki

keszyk nareszcie zaliczony, bezproblemowo i szybko. Podjęty z Chochlikiem, dzięki :)

Wreszcie Piekary geometryczne zaliczone dzięki za cały projekt

Przyjemny spacer, ladne widoki no i kesz :-)

Ciekawy obiekt.

Dzięki i pozdrawiam

Tym razem śladów na śniegu nie było, hehe, ale i tak daliśmy radęWhatever poszedł jak po swoje :) 

dzięki za kesza! :) 

Ślady na śniegu, czasem lepsze od GPS-a, więc oczywiście sukces, TFTC

Prosty, ale fajny pomysł na określenie środka miastaAjka była chyba tuż przed nami :)

Dziękuję.

Po śladach poprzednika nie było ciężko. Dzięki za spacer po piekarskich końcach:)

Poszukiwanie trochę utrudnione bo śnieg przymaskował :)

super , dzieki za pokazanie piekar;)

Świetny projekt, nie miałem pojęcia że Piekary są tak duże! Finał też świetny więc leci zasłużona gwiazdka!

Niespodziewanie dojście było całkiem komfortowe. Nawet z rozpędu skrzynki nie zauważyłem, i najpierw pozwiedzałem sobie obiekt. Dziękuję.

Jedyna myśl jaka mi zaświtała, to obym tam nie musiała wchodzić i niebiosa mnie wysłuchały, dzięki.

Woreczki w rozsypce, a ja nie byłam przygotowana, może następni będą wyposażeni w art. pierwszej pomocy dla kesza.

Największy zawias, zaliczyłem na południu, co zaowocowało nauką na przyszłość, z dokładności czytania opisu...ze zrozumieniem:)

Fajna zabawa, choć może niepotrzebnie zwlekałem z załatwieniem całości:) I ta pietruszka dookoła:))) Palce świerzbiły:)

Na początku bałem się że samochody które stoją w tym miejscu, to mafia i właśnie kogoś zakopują... A to tylko rolnicy :)

Dzięki :)

Zachęceni wpisami Mariosów udaliśmy się na jesienne żniwa a tu kicha. Kilkanaście osób na polu i zapomnij o burakach. Dziś bez obiadu ale przynajmniej z finałem. Historie opisywane w logach znacznie zniechęciły nas do podjęcia. A tu jak się okazało prawie driveina'a można walnąć. Dzięki

Poprawiliśmy maskowanie bo leżała prawie na wierzchu.

Dzisiaj udało się w końcu wybrać na finał - sam środek Piekar.

Dzięki.

Droga po finał w... burakach i pietruszkach Znalazł się kesz i znalazł się pomysł na obiad.

Udało się na kilka razy zrobic projekcik geometryczny. Dzięki Marioskom szliśmy na finał przygotowani! Fajny pomysł na pokazanie różnorodności regionu!

fajny pomysł na pokazanie "przylądków " Piekar. Kesze były zróżnicowane i ciekawe. Finał w miejscu charakterystycznym. Wreszcie zechciało się policzyć i podjąćkapusta, buraki, marchewka .... komu komu bo idę do domu:) dzięki za kesza. 

Oj się działo :)
Wszystko pięknie wyliczone, wymierzone. Podjeżdżamy zaparkować, a tam... założyciel we własnej osobieto dobry znak, bo daje nadzieję, że pomiary prawidłowePędzimy na wyliczone miejsce, a tu... brak obiektu. Co jest? Na szczęście wsparcie norbinorka przerzuciło nas do sąsiedniej kępy i już wszystko było ok. No gdyby nie ten mandat na koniec... Ale 1000 zł za złe parkowanie?! Przecież tak ładnie stanęłyśmy... (na szczęście wystawiony przez śledzącego nas norbinorka ).

Dzięki za fajną zabawę przy robionym na raty projekcie i za efekty specjalne przy finaleRekomendacja musi być!

IN: geokret Słoneczny patrol, bytomska maskotka dla Piekar :)
OUT: drewniana biedronka

Czegoś tu nie rozumiem. Tylu keszerów znalazło etapy, a finał wpisuję dopiero jako siódmy? Czyżby ludność miała problemy z azymutem i odległością? Też się trochę obawiałem, czy nie wystąpią jakieś problemy, bo nie podano czy zastosowano azymut magnetyczny, geograficzny, czy topograficzny, a deklinacja na tak długiej celowej mogła dać kilkadziesiąt metrów rozbieżności. Na szczęście mapa Piekar pokazała w tym miejscu tylko jeden możliwy obiekt, a azymut okazał się być topograficznym, czyli odmierzonym od linii siatki kartograficznej, więc namiar wypadł dokładnie w cel. Dobra robota. Finał to jedno z tych miejsc, do których nigdy nie ma się czasu wybrać. Dobrze, że komuś się chciało. Należy się rekomendacja!

Wielkie dzięki za całość.

Kesze etapowe znalezione już niemal miesiąc temu, ale to chyba ze względu na to, że projekt tak blisko (chyba za blisko) domu, to finał naczekał się na wyliczenia i podjęcie. I nadeszła mnie ochota na niego w ten mokro deszczowy dzień. Cóż keszera czasem trudno zrozumieć :)

Rowerowe dotarcie na miejsce nadspodziewanie, nie sprawiło żadnego kłopotu. Fajny projekcik, więc zarekomenduję. Dzięki i pzdr. 

Poszczególne etapy zrobione już na początku jak się pojawiły, każde z jakimś certyfikatemNa finał dopiero teraz był czas bo po komentarzach wnioskowaliśmy, ze przydałaby się pogoda skoro mamy łazić po haszczach. O dziwo na miejscu miło się zaskoczyliśmy i w sumie nie wiem skąd takie komentarze na temat trudności terenu, nas nic nie pogryzło, nic nie pokłuło. Wystarczyły długie spodnie i zamknięte buty bo trochę podmokły teren momentami. Same kordy finału opracowaliśmy w domu matodą kompas+mapa google+monitor=współrzędne, nawet owy obiekt nam się ukazał w wytypowanym miejscu i tam też podjechaliśmy, możliwie najbliżej. Przyjemny popołudniowy spacerek i w głowie piosenka "Marchewkowe, pole rośnie w okół mnie..." Dziękujemy za cały mini projekt, fajny pomysł, certyfikaty i etapy w większości przyjemnie sielskie.

Przy okazji dopełniliśmy skrzynkę kretem smoczkiem, dorzuciliśmy brelok, latarkę, bransoletkę i podwędziliśmy scyzoryk.

Wszystko robione na raty i prawie od tyłu i za każdym razem w innym składzie ale udało nawet wskoczyć na podium TTFDzięki temu zobaczyłam jak Piekary są rozwleczone i z całym szacunkiem jakieś takie niekształtne. Finał mnie się podobał, tylko czemu nie w ..... dzięki wielkie

Zielona gwiazdeczka za pomysł musi być.

Do bólu szczerze: kiedy pojawiły się skrzynki z tego projektu, pomyślałem - co za idiotyczny projekt, skrzynki dawać w losowych miejscach tylko dlatego, że są "przylądkami". Zignorowałem go i postanowiłem zdobyć skrzynki tylko przy okazji.

Okazja nadeszła szybko - ponad 50 km rowerowy wypad na skrzynki w Piekarach, w tym zdobycie zachodu (WOW!) i północy. Wschód i południe czekał na lepsze czasy. Perypetie związane z południem opisałem w OP82T4.

Kiedy wszystkie 4 skrzynki zdobyłem, akurat podejmowałem TTFa na OP82Z2. Pomyślałem, że po co czekać na finał jutro, jak można podjąć go dzisiaj. Zatrzymałem samochód w pobliskich krzaczorach, odpaliłem laptopa i przeliczyłem współrzędne. Nie potrafiłem uwierzyć wynikowi - czy to sthomas70 nie zna podstaw matematyki? Wychodzą jakieś dziwne liczby, problemy z podzielnością itp. Po podjęciu południa postanowiłem jednak zaufać jego precyzji i... po chwili wklikane kordy finału do osmapy pokazały konkretny obiekt, zgodny z opisem.

W bagażniku każdego profesjonalnego geokeszera jest strój wojskowy i dobra czołówka. Według osmapy dało się zrobić niemal driveina. Natomiast wg realiów oznaczało 800 metrów marszu wśród roślinności. O 22:00, w świetle czołówki dojście do kesza dostarczało niezwykłych wyzwań. Co chwilę z krzaków czy pola odzywał się zwierzęcy dziwny odgłos.

Do samego kesza dotarłem po śladach poprzedników. Później postanowiłem zwiedzić pobliski obiekt, ale okazał się bardzo skromny.

Reasumując - OGROMNE dzięki za projekt. Każda skrzynka inaczej jest schowana i maskowana. Trzeba wielu kilometrów, poszukiwań i przeliczeń, by znaleźć finał. BARDZO mi się podobało i BARDZO myliłem się z początkową oceną tego projektu. TFTC!

 

Na dojściu do finału mnóstwo jest barszczu sosnowskiego - zdecydowanie odradzam krótki rękaw, czy spodenki!

przyszła pora na finał , po 2,5 h  dotarłem na wyliczone kordy z pewną obawą bo wskazywały na ,, nic ,, ?  na szczęście okazało się że byłem w błędzie , bo jest tutaj ciekawy obiekt choć spodziewałem się czegoś innego , odkrycie skrzyni zabrało  mi 30 sekund , 

jest to kolejna skrzynka z bardzo  bogatym wyposażeniem związanym na ogół z Piekarami , ja wybrałem sobie fajny scyzoryk który na pewno wykorzystam w dalszych poszukiwaniach w zamian zostawiłem buteleczkę z %i kilka zabawek

za cały projekt będący dla mnie nowością w keszowaniu oraz za sposób przygotowania stron i maskowań zasłużona zielona leci , teraz moge napisać że Sthomas70 był , jest i pozostanie najlepszym nauczycielem , dzięki przyjacielu, 

Miejsce ukrycia finału wyznaczone dwa dni temu, jednak dopiero dziś w samo południe ruszyłem na finał. Mimo to FTF! Nie tak łatwo się tu dostać. Dobrze mieć dobry ubiór. Ja nie miałem. Za to problem z reumatyzmem mam na pewien czas z głowy . 

Mój udział w całości Piekar Geometrycznie ograniczył się jedynie do zdobycia współrzędnych punktów krańcowych i to tylko dzięki uprzejmości Pana Witka z urzędu miasta. Cała reszta to dzieło Założyciela.

Za cały projekt, pomysł i realizację jak najbardziej zasłużona gwiazdka! Nie spodziewałem się, że sthomas zrobi to tak fajnie. Dziękuję.