Witaj,
Twoja skrzynka posiada trzy nieznalezienia i prawdopodobnie zaginęła. Proszę o interwencję:
- potwierdzenie obecności skrzynki
- zawieszenie z powodu jej braku
- archiwizację skrzynki
W przypadku braku reakcji w ciągu tygodnia skrzynka zostanie zarchiwizowana. W razie pytań proszę o kontakt mailowy, zgłoszenie #9307.
Pozdrawiam Paweł Brasia / COG

Nie ma.

Krzaczory, pokrzywy, błocko, Ming znaleziony po fotospoilerze, najpierw zaobserwowany z drugiej strony rzeczki. Ciekawa okolica, TFTC!

Dzięki maskowaniu kesza udało się namierzyć od razu. Dzięki metrowym pokrzywom z dotarciem do niego był większy problem. Ostatecznie zdecydowałem się na podejście brodząc w strumyku.

TFTC!

Kawałek od ulicy i już jaka dzicz! Zacząłem od niewłaściwego brzegu, ale może i lepiej, bo dostrzegłem miejsce ukryciaNie polecam szukać w krótkich spodniach!Pełno pokrzyw.

Fajne toDzięki :)

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona dawno temu, teraz logowana. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

znaleziona na spacerze dzieci wspólnie z miksta. Dzięki.

Okolicę wysprzątano,Ming wrócił

edit: Nie udało nam się posprzątać świata ale zabezpieczyliśmy Minga, na czas akcji.
 Jeśli się uspokoi w okolicy podrzucimy przy okazji kontroli naszej skrzynki.

Ciekawe, czy kesz przetrwa to http://marki.poznan.pl/aktualnosci/single/type/news/id/869

Przy okazji geo-spaceru. Kesz dosyć przypadkowo przyuważony, więc jak tu nie skorzystać :)

W skrzynce znaleźliśmy pięczątkę Indiany Jonesa, chyba mu się zapodziała :P

Maskowanie bardzo delikatne, oby kesz przetrwał wiosnę :)

dzięki

Pierwsza w tym roku!( 2015 keszowy uważam za otwarty przez Minga), również pierwsza miałam być po FTF-a ( bo tak blisko) ale sprawy się poukładały wtedy inaczej... dziś było mroźno i rześko i uroczo - ten mostek jest taki " weri romantik"!!!! Ming niesamowity , w ogóle lubię zwierzęta, ale od dzisiaj mingowate  są moim ulubionym gatunkiem, starałam się go odłożyć w bezpieczne miejsce- nie powinien odpłynąć. Pozdrawiam.

kiedyś tu byłem , ale komary w sile kilku dywizji mnie przegoniły . sympatyczny keszyk się podobało

Nigdy nie byłem w tych okolicach, teraz przy okazji "Spaceru" zaliczyłem oba kesze. Mam wątpliwości, czy kesz w pewnych okolicznościach przyrody nie odpłynie.

No my też się tam nigdy nie zapuściliśmy
Miejscówka sympatyczna, może trochę śmieci jest - jak to przy rzece, ale kładka pierwsza klasa.
Jak napisała Nati - nasza przewodniczka - najstarszy znalazł ... no fakt, jak sobie dziś przemyślałem to zawyżam średnią łódzką skale wiekową na OC Już co poniektórzy mówią mi per "pan" - o w dupę, trzeba lecieć po skrzynki zanim się z domu ruszyć nie będę mógł

Sam kesz zlokalizowany z nie tej strony co trzeba więc obowiązkowy spacerek przez kładkę. Ming złapany, ale ... czy on czasem gdzieś tam nie odpłynie?? Odłożyłem jak moglem, kamienień przycisnąłem, ale czy to wystarczy?? Szkoda by było jakby odpłynęło - no w końcu stary starego żałować będzie

Fajna skrzynka, fajny spacer - dzięki.

Nigdy się tam nie zapuściłam i jak zobaczyłam mostek, tudzież kładkę i te okoliczności przyrody, to bardzo mi się spodobało. Kordy doprowadziły do obiecującego obiektu, jednak okazał się być nie tymSpoiler podpowiedział, że to nie ta strona rzeczki i z powrotem...przez mostekJak się później okazało - nie ostatni raz tego dnia ;P. Minga wygrzebał Olo, jakby nie było..najstarszy z najstarszym zawsze szybciej się dogadają Szkoda, że druga część odpłynęła, myślę, że wtedy skrzynka byłaby prawdziwą perełkąI to w dosłownym znaczeniu tego słowa. Wraz z Olo i Lilalu. TFTC. Pozdrawiam, Nati.

PS. Jak się okazało, to moja ostatnia skrzynka z serii KzK. Kochani? Gdzie są kolejne?

Zwierz ujarzmiony w drodze na spotkanie w towarzystwie Algidy i Rredana. Bardzo dokładny gps to był

Miał być zwykły sobotni spacer, z keszem pod drodze. Jednak z kolegą manymanymoons nic nie jest takie zwykłe.  I Tak jego sympatyczna skrzynka odkryła przed nami okolicę, której byliśmy świadomi tylko teoretycznie. Dodatkowo można powiedzieć, że teren ma właściwości terapeutyczne, przyczynił się do ustalenia wspólnego stanowiska wewnątrzRoDaJJowego, a telefon do MMM tylko to potwierdził. Super, dziękujemy... za skrzynkę oczywiście też .

Oj piękny to był dzień! Możliwość wyjścia z pracy pół godziny wcześniej wprowadził mnie w ekstatyczny nastrój, w dodatku pomysł podjęcia niejakiego Minga i odwiedziny fajnych terenów - Chce się żyć! Swego czasu nad tym strumykiem miała utonąć Ofelia. Dobrze, że wybrała MaltęIntrygujące maskowanie, które mnie pozytywnie zaskoczyło.

Jakoś tak podczas przedpołudniowego wypadu do miasta wraz z autorem, w końcu postanowiłem udać się po tę skrzynkę. Niby tak blisko pracy, a jednak nigdy jakoś po drodze nie było. Miejsce znane, bo już kto inny chciał tam zakładać skrzynkę, ale przeważyły okolice Malty :-) 

Pomysł na maskowanie zdecydowanie się spodobał, nie spodziewałem się czegoś takiego, i tu duży plus dla MMM za to maskowanie, aż wywołało to uśmiech na kamiennej twarzy (mostu?). Polecam skrzynkę, tylko trzeba uważać, żeby się nie utopić :-) 

Pojechałem początkowo w złą stronę - to było wspaniałe, odkryłem parę nowych przestrzeni.Na miejscu z kolei przesiedziałem ładną chwilę załatwiając swoje sprawy zdalnie. W sumie zeszła chyba ponad godzina, a na samą skrzynkę jak już przystąpiłem do działań może 10 minut. Powrotne zamaskowanie okazało się trudniejsze niż sądziłem, mam nadzieję, że podołałem zadaniu.

Dzięki za świetnego kesza, od dawna chciałem spenetrować te okolice! :D

Niezły "dłuuugi" spacerek ,a szczególnie powrót ;p muszla niesamowita. i jak to na mamymamymoonsa przystało ,keszyk w baaardzo nietypowym i troszq niebezpiecznym miejscu ;p "zmusiłam" go by sam po to zlazł ;p pozdro many ;]

Hello,

Mimo, że mijam okolicę ukrycia codziennie, nie było jakoś okazji, by się wybrać w odwiedziny do Minga. Gorąco, pokrzywy ponad głowę, wszelkie dziadostwo czepia się ubrania, twarzy. W tej oto czarującej atmosferze dotarłem do celu. Dochodząc do skrytki wypłoszyłem szczura - całkiem duży, w sam raz mógłby zastąpić kurczaka w jakimś barze "Psiang, psing"  Kesz maskowany prawie naturalnie - widać, że sporo dobra się tu przewala  Poszło całkiem sprawnie - dobrze było przyjść w porze suchej. Miejsce niby proste i łatwe, jednak jakoś tak dziwnie drgało, jakby każdy kawałek zieleni przyglądał się obcemu. Cały czas miałem wrażenie, że nie jestem sam. Czyżby jednak Walijczycy znaleźli innego Minga ? Pzdr, Wojtek

Wleźliśmy w gniazdo komarów! Ileż tam ich było?! Dzikie stada, wzbudzające skrzydłami tabuny kurzu! Masakra! Ale nie zraziło to mojego odważnego towarzysza - podjął skrzynkę, ja skupiłam się na jęczeniu (ał! ał! ale gryzą! ał! :)) 

W sakwach miałem schowane gumowce, przez chwilę nawet korciło żeby na szagę w nich do kesza pójść ale chmara żądnych krwi insektów sprawiła, że ochota na przebieranki odeszła. No to biegusiem przez mostek i w kieretyny. Założyciel chyba bardzo chce komuś tę klątwę wlepić? Zapytany obstawiałbym, że wiosny skrzynka tak schowana nie dotrwa. Przyłączam się więc do sugestii poprzedników. TFTC!

W drodze do pracy tak sobie na chwilkę w lasek odbiłam. Kaloszy nie miałam, więc na boso musiałam szlak przemierzyć. Stwór dorwany! Chociaż skrywał się - jakby się czegoś wstydził czy jak? Staruszek toto, ale przecież nie ma się czego wstydzić! Fajną miejscówkę w końcu ma. No może z imprezami słabo, bo chaszcze, komarzyska i pokrzywiska, ale 600 urodziny można gdzie indziej wyprawić. No cóż - takie miłe odwiedziny, ale niestety mus lecieć dalej. Pa MING! Mam nadzieję, że do zobaczenia :)

Skrzynka gotowa do szukania - Ming poczłapał w inne miejscePowodzenia!

Burza pokonała Minga! Logbook porwał prąd, zewnętrzny szkielet spoczął na dnie. Jedną część pozostawiłem swojemu losowi, ciekawie wkomponowała się w ekosystem, drugą natomiast przeniosłem w suche miejsce. Wkrótce zreaktywuję ;-) 

Kilka Mingów oblazło skrzynkę.

Wymiana fantów, zostawiony kret.

Dzięki

Ming, a ming, Ding, a ding. Na miejscu, to jednak o wiele straszniejsze stworzenie mi się jawiło jako kesz, jednak najstraszniej z komarami, nie podziałała kąpiel w środku odstraszającym, one odstraszyły mnie na maxa! Uciekam, run, run, a biedny ming, musi tam tkwić z komarami i ich miliardem dzieci! Mocowanie jak najmilej widziane dla dzieciątka! Nawet załapałem się na certyfikat ze swoją ciocią! Yaay :D

Znaleziona, choć nie obyło się bez problemów. Na szczęście zaliczona, nawet załapałem się na certa z piękną syreną. Odstawiony tak jak zastany. Nie powinien odpłynąć w siną dal. Poniekąd jednak przydałoby się jakieś mocowanie, bo nikt nie chce z klątwa skończyć. TFTC.

No ale ja ślepy jestem. Tak się złożyło, że byłem na miejscu o 14.30, ale nie znalazłem. Potem pryjechałem jeszcze raz, też się naszukałem, ale w końcu znalazłem. Maskowanie świetne (mmm- skąd ty to wytrzasnąłeś? :D). Na szczęście nie dostanę klątwy, ale może jednak warto przyczepić go np. żyłką tak na wszelki wypadek (bo być może ktoś nieuważny znikinie go). Załapałem się na TTFa, połączenie słów też niezłe. I jeszcze jedno - keszerzy jak zamykacie pojemnik to najpierw przetrzyjcie tę gumę (droginki piasku, przez co może być nieszczelna). Dzięki za świetnego KzK

Nooo po drodze do kesza ładne widoki. Pani w wiśniowych rajstopach, piękna zieleń bujnych łąk, świerzop i dzięcielina panieńskim rumieńcem pała... Dobra, jest ścieżka, jest dach, jest brzeg jeden i drugi. Ręcznik koniecznie i szlafrok, mydełko i lusterko. I kesz jest, dobrze że kask miałem! Bosko, oby wytrwał jak najdłużej! Dzięksssssss, STF wjechał jak ta lala

FTF !!!  Fajna skrzynka z ekstra maskowaniem  Takim, że już chciałem rezygnować ale stwierdziłem, że może to być tylko jeszcze tam  Naprawdę świetnie i dokładnie zamaskowana. Jestem tym szczęśliwcem, na którego mmm nie rzuci klątwy nieznalezień. Dzięki. Pzdr.