obszar ukrycia finału został oznakowany jako teren prywatny ;(

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Niestety ktoś ukradł pudełko  pierwotnyi logbook. Zabrałem to co zostało.

Deszczowa pogoda nie ułatwiła znalezienia pierwszego etapu, ale w końcu się udałoNa miejscu kesz powitał mnie z daleka. Maskowanie uległo biodegradacji, przełożyłam w to drugie miejsce, które jeszcze jakoś się trzyma. I nie było logbooka, dołożyłam nowy. Za to były certyGwiazdeczka za pomysł i wykonanieDzięki za świetną zabawę :)

 

Ciekawy pomysł i super trasa :)

Znaleziona z mamą i tatą. Skrzynka bardzo mi się podobała, było dużo zabawy podczas szukania. Tata mnie naprowadzał mówiąc "ciepło", "gorąco", bo "zimno" nie było, tak dobrze szłam do celu.

Superowa skrzynka! Dzięki ;) 

Pierwszy etap pozytywnie mnie zaskoczył. Już myślałem że się odbijemy bo pobocze w remoncie. Na szczęście na miejscu zostało co potrzeba. Finał podjęty bez problemu. Dzięki za świetną zabawę. Dorzucam zieloną gwiazdkę! 

Pierwszy etap bardzo tematycznyAle tak coś przeczuwałem, widząc, że na miejscu nie ma za wiele charakterystycznych punktów :P
Finał faktycznie kawałek dalej, więc po drodze zdążyłem zgarnąć jeszcze jednego keszaNa miejscu ciężko o parking, ale gdzieś się wcisnąłem. Trochę ujadały posty z sąsiedniego podwórka, ale w końcu ucichły. Skrzynkę namierzyłem... a mnie namierzyły te dwa psy, które przybiegły z podwórka. Nie wiem, kto był bardziej zaskoczony spotkaniemW każdym razie skończyło się tak, że jeden z psów podbiegł do mnie, wesoło machając ogonem :P
Kesz duży, ciekawy, ale najbardziej urzekły mnie pomysłowe certyfikatySuper pomysł, gwiazdka jak najbardziej się należy :)

Super skrzynka. Brawa dla autora za pierwszy etap, bo jest świetny . Druga część też niczego sobie. Kesz znaleziony razem z Hekinu podczas rowerowej wycieczki. Dzięki .

MEGA ZARĄBISTA! Najlepsza skrzynka jaką do tej pory znalazłem! Dosłownie wszystko mi się podobało. TFTCZdobyta na rowerze z pytlak999

ps: Worek w strzępach więc włożyliśmy kesza w nowy szczelny a starym owinęliśmy dla kamuflażu ;)

Znaleziona podczas psio-wędrówki. Pierwszy etap ciekawy. Drugi w miejscu historycznym, niestety coraz bardziej zaniedbanym. Fajnie, że oba etapy były sporo oddalone od siebie, można było wybrać się dwa razy na psio-wędrowanie 

Wszystko na miejscu - finał sprawdzałem miesiąc, albo dwa temu, pierwszy etap dopiero teraz (bo jak przejeżdżałem wtedy tędy, to wydawało mi się że zniknął).

Jak dla mnie to kesz extra! Niestety nie mi przyszło stanąć, gdzie trzeba - bo na kesza zrobiliśmy ala obławę.Ale i tak, co trzeba mnie nie ominęło - całe szczęście!!!Co do drugiego etapu - cóż... Od razu były dla mnie podejrzane te okolice!Dzięki wielkie za kesza. :D

Hahaha! Pierwszy etap super!Szczególnie, że szukaliśmy go już po ciemku i myślę, że tak było ciekawiej.Na drugim zastawialiśmy się, co to za miejscówka. Na szczęście szybko odkryliśmy info na jej temat pozostawione przez Meteora, więc nasza ciekawość została zaspokojona.Dziękuję za kesz. :)

Fajna podjara jak się ogarnie pierwszy etapi za to leci zielone ;)

Za etap pierwszy należą się Autorowi obowiązkowe brawa i pokłony, rzecz jasna wywiady, lepienie cielców i przychylność pięknych dam ;)
Za to drugi to już inna bajka, bo bez grupy dzikich z maczetami, tudzież komandosów z miotaczami płomieni i nalotów z napalmem na przemian z czynnikiem pomarańczowym raczej nikt rozsądny podejść nie będzie nawet próbował. A jako że ta cecha jest nam kompletnie obca, to krótkiej acz intensywnej przeprawie mogliśmy dokonać wpisu i zaboru mienia, znaczy cerów;)
Powrót do wozu już bardziej przystający białemu człowiekowi, bo ścieżką.

Dzięki!

Ile to my (keszerzy) nawkurzaliśmy się na zostawione w skrzynkach śmieci typu "kapsel" No, kto z Was się na to nie zdenerwował ? Mnie i Lilalu już nie raz krew zalała.
A tu proszę jaka niespodzianka - komuś się chciało z tego "kapsla" zrobić moty przewodni skrzynki

No świetny pomysł, super etap 1, extra certy i logbook Nie wiem tylko czemu finał tak daleko - czy coś tam było związanego z "kapslami" ?? Trochę mi brakowało jakiegoś fajnego maskowania finału, ale sam pomysł na całość i utrzymanie tematyki to strzał w dziesiątkę.

No i oczywiście, jak to zwykle bywa, wraz z Żeliwnym przeciskaliśmy się przez krzaki, tylko po to aby do auta wrócić normalną, zwykłą, elegancką ścieżką

Dzięki.

Tak jak napisała Olga... jakoś nam wcześniej nie było do skrzynki po drodze. A szkoda, bo pomysł na multaka naprawdę świetny, etap 1szy rzuca na glebęJako, że w dawnej młodości sporo popitalałem w kapsle, motywy wklejania flag, wyścigu pokoju nie jest mi obcy... a pdzieki skrzynce mogłem się ponownie wczuć w tamten klimat.

 

Dzięki!

jakoś wcześniej nie do końca odnotowaliśmy istnienie tej skrzynki, dopiero dzisiaj podjechaliśmy do niej z Wallsonem, bo była nam po drodze - a tu takie zaskoczenie! bardzo fajny pomysł, zwłaszcza pierwszy etap mocno innowacyjny :P

zdecydowanie leci gwiazdka, bo chyba już dawno nie widziałam niczego oryginalnego :)

Jak przyjechaliśmy do pierwszego etapu to najpierw nie zauważyliśmy, potem też tata myślał, że to będzie co innego, ale na szczęście byłem tam ja we własnej osobie! Beze mnie chyba by sobie nie dali rady! To dlatego, że od dawna już zbieram kapsle . Zanim pojechaliśmy do drugiego etapu pojechaliśmy jeszcze do domu, a potem już sprawdziliśmy dokładnie gdzie on jest i tam pojechaliśmy. Chcieliśmy jeszcze po drodze zdobyć inny skarb - taki przy kościele - ale go nie znaleźliśmy. Chyba się zapadł pod ziemię. No i w drugim etapie poszło już szybko. To znaczy potem mogło być w kilku miejscach i wszystkie sprawdzaliśmy i tata narzekał, bo trzeba było wsadzać rękę. I było prawdziwe żabowisko! Normalnie, straszyło żabami. W końcu się jednak udało a w środku były najróżniejsze kapsle. Prawdziwy kapslowy skarb! Dla mnie to naprawdę fajne bo zbieram kapsle więc daję zieloną gwiazdę.

Dziękuję za ten skarb!

Pierwszy etap był naprawdę fajny! To Kubash go odkrył. A potem pojechaliśmy do tego ciemnego lasu, gdzie było pełno żab. A w środku była sterta kapsli i nawet takie, jakich jeszcze nie mamy. Więc się powymienialiśmy. To był najfajniejszy dzisiaj skarb, więc daję mu gwiazdeczkę!

Dziękuję bardzo!

Najpierw trochę subiektywnie ponarzekam... Co ja poradzę na to, że nie lubię wsadzać rąk, a już tym bardziej po łokieć... Zwłaszcza od czasu, kiedy w Parku Śląskim wsadziłem rękę i wyciągnąłem zaskrońca... No i narzekania tyle... Dalej już będzie obiektywnie i ho-ho. Bo kesz jest wspaniały. Zwłaszcza pierwszy etap jest nadzwyczajny - nie wyobrażam sobie, żeby można to było zrobić lepiej. Świetna wycieczka i wielka frajda - zwłaszcza dla Hobbitów. Dziękuję bardzo - ode mnie ocena znakomita z małym plusem

Naprawdę fantastyczna skrzynka. Niby wiedziałam o jej planach od lat, nawet pomagałam zbierać kapsle, ale finalnie musiałam ją znaleźć sama. Sprzęt nie pomagał, bo gieps się biesił i nie chciał złapać fixa, a przez to nie mogłam dodać waypointa finału. No i jeszcze w kółko jeździły samochody. Nocą to przeszkadza. Z kolei w finale znalazłam skrzynkę w ostatnim z możliwych miejsc. 

Wpisu użytkownika "muzeum" nie było w logbooku.

Tygryskris - no nie tylko oddech czułam - wyobrażałam sobie jak wybieracie się rodzinką na poobiednią przejażdżkę i aż się spociłam od tempa rowerowej jazdy...

No to nareszcie nam udało się tu dotrzeć. Chociaż to tak blisko od nas. Byliśmy tu już wcześniej (tego samego dnia, wieczorem, co Werrona, gdy zdobyła FTF"a. Pewnie czuła nasz oddech na plecach :D). Ale niestety po I etapie musieliśmy wracać do domu, bo wzywały jeszcze obowiązki.

A dziś bez problemu dotarliśmy do końca. Dzięki za TTF"a. Faktycznie dużo pracy włożyłeś Meteorze w stworzenie tego kesza. Żeby go dopracować trzeba mieć naprawdę mocną głowę :).  

Koooledzy hep! Pooomooogli

pomysł tematycznie przypadł mi go gustuMeteor sporo musiałes sie napracowac nad tym keszemDzieki za kesza :)

No już dawno nie zdobyłam FTF-a, więc mi się zwyczajnie należał .

Bardzo, ale to bardzo podobał mi się pierwszy etap wykorzystujący.....no "naturę lata" .

Miejsce finału już kiedyś odkryłam, nie znałam jednak jego historii...no i nie doczytałam, ze  "w leżącym" więc się trochę powspinałam . Bardzo dziękuję!

Acha, zapomniałam napisać o zawartości kesza: najbardziej podobał mi się....jeden z certyfikatów.