Krótki wypad po kesza w drodze z pracy. Skrzynkę udało się namierzyć dzięki spoilerowi.

Szkoda, że projekt martwy...

Znaleziona podczas rodzinnego spaceru. Dzięki za kesza :)

Znaleziona podczas spaceru z rodzicami. TFTC!

Drugie podejście do tego kesza, prawie 3 lata po pierwszymDziś poszło nawet całkiem sprawnie... Fajnie wpisywać się do logbooka z ostatnim wpisem w 2015 roku. Dzięki :)

Z różnych względów, ale dopiero dziś mogłem podjechać i mogę powiedzieć, że pojemnik nie przepadł i czeka.

Poszczególne etapy zrobione już dawno, dawno temu. Dziś przyszedł czas na finał... I niestety, klapa... Mimo pomocy poprzednich znalazców nie udało mi się namierzyć pojemnika... Prośba o sprawdzenie...

seria robiona latem, ale jakoś zapomniałem o finale. Dzisiaj podjechałem. Dzięki za skrzynki.

Ostatni kesz z kolejowego cyklu. GPS ciągnął 10 m dalej, ale miejsce tak intuicyjne, że nie można się pomylić. Dzięki za cały cykl i za kesza.

Dzięki za keszyka. Ścieszka zaliczana na raty ale w końcu zrobiona w 100%.

Pozdrawiam

O, jednak udało się zaliczyć finał Kolpoza przed końcem roku!Wprawdzie jeden kesz jeszcze musi poczekać, ale kordy finałowe udało się wyliczyć. Skrzyneczka w świetnej kondycji, podjęta w nieprzeniknionych ciemnościach, aż cud że wpadła w ręce.
Dzięki za cały projekt pokazania ciekawych kolejowych zakątków rozrzuconych po Poznaniu! No i najbardziej szkoda tego koziołka...

Projekt robiony bardzo na raty, kiedyś było to nie do pomyślenia w moim wykonaniu. Toż to nawet NZ robiło się za jednym zamachem. Stare, dobre czasy. Ale do rzeczy.

Jako, że jechałam w ciemno to pomyliłam drzewkaniezbyt miłe wspomnienia po tym pozostaną.  Później, nakierowana już satelitarniewe właściwym kierunku, kesz znalazł się szybciutko. Worek w strzępach zatem dodałam nowiutki. Dzięki za kolejową opowieść i projekt. TFTC. Pozdrawiam, Nati.

Chociaż jednej skrzynki nie można było zdobyć, udało nam się dotrzeć do finału.

Ciekawa okolica, dzięki za kesza.

Jednej skrzynki nie udało się odszukać, więc mieliśmy mały problem z ustaleniem koordynatów. Chwilka rozmyśleń i udało się :)

Dobrze że akurat w okolicach było dość spokojnie bo widać że czasami ktoś czasami obali tu jakieś winko...

Dzięki za kolejową przygodę :)

Szybki drive-in rowerem po skrzyneczkę na którą czaiłem się jakiś czas (od kiedy miałem wszystkie dane), można w końcu zamknąć projekt! I dziwię się ze do tej pory nikt nie dał zielonego bo każdy projekt wymaga czasu na poszukiwania miejsc, zbierania informacji itp i to właśnie doceniam. Wiec ode mnie reko ląduje zdecydowanie zasłużenie:)
TFTC i TFTP 

Cała trasa w dwa dni ;-)

Projekt jak to bywa z tymi rozrzuconymi po terenie robiony na raty ale sukcesywnie, nawet wszystkie literki sam sumiennie ogarniałem, nic nie pogubiłem, nic nie pomieszałem - jak nie ja. ;D

Finał natomiast czekał tydzień i codziennie miałem się wybierać ale wychodziło ciągle jak sójka za morze. Dziś go z kolei nie planowałem ale wylądowałem niedaleko, więc przy okazji zaatakowałem.

Znaleziony, dzięki! :)

Wakacje to idealny czas na sfinalizowanie projektu kolejowego. A że uwielbiam podróże małe i duże, a te kolejowe wpisane w mój życiorys, dziękuję za przygodę i przyjemny projekt

Koleją jeżdżę sporadycznie ale ciągle mam do niej sentyment. Bardzo długo pociąg był moim preferowanym środkiem transportu i dlatego mam sporo kolejowych wspomnień, dzięki kolei zwiedziłem spory kawałek znanego mi świata. Miło wspominam nawet 50 godzin jazdy płackartą (kto nie przeżył, nich się pośpieszy, bo RŻD zapowiada likwidację tej klasy). W mglistych planach pozostaje jeszcze przejażdżka trassyberyjką... Tymczasem RoDaJJe podrzucili świetny pomysł - "pod parą na WIO na piwo". To by było coś! Koniecznie zimą :). 

Projekt robiony na raty, podobało się i znów się czegoś nowego dowiedziałem. Lokalizacja finału bardzo do rzeczy  - lubię tę okolicę :). Ciekawe, jak długo jeszcze uchowa się ten klimat robiony przez sąsiedztwo? TFTC!

W logu Rredana jest jedno z moich ulubionych zdjęć jego autorstwa. Doskonale oddaje charakter naszych poszukiwań: dymiło się nam z głów od upału, ale niestrudzenie parliśmy do przodu. Uff jak gorąco! Dzięki za projekt :) 

w deszczu pod osłoną nocy :)

miejsce odwiedzone w ramach wypadu GeoPomorze w Poznaniu w składzie Harpus, Jed i ja. Dzięki za kesza i serię :)

Ech, chciałoby się pojechać koleją parową na spotkanie "Na trawniku", niestety na żadnej linii, mimo odwiedzenia tylu skrzynek kolejowych, nie spotkaliśmy parowozu. Dziękujemy za próbę ujęcia bogatego tematu kolejowego w Poznaniu w ramy skrzynkowe. Temat napoczęty, ma zadatki na dobry rozwój - Na razie pięknie dziękujemy i pozdrawiamy.

No i jest finał w kolejowej sceneriiAkurat zaczęło kropić, więc drzewo się przydałoDzięki za kesza!

Ciekawy projekcik choć wymaga nieco podszlifowania. Tory, tory, tory... kto lubi ten klimat na pewno nie będzie zawiedziony. Loko mnie rozbroiło no bo... wiadomo, tyle latania po Poznaniu (i okolicy) a on tutaj! Zabrałem GK. Dzięki. Pzdr. 

"Hmm, finał tam? Toż to przecież przy..." No i tak pojawiło się lekkie zaskoczenie, powroty do miejsc znowu znanych, i szybkie znalezienie. Obawiam się tylko, że te kamienie w końcu zniszczą pojemnik. Sam projekt bardzo się podobał, z racji sympatii do żelaznych dróg, dla mnie projekt mógłby mieć dużo dużo więcej skrzynekDzięki. 

W momencie rozpoczęcia projektu byłam niezwykle ciekawa gdzie też może ukrywać się grand finale. Zdziwiłam się, że akurat to miejsce zostało wybrane, ale absolutnie to nie znaczy, że się zawiodłam. Skrzynka, faktycznie mogłaby być lepiej zabezpieczona, kamienie trochę utrudniają jej oddychanie; -) Reasumując, miło się podejmowało. Dzięki ;-)

Keszuję od 11 miesięcy i pierwsza geościeżka ukończona!  Rozgrzane tory i ryczące lokomotywy to nie do końca moja bajka, ale cieszę się że mogłem zajrzeć do kilku ciekawych miejsc, do których elastyczny mięczak, mistrz kamuflażu i krewetkożerca, wcześniej nie dotarł. Czy to źle, że miast kolejowych skojarzeń, z projektu zapamiętam głównie gluty w drzewie i skrzeczący semafor, nie wiem. Jednakże, na pewno mi się podobało, doceńcie że ukończyłem go nieuzbrojony w samochód czy też rowerWrzuciłem symetrycznego geokreta, chyba pasuje, ciekawe na której stacji teraz wysiądzie? Cała naprzóóód, keep on movin' jak śpiewa Jessy Lanza ;-) 

LOL, pomyliłem się, przecież już mam kilka geościeżekDlaczego nikt mi nie powiedział, że trzeba je dodatkowo zatwierdzać?!

Geościeżka odpalona.

W porozumieniu z założycielem projektu w dniu jutrzejszym powinna zostać odpalona geościeżka.

Wszystkim znalazcom gratulujemy przebrnięcia przez wszystkie skrzynki i dotarcia do tej finałowej. Jeżeli chodzi o dojście to jak najbardziej od wschodu jest najwygodniej. Jak ktoś bardzo chce to południe i północ też wchodzą w grę. Od zachodu nie polecam - i niebezpiecznie, i nielegalnie.

No i mam po drodze do domu . Tuz za podium, ale i tak nieźle na ponad dobę po publikacji. Projekcik pokazał mi kilka nowych miejsc, w których jeszcze nie byłem, zapoznał z fragmentem historii której nie znałem i o to chodzi. Jednym słowem szybko, łatwo i przyjemnie. Kordy bez zastrzeżeń, jeśli nawet przestrzelone, to w granicach błędu giepsa. Wreszcie powrót do normalności i przerywnik podczas głowieniem się nad mnóstwem zagadek, których jeszcze mnóstwo do rozwikłania zostało. Spędziłem milutkie popołudnie, choć w koszmarnie gorącym samochodzie. A propos, skoro już uderzyłem w tę strunę, pamiętajcie, żeby żadnych istot żywych nie zamykać w samochodzie. Upał koszmarny, ale nic nie zakłóci fajnie spędzonego popołudnia. TFTC.

He he, żebym mógł drezyną pojechać, to muszę wniosek do "farszafy" pisać o nadanie planu jazdy, na każdy odcinek osobno, więc trochę by było

COG z racji funkcji, odpuszcza podium ...

Tak, tak, młodzież wczoraj latała i zbierała, ale niestety na Junikowo za daleko rowerem (tak mi wyszło ponad 25km) a czasu za mało  i jakoś tak się złożyło, że finał postanowiłem dzisiaj zebrać. Oczywiście kordy strzelałem, bo brakowało cyferek. Ale od czego jest wujek G (a raczej jego mapy)  Tory są, spoilerowe drzewo jest, więc na 100% to jest to miejsce. Pozostało tylko znaleźć skrzynkę. No to na rower i może się jeszcze na podium załapię. Tak też było; TTF. Lokalizacja może być, raczej polecam podchodzić od wschodu. Ludzi mało. Cykl świetny, oby więcej takich. A swoją drogą najciekawsze jest to, że wczoraj byłem dosłownie 20 metrów obok  TFTP

In: GK  Out: fiolka

STFTak jakoś wszystkie skrzyneczki ułożyły mi się po drodze - i wczoraj i dziś. Ronja tu pisze, że krążowniki krążą, a tu FTF niespodziewany - krążyły, ale na rowerze wczoraj, dziś biegowo i piechotą - tak jak się trasa układałaZnam miejsce - fajnie jest tu czasem posiedzieć i pociągi poobserwować - zdarzyło mi się z dwa razy - polecamDzięki za keszyki.

Hello,

No i finał z niespodzianką   FTF !!!!!!!  Co jest, do psiej wólki ? Tylu harcowników latało po mieście i żaden nie doszedł do końca ? Myślałem, że podium już wzięte. Tymczasem miłe zaskoczenie. Lokacja trochę nerwowa. Patrząc na układ, to spokojne dojście pewnie się znajdzie od ... (cenzura). Dobrałem się do punktu od strony niejako naturalnej, wybieranej chyba przez większość tubylców. Po zmroku spokojnie, jednak pozory mogą mylić. Nie wiem, czy tu też nie będzie potrzebna korekta skrytki. Ważne będą oceny robiących za dnia. Szukania za dużo nie było, kordy zaprowadziły prawie do "zera". No to kolej zrobiona. Przeleciałem się po mieście, jak nigdy. Zastanawia mnie wybór miejsc. Parę jeszcze by się tu zmieściło. Nie mogę znaleźć wspólnej osi (poza torami i sprzętem). Doceniam za to pomysł, chęci i włożoną robotę, mimo podebrania mi miejscówki (strefy), którą sobie upatrzyłem pod ewentualnego kesza na imieniny miasta  Dramatu nie ma, w razie czego zakombinuję jakoś. Pomyślałem sobie, że Pyra to może wszystkie skrzynki oblecieć drezyną   Zostawiłem dinozaura. Pzdr, Wojtek

Rzeczywiście! Dzięki za czujność! Już poprawione, ale jeszcze sprawdzę literki dla świętego spokoju.

Nieźle trzeba się będzie przejechać po ten finał. E 22. Daleko za Warszawą, tak między Sokołowem Podlaskim, a Siemiatyczami.