nie znalazłem, choć przeszukałem dość dokładnie kilka drzew. Muszę jednak dodać, że byłem z synem na baranach, a wokół mnóstwo pokrzyw... więc warunki utrudnioneMoże jest, tylko zarósł, proszę o sprawdzenie! 

Małe hyc przez ruchliwą drogę, chwila kąpieli w kwasie mrówkowym i keszyk nasz!Dziękujemy. :-)

no co tylko morza brakuje...dzięki

Kesza zaliczyłem przy okazji rowerowej wycieczki po wiejskich terenach gminy Swarzędz. Już przez chwilę obawiałem się, że będę musiał się przedzierać przez pole wyższej ode mnie kukurydzy, ale okazało się, że byłem w błędzie. Koordynaty są precyzyjne, ukrycie rzeczywiście typowo leśne i skrytkę zanalazłem bez problemu. Gorzej było z podejściem do niej, przynajmniej w obecnych warunkach, ale na szczęście się udało. Ze względu na wysokie pokrzywy może być trudno dostępna dla dzieci. Dzięki za kesza :)

Obrazki do tego wpisu:

Dzieci kukurydzy ;)

Sarbinowo odwiedzone przejazdem. Dzięki za kesza, pozdr.

Jeszcze nigdy tak szybko nie dojechaliśmy z Poznania do Sarbinowa. Do dwóch drzew sztuka i kesz się znalazł. Na plaży pustawo, jak to w mroźny dzień bywa, dziękujemy za skrzynkę.

Chwila szukania i jest. Dziękuję i pozdrawiam.

Zapach można poczuć, na pewno nie jest to morska bryza, szumu fali też nie było
Oj naszukałem się, już prawie byłem skłonny odpuścić. Miejsc na schowanie kesza sporo, w zasadzie szukałem czegoś większego, w końcu w trzecim drzewie (jak mówi przysłowie: do 3 razy szuka) udało się namierzyć.

Keszynka podjęta razem z DeepBlue przed WIO, dzięki! :)

Miejsce, choć do samego loko ciężko było się dobrać, wyjątkowo nas ujęło. Stare, rozpadające się enty, a jednak całe zielone... Razem z DeepSea. Dziękujemy.

Sobotni trekingowo-biegowy atak z @Zablem na @WLKP TEJ! Droga powrotna ^^. Tak jak Zabel napisał - foto odstraszało - tak mnie odstraszyło, że aż się zarzekłam, że ja tu nie wchodzę! O! Ostatecznie weszłam, bo kłujki-pokrzywy to maleńkie jeszcze. Ale miejsce takie, że upchać by można było większy pojemnik :] 

Foto trochę odstraszało, ale na szczęście okolica jeszcze nie zarosła i dało się podejść pod kesza na bosakaNo prawie. Dzięki :)

Znaleziona podczas sobotniej wycieczki. Jeździłem tędy praktycznie każdego dnia przez prawie pół roku, jednak jakoś nigdy nie było mi po drodze do kesza. Na szczęście dziś w końcu do niego dotarliśmy. TFTC!

Pozdrawiamy Kinia i Darek

błoto utrudniło sprawę, ale pomimo tego poszło w miarę sprawienieTFTC!

fajny pomysł na ukrycie, byle takich więcej
zabrano: dunie
zostawiono: starą monetę

Znaleziona w drodze na Morsowisko TFTC!!!

Raz dwa znalezionai pokrzyw juz nie bylo i rowek wyczyszczony :)

Chwila szukania i nam się udałoPozdrawiamy i dziękujemy :)

Bardzo satysfakcjonujące znalezienie, bo zakamuflowana naprawdę nieźle. Walczyłem samodzielnie, moi towarzysze odpoczywali w skutek narzuconego tempa. Sorry. :<

Dzięki za skrzynkę! :)

Tutaj nadażył się czas na odpoczynek, a Taiffun skoczył po kesza jak po bułki rano. Znowu kolejne miejsce gdzie się czuję jak na końcu świata, może to te rozległe pola tak działają, jakiś magnetyzm tych miejsc :-) 

Punkt kulminacyjny mojego zmęczenia tempem Taiffuna i po części okropną piaszczystą ścieżką. Wskutek czego musiałam odsapnąć, Taiffun sam polazł po kesza, za co serdeczne dzięki ;-)A tak w ogóle to mój rower nie chciał dzisiaj ze mną współpracować. Czas go zmienić na lepszy model ;-) 

Tak blisko domu, a tak daleko do podjęcia. Dzisiaj przy okazji powrotu z Lednogóry i okolic. Dzięki. Pzdr. 

Wpis tymczasowy, jak tylko się ogarnę uzupełnię log. Obiecuję!

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Kesz dostrzeżony z kilku metrów, zgubił gdzieś maskowanie. Troszeczkę zbiła mnie z pantałyku roślinność stojąca po drodze. Nie, pokrzyw się nie boję ale to coś wyglądało  na pierwszy rzut oka  jak barszcz. Domaskowałem skrzynkę i wracając drugim brzegiem uniknęliśmy kontaktu z ewentualnym agresorem. TFTC!

Hello,

Nadmorskie Sarbinowo znane, wielkopolskie nie. Nigdy nawet tędy nie przejeżdżałem. Za to policja tak, nawet tam na kogoś zawyła. Profilaktycznie cichutko, na paluszkach, znaleźliśmy w miarę legalne miejsce do parkowania. Potem w krzaki, a tam istne legowisko w strefie   Albo keszerzy wydeptali albo miejscowa młodzież wyleżała   Klasyczne maskowanie ułatwiło poszukiwania. Pzdr, Wojtek

Będąc  nad TROCHĘ INNYM MORZEM, po zaliczeniu INNEGO MIELNA, wyskoczyliśmy do SARBINOWA, również trochę innego. Troszkę się zeszło. Spodziewałem się ciut większej skrzyneczki, a tu taki mikrus większych rozmiarów. Dziękuję za skrzynkę i certyfikat. Pozdrawiam.

TTF. Po STF na Mielnie, ze spokojem pojechałam zaatakować inne kesze leżące na trasie i dopiero tu. Kordy latały, ale ścieżki były tak wydeptane, że nie trudno było obstawić miejscówkęMoje spodnie militarne 7/8, tudzież 3/4 okazały się niezbyt odpowiednie w te pokrzywy ale przynajmniej będę zdrowsza! Skrzyneczka znaleziona, gorzej było z wyjęciem zawartości, która była wciśnięta na siłę. Logbook zgnieciony i strunówka już chyba niecała bo ołówek przeszedł na wylot.

TFTC! Pozdrawiam, Nati.

Już w domu widziałam, że skrzynka została opublikowana, zajęłam się obowiązkami domowymi z nadzieją, że Narzeczony wróci szybko ze szkolenia i będziemy mogli podbić do skrzyneczki, o tej godzinie jednak już przeczuwałam,że nie mamy szans na FTF,a. Jednak na miejscu okazało się, że zdobyliśmy STF! , który także cieszy.Podeszliśmy od złej strony, gdyby nie nasza zbytnia już czujność wykąpalibyśmy sobie nóżki, dobra w takim razie idziemy od drugiej strony, a tu kolejna niespodzianka!!! Straszne pokrzywy, trzeba było dobrze rozplanować wszystko, by bez pechowo dojść do skrzyneczki. :D

Ledwo co do domu a tu nagle się okazuje że są nowe skrzynki, więc biegiem do samochodu razem z PatyPiwo i w drogęNa miejsce poparzyły nas pokrzywy ale warto było bo w skrytce czekał na nas FTF :D