Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Etap pierwszy znaleziony, etap drugi chyba przeszedł do przeszłości ( chyba znaleźliśmy porozrzucane wokół elementy maskowania)

Pierwszy etap znalazłam po dłuuugich poszukiwaniach, ale finał niestety broni się skutecznie lub...  rzeczywiście zaginął, bo miejsce przeczesane zostało przez dwie osoby bardzo dokładnie :(

Pierwszy etap zaliczony ,myślę że finał przepadł .Moje GPS w telefonach wskazywały zawsze to samo miejsce ale tam niczego nie znalazłam.Walały się liście może nenufaru.Poczekam aż ktoś znajdzie.Etap 1 rewelacja.Super jeziorko.Dzięki.

Miejsce odwiedzone z Qbackim...Dzięki za kesza :)

jak zawsze u Mushina rewelka. I miejsce, i keszyk. I etap jakoś mi blisko znajomy ) Dzięki za kesza, pozdrowienia. Rowerowo z Helleną.

Skrzyneczka namierzona w przepięknych okolicznościach przyrody. Pierwszy etap idealnie wtapia się w przyrodę. Miałam nawet obawy czy oby nie niszczę czegoś. Dziękuję bardzo.

Podjęta wraz z Spiderk podczas gdy reszta namierzała jeszcze punkt pośredni:) Wracając do nich zorientowaliśmy się jak mylną drogę wybrali...:P

Znaleziona z Kurierem podczas GDAKKowego rajdu kursanckiego

TFTC

Znaleziona z GDAKKami. Najpierw kordy zaprowadzily mnie na drzewko w wodzie a potem gdy już byłem mokry cofnęły się na ląd, potem znowu do wody i znowu na ląd - UBAW po kolana ;p Bardzo fajne jeziorko i bardzo fajny mulciak. Szmaragd IN

Urokliwe miejsce. Bardzo fajnie wykonana i przemyślana skrytka multi. Nic tylko polecać!

Podobało nam się. Prawie dostałem zawału jak obok miejsca finałowego przebiegło coś wielkiego. Wyglądało jak mrówkojad wielkości konia. O tak: (visit link) (tylko nie uśmiechało się tak jak to ze zdjęcia).

Bardzo ładnie tu :)

Fajniutka :), bardzo lubię te tereny i cieszę się, że znowu mogłam tu podreptać :)!

Warto było odwiedzić jezioro w nocy. Z księżycem w tle wygląda bardzo nastrojowo. Obawiałem się, że po ciemku mogą być problemy ze znalezieniem tego dobrze zamaskowanego pierwszego etapu, ale poszło bardzo sprawnie i szybko, znacznie sprawniej i szybciej niż odnalezienie niemal po omacku drogi do finału. Stokrotne dzięki za znakomitego kesza!

Znaleziona podczas rodzinnego wypadu.

Ciekawe maskowanie finału :)

Wielkie dzięki za keszynke :)

Istna dzicz - fajne miejsce. Dzięki :)

Znaleziona podczas nocnego bobrowania z Eliksirem , Pichem i KriisemNastawiałem sie na długie poszukiwania pierwszego etapu , lecz znalazłem go po 30 sekundach przybycia na kordyygłupi ma zawsze szczęście  Troszkę walczyliśmy z finałem ale w końcu sie udało : ) 

3:00

Z eliksirem,Kozą i kriisem.

Fajny keszyk, podobał się,ale co tu o nim napisać..słów mi chwilowo brakuje,ale polecam! Nocne wędrówki po lesie-jak najbardziej za! Pozytywnego wypadu ciąg dalszy!  

TFTC!  

Wskazówka szybko namierzona jednak z finałem się grzebaliśmy. A to przecież takie proste. Razem z ekipą nocnych marków czyli z pichem, krisem i Kozą. TFTC

Piękne miejsce. Mieliśmy okazję być tu kiedyś podczas InO. Wtedy to jeziorko, warstwice i drogi stanowiły oddzielne mapy i trzeba było się w tym połapać. Dziś trochę łatwiej bo gps prowadził do celu. Pierwszy etap padł dość szybko - jest to typowy przykład jak można zszokować kogoś niewtajemniczonego w zabawę, prezentując mu to ukrycie:) Z finałem było trudniej - miejsce niby oczywiste a cache'a brak... Trochę czasu mi zeszło ale znalazłem. Dzięki!

Pierwszy etap za trzecim razem - com się naszukał to moje. Finałowy tez całkiem przyjemny. Rewelka:)

Miejsce jest mi znane, chodziłem kiedyś po tych bagnach zimą na InO. Obawiałem się pierwszego etapu, jednak w okolicy ukrycia było już tak wydeptane, że trochę mi to pomogło. Patent był mi znany. Finał poszedł gładko. Miejsce i kesza polecam, na pewno warto tam się zapuścić.

na pierwszym etapie mi kordy skakały, ale jak nie znalazłam i powiększyłam obszar poszukiwań, to się dość szybko udało - super zrobiony :)

Finał prosty, choć droga momentami ciekawa ;)

Z tatusiem (triPPer)

Świetny pierwszy etap - oj, co my się naszukaliśmy :).
Finał też bardzo sympatyczny

Dzięki za kesza :)

---
Rodzinnie (Miki i Kubacki)

Znakomita miejscówka, przystrojona znakomitym keszem, którego ja z kolei przystroję na zielono :)
Jak zawsze Mushin podnosi mi poprzeczkę! Ten kesz pozostanie dla mnie i Trolandii tym bardziej wyjątkowy, że jest pierwszym zdobytym wspólnie z 2-tygodniowym Trolanderem :)

Dla takich skrzynek warto się z domu ruszyć. Tej części lasu nie znałem, o jeziorze nie wspominając. Dzięki, daję zielone :)

Bardzo przyjemna skrzynka. Ze znalezieniem podpowiedzi nie było tak łatwo choć znam takie maskowanie (GPS pokazywał mi inne miejsce) , ale macanie wszystkiego w koło na wysokości 150 cm dało efekt. Dzięki za miłą przerwę w podróży. IN: GK, OUT: GK

Znaleziona razem z krzlewy

Wymiana odblasków

Bardzo przyjemne okoliczności przyrody. Dziękujemy.

Znaleziona! TFTC :)
7 czerwiec 2014 15:17

rewelacjaza drugim podejściem zauważyłem podpowiedź (?) i potem było już łatwo. Super okolica, ode mnie rekomendacja. GK IN, Secret key już nie było...

Błyskawicznie, bo z pomocnikami:-) wszystko mi się podobało, oprócz żab - chyba jakiś koncert dawały bo nawet ptaki zagłuszały...Może jakiś bociek wyciszyłby okolice;-)

THX
ps. powiadomienie o publikacji na OC jest wysyłane z automatu po ok. 75 minutach od publikacji. Stąd z giecowcami nie ma szans... jeśli ktoś bawi się w FTFy...

Bardzo przyjemny leśny multikesz. Pierwszy etap znalazłem w ciągu... 3 minut  I to tylko dlatego, że najpierw podszedłem do niewłaściwego obiektu. Chyba po prostu miałem nosa 

Ostatnio zapoznawałem się z tymi lasami, ale bardziej od strony Kiełpina. Tu mnie nie było.

Dziękuję za kesza :)

P.S. Zostawiłem geokreta "Secret Key"

Najbardziej nas zdziwił  brak wpisów w logbooku. Poza jednym. Czyżby pierwszy etap za trudny :-) 

Działo się dzisiaj. Mushin publikuje kesza, Wuzet wpada z niezapowiedzianą wizytą, a Kika zmienia plany i zamiast pracować w domu, jak zakładała,  w biegu zakłada buciki i lecimy na kesza. 

Otomin znamy, lecz nie cały. Tam nas jeszcze nie było. Zastajemy urokliwe jeziorko, mokradło. Czeszemy teren dobre kilka minut. W końcu wpadam na podpowiedź. Może było mi trochę łatwiej, gdyż taki patent mam w swoim keszu. Wykonanie pierwsza klasa. Oj dużo ludków tam da za wygraną. Dużo polegnie, ale nie Kika i Wuzet. Oczywiście, stosując naszą wypracowaną metodę, odchodzę na bok i oznajmiam, że znalazłem. Potem miło obserwuję jak moi kompani ze zdwojoną energią szukają tego czegoś. Długo to nie trwało, bo brać praktykę ma i nie jeden kesz już z terenu wyciągnęli. Podziwiamy chwilę, Kika robi obliczenia i w drogę.

Do finału biegnę z Wuzetem, najpierw pierwszy, potem za nim. Chłopak ostatnio czesze maratony, to parę ma :-) 

Wuzet trafia idealnie i kesz jest nasz. Ten to ma nosa, bez GPS-a, jak zwykle.Ciężko za nim nadążyć :-) 

Kesz pierwsza klasa, daję zielone, ale za chwilę, bo system się wykrzaczył i każe mi 50 skrzynek zapisać do gwiazdki :-( 

TFTC! STF (FTF na OC) - jako, że Dzień Dziecka to Mushin opublikował nam kesza w prezencie;) A, że z wizytą wpadł Wuzet to na kesza pojechaliśmy w trójkę. No i się nie zawiedliśmy. Przede wszystkim fantastyczne miejsce - cudo - już drugie tak wspaniałe w ten weekend. Wskazówka - ach złośliwa, opierała się nam dobre kilkanaście minut;) Pewnie byśmy zabawili jeszcze dłużej ze względu na atmosferę i widoki, ale popędziły nas wszędobylskie komary. Oczywiście do finału odbył się bieg z przeszkodami w wykonaniu Chestera i Wuzeta - ach te chłopaki;) Sama skrzynka bardzo klimatyczna, zaglądamy w logbook - nie wierzę - jesteśmy drudzy! Wymiana fantów i jeszcze chwila spaceru wokół tego nieznanego nam jeziorka. Całość na gwiazdę!