Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Niestety, elementy się rozsypały... Póki co skrzynki nie ma

Zdobyta za drugim podejsciem. Pomoc kolegi Blachu bardzo się przydałaDla nie-Piotrkowianina poruszanie się miedzy etapami moze być dość trudne a szczególnie samo odnalezienie finału. Ja chciałem odpuścić sam finał bo z mapy wiedziałem że to coś jest blisko ale że jest obiekt to nie skojarzyłem. Kolega Blachu tu się wychował więc zachęcił do dalszego spaceru. Zabawa znakomita - rekomendujęOUT: dukat i Mikołaj IN: pamiątkowa moneta \"Piotrków Trybunalski\" :-), opaska, kostka do gry, figurka papugi i figurka ptasiora. Pierwszy kesz w Nowym Roku i pierwszy wpis w nowym logu. 

Skrzynka reaktywowana. Proszę o dyskrecję przy podejmowaniu kesza!

Potwierdzam słowa DiegoEve. skrzynki nie ma. W akcie desperacji po kilkudziesięciu minutach kręcenia sie przy finale, znaleźliśmy jedynie coś co mogło być zabezpieczeniem skrzynki. Przykro, bo zabawa była przednia. jak narazie hajs sie nie zgadza, to i oceny nie ma ;p

Świetny scenariusz, super zabawa, nowość, która mam nadzieje przyjmie się i rozpowszechni. Niestety smutek w duszy przez brak finału. Najprawdopodobniej rozkradziony. Proszę o szybki serwis bo brakuje mi największej satysfakcji.

Wpis typu [Nieznaleziona] skasowany.

Znaleziona z Brezniewem oraz Daroo88. Mimo drobnych problemów i nieco niejasnej fabuły udało się namierzyć kesha. Dzięki.

Znaleziona w grupie z Loczusiem i Daroo88.

Super zabawa podczas podejmowania. Wielkie dzięki za emocje, zarówno negatywne, jak i pozytywne. Za te emocje gwiazdka się należy. :)

Pierwsze moje wigo w karierze. Znalezione razem z Brezniewem i Loczusiem.

Przejście przez wszystkie etapy i znalezienie kesza zajęło nam tylko.......cztery i pół godziny . Od początku do końca mieliśmy same problemy. Mniej więcej w połowie etapów, z powodu małych problemów z odbiornikiem, musieliśmy zacząć zabawę od początku. Następnie gdy dojechaliśmy do przystanku (sorki, że troszq hintuję, ale przystanków w Piotrkowie jest sporo, więc chyba OK) nie wyświetlił nam się komunikat. W myślach już wysłaliśmy "wiąchę" założycielowi - w końcu okazało się, że w pobliżu jest jeszcze drugi przystanek i to ten właściwy. Z finałem tesh było nieco pod górkę, ale jak już byliśmy na miejscu to ze znalezieniem skrzynki problemów nie było.

Wielkie dzięki za super zabawę, w końcu specjalnie po tego kesza przyjechaliśmy z Rawy.

Zaliczone za pierwszym razem =D  . Trochę jazdy było , ale dlatego warto *.* . Wczuć się w role policjanta nie zawsze nam się może przytrafić. Droga do finału długa , ciekawa , jak i pełna niespodzianek. Gdyby nie telefon taty "mysz" pewnie jeszcze nie moglibyśmy sie za to zabrać... Wielkie podziękowania TFTC

Zaliczony za pierwszym razem z córką , dosyć dużo trzeba jeździć ale polecam, miejsce schowanie ciekawe. TFTC 

Moje pierwsze WIGO zaliczone.Scenariusz zrobiony na raty. Trochę trzeba było pojeździć rowerem po mieście. Ciekawy scenariusz, szczególnie podobał mi się jeden z etapów. Finał w okolicy, której przez 20 lat mieszkania w Piotrkowie wcześniej nie odwiedziłem. Spokojna okolica, można bez stresu podejmować. Dzięki za zabawę.

Super keszyk. Troche sie narowerowalem ale było warto :). Jak najwiecej takich gier terenowych.

Jak to kto? JA! Skrzynka podjęta za trzecim razem, zawsze ktoś siedział na finale. To chyba moje pierwsze podjęte wigo, fajna sprawa, pomimo że garmin się już z niej wycofał i można łatwo "oszukiwać". Skrzynka jeszcze pachnie nowością Historia ciekawa, parę wątpliwości wyjaśnił Założyciel więc już wszystko jasne. Za pierwsze wigo i pewien etap ocena znakomita! TFTC

A Jak nie my to kto??Chciałbym powitać kolegów i koleżanki , oczywiście o FTFie możecie zapomnieć, aczkolwiek zabawa jest przednia i warto wygospodarować trochę czasu i zdobyć tego kesza. Na wstępie gratulacje i podziękowania dla założyciela za trud włożony w założenie skrzynki, czekałem na nią z utęsknieniem. Dzisiaj podjęliśmy próbę jej podjęcia i udało się, ale bez pomocy właściciela powtarzalibyśmy drogę kilkakrotnie od tego samego momentu(w tym miejscu ważne wszystko notujcie , zapisujcie, fotografujcie i co tam jeszcze chcecie, żeby nie zginęło). Mnie udało się skasować wszystkie dane na ostatnim etapie zadania i tylko dobra wola założyciela sprawiła, że nie powtarzaliśmy  imprezy od początku.Nie mniej jednak założyciel służył nam czasem jako niezbędne X, ale  nie pomagał nam w namierzeniu skrzynki, oprócz tego że wypalał swoje paliwoza co jestem mu wdzięczny.Efekt końcowy kesz zaliczony, super zabawa, polecam...