Zagadka mnie mocno zaciekawiła... od razu odrzuciłam właściwą odpowiedź, dlatego przyszlo mi się mocno napocić, żeby wrócić do punktu wyjścia...Keszyk znaleziony już bez problemu. Dziękuję za skrzyneczkę i ciekawostkę :)

Szukałem natchnienia, nawet kiedyś w domu próbowałem w necie, ale nie szło. Dzisiaj chyba byłem bardziej zmotywowany. Nie wiedziałem od czego zacząć więc analizowałem wszystko po kolei. Fajna zabawa. Dzięki.

Zagadka niby łatwa, ale trochę się naszukałem pomysłów do jej rozwiązania. Nawet trochę dużo. I nic sensownego nie znalazłem. Po jakimś czasie rozwiązanie przyszło samo. Zapukało i poczekało na swoją kolej.
Kilka keszy udało mi się w Wołowie odnaleźć. Odwiedziłem kilka miejsc . Jednak nic tak nie zostaje w głowie jak jakieś zadanie bądź łamigłówka do rozwiązania. Takie kesze pamięta się dłużej. Poczta - ważna rzecz. Mam wrażenie że poczta którą znałem dawno temu już zniknęła, albo zniknie lada chwila ustępując miejsca innej formie komunikacji ludzi.
Dziękuję za skrzynkę

Któregoś pięknego dnia (a właściwie nocki) w pracy Lumen tak się nudziło, że rozwiązała sobie wszystkie wołowskie zagadki. Dzisiaj przyszedł czas, by w terenie podjąć skrzyneczkę.
Z tą zagadką miałam najwięcej roboty i rwania włosów z głowy, bo nie znałam wcześniej tego przysłowiaSkrzyneczka pięknie schowana, podjęta po krótkiej chwili i przeczekaniu wszystkich spacerowiczów. Dziękuję i pozdrawiam!

Razem z Alą. Kolejny dzień odnawiania czarnego szlaku pieszego z ramienia PTTK Wrocław. Dziś odcinek Wąrzegowo - Gródek. Niestety nie było czasu na keszowanie. Współrzędne obliczone mieliśmy już daaawno temu. Szybko podjęta.

Dziękujemy i pozdrawiamy!

Wieczorne upalno-burzowe keszowanie z xludem w Wołowie :)

Zagadka rozwiązana jak byłem chory, teraz wystarczyło podejść na kordy i podjąć. Było tuż po burzy i wszędzie stały wielkie kałuże wody. Nie ułatwiało to szukania bo trzeba było zwiewać przed każdym nadjeżdżajacym samochodem (bo chlapały), a ludzi wcale nie było mniejOstatecznie keszyk znaleziony i podjęty :)

Po długim wertowaniu google w końcu udało się odkryć prawdziwe kordy. Na miejscu poszło już łatwo. Dzięki :)

Tiaa... wujek gógle to pomaga. Szkoda tylko, że palcem jak Bóg - palcem nie wskazuje ;)

A takie proste to przecież.

Tutaj z_aga_dka wykazała się umiejętnością poszukiwania rzeczy nieznalezionych w googlu i znalazła odpowiedź, mnie pozostało podstawić literki i w drogę. Na miejscu spora zawiecha, choć teraz to wiadomo że ta skrzynka musiała być tam i tylko tam.

Quiz'ik rozpykany za pomocą wujka Google'sa
Czegosz to Wołkowa nie potrafi wymacać ...
A mi pozostało tylko wbić stempelka
Dziękujemy i pozdrawiamy

zagadka rozwiązana w trakcie przechadzki po mieście, pomysłowe bardzo:) Dziękujemy !

TFTC.

Hurrra...zagadka rozwiązana  wtopiłam się w tło i keszyk wymacany 
Dzięki wielkie.

Quiz rozwiązany w domu, dziś bladym świtem podjazd z Kitomaszem na kordy i bingo, udało się nawet znaleźć dwie śliczne skrzynki! Wszystko jak trzeba, zatem znakomita. Dziękuję bardzo.

Zagadka rozwiązana na szybko w podróży,na miejscu skrzyneczka szybko w łapki wpadła.

Dziękuje.

Bardzo sympatyczna zagadka. Skrzyneczka znaleziona podczas niedzielnego spacerku  Dziękujemy bardzo

No i w końcu dotarliśmy dzisiaj też do Wołowa. W ostatni dzień maja taka wycieczka z Amelką, począwszy od Prusic. Zagadka rozwiązana wczoraj wieczorem dość szybko - nie wiedziałem, że to było kupieckie powiedzenie. Kordy wyliczone więc chcemy się cieszyć ze zdobyczy, ale GPS się zatrzymał w pewnej odległości i ani drgnie . Przeszukane wszystkie możliwe miejsca ukrycia i także to, które wydawało się jedynym słusznym, ale bez rezultatu. Telefon do właściciela skrzynki utwierdził nas jednak, że to co myśleliśmy to właśnie TO. I wtedy - cud ! Przed telefonem kesza nie było, a po telefonie był . Dziękujemy za zabawę !