Wreszcie las !

Ponowny atak na ŁJP w słoneczny poniedziałek

kesza znalazłem na środku rowu i ścieżki rozczłonkowanego. (foto moge na maikla wyslac). poskładałem ale nie znalazłem logbooka, dołączyłem szczelny pojemnik z logbookiem złożyłem w kupę i schowałem tam gdzie był dół.

Nie widzę problemu:). Dzięki temu wydaje się być jeszcze bardziej klimatycznie i tematycznie;).

Skrzynka faktycznie tematyczna, jednak tytułowa beczka ma potrzaskane wieko przez co dosłownie jest tam pełno wody,rożnego rodzaju kawałków trawy i rozkładających się gałęzi + wszelkie leśne robactwo. 

Loguję dalej:). Ogólnie absurdem komicznym jest logowanie własnych skrzynek:D! Ale muszę poczyścić to z mapy bo czasem jak zerkam w to mapiszcze to mnie irytuje że widzę te punkciki bo Młody, który teraz głównie ogarnia mapę, nie łapie jeszcze co oznaczają niektóre punkty. I truje dupsko co chwila jak widzi coś czego nie kuma;).

Co do kesza to na miejscu byłem chyba 4 razy. Zdecydowanie wystarczy;).

A co do osób, które narzekają to... początkowo miała się tam znaleźć gigantyczna beczka napełniona "czymś". pojemnik miał być na samym dnie. Sami zdecydujcie co jest lepsze;P.

Podłość ludzka nie zna granic i nie mam tu na myśli kobiety z opisu skrzynki.....

Skrzyneczka zrobiona za drugim podejściem.Zimą nie dałem rady znaleźć pod śniegiem i liśćmi,i w zasadzie to dobrze bo chyba by mi ręka zamarzła.Spotykałem skrzyneczki w podobnej formie i jakoś nie mam szczęścia schodzi mi co najmniej z 15 minut tylko na szukaniu logbooka.Pogoda dopisała więc nie było tak źle.Dzięki

Nie było łatwo, ale się udałoBardzo fajny pomysł na kesz.

Po 2 latach kolejne, ostatnie już podejście do projektu. Super, że pojawił się nowy kesz. Pomysł zaskakujący, wykonanie też. Stopień trudności jednak przewyższył moją ulubienicę - dupę biskupa. Mój wyostrzony wzrok testera miał trudności ze znalezieniem kesza, ale na szczęście towarzysz uratował sytuację:) W środku niestety pełno wody, ale nie wylewaliśmy zgodnie z instrukcją. Podczas podejmowania minęły nas 2 pociagi, ale jakoś nie wzbudziliśmy zdziwienia. Tylko taka refleksja mnie naszła, że tak bogatą zawartość można by przekazać kiedyś na jakieś szczytne cele...

Skrzynka namierzona błyskawicznie i to po ciemku. Z logbookiem juz nie mieliśmy tyle szczęścia:p skrzynka robi wrażenie:)

tftc! Kesz zapowiadał się niełatwo sądząc z wpisów poprzedników. No i jeszcze te jeżyny rozpraszające uwagę. Ale jakoś tak zupełnie po prostu poszłam po skrzynkę i od razu ją znalazłam;) Wnętrze - ha ha ha - niezłe, nie powiem;))) Byliśmy tylko zdziwieni bo w logbooku nie było żadnych wpisów przed nami (?)

Podziwiam wkład w cały projekt, szacun za włożony wysiłek i podjęcie samemu takiego tematu. Podobało się! 

Kesz znaleziony z Agathą, ateną, elfikiem i Kiką podczas podłódzkiego keszowania.

Dzięki i pozdrawiam.

Wypad do Łodzi, nie do Łodzi z Miśkiem, Ateną i Kiką u Elfa. W miłej atmosferze i przy pięknej pogodzie. Dziękuję i pozdrawiam.

Nie spojleruję ale Nefryt+ jak znajdziesz chwilę czasu to sprawdź wpisy w logbooku. wiesz o co chodziDziękuję

po przadarciu sie przez las znalezlism z MALYM KOLO miejsce i szukanie dobze zabezpieczony kesz bo bym wpadl w niego ale sie udalo tylko wpisac sie niedalo

EnteteKM  ,kesz nie zginął ma się dobrze

Scajnet na nim stał i go nie widział :)Oj ciężko było do niego dotrzeć,ale jak już dotarliśmy to kompan w miarę szybko go znalazł ,dzięki czemu mogłem sobie podjeść troszkę jeżyn.
HaHa,nie wpisaliśmy się bo nie było nic do bazgrania.

Następny kesz z EnteteKM, która wszystko pięknie opisała. Ma talent dziewczyna do zdań złożonych i szukania keszy. Bardzo mi się podobał pomysł na wnętrze skrzyneczki. Dziękuję

ŁJP - kesz nr 2 tegoż pięknego lipcowego dnia. Słonko, błękit nieba i zapach lasu. ooo takAtmosfery nie zepsuła frustracja związana z przeciągającymi się poszukiwaniami. Obstawiałam dwa rowy, drugi okazał się być tym właściwym. I teraz wygłoszę zdanie któremu przyznałabym pierwsze miejsce w kategorii najbardziej wkurzającego we logach: szybko i sprawnie, banałJest szczególnie dobijające kiedy po 30 minutach szukania, zaczyna się czytać wszystkie wpisy od momentu powstania skrzynki.. ale tym razem fortuna okazała się być łaskawą. Radość z wpisywania się psuła tylko historia opisana w opisie czytana mi przez Gobę. no ale cóż zrobisz

Skrzynkę zapamiętam z jeszcze jednego powodu: to tu obudziła się we mnie, skrywana bardzo głęboko, orientacja w terenie ! alleluja ! (goba nie pamiętała gdzie zostawiłyśmy samochód..a ja nie wiedziałam że mam być czujna :))

dzięki za kesza! choć teraz wiedząc że kesz już raz zaginął, to przy moim 'szczęściu' obawiam się czy na pewno dobrze go zamaskowałam.. 

Miałem nic nie pisać, ale jednak. Ta skrzynka jest wyjątkowa więc ...

Pytam się tylko jak?? Jak takie coś mogło zginąć??
Albo Bramstenga nie znalazla (w co wątpię ;)) albo jakieś służby czyszczące tory, czy inne obiekty musiały przyjechać i zabrać. Ewentualnie nadleśnictwo poprawiało rów.

W przypadkowość i grzybiarzy nie wierzę.

Morisson - mam zapas i chętnie przekażę :)

Kurcze no aż mi się głupio zrobiło... Zamaskowaliśmy wszyściutko, nie było żadnych śladów.

Kolejna ginie...

Masakra...

Jestem wierną fanką skrzynek Morrisona i nie mogłam doczekać się, aż nadarzy się okazja do podjęcia "dzieci w beczkach". Okazja trafiła się w pogodną sobotę na przełomie lata i jesieni - niestety ktoś się nie bał i beczkę (z dziećmi) za&^%bał.

Trudno, pozostaje czekać na kolejny raz.

Byłem pewny, że zastanę w pojemniku to co przedstawia tytuł. Hmmm powiem tak. Kesza szukały 4 osoby co zajęło nam ponad 30 minut. Dzięki

To jest kesz z cyklu mózg rozwala.

Drugi razem mam do czynienia z taką skrzynka i mózg zostaje w tym miejscu na dłużej. Mam nadzieję ze autor reaktywuje(choć to nie będzie łatwe ) . Bo warto 

Beka to była przy zdobywaniu skrzynki. Mogliśmy spodziewać się takich trudnościPomysł i nawiązanie genialne!!!

Skrzynka zdobyta w towarzystwie maDZIARKI i dzaczka :)

Przy tej skrzynce ubawiliśmy się po pachy. Cisza, spokój - żywej duszy nie ma, tylko my i beczka :D

Koncepcji na poszukiwania było kilka, pierwsza i najbardziej mozolna okazała się najbardziej skuteczna - dzięki za świetną zabawę! :)

Podjęta podczas wyprawy rowerowej z dzaczkiem i hanu7 :)

Heh, takiej kolorowej skrzynki to już dawno nie widziałem. Przez pierwsze 10 minut szukały córki, ale cały czas dopytywały się czego mają szukać. Mówiłem, że sam nie wiem, ale to musi być coś w co da się wcisnąć kartkę. Kolejne 10 minut szukaliśmy wszyscy i tym razem się udało. Nie będę mówił kto znalazł... Mogę tylko podpowiedzieć, że mężczyzna. Fajne uzupełnienie projektu. Czekam na więcej. Pozdrawiam.

przygoda z projektem zaczęta już jakiś czas temu, ale teraz mocne uderzenie w sprawdzonym, 2-osobowym składzie w celu zgarnięcia większości skrzynek. niestety nie udało się całości, mimo 12-godzinnego keszowania i 72km przejechanych na rowerach. będzie drugi atak.
"a idź pan w cho... z takimi keszami!". tak właśnie powiedziałem morrisonowi, kiedy wreszcie dotarłem do miejsca, w którym na mnie czekał, kiedy ja pojechałem zgarnąć jego skrzynkę. zeszło mi na tym tyle czasu, że on zdążył się zdrzemnąć, zjeść co najmniej dwudaniowy obiad, zadzwonić i wyczerpać całą baterię w telefonie, obmyślić dalszy plan działania i ogólnie keszowania do 2017 roku włącznie, zdrzemnąć się jeszcze raz, a na koniec zdrzemnąć. więc jak komuś się spieszy, to niech się nie bierze za tego kesza, albo wyruszy przynajmniej wczoraj. fajna zabawa! nigdy więcej... dzięki!

Nefryta dzisiaj nie było na projekcie więc Maleska rękę by straciłaByłem za to przy zakładaniu kesza. Pierwotnie na projekcie miała się znaleźć skrzynka o takiej nazwie ale padło na łowców skór. Dzięki za świetną zabawę przy zakładaniu kesza.

Dodam tylko że nie jest to ostatnie uzupełnienie projektu....

Moja piękna wizja tego kesza legła w gruzachPoszukiwania poszły szybko i sprawnieWielkie dzięki za coś nowegoHistoria dzieci w beczkach niestety jest mi znana. Wracając mijaliśmy Nefryta w samochodzie ? ale ręki sobie uciąć nie dam;) Wraz z Izeg

Skoro projekt mamy już zaliczony to Maleska uznała, że trzeba i z tymi beczkami się uporać. Obstawiałyśmy bardziej hardcorowe wykonanie więc trochę nas zawiodło to co spotkałyśmy na miejscu. Nic więcej nie dodam aby nie spoilerować :D 

Mimo braku spoilera znalezienie poszło nam szybko(a jaka na dzisiejszy średni czas szukania skrzynki można powiedzieć, że nawet ekspresowo :D). 

Sama historia była nam znana, w końcu to jedna z tych łódzkich historii o których było naprawdę głośno. Wielkie dzięki za jej przypomnienie i uzupełnienie Łówców Skór o skrzynkę o podobnej tematyce ;) 

P.S. Wielkie dzięki za świetne przekroczenie magicznego 500 znalezionego kesza :D

Hahaha - już dawno tak się nie uśmialiśmy w środku lasu. I dochodzę do wniosku, że Ty to jednak wredny jesteś morrisonie ^*

Ale po kolei. Rano obmyślam sobie dzisiejszą marszrutę, ba, nawet w planach było zupełnie inne ramię gwiazdy. Patrzę  na mapę i coś mi się ten kształt nie zgadza(a o dziwo maila z informacją o nowej skrzynce nie dostałem) Któż to się tam wtrynił. No morrisonek. Kurna, odgrażał się kiedyś, że zrobi skrzynkę "w podziękowaniu" za cały projekt ŁJP, ale że to już, że tak szybko ?! Temat łódzki utrzymany, makabryczna tematyka w stylu autora utrzymana - musi być fajnie. Innego wyboru nie było. Zmiana planów i jedziemy
W okolicy jest nawet dedykowane miejsce postojowe, z którego skorzystaliśmy, a dalej z buta. Rowek namierzony - piękny, śliczny, równiutki i nawet prowadził w dobrą stronę, ale to jednak nie ten.
Na miejscu ... hmm ... co tu napisać, żeby nie spoilerować ... ciekawe co by gajowy powiedział widząc nas szukających kesza. Hahaha - faktycznie wredny jesteś

* - bez urazy oczywiście. To tak z sympatii Dzięki.