Ajjj, skrzynka niedostępna... Kordy finału miałem już rozszyfrowane bez ostatniego kesza i stąd moja niewiedza o statusie skrzynki. Przepraszam Cię bardzo za to. Obiecuję, że podjadę się wpisać do skrzynki po serwisie... no właśnie serwisie. Serwis nic nie pomorze, tu trzeba robić wszystko od nowa. Napiszę zaraz pw i poinformuję o stanie faktycznym.

Podsumowując projekt. Łódzkie Ekstrema hmmm. To już nie ekstremalne punkty Ozorkowa czy Konstantynowa. Odległości trochę mnie przerosły i dlatego dopiero dzisiaj mogę logować geościeżkę. Co prawda udało mi się zgarnąć 2 najbliższe mi FTFy, więc mam powody do dumy ;). Wszystkie skrzynki ukryte w cholernie ciężkich miejscach, zwłaszcza jedna  dała mi tak w kość jak żadna inna spośród znalezionych. Za pomysł oraz wysiłek włożony w geościeżkę wielkie dzięki, znakomita robota!

Jak poprzednicy również długo zdobywałem poszczególne etapy. Po finał wybrałem sie jeszcze zanim właściciel zdążył skrzynkę przenieść czy tez wykonać serwis. Skrzynka tzn samo opakowanie rzeczywiście w kiepskim stanie, ale samo pudełko ok - widywałem gorsze. Dzieki wielkie.

Definitywnie - czas na serwis i może zmianę lokalizacji!

Strasznie się w czasie rozwlekło zdobywanie tego projektu, ale to akurat z pożytkiem dla całej inicjatywy, bo zaraz po publikacji byłem mocno negatywnie nastawiony do zamysłu i kompletnie mi się całość nie podobała. Ale czas mijał, ja niewielkimi krokami zbliżałem się do finału i doszedłem do wniosku, że pomysł nie jest taki najgorszy - choćby ze względu na oryginalność. Pal licho, że przynajmniej dwa z serii to totalne odludzia, na których nawet psów do szczekania dupami nie ma. Zawsze to coś nowego:)

Dzięki za całość!

Aha, kesz prosi się się o wizytę Autora. Wiadro jest pęknięte, nie bardzo też się domyka, a poszukiwań nie było, bo wystawało ponad ściółkę.
Poprawiłem na ile mogłem, więc w najbliższym czasie żadna hołota nie powinna tego znaleźć i ponownie zniszczyć, ale to prowizorka jedynie.

Bardzo dziękuję za serwis - w najbliższym czasie dorzucimy trochę fantów i może pomyślimy nad jakimś lepszym miejscem na finał...

poskładaliśmy i naprawiliśmy co się dało.

FINALE - przybyliśmy

I w samą porę, aby pozbierać resztki walające się w okolicy Został klipsiak, dwa fanty na wymianę, wiadro i tyle Logbooka nie znaleźliśmy, wrzuciliśmy nowy. Oczyściliśmy co się dało, dołek podkopałem coby się wszystko zmieściło. poskładaliśmy wszystko do kupy i zamaskowaliśmy liśćmi - może trochę wytrzyma

Miejsce skrzynki finałowej było zaskakujące. Zaraz sprawdzimy co oznacza bonus

Męcząca była ta droga do finału, ale o tym to już w logu do ścieżki

Dzięki.

Pictures for this log entry:

Popsute

W końcu ! Udało się przed zaspami :)
Nie będę oryginalny jeśli powiem, że nie jestem jakimś fanem tej serii, ale jest plus, nigdy bym się nie wybrał na te 'zadupia'gdyby nie skrzynki, zawsze jest lepiej ruszyć tyłek niż biadolić przed laptopemDzięki !!

nareszcie zgarnięta! po wielu kilometrach rowerowania udało mi się dotrzeć i tutaj. pomysł na projekt całkiem niezły, wykonanie nieco kuleje, ale nie odbiega od obecnych standardów. miejsce ukrycia finału od czapy, w sumie nie wiem skąd, po co i dlaczego, ale przynajmniej nikt nie niepokoi. najważniejsze, że już wiem, gdzie łódzkie ma swe krańce. dzięki!

Ech dłużył mi się ten Projekt, oj dłużył...

Zaczęliśmy z yoshio dość dawno temu, później zgarnąłem coś z Żeliwnym, później znów coś sam, później coś razem z Żeliwnym i z yoshio i tak szło to kompletowanie całości. A finał czekał do dziś.

Sam Projekt oceniam pozytywnie.

Pomysł bardzo ciekawy i oryginalny. Nigdy bym nie pomyślał o odwiedzeniu łódzkich ekstremów gdyby nie ta seria. I za to jest plus.

Drugi plus za to, że skrzynki są czyściuteńkie i staranne. Logbooki również, klipsiaki dobrej jakości. Chwali się.

No i to kolejna Geościeżka w Łodzi, a jak wiadomo to swego rodzaju magnes na przyjezdnych, a to już się bardzo chwali:).

A teraz szczypta dziegciu czyli czego mi zabrakło:).

Brakowało mi maskowań. Do każdego kesza można było zrobić nawet najbardziej banalne maskowania. No i Finał. Czemu w takim miejscu? Wiem, że skończyły się troszkę "lokalizacje" ale tam było dość śmieciowo... Byłem tam w godzinach popołudniowych więc widno, jasno i bez latarek więc niestety widać było wszystko. A było niestety mało czysto. No i wystarczy powiedzieć, że w drodze do skrzynki z "alejki" do niej prowadzącej wyłonił się dżentelmen zmierzający w siną dal baaaardzo chwiejnym krokiem.

No i to tyle z tych moich "ale":).

Wszystko jednak oceniam na plus. Są skrzynki, które zostaną mi w pamięci na długo jak południe i najniższy punkt. Dżungla, dzicz i krzaczory:). Będę o tym pamiętał;).

Aha, nie wiem czy zrobiłem dobrze ale w finałowym pojemniku był szpadelek. Ja ten szpadelek wyjąłem i położyłem "pod" wierzchnie maskowanie. Stwierdziłem, że po co ma być łopatka w środku? Mam nadzieję, że nie zrobiłem źle...

Dzięki za całość:)!

Bardzo fajny pomysł na serię, pojemniki szczelne i estetyczne. Ciekawy nocny objazd Łodzi zakończył się sukcesem, a i śmiechu po drodze było co nie miara! Świetna ekipa, zmęczenie, ale i wielka radość z podjęcia mega dużej skrzynki finałowej - czyli zdecydowanie dodatni bilans wyjazdu!

Dziękuję za Wasz wkład w stworzenie całej serii, za pomysł.. po prostu za całokształt - podobało się i już! :)

IN: 2x GK :)

Finał Łódzkich Ekstrem złapany w niezawodnej ekipie NDMH ;)

Dzięki wielkie za mega fajną zabawę podczas podejmowania poszczególnych skrzynek :)

Zdecydowanie mogę przyznać OCENĘ ZNAKOMITĄ za bardzo fajny i duży pojemnik finałowy jak i za fajną Geo-Ścieżkę! :)

Dziękuje bardzo for ALL! :)

Czuję się wilgotny po tym projekcie i to nie wcale jakoś wewnętrznie lecz tak bardziej zewnętrznie. Buty jeszcze się suszą buty jednej osoby z ósemki nóg moga byc w kupieczyli taki mały keszerski dobrobyt ;). Lekko sponiewierani wróciliśmy do domu około 2 w nocy . Pozytywnie zaskoczył mnie ten projekt myślałem  że będzie prostym drive in a jednak nieDzięki za doskonałą zabawę ocena znakomita leci :) 

Skrzynka znaleziona z Madziarką, Hanem i Dzaczkiem podczas nocnego keszowania. Dziękuję za całą serię skrzynek. Finał podjęty o drugiej w nocy, a jak to mówiła Madziarka ,, my z Hanem musimy być w domu przed północą ,,.

Skrzyneczka znaleziona bez problemu ale w dość ekstremalnym miejscu.Dlaczego tam nie wiem.Spodziewałem się raczej,że będzie ukryta np. w środeczku Łodzi byłoby w temacie.Pozdrawiam

Podczas chowania tej skrzynki byłam łopatkowymZapraszam do szukania bo moja niespodzianka nadal czeka na śmiałków ;)

Po tych wszystkich zadupiach przyszedł czas na finał - miejsce ukrycia nie odbiega od poprzednich ekstremNa koniec miła niespodzianka - może czas przyjdzie na nią jutroDzięki za całość i poznanie wszystkich zakątków Łodzi.

Suchy i przyjemny finał po wczorajszych moczarach i krzaczorach. Certyfikat galanty, dzięki!

STF;) To była długa, mokra i męcząca wyprawaW ogólnie się tego nie spodziewałam;) Musze przyznać, że finał jest galantySzukany już w całkowitych ciemnościach, wchodziłam do tego lasu , że Aż dreszczyk po plecach przechodzi !  Wielkie dzięki za całą serie ;)

Nareszcie finał! Tyle jeżdżenia i przedzierania się przez dżunglę (i to nie jedną) i można było nacieszyć się upragnionym finałemPonieważ nie brakowało już dużo do północy Maleska wchodząc do lasu słyszała każdy szmer i o dziwo marudziła bardziej niż ja, że jest ciemno i nie podoba się jej tutajpo takich skrzyneczkach jednak nie mogłyśmy darować sobie wisienki na torcienie zawiodłyśmy sięa jak prześliczne certyfikaty, dziękujemy!

Mimo że byłyśmy z Rysiaa głodne i zmęczone, znalezienie skrzynki finałowej dało nam mnóstwo satysfakcji. Dzięki za fajny pomysł, mimo że trochę trzeba pojeździć - łącznie nawinęłyśmy ponad 100 km! No i nie sposób nie wspomnieć o fantastycznym "certyfikacie"!

Z początku nie chciałyśmy wchodzić do miejsca ukrycia (kto widział ten wie, co mam na myśli), ale w końcu się przełamałyśmy i opłaciło się. Super pomysł na projekt, fajne wykonanie i ekstra certyfikaty zasługują na rekomendację :)