Rataje się ostatnio mocno zmieniają, pytanie czy ten kesz jest jeszcze na miejscu ?

Oczywiście, quiz rozwiązany już wieki temu, ale dopiero dziś nadarzyła się okazja, żeby poszukać kesza w terenie. W asyście Legendary Noorbiego, jedynego przedstawiciela okolicznych blokersów, jeśli nie liczyć trzech staruszek na ławce. Podebrałem krecika, dziękuję bardzo.

Żadnej zwiewnej panny nie stwierdzono, więc udało się podjąć. W towarzystwie noorbiego, który już tu był i w drodze ze spotkania z biało-czarnym Pyrrusem.

Świetny quiz i skrzyneczka. Wszystko przygotowane pieczołowicie. Wysoka klasa. A my no cóż - trzeba trochę pomyśleć i pokombinować. Rozwiązanie - niezły patent i zaskoczenie. A filmik przypomniał mi dawne czasy blokerskie. Więc postanowiłem się wcielić w takiego ziomala choć na chwilę i pomogło.

Dzięki za kesza.

in: Wonder Woman (geokret).

Znakomity patent. Miejsce odwiedzone ze specjalistką do spraw Rataj - Anną. Kesz sprawnie chował się a foto delikatnie myliło - trzeba było zataczać szersze kręgi, poszło zgrabnie po miłej rozmowie z Ntu.Dzięki!

Wracam z obiecaną ★ :)

700 kesz jest zaraz, tyle myśli naraz!

Cóż wybrać mam teraz? myślałam o tym nieraz.

Tak szybko, tak blisko. Może blokowisko? Podobno kesz nisko. Niedaleko boisko.

I obszary lubiane. Choć nie do końca znane... Muszą być poznane! I rozpracowane!

To Zabla okolica. Ciekawa dzielnica. A ja tak oślica.

Quiz trudności sprawia. Trochę się obawiam:

Czy radę dam rozwiązać? Obiecałam, chcę się teraz wywiązać.

Youtube odpalony. Mózg pali opony. Google maps wspomaga. Ileż to wysiłku wymaga.

By odnaleźć miejscówkę. Blokersów adresówkę.

Gdzież oni siedzą? Czy mi podpowiedzą? Czy to tuż za miedzą?

I nagle olśnienie. Internetu drążenie. Czy to odpowiednie cienie?

Ta ulica! Nie taka ze mnie mulica.

Teraz tylko pojechać, od tyłu zajechać.

Jakieś siedzą Ziomy. Strach uruchomiony.

Żeby nie widzieli. I nie słyszeli.

Jak się podkradam od tyłu. Jest ich aż tylu.

Że byłoby niewesoło. Wpaść, gdy ich tylu w koło. Aż zęby bolą.

Na myśl co by było, gdyby tak się zdarzyło.

Się udało! Nic ich nie pognało -

w moim kierunku. Choć byli na posterunku, psuć nie wypada swego wizerunku.

Kesz zaliczony! Założyciel zadowolony :)

I ja też szczęśliwa, keszów na mapie ubywa.

700tny z dreszczykiem dlatego okraszam go wierszykiem! 

25 km pieszy spacer z okazji Dnia Dziecka wraz z prjd.

Już od dwóch skrzynek marudziłam Piotrkowi, że nogi bolą, że zmęczona, a ten kesz wyczerpał mnie do reszty. Pierwszą miejscówkę wytypowaliśmy za daleko choć przysięgam, że drzewo ze spoilera było identyczne co do gałązki. Telefon do właściciela i miejsce skorygowane. Tak nam się wydawało. Ja przestałam już myśleć całkowicie i tylko dzięki determinacji Piotra się udało. Ostatni certyfikat znalazcy zatem (chlip, chlip) dzielnie wręczyłam Piotrkowi, bo to on latał po krzakach podczas gdy ja siedziałam na ławce padnięta jak dawno nie byłam. Niezłe maskowanie.

TFTC! Pozdrawiam, Nati.

25km spacer z okazji dnia dziecka wraz z Nati. Troszkę przestrzeliliśmy miejsce z Nati na filmiku wydaję się inaczej ale to na pewno  tam troszkę nas właściciel naprowadził bo zmęczenie dawało o sobie znać. Ale nie można było odpuścić no bo jak ?? To nie po keszersku iść obok kesza i nie podjąć! Po znalezieniu nieźle się uśmiałem po prostu MEGA !!!

znalezione wspólnie z olsta, jansta i luksta

dzięki

znaleziona wspólnie z luksta i miksta. Fajnie się schował.

No i za drugim razem (chociaż w tym samym dniu to chyba za tym samym) trafiony. Byłem przekonany ze dobre miejsce wybrałem ale za długo kręclismy się z @piotrmichal i zaczęliśmy coraz wiecej oczu przyciągać do siebie. W końcu musiałem wrócić do swoich zajęć. A teraz dostałem telefon potwierdzający ze to jest dobre miejsce.

Ja podałem miejscówkę, a jansta z miksta wymacali maskowanie. Fajoskie, dzięki za kesza.

Nie dawał mi ten kesz spokoju od samego początku. Miejscówka namierzona z grubsza od ręki, bo w sąsiednim fyrtlu. Dwie próby, trzecia dziś z luksta i nic. Jeszcze jeden wypad i w końcu perfidny plan założyciela został złamany. TFTC.

Najeździłem się i nachodziłem za blokersami po ratajskich osiedlach  A podobnych drzew cała masa. W końcu trafiłem tutaj, czyli do ... miejsca ukrycia. Fajne maskowanie. Znakomita skrzynka. Zabrałem cert. Wrzuciłem GK. Dzięki. Pzdr. 

Miejscówka, bezproblemowego quizu, zajęta była przez parę Państwa żulów. Wyglądali, jakby całą moc swojego jestestwa obracali w próbę przebudzenia się po sobotniej imprezie. Dzięki temu nie było problemów z podjęciem skrzyneczki. Na widok maskowania minki nam się uśmiechnęły. Dziękujemy pięknie i pozdrawiamy !

gratuluję pierwszym znalazcom i pozdro dla swojaków, to rewiry w których się wychowywałem a na filmie widać mój blok :)

co do kesza to miejscówka nie jest trudniejsza do zdobycia od obleganej ławki na bulwarze w Ciechocinku. Wystarczy wstrzelić się między wysiadywaczy :)

Akcja zespołowa z noorbi, była szansa na FTF, ale i tak jest się z czego cieszyć, bo keszyk znakomityDzięki za fajny quiz!

Późnym popołudniem pokazałem Pati666 filmik z opisu, aby fachowym okiem wytypowała miejscówkę, co do której sam miałem pewne podejrzenia. Przejrzeliśmy jeszcze raz materiał filmowy, zatrudniając przy okazji ekspertów CSI od powiększania obrazu i co...? Okazało się, że mój typ był baaardzo błędny, a ostoja blokersów, również zgodnie z pełnym przekonaniem Pati, jest tuż, tuż! Wczorajsza próba podjęcia się nie powiodła (bo blokersi), nasze osobne dwa poranne ataki również zostały dzielnie odparte, albo przez złośliwą naturę albo przez ranne ptaszki (żule i ich kule!). W końcu po pracy szybko na kordy i czyhamy, i czekamy, aż pani-żul spotka się w końcu z panem-żulem i pójdą razem z torbami... Potem: ja do kryjówki, Pati na czatach a znakomity keszyk pada naszym łupem! Starczyło na PPP, przygarnęliśmy jednego certa znalazcy na pamiątkę. Wielkie dzięki za skrzynkę w naszym fyrtlu :)

Fajny quiz. Przypadek sprawił, że był prosty dla mnie (życiem rządzi przypadek?- straszne !) i poszłam jak po swoje. Kryjówka bardzo bezpieczna  Więcej nie będę pisać, bo na pewno zaspojlerowałabym... Dzięki za kesza .

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Koło 20 zobaczyłem quiz. Rzut oka i przecież wiem, gdzie to jest. Niestety, małżonka ani myślała o wyjściu po FTF :(. I całe szczęście, bo po chwili spytała, czy widziałem film? Jaki film?! To tam jest film?! Był! I wyjaśnił wszystko, w tym i to, że pierwszy typ był jakieś 300 metrów panu B. w okno. Teraz to już ani śniłem odpuścić. Wycieczka na obmyślone kordy skończyła się jednak pustymi rękoma. DNF, czy może i drugi strzał okazał się niecelny? Powrót na domowe kordy i do filmu. Raz, drugi... to musi być tam. Ale nie ma. No to do trzeba uderzyć do znajomych lokalsów. Potwierdzili typ na milion procent. Tymczasem za oknem zrobiło się atramentowo :(. Kometarz Vilku nie przestraszył i podjąłem jeszcze jedną próbę. Tym razem bingo, znakomita zagadka i znakomity kesz! Skończyło się na STFie, a nick w logbooku przypomniał o innym quizie i tym, że i na niego miałem pomysł... TFTC! Wrócę z zasłużoną gwiazdką.

Hello,

Jak się ma w wozie dwie płyty Nagłego Ataku Spawacza, to quizy z blokersami same wchodzą pod nogi   Od publikacji wiedziałem, no dobra - miałem ogromne przeświadczenie, że wiem, gdzie to jest. Nie chciało mi się zbierać, jednak temat uwierał. W końcu decyzja, jak się okazało finalnie  jedyna słuszna. U celu młodzieżówka chlająca i jarająca, lecz spokojna i migdaląca się parka pod strefą. A, jeszcze panna zwiewna, chodząca w te i nazad, szukająca czegoś w telefonie, dzwoniąca gdzieś i przesiadująca w interesującym mnie miejscu. Czyżby .... ? Tak mocno koncentrowała się na "kordach". Pokręciłem się i nic, zero zmiany. Poszedłem na spacer, wróciłem i nadal nic. To polazłem po auto, bo daleko było, przeparkowałem i znowu kicha. Udało mi się niepostrzeżenie wyeliminować jedną, potencjalną skrytkę. Potem uwaliłem się w punkcie obserwacyjnym i wziąłem wszystkich na przeczekanie. Po prawie 40 minutach blokersi dali za wygraną (albo zupa się skończyła) i kolebiąc się z boku na bok udali się w bliżej nieokreślonym kierunku. Została parka. Panna coraz bardziej pijana, koleś też. Ale pojawiły się znaki - panna zaczęła strasznie kaszleć. I dobrze. Jak się migdali na zimnie, to trzeba dbać o siebie. Bo jak nie, to kaplica. Kaszlała i kaszlała (a może miała gruźlicę ? I tak szpetna była), aż w końcu zerwała się, koleś za nią i poszli w ciemność. Nooo, tego mi trzeba było, tylko wcześniej. Wejście do strefy, ciemno było, tu nic, tu nic, kątem oka widzę coś i to był właśnie kesz  Jeszcze chwila niepewności i już, wyciągnąłem FTF-a ! Czyli przeczucia były dobre. Zostawiłem coina i GK, oblukałem strefę, bo istniało pewne zagrożenie powrotem elementu różnego i smyk do skrytki, szybkie ruchy i wypad z innej strony, tak dla zmyłki. No to teraz można się oddać świętowaniu   Pzdr, Wojtek

już widzę ten wyścig o to kto pierwszy pozbędzie się dodatkowego narzędzia na rzecz lokalnych ziomków :P

Poddaję się!!! Nie mam już nerwów do Zablowych skrzyneczek! Nie dość, że zaskakują pojawieniem się to jeszcze same quizy. Bojkot!

brakujący atrybut skrzynki