Znalezione jakiś czas temu, multi całkiem spoko tylko pudełeczko finału jest w kiepskim stanie .

jak w logu.

Po zdobyciu wszystkich keszy ekstremalnego Ozorkowa czas na finał. U mnie z 50km zrobiło się 90 no i 33 kesze w sumie. także dzień udany. tablica zacna. keszyk troche nadszarpnięty. Pudełko do wymiany i niestety logbook wilgotnieje. Nie miałem już strunówek nie sądziłem, że tyle się ich przyda dzisiaj. Miejsca bardzo ekstremalne choc taka mała ciekawostka, że po dwa dość blisko siebie. Rowerowy najazd na Ziemie Boruty90km keszowania w pełnym słońcu :)

Miejsce ukrycia skrzynki mijaliśmy w czasie keszowania po Ozorkowie.  Tak jak pisali poprzednicy. Kesz wiele przeszedł i wymaga serwisu. Dziękuję.

Dzisiaj rowerowy atak na Ozorków. Bilans: 10 godzin, 80 km, 21 keszy.

@d2wid2 napisał o stanie skrzynki. Dzięki wielkie za mini projekt. Przejechanie Ozorkowa wzdłuż i w szerz nie było łatwe zwłaszcza, że wiaterek nie dawał za wygraną i silnie nam przeszkadzał, ale daliśmy mu radę ;). Dzięki

Cztery poprzednie etapy zdobyłem jeszcze w tamtym roku, ale wtedy była jesień i miałem problemy z odszukaniem skrzynki. Dzisiaj przy okazji keszobrania w OGÓRKOWIE(jak to mówi mój kolega) odrobiłem zaległości. 

Pudełko jest pęknięte od spodu, a dokładniej ma dziurę od spodu. Nie jest ona jakaś wielka ale jest. 

No i przyszła pora na finał. Miejsce na widoku. Ale wyczekanie na moment gdy akurat nie nadjeżdża żaden pojazd, szybkie rozejrzenie się, pogrzebanie łopatką i jest. Myślałem, że jak na finał to będzie ciekawszy kesz. No ale liczy się, że udało się. Pudełko pęknięte. Dzięki

Nareszcie!  Udało się zwieńczyć przejazd dookoła Ozorkowa i zdobyć skrzynkę finałową, chociaż nie powiem, że było łatwo. Stanęliśmy z Olo na kordach i się zastanawiamy w którym miejscu zacząć, bo lokalizacja na widoku i trochę lipton tak machać łopatkami. Stwierdziłem więc, że wykonam parę telefonów (AdamW, Maleska- dzięki za pomoc ), jednak Olo postanowił się zrehabilitować za wcześniejszą wtopę i znalazł skrzynkę zanim się dowiedziałem co, jak i gdzie mamy szukać.

Nie wiem jak ten facet, to robi. Ma chyba przy sobie jakiś wykrywacz keszy, którym nie chce się pochwalić.

Dzięki za Znakomitą wycieczkę po obrzeżach Ozorkowa. Rachunek za paliwo wyślę pocztą.

Pozdrawiam.

Przegoniły nas te Ozorkowskie granice, oj przegoniły  Za pierwszym razem coś tam poginęło i nie udało się zabrać wszystkich potrzebnych elementów. Dziś dzięki temu, że Niflhel zaprosił mnie na wycieczkę (to jakiś barbarzyńca jest, musiałem wstać w niedzielę o 5:20!! ) udało się: po pierwsze powtórzyć trasę, po drugie zlokalizować finał. Chociaż na końcu brakło mi jednej cyferki za co dostałem opitol od "pilota wycieczki": Jak to nie masz?!!?? Przecież byliśmy przy wszystkich i sprawdzałeś !!!
Mówię Wam - nie chcecie wkurzać Niflhel'a, oj nie chcecie. Nie denerwujcie go
Szczęśliwie brakowało trzeciej cyfry z N także nie był to jakiś większy problem (a może faktycznie jej nie ma w tych podpowiedziach??) Tak czy siak kordy namierzone, ale z podjęciem był mały problem. Zimno, liści fura, nic szczególnego nie rzuca się w oczy, i stoimy jak te kołki w miejscu dosyć, że tak powiem ... odkrytym ... Niflhel nawet zaczął wydzwaniać, ale w trakcie jego rozmowy trafiłem na to co trzeba

Fajny pomysł z tymi granicami. Dzięki.

Etapy zbierane na raty, dziś przyszła pora na finał. W sumie, to za każdym razem, gdy podbijałem po kolejny etap mijałem finałową skrzynkę. ;)

Dzięki za ekstremalny projekt! 

Wszystko ogarnięte w jeden dzieńFinał zgarnięty w drodze powrotnej do domutrochę nie ma jak zaparkować, wiec mały spacer musiał byćtrochę pusto w skrzynce, niestety brak fantów do dorzucenia. Dzięki za wszystkie Ekstrema z porównaniu z ŁÓDZKIMI te to przyjemność ! :D 

Znaleziona razem z Maleska i jej bratemTFTC

Wytwarzanie miniprojektu rozpoczęliśmy właśnie w tym miejscu, a więc zupełnie inaczej niż wszyscy poszukujący ;)

Nie mogliśmy dłuższą chwilę dogadać się co do miejsca parkowania, na same poszukiwania również strawiliśmy zbyt wiele czasu, ale za to klimat miejsca udzielał się bardzo i bardzo pobudzał.

We mnie np odezwała się dusza artysty i postanowiłem pokazać chłopakom jak w łatwy sposób narysować zająca-czołgistę. Kompletnie to nie wyszło i efekt finalny jest bardzo daleki od zamierzonego:D

Dzięki!

Finał wyliczony i szybko w drogę.

Trasa przyzwoita  bo i jedna z główniejszych więc dojechaliśmy bardzo szybko.

Poszukiwania chwilkę zajęły ale z naszej głupoty.

Wpis i śmigamy dalej!

Dzięki!

szybkie obliczenia i po niedługiej chwili byliśmy na miejscu. w sumie po wskazówce można tam trafić bez zgarniania skrzynek składowych. kesz namierzony, wpis i spadamy z OZW, za długo tu zmarudziliśmy. dzięki!

Szybko i sprawniePomysł serii bardzo fajny bo dla mnie to nowość, nie powielana. Ponieważ to pierwsza z serii ekstrem można wybaczyć miejsca ukryćRyjek mam nadzieje że nie masz urazy za poprzednie wpisy ?Łódź na pewno będzie lepsza - bo jest serią już większą. Dzięki.

Nareszcie przyszedł czas na finał :)

Całość projektu bardzo przyjemna.

Wpis dokonany podczas zakładania skrzynki. Polecam Serdecznie Projekt!

No i wreszcie finał fajny szybki mulciak po ŁJP to sama przyjemność.Pozdrawiam

I jak zwykle na łjp z Plebkiem i hobbbysta.

Inny projekt tez zaliczony :D

Dwa projekty skończone jednego dnia, to rozumiem, dzięki za ciekawostki i szybki objazd po Ozorkowie :)
Pozdrawiam

Przyznam się bez bicia, że po raz pierwszy byłam w Ozorkowie inaczej niż przejazdem. 

Bardzo sympatyczny projekt, zaostrzający apetyt na wersję łódzką.

Podjęte z Rysiaa w Dzień Dziecka.

Bardzo fajny pomysł na projekt, już czekam na łódzką wersjęTFTC!

Finał wytypowałem już po publikacji. Są dwa takie miejsca w Ozo gdzie gmina jest Fair Play. Moje przeczucia okazały się trafione. Natomiast zdobycie poprzednich keszy dało mi wiele radości.

Z tego miejsca chciałem podziękować ekipie Ryjka za kesze. Miło tak wyjść z domu i nie musieć jechać 30km żeby kesza podjąć. Tak przy okazji dziękuje jednemu koledze, który nocami zamiast spać kosi mi z pod nosa wszystkie 5szt FTF-ów. Torby ma ukręcone. A teraz tak na poważnie. Ciesze się, że nie zapominacie o tym że nie tylko w Łodzi można kesze zakładać. Najlepszym przykładem tego jest Nefryt! :-)

FTF! O planie założenia kilku skrzynek w Ozorkowie usłyszałem od Ryjka na spotkaniu Łódzkie Jest Piękne. Nie powiem słysząc o Ozorkowskich ekstremach miałem na myśli jakieś hardcorowe kesze ale Ryjek szybko sprowadził mnie na ziemię.

Co do zdobywania tego mini projektu. Odnalezienie czterech keszy pośrednich nie przysporzyło mi najmniejszego problemu. Wszystko łatwe szybkie i przyjemne. Poszukiwanie finału to już dłuższa historia. Niby miejsce oczywiste. Niby sposób ukrycia też oczywisty, a ja przez pół godziny kręciłem się na kordach i nie mogłem odnaleźć kesza. Skubany nieźle się zabunkrował. Ludzie jadący pewnym środkiem masowej komunikacji omal nie poprzyklejali się do szyb na widok wychodzącego z lasu o drugiej w nocy człowieka w mundurze z łopata na ramieniu.

Ostatnimi czasy Ozorków stał mi się bardzo bliski w sumie za sprawą jednego sympatycznego mieszkańca tego miasta. Nie mogłem więc powstrzymać się przed sprawdzeniem czy wszystkie kesze są na miejscu i czy kordy są poprawne aby ten sympatyczny człowiek mógł następnego dnia rano spokojnie i bezstresowo zgarniać sobie STF-y.

Dzięki wielkie dla założycieli za stworzenie tego cyklu skrzynek.