Wiosenny przegląd, również pod wpływem ostatniego wpisu. Niestety okazało się, że faktycznie skrzynkę wcięło więc zmieniam na tymczasowo niedostępną, ale chciałbym w najbliższym czasie zrobić reaktywację bo mimo małej ilości odwiedzin uważam, że miejsce warte odwiedzenia i kesza.

W końcu udało się po długim czasie wrócić i sprawdzić czy skrzynka dalej się trzyma i w jakim jest stanie. Co mnie ucieszyło, wszystko ze skrzynką jest ok. Pojemnik jak nowy, wnętrze suchutkie.

Co prawda znalazłem kesza nie do końca zamontowanego tak jak było oryginalnie, ale praktycznie na tych samych kordach. Nowy sposób mocowanie miał swoje plusy, ale groził wpadnięciem do rzeki i przepadnięciem zawartośći bezpowrotnie. Dlatego przywrócilem go na stare miejsce.

Wysepka dużo bardziej zarośnięte niż ostatnim razem i mam nieodparte wrażenie, że środkowe betonowe przęsło marnieje w oczach, czyżby niebawem most miałby przestać istnieć? Zachęcam zatem do odwiedzin.

Za drugim podejściem. Niedzielne keszowanie :)) dzięki za pokazanie miejsca. TFTC

Obrazki do tego wpisu:

Most

Most przepiękny. okolica warta zwiedzenia. 

Znaleziona w towarzystwie

Tak! Tego mi było trzeba! Za to właśnie uwielbiam geocaching. Odkrywanie takich miejsc daje tak solidnego kopniaka energetycznego, że człowiek jeszcze nie wrócił do domu z jednego wypadu, a już kombinuje kiedy się urwać na następny. Skrzynka ukryta pomysłowo. Dzięki!

Skrzyneczka znaleziona.Miejsce godne eksploracji.

Świetny most, gdyby nie skrzynka pewnie nie zobaczyłbym go, a tak...super widok. Dzięki. Pzdr. 

ZNALEZIONA Z ARAZ...

OKOLICA BARDZO ŁADNA....

Obrazki do tego wpisu:

MOST

TFTC!

Dobrze, że nie trzeba się było wdrapywać na górę:) Kesza szukałem razem z Tentomek. Ze skrzyneczką wszystko OK. Dzięki za pokazanie ciekawego miejsca!

widać dawną świetność tego miejsca, polecam odwiedzenie, szukałem kesza z użytkownikiem notecki

Czerwony mosteczek ugina się 2x .Pod nim keszyk siedzi i się patrzy 2x.

Lubię takie miejsca - z klimatem Idąc nasypem kolejowym, nagle mym oczom ukazała się pozostała część mostu na drugim brzegu, jakoś tak automatycznie przyszła mi refleksja - trzeba będzie tam wleźć, ups..., chyba jestem na niewłaściwym brzegu Na szczęście brzeg był właściwy, a keszyk mniej ekstremalny. Ukrycie idealne - dzięki za znakomitą skrzynkę. Pozdr.
Out- 1Gk. W szkrzynce jest jeszcze Gk GeoHipopotam-36. 

Hello,

Widzę po logu (jest 19.30), że inspekcja się już odbyła  Wracając do Poznania wjechałem jeszcze raz. I inaczej niż dwa dni temu, pierwsze macnięcie było właściwe. Tamte przeszukanie schowka było pobieżne z racji pewnego dość istotnego elementu (cenzura, by nie podpowiadać). Nie byłem pewien, czy powinienem tam grzebać, stąd dalsze skupienie na kordach (daleko, daleko ) i różnych metalowych zakamarkach. Chciałem zmierzyć kordy, jednak GPS padł skutecznie - zawiesił się po uruchomieniu i ani kroku dalej. Nic to, autor sprawę załatwił. Wymieniłem GK 1:1 i "monety" - także 1:1. Bardzo fajny kesz. Pzdr, Wojtek

Witaj,

w oparciu o informację od Dziubka różnica kordów wynosiła +/- 3 metry więc powiedziałbym, że minimalna. 

UPDATE 04.05.2014:

Dzisiaj byłem na miejscu. Skrzynka w jak najlepszym porządku, tak jak schowałem, suchutko. Dorzuciłem mobilniaka "Tribute to ZIOMA - OP600C", który wczoraj przyjechał ze Szczecinka.

Co do kordów, dokonałem kilku pomiarów i w ich wyniku wprowadziłem drobną zmianę, ale i tak w stosunku do pierwotnych kordów były to wg mojego gps błędy rzędu maks 10 metrów. Niestety rzeczywistość w terenie jest taka, że mimo w miarę dobrego odbiornika gps łapiącego ponad 20 sygnałów z satelit o różnym poziomie oczywiście i pokazującego dokładność pomiaru rzędu 4 metrów (co w terenie jest niezłym wynikiem) i tak każdy pomiar wychodzi różnie. Także uśredniłem te kilka pomiarów i na tej podstawie wprowadziłem nowe kordy. Powodzenia

Hello,

Nie wiem, jak wielki margines błędu w pomiarach założono tutaj  Most znany od strony wody, tym razem eksploracja lądowa. Kordy na lądzie przejrzane, konstrukcja metalowa też. Trudno, wrócę innym razem. Pzdr, Wojtek

Spontaniczne  polowanie w nie planowanym trzyosobowym składzie zakończyło się sukcesem .

Faktycznie bez spojlera mogłoby być strasznie trudno ustrzelić kesza.

Będąc na miejscu zachodziliśmy w głowę co autor miał na myśli umieszczając podpowiedź, która nota bene i tak nie wiele wnosi.

Po spokojnej analizie twierdzę, że wszystko jest ok. Koordy wporzo tzn w granicach błędu,

miejsce ukrycia również - przynajmniej jest szansa, że nikt postronny jej przypadkiem nie znajdzie.

Szkoda tylko, że nie mamy pamiątki ze szkrzyneczki w postaci certa - przeżyjemy 

Miejsce zrobiło na mnie naprawdę duże wrażenie.

TFTC&P

W sumie to nie mieliśmy tu dzisiaj jechać,no bo późno...Ale skoro FTF,no to wiadomo...Ledwo zdążyliśmy się na dole rozejść,a tu jakiś Pan "na rybki"...No proszę my też No i całe szczęście,bo gdyby nie ta podpowiedź od właściciela to chyba był by najdłużej nie odnaleziony FTF w naszym rejonie...A tak wspólnymi siłami(ja, Bodziu i Dziubek)...udało się!!!huraaaaa!!!!Miło było poznać

Myślałem, że będzie cisza, spokój a tu na wjeździe auto z logo keszerskim. Sobie myśle "o nie! Ja tak łatwo nie odp7szcze! To na pewno oni!" No i zgadłem. Widok poszukujących Ladybird i Bodzia z góry - bezcenne. Za reszte mógłbym zapłacić kartą MasterCard ale nie mam takiejhahaha Bez pomocy właściciela nie był by to owocny dzień w poszukiwaniachWkońcu poznałem tą ekipę biegającą za FTF. Tym razem mamy go razem! Jupi! A i Salci STF mam od miłych ppaństwa z ciemno zielonego autka hehe bo biedak na stare lata już nie dowidział certyfikatów na moście na RurzycyMiejsce znakomite i ukrycie też choć troszkę za wysoko :)