Wszedłem po skarpie świeżo wykarczowanej. Odwiedziłem dwa bunkry i logbooka nie znalazłem:(

Udało dojść się do kesza na wprost, ze skarpy.

Razem z LadyMoon i Podim.

Dzięki za kesza.

Grunt to dobra logistyka dotarcia do tego miejsca, nam się udało bez problemu i bez narażania życia na pędzące pociągi. Bunkierek uroczy :)

Kesz znaleziony wraz z Charonem i Podmiotem OP8JJJ. Dzięki bardzo ! 

Przyszedłem torami od zachodu śpiewając Bona Dylana i Scotta McKenziego. Miejscówka bardzo mi się spodobała, więc zostawiłem w keszu geokreta. Na zachętę. Serdeczne dzięki za pokazanie miejsca i zorganizowanie wycieczki!

No ja akurat wlazłem ze złej strony z premedytacją. Zbocze wydawało się bardziej dostępne. Dzisiaj niedziela, pociągi raczej rzadko kursują i słychać je z daleka, toteż przewędrowałem sobie wiadukt tam i z powrotem, przy okazji podziwiając widoki.

Wlazłem od złej strony a tu tory używane. Nie będę jednak schodził i zasuwał znowu pod stromy nasyp. Wobec tego sprintem po torach bo zakręty niedaleko i nie wiadomo czy nie wyłoni się jakieś pendolino. Trzeba przyznać że kesz pozwolił mi odkryć wspaniały punkt widokowy na okolice.

Dziękuję

Znaleziona z Kaczorem i AlinaCz.
Dzięki

z Kaczorem i Miśka

Raczej się wspiąć na 4 sposoby. Dzięki za kesza i miejsce warte poznania. 

Wiadukt zdecydowanie lepiej wygląda z dołu. Na górze nie czułam się za pewnie i prawdę powiedziawszy - zamiast cokolwiek podziwiać wolałam przelecieć potrzebną trasę jak najszybciej. Zbyt wąsko, za szybko mkną tu pociągi - takie emocje to nie dla mnie ;P

⌚09:42Jak zawsze zaległy log...
Niedzielny zamkowy wypadzik z Lumen na ziemie Ząbkowickie. Już od dawna na mapie "must see" ale zawsze jakoś przejeżdżałem obok.
Dawno nie znalałem żadnego Bedekkk'a Mi tam wiadukt podobał się na górze jak i na dole. Lumen jednak stres dopadł, że jakiś pociąg pojedzie. Schron jednoosobowy zwiedzony, stary logbook sfocony to tylko kilka fotek krajobrazu i dalej w drogę.

Pozdrawiam właściciela i dzięki za kesza.

Zalogowano przy użyciu GeoCentral Lite

Trudny teren. Sucha ziemia i liście dają poslizg taki, że idzie się w miejscuA do tego złap się gałęzi, jak każda ma olbrzymie kolce! Ostatecznie się udało, teraz odwrót. A w ciągu 3 minut 2 pociągi przejechały. Dzięki!

Najpierw rzeka, skusiłem się na przejście mostem Potem już nie było windy ani schodów , ale kolce dobrze trzymałyThx za gimnastykę .

Dzięki za kesza

Miejsce super widoczek też.Wpis dokonany wygodnie w środku bo padało.Dzięki

Zawsze chciałem wdrapać się na ten wiadukt ale jakoś brakowało motywacji. Dzisiaj nadarzyła się okazja do podjęcia kesza. Dzięki za pokazanie bardzo ciekawego miejsca. Miło sobie tak popatrzeć jak w środku tygodnia wszyscy gdzieś ciągle gonią a ja mogę no nich popatrzyć z góry :) 

A na wiadukcie bunkier! No całkiem serio! :-O Dzięki za tę ciekawostkę. TFTC, pozdrawiam, Nati..

A to ci ciekawostka.Nie sądziłem, że jadąc w góry pobuszuję w bunkrach.Dziękuję!

Bardzo lubię takie "akweduktowe" wiadukty więc wiadomo było, że się tu zatrzymamy żebym mogła się pogapić Dzięki skrzynce mogłam się pogapić także z góry (a widok bardzo przyjemny dla oka jest). Rzeczywiście - zimą i po opadach deszczu trudność dotarcia na miejsce i powrót zdecydowanie może wzrosnąć

wejście w porządku na powrocie juz slizgawo wiec drzewka pomagały. w środku miejsca ukrycia żadnych kamieni a kesz leżał na środku. skrylismy go przy ściance i jak w spojler ze przysypalismy nieco kamykami.

Znaleziona jeszcze w sierpniu zeszłego roku. Dostać się do tego bunkra to jak wyprawa przez dżunglę. Dzięki za pokazanie miejsca. Przy okazji widok z wiaduktu bezcenny.

Nocna wyprawa Mniej-Lepszej-Części-Drużyny ÆR w doborowym towarzystwie Ratowniczki, Karoliny (która keszuje, ale w nieortodoksyjnym tego słowa znaczeniu) oraz Katula.

Takie miejsca lubimy. Była miniwspinaczka, pełny napięcia trucht po torach i w końcu bunkier (szkoda, że taki mały) oraz keszyk na deser. Szybko i sprawnie, zaś chwilę po naszym zejściu z torów na wiadukt w pełnym pędzie wtoczył się skład towarowy…

Dziękuję!

-----------------

• out: ---
• in: nasz dolnośląski Nie-Pe-Wu-Gie
• w keszyku został jeszcze certyfikat TTF: bez wątpienia jest to już dokument archiwalno-historyczny 

Niebezpieczne są najbardziej ciekawe, i tutaj się nie zawiedliśmy. Układając plan co robić, zakładając najgorsze czyli nocny pociąg z mięsiem na trasie, nie spodziewaliśmy się że faktycznie na niego trafimy. Pierwsza przeprawa przez waidukt, spoko, lekki trucht i jesteśmy, bunkier malutki. Wracając znów truh i oby najszybciej być po drugiej stronie, długo czekać nie musielismy, bo chwile po tym jak zjechaliśmy ze skarpy ocierając sie o kolce przejechał nad nami pociąg :)

Minuta dlużej przy bunkrze i faktycznie byśmy musieli wcielac plan awaryjny w zycie :D

wyprawa z cyklu "zmiana kodu...z przodu" keszowanie w kotlinie

Lało, ale jakoś poszło. W bunkrze na szczęście czysto.

Przyszła sobota to wypada wyskoczyć na kesze. Pojawienie się w okolicy nowych skrzynek był dodatkową motywacją. Do tego całkiem ładna pogoda, więc po śniadanku wyjechaliśmy całą rodzinką na poszukiwania. Wiele razy przejeżdżałem pod keszem, ale ciągle coś nie pasowało, dziś nadszedł ten dzień. Wspinaczka z jednej strony, potem przez wiadukt, wpis i na dół z drugiej. Nawet udało mi się nie pokaleczyć akacjami :)

Dzięki za skrzynkę. Pozdrawiam.

 

Znaleziona z mężem na zamkowo- pałacowym weekendzie;) No wspinaczka naprawdę dała nam w kość, ale widok taki, że nie ma co narzekać ;) 

Lekka wspinaczka nasypem pełnym kolczastych akacji a potem wiaduktem przez ulice:) jeden z dwóch kochbunkrów krył keszaKeszyk dorwany na cudownym weekendzie z żoną. dzięki za skrzynkę.

Fajnie było znaleźć się na wiadukcie. Dzięki za motywację, chociaż droga nie była łatwa.

Wiadukt imponujący, zawsze jak tam przejeżdżam to podziwiam jego wielość. Wiadukt pewnie nigdy nie był remontowany, a pomimo tego trwa i ma się przyzwoicie. Wdrapanie się na samą górę to nie lada wyczyn, dlatego pojechałam tam już o 7 ramo w piękny majowy poranek. Dzięki za pokazanie wiaduktu - tym razem od góry

Znaleziona, moja pierwsza skrzynkaZnalezienie zajęło jakieś 15 min.

Wiadukt z dołu robi wrażenie, ale gdy wejdzie się na górę to już jakoś inaczej. Przynajmniej 2 kochbunkry są na pocieszenie. Znaleziony bezproblemowo.

Uwaga. W ciągu 10 minut przez tory przemknęły ze sporą prędkością dwa pociągi. Zdecydowanie trzeba uważać. Dzięki za kesza.

Przy ostatnim keszu w dniu dzisiejszym zbyt lekko nie było.

Lokalizacja kesza oczywista ale podejście strome i śliskie nawet przy ładnej dzisiejszej pogodzie (wysoki wiadukt),  pociągi jeżdżą dość często i szybko (należy uważać i nasłuchiwać).

Pozdrawiamy

 

 

Znaleziona bez problemów.

W trakcie majówki 2014 na rowerze w towarzystwie wikyu, Mateuszp1999. Niestety skrzynki nie udało się zdobyć. Z lewej strony (jadąc od strony kamienca) nie było widać kupki z kamieniami a z prawej było dużo kamieni i rozryta ziemia. Nie wiem czy będzie następna taka okazja ale wspinaczka w trakcie pory deszczowej Oraz sam obiekt był wart obejrzenia. AHOJ PRZYGODO ;

z bobiko przeszukalismy oba bunkry i naszym zdaniem kesz juz nie istnieje. Na wlasciwym bunkrze lezala tylko biala foliowka walesajaca sie jak śmieć, a szkoda bo widok z wiaduktu fajny.

A my tylko do BricoMarche jechaliśmy, a tu FTFŁo matko, co to za wspinaczka była. Ledwo co po burzy, błoto, ślisko, mokro, ściana pionowa, pociąg jeden, za chwilę pociąg drugi, do jednego bunkra, potem do drugiego, z powrotem do pierwszego, koordy wariują, 20 metrów tu, 15 metrów tam, o żesz k*wa, bucik mi się upierd..lił, znowu do drugiego bunkra, jest! jak tu wejść? Z tego wszystkiego mamy FTF na odwrocie którego jak byk stoi "third to find". Biały kruk wśród certów będzieNo i do tego wszystkiego pierwsza wiosenna tęcza nam się trafiła. Kumulacja!

Mamy FTFaI pierwsza tej wiosny tęcza była! Bunkry są dwa. A kesz w bunkrze oczywistym :P