Wizyta kontrolna - skrzynka na miejscu i ma się dobrze. Nie miałem latarki, ale jakoś przy pomocy słabej lampki rowerowej dałem rade dotrzeć do skrzynki, na szczęście wszystko było tam gdzie trzeba.

Z okazji zbliżających się matur i nawiązując do typowego sposobu świętowania długiego weekendu, wzbogaciłem logbook o komiks z Panem Marianem o takiej właśnie tematyce.

Nie ukrywam cykorek był-tak w pojedynkę schodzić w dół.

Szybkie zanurzenie na -1  po skrytkę i wypłynięcie z nią na powierzchnię.

Wpis do dziennika pokładowego dokonany na schodkach w magi ciszy i spokoju :)

Pomieszczeń i ogółu gospodarstwa nie urbexowałem. Zrobiłem a to vlog nagranie dla siostry  Nerd Kobieta że  muszę tu  wrócić....ale z nią :)

p.s. to był keszyk warty pamięci :D

napewno tu wrócę 

pozdrawiam 

Wizyta serwisowa. Skrzynka na miejscu, wszystko z nią w porządku... dorzuciłem kilka fantów, korzystając że wyszło słońce podsuszyłem logbook (nie był mokry, ale troszkę wilgoci zdążył złapać) i odkładając zadbałem, żeby wszystko było tak jak powinno.

Znaleziono podczas deszczowo-pochmurno-słonecznej 30 kilometrowej psio wędrówki. W piwnicy zimują stada krwiopijców i nie są to toperzeGumiaki dobrze służą piwnicznym keszerom.

Dziękuję za zdjęcie. Z którego jest roku.

Dworek to teraz niestety ruina, w chwili obecnej jeszcze w gorszym stanie niż na zdjęciu w opisie.

A tu dodatek w postaci zdjęcia z wesela moich rodziców nalozonego na zdjecie tego zniszczonego dworka sprzed kilkunastu lat. Mieszane uczucia kiedy się patrzy na tą swoistą "maszynę czasu": https://imgur.com/a/Qu2RmFF

To musiał być kiedyś piękny dworek. Niestety właśnie był, chociaż pewnie jest jeszcze do uratowania. Wątpię jednak by to się stało. Poddasze już częściowo leży w środku, niedługo całkiem się zawali i pozostaną zwietrzałe mury.

Skrzynki trochę się naszukałem, mimo że od początku wiedziałem iż jestem we właściwym pomieszczeniu. Ktoś nie schował do pojemnika strunówki z komiksem o krowie. W końcu jak już chyba zajrzałem wszędzie zdecydowałem się wsadzić rękę w to. No i jest. Lubię takie stosowanie rzeczy znalezionych na miejscu.

Znaleziona bez problemu. Dzięki!

Kolejne miejsce na naszej dzisiejszej trasie zwiedzania, nad którym mogę tylko zapłakać. Szkoda, wielka szkoda, że takie miejsca znikają. Znikają cicho, niepostrzeżenie i nieodwracalnie.

Jeśli chodzi o skrzynkę jest to zdecydowanie mój faworyt w dniu dzisiejszym - i jeśli chodzi o miejsce ukrycia i o pomysł i o podpowiedź. Ubawiłam się setnie, za co bardzo dziękuję Ode mnie zielona gwiazda bo bardzo lubię takie pomysły - bazujące na obserwacji otoczenia i zastosowaniu mimikry

Super klimat zruinowanego dworku, warty dokładniejszych oględzin.

Z pewnością jeszcze tam przyjadę.

Na właściwy poziom -1 wchodziełem 3 razy, aż w końcu zrozumiałem podpowiedź.

Dzieki za kesza i pokazanie miejsca.

Przyjechałem samochodem, więc dopiero po kilku minutach jarnąłem się o co chodzi w podpowiedzi :D

Dworek bardzo klimatyczny :-)

Skrzynka złupiona po drodze do Starej Rawy. Element maskujący się trochę przemieścił, przez co podpowiedź była połowicznie bezużyteczna, no ale w końcu znalazłam i założyciel przeniósł skrzynkę do pierwotnej kryjówki. Dwór niestety sypie się coraz bardziej. :(

Niedzielne dożynki w okolicy wespół z Olgą (konstancik).

Kolejna taka miejscówka do kolekcji. Ładny dworek, pewnie zajęty przez PGR w latach 50tych, upadek PGR w latach 80tych i jego agonia do teraz. Smutne, ale takie niestety mieliśmy realia.

Miejsce ukrycia bardzo sympatyczne i klimatyczne!

Ciekawa historia mieszkańców(?) - na podłodze walają się listy z których co nieco można się dowiedzieć.

Szybko namierzyliśmy odpowiedni poziom -1.  Ale na miejscu musieliśmy spędzić chwilę na poszukiwaniach. Po namierzeniu kesza pojawił się na naszych paszczach wielki uśmiech. Dzięki.  

Znaleziona z Rubinem

Nie ma to jak przeszukać cały dom żeby okazało się, że wystarczyło lepiej przeszukać pierwsze miejsce które przykuło naszą uwagę.

Keszerski nos podpowiadał nam na samym początku gdzie może być kesz, jednak dopiero po przestudiowaniu opisu doznaliśmy olśnienia i trafiony, dzięki :)

świetny klimat i fajnie wymyślona podpowiedź gdzie kesz ukryrtynie wpadłem na to od razudzięki pomocy telefonicznej założyciela upewniłem się co i jak. Podobało się bardzo. Zdobyta wraz z chrześniakiem, siostrą i szwagrem. dzięki serdeczne

Odpowiednio rozbawiona przez podróż i sąsiadującego kesza Lavinki  (OP80TC) dotarłam do dworku..I prawdę mówiąc dopiero stojąc przed wejściem przeczytałam w Garnierze opis....Rowerzystą  jestem, ale gumofilców nie mam...choć na swój  sposób to wieśniarą jestem . No cóż, jest staw obok, w razie czego nogi sobie obmyję ze szlamu....

Rower do środka, -1 namierzone. Latarki brak. Cóż, trzeba przyzwyczaić wzrok... I dopiero powoli delektując się mirindą i innymi specjałami dotarłam do istoty rzeczy.....
Bardzo piękne miejsce.  I ten strych! 

Dzięki serdeczne!!!!