Było trochę ciorania po krzakach. Na szczęście o tej porze roku nie ma innych bzyczących umilaczów poszukiwań. Co do samego keszyka to łażę po półach skalnych jak debil, ryzykuję życiem po czym okazało się, że reaktywacja jest zupełnie gdzieś indziej w bezproblemowym miejscu... No tak udało się, dziękujemy!

Świetny kamieniołom, choć już dość zarośnięty. Teletubiś nadal dobrze widoczny. Po dotarciu do miejsca ukrycia i po telefonicznym upewnieniu się u ojca założyciela, że kesza brak - reaktywacja nisko przy gruncie (patrz zdjęcie - spojler)

Obrazki do tego wpisu:

pod nogami - za kamyczkiem

Pierwszy dzisiaj odwiedzony kamieniołom. Po dłuższych poszukiwaniach udało się zlokalizować i  i miejsce ze spoilera i niestety pustą dziurkę krasową. Uzupełniliśmy braki.

Dziękuję za kesza.

Nowy logbook i pojemnik.

Piękne miejsce. Dzięki.

Oh shieeeet. Byłem tam tydzień temu, akurat po deszczu. Ja w trampeczkach pewny siebie wchodzę w jedno miejsce - brak. W drugie miejsce - brak. Teraz widzę, że szukałem w dwóch różnych miejscach, a powinno być w jeszcze innymCzeka mnie podróż!

Podobnie jak w sąsiedniej skrzyneczce odpuściłem. Poczekam na bardziej sprzyjające warunki otaczającej flory.

Po 10 telefonach kesz się poddał! Istna pomroczność jasna Piękne miejsce. Dziękuję

Tu w okolicach Kielc, a dokładnie świętokrzyskiego i jeszcze bliżej Pilczycy. Też postanowiłem pokeszować i troszkę zdobyć się udało. Wyjechałem i ten keszyk był 2 na mojej liście zdobywania.

Podjechałem prawie pod kesza, zaparkowałem w lesie i troszkę jakieś 100m musiałem podejść. Keszyk namierzony. Ludzik namierzony i nawet mam fotki z nim. Niestety zaczął padać śnieg z deszczem, zrobiło się mokro i ślisko i odpuściłem. Dzięki za pokazanie miejsca.

Keszyk nr. 2 nie zaliczony

Obrazki do tego wpisu:

Głowa Ludka i moja ręka, na dowód że byłem

To ja tylko oczki i usta zamalowałem na dowód że byłem

podjęta z blackcoffee! jak postanowiliśmy tak zrobiliśmy:) pierwszy kesz na liście. szybkie wejście, osunięcie po kamieniach i z tej pozycji kesz już został namierzony:D nie wiem czy ufoludek, czy tubiś, ale miał ubaw, a nam nie do śmiechu;) wpis i dalej w keszerską przygodę! dzięki!!!

za pierwszym razem miejsce odpuszczone, bo zbyt długo nie mogliśmy namierzyć kesza, ale dziś to było pierwsze miejsce na naszej liście z efferusem!na szczęście tym razem się udało. choć radzę uważać, bo miejsce naprawdę wymaga niezłego wygimnastykowania, my dodatkowo podejmowaliśmy skrzynkę tuż po deszczu, było ślisko i naprawdę trzeba było uważać. 

nie loguję nieznalezienia, bo jestem przekonany o tym, że kesz jest na miejscu! odpuściliśmy z blackcoffee, bo już na zdeprymowało chodzenie od jednego punktu do drugiego po parę razy;) wrócimy tu przy najbliższej okazji. w dodatku będzie to nasz pierwszy kesz na liście i już nie odpuścimy:D P.S. rzeczywiście jest to miejsce dosyć niebezpieczne!

Kameralne wyrobisko. Pewne kłopoty z odszukaniem schowajki, bo bardziej skupiłem się na tym, by wyprawę zakończyć w pozycji pionowejMarsjanin rechotał ...

FTF :)

TFTC !!