Gryzli został tutaj z psiakami, Bestia z Nox89 poleciały do góry po kesza....i nawet one stwierdziły że bez zabezpieczenia gra nie warta świeczki. Mimo to dzięki za wskazanie miejsca ;)

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Kesz zdobyty podczas powrotu ze zlotu na Jurze, gdzie troszkę się wspinałem, więc tutaj lufa pod nogami nie robiła już wrażenia.

Najdłużej chyba zajęła zabawa ze szpejem ;)

Widoczki z góry fajne, aż chciało by się wejść na dach.

Z freneyem.

TFTC

Porachunki z wiosny wyrównane.

W marcu wybrałem się solo po tego kesza, jednak rozsądek zwyciężył, ledwo sięgałem na palcach pierwszego szczebelka drabinki, a zionąca mroczna czeluść niezbyt była zachęcająca do samotnej gimnastyki.

Dzisiaj będąc z yabayem, wyrównałem zaległe porachunki .

Wracając ze skałek mieliśmy sprzęt by się bezpiecznie przyasekurować, więc grzechem byłoby z tych  wszystkich dźwięczących zabawek nie skorzystać.

Podobało się bardzo, plus ta lekka dawka adrenalinki, zielone musi być  

Dzięki za kolejną wieżę ciśnień do kolekcji

Taktyczny wycof z powodu braku sprzętu.. Dziura pod drabiną trochę zbyt przerażająca.

Ale za to pół godziny podziwiania nocnych widoków po kolei z każdego okienka i mocne postanowienie powrotu.

lonżyki i sznurek czekają..

Dotarliśmy tylko do drabiny, dalej już nie ryzykowaliśmy życiem.

Kesz podjęty z dołu przeze mnie i Magdę z Crazy_Baby i z góry przez Aynsley i Pawła. Ponoć na górze mega. Dzieki

Dobrze, że pozostałam z psiną na czatach, bo jakbym zobaczyła to co mój team pewnie nie pozwoliłabym mu go podjąć i ryzykować życia. Nio ale..on musiał być twardy i mimo braku wersalki (która podobno kiedyś tam była do pomocy), wciągnął się na drabinę, kesza znalazł, wpisał się i wrócił okienkiem z rękami czarnymi jakby kogoś zakopywał w ziemi. Podobno niezły hardcore, szkoda, ze nie było mi dane samej chociaż zobaczyć wieży od środka. Dzięki za wrażenia ekstremalne.

oooo matko... dzieki Creyzolom jest, ale jak zawislam na moment na tej drabince... aż mam ciarki, dzięki!

Drzwi były zamknięte, ale wszedłem przez okno i je odryglowałem. Wszedłem na górę gdzie znajduje się drabina. Dla mnie wejście na nią jest hardcorowe. Pod drabiną nic nie ma oprócz dziury. Stwierdziłem, że nie jestem aż tak szalony i nie ryzykowałem życiemZrezygnowałem z wejścia na samą górę. Skrzynka niezdobyta, ale miejsce zwiedzone i robi wrażenie:) Dzięki za pokazanie obiektu! :D

Łoj, tym razem nie wyszło. Drzwi zabarykadowane, to z kopa i do środka. U góry nie dało się wejść na drabinkę, chyba jestem zbyt niski :(. Jeśli chodzi o wieżę, to jest ona genialnym materiałem dla fotografów. Trzeba tam przyjść z aparatem :D. Ze skrzynką na pewno jeszcze nie skończyłem. Następnym razem będzie lepiej. 

Jak zwykle drzwi zaryglowane no to małe hop siup i juz w środkuna piętrze oczywiście stała miejscówka mieszkańców których na szczęście nie zostało nam dane zobaczyć. Podziwiam za wniesienie tych wszystkich wersalek! Góra ładne widoczki lecz właz na sam dach niemożliwy juz chybaZnaleziona juz trzeci raz z rzędu, tylko wcześniejsze zeszłoroczne podjęcia nie zostały udokumentowane :)
TFTC

Gdy wszyscy piszą, że koniecznie zdobywać w dwu- trzyosobowym towarzystwie to znak, że deg oczywiście sam pójdzie ;). Drzwi do wieży zamknięte, a i herbatą mnie nikt poczęstować nie chciał. Wszystkie poziomy wieży zwiedzone i pooglądane. Wrażenie robiło łóżko zawieszone jakby w próżni nad przepaścią i... próby wejścia z niego na drabinę. Niezłe.

Adrenalina była, więc zielone musi być. Świetna wieża i znakomite wyzwanie. Dzięki!

Dzięki za pokazanie miejsca, parę razy przejeżdżałem ale wieży jakoś nie zauważyłem. Drzwi jak drzwi przez nie się wchodzipo znalezieniu ciekawszego miejsca do wejścia zaczęliśmy wędrówkę po piętrowej budowli. Pierwsze piętro jednak wygrywa swoim humorem jednak wejście po tej drabince już nie było takie śmieszne, nie jestem pewien jak ona w ogóle trzyma bo im wyżej tym większe turbulencje. Widoczki z góry pewnie zacne w dzień w nocy widać tylko panoramę świateł. Dzięki za kesza wybierzemy się na pewno jeszcze raz jak będzie jeszcze świtać :)

O tej wieży słyszałem już ciekawe legendy zw. z jej tradycyjnymi użytkowniczkami i byłem niezmiernie ciekaw jak to w rzeczywistości wygląda... 

Podejście pod drzwi - sprawdzenie: i okazuje się, że zaryglowane! Jakiś patent na to na pewno jest... karwdo już biadoli, że to jedyne wejście, więc zaczynam kombinować nad narzędziem do otwarcia :)

Po chwili jakaś niewiasta otwiera drzwi i odzywa się do nas tymi słowami: "Witamy w naszych skromnych progach, nastawić wodę na herbatę?".   No przejaja! Moje skojarzenia nie pozostawiły mi złudzeń... Po krótkiej wymianie zdań okazało się, że do wieży zawitali również inni urbexowi poszukiwacze przygód... Uffff!

Pierwsze piętro wieży - umeblowane. Nawet podstawowe sprzęty by się znalazło. Tu i ówdzie walała się po podłodze tematyczna literatura tudzież plakaty z roznegliżowanymi modelkami. Ale nic to - naszym celem była penetracja szczytu  Jako, że w naszej załodze posiadałem najmniejszą masę własną - wdrapałem się po chybotliwej drabince na górę. Kryjówka bardzo dobra. A z okienka - fajne widoki! Polecam tego znakomitego kesza!!

Wielkie dzięki! Wieże Ciśnień są zajefajne! :)

P.S. Przed powrotem do samochodu postanowiłem wyrzucić do worka na śmieci (umiejscowionego przy parkingu) niepotrzebną zawartość kieszeni... To co ujrzały me oczy w owym worku na śmieci (jednym z dwóch) wprawiło mnie w niemałą zadumę nad skalą procederu, jaki się w tej lokalizacji odbywa...

Gdyby nie HCKid - to faktycznie pewnie mnie przyszłoby się wdrapywać po tej chybotliwej drabince - ale to tylko i wyłącznie za sprawą "kontuzji" karwdo, a i tak wejście byłoby obarczone dużym ryzykiem, z uwagi na "tonaż". Niemniej rewelacja faktycznie - puki co pierwsza wież ze zdobytych do której dało się wejść i zajść naprawdę wysoko.

TFTC

HCKid pozałatwiał za grubasów temat! Wieża imponująca w całej okazałości! A ile ciekawostek poodkrywaliśmy wewnątrz...Co piętro, to lepiej:)

Pozdrowienia dla Penetratorów urbeksów, napotkanych wewnątrz;)

Na powrocie z OS...tak na rozchodniaczka;) Piękna wieża!

Bardzo podobała mi sie ta skrzynka, najlepiej iść tam we 2 lub wiecej osób :)

po tym jak dziewczyny poganiały mnie na sąsiednich keszach ( dali mi całe 6 minut na nie ) zrewanżowałem się i wepchnąłem do wieży , smoków niestety nie było ( by je pożarły )  , zostawili tylko liczne ślady obecności 

miejscówka bajeczna , wejście karkołomne , fajnie tu ale także zalecam ostrożność 

TFTC

P.S. nie mówcie mojej żonie gdzie ja się wdrapuję w wolnych chwilach 

Nie lubię takich miejsc, więc skrzyneczka zdobyta tylko dzięki norbinorkowi :)  Tak przy okazji sąsiednich. Dzięki i założycielom i norbinorkowi!

Ogromna wieża, ciekawa konstrukcja. Nigdy nie pomyślał bym, że ją zwiedzę od środka. Świetne widoki, niezapomniane wrażenia, dziękuję.

Fajny widok z góry. Podczas wizyty na szczęście nie spotkaliśmy gospodarzy tej wieży wodnej. TFTC

Zdobyta w towarzystwie dwóch wysokich chłopaków. Bez nich nic z tego. Skrzynka do podjęcia raczej dla dwóch i więcej osób  - dla własnego bezpieczeństwa.

Zdobywanie samemu może być mocno problematyczne. Nam się udało w trojkę.

Znaleziona . W wieży pusto choć łóżeczka pościelone. Ostatni etap adrenalina rośnie . Geokret do kieszeni i na dół. Nie polecam zdobywać samemu. Nas była trójka. Dzięki

Skrzynka super. Niedaleko mojego miejsca zamieszkania.

Przyjemny dreszczyk jak się wspinaliśmy po drabince(zaznaczam, że mam lęk wysokości:)

Obok wieży są jeszcze dwie, ale cza się wybrać jak jeszcze będzie jasno, bo po ciemku nic nie widać :D

ladne widoki i dobry klimat

Bardzo fajnie ukryta, jak najbardziej polecam! :)

Miła skrzyneczka,  wręcz idealna na pierwszy raz :D

co za kesz !!! jakie emocje i na dzień dobry zagadka ... na do widzenia z resztą też ..były próby opanowania w nocy ale puste też były umysły nasze w ten czas :)

Nareszcie, za trzecim podejściem. Gdyby nie asekuracja Marcella to pewnie znowu by mnie przyblokowało. Warto było, samo wejście na górę phi .... spokojnie do pewnego momentu. Marcel mówi zadzwoń do kogoś i upewnij się, że to na pewno tam trzeba wleź. Nie dzwoniłam bo byłam pewna, że to właśnie tam. Tutaj też za trzecim podejściem się udało. Lokatora nie było ale wszystko wskazuje na to, że jednak jest.  Dziękuję

Zielona gwiazdeczka musi być.

Bo w końcu ta wieża zdobyta! Zdobywana wraz z Ateną. I tu koniecznie chce ją pochwalić: dała radę wspiąć się i wejść do środka (z moją niewielką asekuracją). Wejście do góry bezproblemowe, jednak miałem chwilę zwątpienia (ale jak to by Marcel nie dał rady). Wpisz, kilkuminutowa sesja zdjęciowa i jazda na dalsze kesze

Oczywiście znakomita i Gwiazdka lecą

Dzięki za kesza.

NO TRADE

Podjęta z Zyfiką, Unieskim i The Saintem!

 

Rewelacja!!!

 

Najpierw wejście przez okno, później po schodach na górę a na koniec trzęsąca się drabinka co dało wielkie emocje i adrenalinę czyli to co lubię w keszach najbardziej!!! Zyfika podczas schodzenia zawisła na drabince to spowodowało u niej jeszcze większe emocje niż u mnie

 

Samemu nie polecam tam wchodzić...

Niedzielne keszowanko z Unieskim, Michalem_bn i the saintem Niesamowita wieża i ekstremalne przeżycia podczas zdobywania kesza Przy schodzeniu nieco zawisłam, ale udało się wybrnąć jakoś z zaistniałej z sytuacji Było fantastycznie Ode mnie leci gwiazdka, bo zabawa była przednia, taka jak lubię

Widoki z góry zacne. Też nie zastałem lokatorów więc kawki nie było, za to opracowałem knif na zamykanie :)

"Tisia, pamiętaj - 5 NIP 3 R"Kesz na zakończenie dzisiejszych łowów. Najwięcej zabawy było z zamknięciem wejścia. Dzięki :D

Niezbyt lubię takie miejsca, ale w grupie raźniej. Zdobyta wspólnie z Tisią, 5nip3r i Whateverem na zakończenie dzisiejszego keszowania.

Znaleziona w mocnym składzie. Uwielbiam wieże, w tej niestety jeden odcinek był mocno nie dla mniemimo to jakoś sobie poradziliśmy ;)
Było trochę zabawy zamknięciem ale też poszło.

Dzięki i pozdrawiam.

Drzwi były co ciekawe otwarte. Szybka eksploracja kolejnych poziomów. Myk na górę po drabince, radzę uważać na drewnianą, gdyż jest już na wykończeniu i ostrożnie się nią obsługiwać. Widoki rzeczywiście godne uwagi. Na zakończenie ewakuacja oknem, które rok temu było jeszcze zakratowane tak jak pozostałe, a teraz została tylko trzeszcząca rama. Bardzo klimatyczna miejscówka. Radzę jednak podchodzić do jej zdobywania z głową.

Kesz godny polecenia

Fajnie. Niestety nie było lokatorów, nikt nam nie zrobił herbatki :(. Mimo to kesz znaleziony

Znaleziono. Klimatyczna miejscówka. Dzięki

Kolejna wieża ciśnień do geościeżki zdobyta. Drzwi niestety nie udało się otworzyć, zatem nie pozostało nic innego jak wejść oknem.. Wieża w środku robi wrażenie. Widoki przez okna też niczego sobie:). Dziś na szczęście w okolicy wieży nikogo nie spotkaliśmy, baaa.. jedno auto to chyba nawet spłoszyliśmy:).

Dzięki, Tatiana

Wieża często mijana, ale wewnątrz po raz pierwszy. Ciekawe wnętrza. Skrzynka z pewnością zostanie w pamięci, nieco wysiłku kosztowała. A i widoki na koniec popodziwiane. Oceniam Znakomicie. Uwaga na drewnianą drabinkę, poważnie nadwyrężona. Dzięki.

Niestety nie mogłem zaliczyć kesza w tradycyjny sposób gdyż byłem obecny przy zakładaniu. Podium dawno zajęte więc loguję. Bezapelacyjna gwiazdka za klimacik i tematykę. Podobało się bardzo. Dzięki!

Co tu dużo pisać.... świetne miejsce. Brawa za wyszukanie miejscówki, a w zasadzie za pokazanie, że stoi otworemDoktorek wszedł jak biały człowiek - przez drzwi ;)

TFTC

Ale czad. Super miejscówka. Wybornie zaadaptowana na mieszkaniedługie schody na górę, ciekawe miejsce schowania. Zielono musi być:) Znaleziona wraz z Nann, EtnaMarsami i Czarkowatym. dzięki

Nie miałam pojęcia, że w środku jest tak fajnie. To znaczy u góry, bo na dole to średnio, aż strach się rozglądać po katach wiedząc kto obok pracuje. Super miejsce;) Znaleziona z Etna&Marsem, Rubinkiem i Czarkowatym.

Ostatnio (ze trzy lata temu) drzwi otwieraliśmy na dwa klucze siedemnastki. Paniom czekającym na okazję to zupełnie nie przeszkadzało.

A tym razem miło, przyjemnie, a przede wszystkim - kulturalnie: drzwiami. Wspólnie z Rubinettami i Czarkiem. Dzięki i pozdrowienia. Ania, Marcin i Kuba

Jakoś trzeba było rozładować się po pracy... A że w okolicy coś bliżej jest to śmigamy... Nooo i tak przywlekliśmy się z Tisią i Muti.

Trzy baby i chłop... Nooo, było grubo...  Ale... Rozpracowałyśmy wejście, Marios nadzorował wszystko przez okna i dokazywał jak potrafił. Potem fik mik i jesteśmy na górze, a w zasadzie chyba nie jeszcze. 

Konstrukcja wytrzymała nas, choć wyglądała na początku nie pewnie to stwierdzamy, że jest OK. Namierzenie kesza, zejście... ZADANIE WYKONANE. Dzięki 

Drabina nie wytrzymala. Jest parę w zapasie ale za krótkie. Miejsce mistrz. Dzięki

niezły lokal, a ten klimat - 

przygoda daje niezłego kopa :)))

thx i pozdro

W sumie to mieliśmy jechać gdzieś indziej, ale jak pojawił się nowy kesz, to zmieniliśmy planyNo bo kto mógł wyrwać po kesza z atrybutem 'dla wysokich', jak nie krótkofalówkanajpierw chwilę kombinowaliśmy, potem myk do wieży, i do góry. Lokatorów żadnych nie spotkaliśmy, weszliśmy na samiutką górę, i tu mieliśmy zagwozdkę, bo kesza niet... Driver nam trochę pomógł - telefonicznie, okazało się, że mam za krótkie rączki, i nie umiałam wymacać kesza tam, gdzie trzebaJak dobrze mieć jednak ze sobą jakiegoś pełnowymiarowego keszeraOkazało się, że STF na nas jeszcze czekał, wzięliśmy certyfikat, i heja dalej na kesze :)

Dziękuję i pozdrawiam!

Karolina SQ9KFS

PS. To, że moja wlepka jest gdzieś na początku trasy do kesza, wcale nie znaczy, że w logbooku też jej nie ma;)

 

 

 

Bardzo chciałam odwiedzić dzisiaj to miejsce z Tisią, ale problemy logistyczne nie do przejścia kazały odłożyć ten pomysł na później. I wtedy szcześliwie pojawili się Mariosi, zapalając światełko w tunelu. Biegłam do tego światełka po swieżo wyłożonym parującym asfalcie, żeby dotrzeć jak najszybciej na miejsce zbiórki i udało się :D 

Na miejscu kombinowałyśmy z Tisią z jednej strony drzwi, podczas gdy Marios z drugiej świecił nam latarką i mówił co robić. Po chwili okazało się dlaczego sam nam nie otworzyłWidoki z wieży wspaniałe. Ostatni poziom dla mnie trochę za bardzo kuszący przeznaczenie, ale Tisia z Mariosem wleźli po niego z radością ;-)

Dziękuję!

Takie stare pryki od razu po FTFa muszą gnać, normalnym ludziom, którzy akurat gości mają zabawę psuć :P

Drzwi tak skrzypiały przy otwieraniu, że na miejscu tego pana w samochodzie obok żądałbym zniżki za kiepską atmosferę spotkania. A na miejscu pani - dopłaty za ciężkie warunki pracy. W końcu dostaliśmy się do środka klimatycznie urządzonego lokalu. Pani Karolina jakoś była dziś mało rozmowna, więc nie chcieliśmy zostawać dłużej, żeby nie przeszkadzać. Udawszy się na taras widokowy dokonaliśmy sprawdzenia dostępnych zakamarków. Po dłuższych poszukiwaniach kesz ujawnił swoją tożsamość, a my (tzn. ja i Krótkofalówka) dokonaliśmy ceremonii wpisania się w pozycji oznaczonej STF.

Wychodząc, zostawiliśmy pamiątkę-niespodziankę dla innych. Taki mikro kesz, bez logbooka ;)

Dzięki

Wszystko zaczęło się od Muitnelis"Tiiisiaaaaa, jedźmy dzisiaj na tą wieżę, jedźmy, jedźmy, cooooo, pojedziemyyyyy?"Dwa razy mi mówić nie musiała, ale jak już byłyśmy prawie ugadane to wyłoniło sie jednak kilka przeszkód uniemożliwiających zrealizowanie planu. Potem była Monia: "Tiiisiaaaa, co robisz? Bo bym się przejechała na tą wieżę, jedźmy, jedźmy, cooooo?"Nooo, to już trzeba było potraktować sprawę poważnie, więc szybkie dogranie wszystkiego, ustawka w punkcie i wio

Celem wniknięcia do środka zaimprowizowaliśmy narzędzie a`la majzel, ale potem ogarnęliśmy ten knif z zamkiem i sznurkiem (trudna sprawa) i wrota się rozwarły. Inne elementy ruchomego wyposażenia też chyba się często tam rozwierają, tak zwane ruchomości, hehe ;)

Na górę wystartowaliśmy w 100% składzie ale na szczyt dotarli tylko najlepsi!! ;D

Podobało mi się, dzięki wielkie za kesza i pozdrawiam

Co można robić o 22... Jechać na wieżę! Oczywiście w wyjściowym ubraniuDo środka dostaliśmy się wysoką opcją i nawet Dallas wyrwał się pierwszy. W środku ciekawie, w pełni wyposażony obiekt, można nawet zatrzymać się na kawkęKolejne poziomy mijane odsłaniają kolejne ciekawostki, w tym wspaniały nocny widok:)

Przy ostatnim etapie poznaliśmy panią Karolinę, która z wielką ciekawością wysłuchała co tu robimy i obiecała czekać na kolejnych poszukiwaczy:) Uwaga - tylko dla dorosłych :)

I na koniec pozostało wyjście z obiektu kulturalnie frontowymi drzwiami :)

Dzięki wielkie :)

Nie mogłem odmówić Driverowi, zwłaszcza że znowu pojawił się w wyjściowym stroju. Wejście dość spokojne bez dodatkowego dźwigu. Buciek oczywiście o wszystkim pomyślał. Jest kanapa, fotele, stolik, narty (dziś jakby się ochłodziło, więc nigdy nie wiadomo co się przyda) no i telewizorek. Niestety bez dekodera... Na finałowym podejściu był moment czy to aby na pewno stabilne ale mocowanie okazało się standardowo wieżowe. Na górnym wspaniałym punkcie widokowym wtajemniczyliśmy w szczegóły zabawy panią Karolinę. Była tak zainteresowana wszystkim, że postanowiła zostać i witać kolejnych odwiedzających przy etapie p.t. DO GÓRY. Wyszliśmy za namową Drivera kulturalnie drzwiami.

I taki rym na koniec z główki:  

Zamykaj drzwi za sobą 

sznurkiem od zasuwki. 

Dzięki