Miejsce na pewno klimatyczne po dłuższych opadach - dziś jednak las był suchutki, więc przegląd okolicy bezproblemowy. Pozdr.

Z Warty przenieśliśmy się w Dolinę Cybiny...Bardzo urokliwa okolica!TFTC

Miejsce ciekawe,trochę straszne,zapomniane...I co jak kesza wcięło?Chyba był zbyt smakowity...I znów telefon do właściciela,ustalenie szczegółów i akcja reaktywacja.Nowy pojemnik na kordach w miejscu ze spoilera tam gdzie miała być"wierzba"...

Godzina lekko zeszła...na kesza chyba jednak ktoś się połasił bo ani śladu po nim .....

1113- znowu błądzenie po bagnach. Akurat podszedłem od takiej strony że maskowania nie widziałem ale jak już zobaczyłem co trzeba to wątpliwości nie mogłem mieć:P TFTC

Trochę to był zakazny las. Na drodze stanął płot. Na szczęście udało się obejść. Całkiem apetyczny kesz, i nie tylko jak tak myślałem, bo są ślady podgryzania.

"Rosną" w "zalanym lesie" mimo, że dzisiaj było suchawo wisiała taka "soczysta", ale nie byłabym taka pewna czy to była wierzba...

W tym miejscu czułem, że się rozpływam. Przedzieranie się przez bagna w tej temperaturze było wyzwaniem. Już myślałem, że zjem maskowanie, ale się powstrzymałem.Dziękuję!

Znaleziona, niezły patent :-)

Dzięki za kesza.

Pozdrawiam

Ciekawe maskowanie, takie leśne  Razem z DeepBlue, dzięki :)

Ktoś tam wcześniej miał obawy, czy ktoś inny się nie skusi... Cóż, loko zaliczyło ze trzy dziobnięcia. Daliśmy nowy pojemnik i nowy logbook - wcześniejsza probówka wpuściła wodę i w środku była papka. Razem z DeepSea. Pozdrawiamy.

Spaceru w dolinie ciąg dalszy, nadal bardzo ciekawe otoczenie i skrzynki. Dzięki.

Kolejne ciekawe miejsce na spacerze w dolinie :)

Dzięki :)

Śmiałe ukrycie kesza, miejmy nadzieję że nikt się nie skusi aby...

na szczęscie wody nie było w ogóle (w stanie takim jak na zdjęciu może tam być nieciekawie), tylko mój pseduGPS nie chciał współpracować, więc troche zeszło na szukanie owocu wierzby

a po tego kesza poszedł sam masloo5000 gdyż stwierdził bym się nie przebijał przez pokrzywy bo znowu zgarne od nich po łydach :P

Wpis tymczasowy, jak tylko się ogarnę uzupełnię log. Obiecuję!

Las już nie jest zalany, ale logbook tak. Dodatkowo już pleśnieje, nie udało mi się dopisać więc dodałem kawałek kartki z moim wpisem. Boję się jednak, że również on przesiąknie wilgocią.

Przydała by się całkowita wymiana.

Czas uciekać, bo komary nie zasypiają gruszek w popiele i tną ile wlezie .

A zaczęło się tak pięknie, a teraz much coraz więcej ,włażą wszędzie,oj ja bym tu dzieci nie zabrała,bo towarzystwo miałoby co kąsać,środki już nie pomagają chyba się owady  uodporniły

Trudność terenu 2.5 z 5? Można zabrać dzieci? Kurna, wolne żarty. Byłem - jak zazwyczaj - sam. Na mule świeżutkie ślady racic dzików. Po doczytaniu poprzednich logów i uważnym rozejrzeniu się udało mi się tylko trochę uwalić w tym błocku. Poszedłem kawałek, rozglądam się, patrzę, żadnej wierzby nie maWracam. OOO JEEEST! Mega szybki wpis na przemoczonym logbooku, spisanie cyfry i... Wybaczcie, że nie dopchałem logbooka, ale musiałem uciekać przed lokalną zwierzyną. Biegiem do roweru, który został ze 30 m wcześniej i strzała przed siebie.

Maskowanie bardzo fajne, ale obniżam ocenę za wg mnie błędne oznaczenie i zbyt lakoniczny opis, które mogą prowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Gdybym tam kogoś spotkał z dziećmi, to bym pomyślał, że go pogięło do reszty. Proszę o zmianę tego oznaczenia i ostrzegam, żeby z dziećmi się tam nie pchać.

Wierzba nie bijąca lecz płacząca, zalała logbook rzewnymi drzewnymi łzami. Też bym płakał, gdybym musiał tkwić po środku takich przerażających bagien.

Las śmierci, bagna śmierci, wierzba śmierci, komary śmierdzą. Jakoś bokiem, bagienną pułapkę śmierci omijając dało radę. Wypatrzone dzięki manymanywzrokowi, podjęte dzięki leśnej odwadze omen.

KOSZMAR w postaci tryliona krwi głodnych insektów. Temperatura jak u stóp wulkanu (może brat superwulkanu z Yellowstone drzemie pod tym lasem?). Kończące się zapasy wody. Desperackie telefony do poprzednich znalazców. paulina&agnieszka znikające w oddali. omen zanurzony w mule. Moc atrakcji. Zabawę psują moons (wypatruje) i omen (sięga). Nie czas na łzy ;)

W zespole z Nati.

Pierwotne wątpliwości co do dojścia do kesza, okazały się niesłuszne. doszliśmy suchą stopą, niestety, logbook przemoczony, a warunki nie sprzyjały suszeniu. Niestety, miałem ze sobą tylko klasyczne książeczki...

TFTC

Ano rosnąDoszliśmy suchą stopą, a nawet jeśli nie to mieliśmy...ręczniczek, więc jakoś byśmy sobie poradzili. Ręczniczek się przydał ale do osuszenia logbooka, nie pomogło to zbytnio niestetyCoś tu jest nieszczelne, albo było źle zamknięte-trudno ocenić. Wraz z Pyrą. TFTC! Pozdrawiam Nati.

Kolejna leśna skrzyneczka, bardzo apetycznaŚcieżka poprowadziła w zieleń, a maskowanie w dzień świeciło z daleka. TFTC!

najpierw korciło pewne miejsce, lecz stwierdziłyśmy, że dostęp jest zbyt utrudniony.
naprzeklinałam sie na tą Cybinę ale po czasie udało sie zawedrować dalej i znaleźć :)

Nie wiem czemu ale znalezienie kesza zajęło nam trochę czasu a przecież był na wierzchu :) 

Oj tak zalany ten las straszliwie, az myslałam ze moze i my sie tam utopimy, ale jednak Nie. Dzieki za kesza :)

Las zalany, ja trzeźwy, więc poszło szybciutko ;)

Takie anomalia sie juz oglądało ale klimat wywołało nieziemski bo wspomnienia po PL-ce wróciły.

Dzięki za to 

No, powiedzieć, że kesz zaskakuje swoją formą - to nic nie powiedzieć. Dzięki!

Znaleziona podczas majówkowego rowerowego keszingu ze Steczanią.

Skrzynka znaleziona podczas rowerowej majówki razem z FilipJ90bardzo fajna okolica, a i sam kesz zamaskowany ponadprzeciętnie! WOW!

Teren cudowny! Dzięki za zaprowadzenie Nas tam!

Maskowanie - rozwaliło Nas do reszty:)

Podpowiedź nabrała mocy na miejscu...

TFTC

Hehe dowcipne maskowanieLiriela szukała a ja wypatrywałem dzików i obczajałem drogę na następnego kesza. Luuuubię takie miejsca, dzięki!

I znów moja kolej poszukiwań. Telefon chwilkę świrował - chciał mnie przez wodę prowadzić, ale się nie dałam porobićWierzba... i to maskowanie! Rozwaliło mnieFantastyczne! 

Kolejne magiczne miejsce. Dojście było trochę zagmatwane, ale po dłuższych bojach z GPSem udało się ostatecznie dostać na miejsce. Maskowanie niekonwencjonalne, fikuśne, bardzo mi się spodobało, naprawdę! ;-)

Kolejna świetna skrzynka, z krętym dojściem, przez krzaki i inne dziwne twory, ale to przeszkodą nie było, wszak gps dokładnie wskazywał, w którą to stronę się udać. "Maskowanie" kesza świetne, nie spodziewałem się czegoś takiego, małe zaskoczenie było. Latem dojście do skrzynki od strony ścieżki może być już całkowicie ekstremalne :-) 

Stojąc na miejscu pomyślałem, że znalazłem jakiś nieznany mi wcześniej gatunek grzyba, ale niestety był to tylko kesz :)

Po znalezieniu, trzeba było się cofać, bo zapomnieliśmy zapisać cyfrę.

Hello,

No, nareszcie ! Jakiś fajny teren, a nie takie tam pitu-pitu dla lamersów w mokasynach   Ponoć dziki, straszne zwierzęta, okropne przygody w okolicy się zdarzyły. No to chętnie zweryfikuję te opowieści   Przelot jak przez własnego kesza - szybkie dojście, skrytka we właściwym miejscu. Otoczenie przyjemne, wręcz zachęcające, by skrzynkę przesunąć w głąb lasu   OK, OK, spokojnie - został na swoim miejscu. Następny na krechę, czy na spokojnie ? Wyszła metoda mieszana. Pzdr, Wojtek

Nazwa bardzo dosłowna.Skrzynka nie stawiała oporu, Agata jednak zauważyła że maskowanie tak dobrze spełnia swoje zadanie, że jakiś ptak już próbował na nim swojego dzioba.

:D

Znaleziona i zliczona. Czy komuś tu było zimno ? Myśmy się zgrzały i poleciały dalej...

 Faktycznie zalany las! Gdybyśmy jeszcze nie wpadły na genialny pomysł, że trzeba przez ten las do skrytki dojść, byłoby łatwiejna szczęście Teneta trochę bardziej ogarnięta i zanim się potopiłyśmy wzięła namiar bokiem. I udało się suchą stopą dotrzeć do celu. Tak mi się keszyk spodobał, że sobię z nim fotkę strzeliłamale nie pokarzę bo by spoiler był :p

Rachu ciachu i kesz wylądował w rękach Kinii. TFTC!

Znaleziona podczas wyprawy na wio na piwo (rower raczej pchałem )

Nadrabianie zaległych wpisów. Znaleziona wraz z RoDaJJ, pozdrawiam, J180

Robienie ścieżki wspak umożliwiło nam szybki wybór wygodnego dojścia do skrzynki. Blisko celu odezwał się telefon, z wołaniem o wsparcie. Jedno ucho i ręka przy telefonie, a pozostałe części ciała wołają bezgłośnie do reszty ekipy - to tam, tAM, TAAAM!!! - uff jest, zabawne .
Sesja fotograficzna obowiązkowa, dziękujemy!

Razem z piotrmichal, przy okazji WIO 12. Świetna! Dzięki!

Znaleziona wspólnie z ObierzySWAT'em. Na szczęście było lajtowo. TFTC.

Razem z RoDaJotami i Jedrzej180, byle nie wpaść, byle nie wpaść...

TTF

Tu już połączone siły z Armisem, jak się okazało kolegą niemal po fachu :P

Szybki, dowcipny kesz..

dzięki

Tym razem na podbój projektu wyruszyłem razem z Vilku. Wiadomo, mamy 2 gpsy więc powinniśmy szybciej trafić do kesza. Oczywiście musieliśmy lekko pobłądzić i przez to szliśmy ciekawszą drogą :)
Pozdrawiam P.S.

I tu kolejna kąpiel mojego małżonka :)

A to ci las dał sobie w palnik, o l(e)osie! Nie dziwota że takie kesze na świat wydaje Śliczna skrzyneczka, śliczny zakątek. Rredan działał, my z Algidą bacznie śledziłyśmy by nóżka mu się nie omsknęła

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

W nazwie kesza odczytałem wróżbę na wieczór, wszak to dzień kolejnego WIO na piwo :). Piękny wiosenny ols i faktycznie - rośnie ale nie na wierzbie ;). Bo przecież z OP3DDC, wiadomo, że na wierzbie rosną jarzębiny! TFTC!