nooo:(:(

Wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr, żeby takiego kesza spalić to jest ...

Diabolo&Szarlih, lepiej powiedźcie co wy na tym forum robicie . Tam nic ciekawego cię nie dowiecie .

Więc to o tym dzisiaj toczyła się dyskusja na GC - Szczecin na Facebooku. Ciekawe

Jak to zazwyczaj bywa, media nie przysłużyły się sprawie i ostatni przedstawiciel gatunku introdukowanego zdechł. Co będzie dalej czas pokaże. Wszystkim łowcom gratulujemy udanego polowania.

Kesza nie znalazłem, ale już w gazecie o nim pisząpolecam dzisiejszy głos szczeciński

Szybko wypatrzony 1 etap. Drugi etap także. Trochę sprawności było potrzebne aby podjąć kesza. TFTC

Kiedy mój wzrok padł na właściwe miejsce pierwszego etapu to o mało się nie posikałem ze śmiechu. Dobrą chwilę trwało za nim mogłem wsiąść na rower i udać się na finał. Czułem, że coś  będzie odlotowe i nie myliłem się. Niestety nie znalazłem żadnych elementów ułatwiających podjęcie i musiałem zejść do poziomu kesza aby go zdobyć. Super zabawa i za to zielona. Dzięki

Prawdziwym łowcą, dziękujemy za medale.

Na pierwszy etap rzuciliśmy okiem ale niecelnie i nie od razu zauważylismy, co trzeba. Pokręciliśmy sie trochę w te i wewte ale pływające kordy uparcie zawracały nas w to samo miejsce. Tym razem uważnie przypatrzylismy sie i... jest!Pogalopowaliśmy więc (troche przesadziłem, raczej powlekliśmy się, bo już trochę mieliśmy w nogach) do drugiego etapu. Szliśmy tam przez lasy, drogi, zagajniki, krzaki, tereny podmokłe i suche. Aż w końcu dotarliśmy. Do kesza dopadliśmy trochę już ledwie sapiens. Zmęczeni, brudni, podrapani ale szczęśliwi ruszyliśmy w drogę powrotną. Nagle natknęliśmy się na bielutkie, pięknie ogryzione kości jakiegoś nieszczęśnika. Ciekawe, czy dopiero szedł do kesza, czy już wracał...

Dziękujemy za fajną przygodę i za pouczającego kesza (trochę taka ewolucja a'rebours :)

Za ten okaz zwierzaka zielonka musi być i za nasz półgodzinny rechot! Gociki zielonka już poleciała do Was.

Pierwsze co było to "Ty Granula chodź zobacz, znalazłem!" po czym nastąpił niekontrolowany wybuch śmiechu Te kości to zdecydowanie jakiegoś keszera, który nie mógł opuścić pola walki i padł z wycieńczenia Świetny pomysł, bardzo nam się podobałDziękujemy za niedzielny spacerek!
Oczywiście od nas ocena znakomita i zielony order ;)

Normalny odlot, ale się uśmiałam przy tym keszu, normalnie jak norka, gratulacje pomysłu. Dzięki za kesza, ocena znakomita, jak tylko się dorobię wkrótce doleci do Was zielona gwiazdeczka.

Zastanawiałam się czy te kości to był zżarty przez to zwierzę keszer czy to był przypadkowy spacerowicz?

Pyk! ;)

No tak Goci żartownisie ;D Udało nam się zauważyć nawet nie jeden "okaz". Dziękujemy za możliwość spacerku i super keszyk ;)

Pierwszy etap poszedł sprawnie i pełni radości ze starszą ptaszyną frunęliśmy na finał. Wszystko popsuł telefon, który zawiódł nas nie w to miejsce, twierdząc, że jesteśmy u celu. Kości nie było, śladów nietypowego zwierza też, byliśmy bliscy poddania. Na szczęście dobrą radą wspomogła Reggaefamilia. Okazało się, że jesteśmy jakieś 100 m od miejsca, gdzie w końcu udało się nam znaleźć zwierzynę. Dopiero w drodze powrotnej natrafiliśmy na kości. 

Kolejne podziękowania, kolejna ocena znakomita i kolejny Zielony Order. 

pognaliśmy na złamanie karku,zobaczyć cóż to za nowe Gotowe cudo.no i mamy zmiażdżone to i owo skrzynka z gatunku edukacyjno-sportowych bardzo nam się podobała,bardzo.3,5 latek podwędził świnie,w zamian włożył puchar z wyścigów konnych.dzięki!!!!!

ps.jechaliśmy na jednym fonie.8 % baterii starcza na podjęcie jednego kesza.sprawdzone

Hihi:) Ogólnie cała dzisiejsza skala ocen jest fajniutka;) Bardziej działająca na wyobraźnię.

trudno się nie zgodzić! 

Obrazki do tego wpisu:

(.) (.) ?

czyżbym otrzymała nową ksywkę?jest fajna! 

GG - wielkie dzięki

Skrzynka podjęta z Geogosią, aktywność fizyczna była nieco wymagana  Udało się podjąć bez problemów. Dzięki za fajnego kesza, gwiazda bez 2 zdań. 

brak mi słów. I na takim wpisie powinnam poprzestać. A że to nie w moim stylu, to...

keszyk rewelacyjny!! Wrzucam go do wora pt. "najbardziej polecane skrzynki". Jeśli ktoś będzie wahał się nad podjęciem i przy okazji natrafi na mój wpis, to powiadam temu komuś: NATYCHMIAST PODEJMIJ TĘ SKRZYNKĘ! Coś wspaniałego, niewyobrażalnie pomysłowego i szalonego. Przez pierwszych kilka minut można powiedzieć, że oblaliśmy test na spostrzegawczość, albo inaczej: styki nam coś nie łączyły  podjęcie samego finału dość wyczynowe... już nie będę Wam słodzić, składam jedynie w ofierze zielony order, na który w 100% zasłużyliście. Pozdrawiam

haha, ok to chyba po prostu z rana myślę zbyt dosłownieteraz czytając wszystko jest jasne hehe. Zwierzyna nawet nieopodal ma zrobiony szałas, kto wie co będzie następne? aquapark?:)

@Adiki
Wszystko git, certa STF mamy. Po prostu kiedy okazało się, że my napotkaliśmy introdukowaną zwierzynę na drugim miejscu, wracając i widząc te kości...sami wiecie, głupio tak... No ale trzeba było w nich pogrzebać czy gdzieś tam na wpół przetrawiony cert się nie zapodziałPo tym jak rano zobaczyliśmy Wasze (z KoMami) wpisy wyjaśniło się to, że uszliście bestii cali i zdrowi. Hihi:)

hmm przejrzymy nasze kurtki czy gdzies w czasie ucieczki przed tym gatunkiem blablabla reszta certow nam sie nie zawieruszyla. bo wzielismy tylko jeden domyslnie. PS.ok juz wyjasnione :P

Nie zawaliły się przez ostatnie 70 lat to i te pare miesięcy poczekają 

Dzięki i polecamy swoje usługi, a i jeszcze jedno...Wolfpacki, schroniki czekają

Olaboga, że też takie stworzenia żyją w naszych lasach, aż strach chodzić teraz na spacery... jeszcze takie coś człowieka porwie i załatwi raz dwa! Zielonego pojęcia nie mam, który leśniczy wpadł na pomysł takiego introdukowania, ale całkiem dobrze mu to wyszło, ba - wręcz znakomicie! Zwierzak jest dość spokojny w stosunku do ludzi, chociaż z tego co w terenie widzieliśmy może sporą krzywdę zrobić innym zwierzakom. 

Keszynka (jeśli można to tak jeszcze określić) podjęta wraz z Dezerterami i Kotehokiem, których pomoc okazała się bezcenna przy podejmowania tego multaka. Fajnie, że powstają takie skrzynki - rodzinne, familijne, idealne na niedzielny spacer! 

Dzięki za skrzynkę i STFa! Jak najbardziej zasłużona rekomendacja ;)

Dziękujemy za zielone i oczywiście gratulujemy FTFa. W sekrecie się Wam przyznamy, że i my  zdrowo się uśmialiśmy, zakładając tego kesza

Wspólny STF z Dezerterami i Wolfpack-iem.

Do tej pory myślałem, że właśnie przez ten gatunek są niszczone i zaśmiecane szlaki i ścieżki leśne!

Ale po śladach po posiłku widzę, że nawet spore zwierzęta leśne mogą ucierpieć w kontakcie z rzeczonym gatunkiem! Choć osobnik, którego nam udało się wypatrzyć zachowywał się spokojnie i uprzejmie - co prawda dotarcie do NIEGO wymagało trochę wysiłku, ale dobrowolnie oddał keszyka i obiecał to samo kolejnym znalazcą...

Przy najbliższej okazji przyprowadzę tu małe aziki :)

Dzięki!

Ps. Szukam i szukam ale nigdzie nie znajduję szerszych informacji o introdukcji tego gatunku w lasy w okolicach Głębokiego - może to jakiś eksperyment? - Warto aby w tej sprawie wypowiedział się może jakiś leśnik?

Eh, nastraszył nas kiedyś Got hybrydami tak bardzo, że Agata wskoczyła na Gotową licząc nie wiem na co... na podwózkę?Ale do rzeczy. Pełni obaw ruszyliśmy w ciemny las razem z Kotehok i Wolfpack. Dzięki temu nie było już tak straszno. Co wiecej, z biegiem czasu zrobiło się nawet zabawnie, przezabawnie. Do tego stopnia, że pozrywaliśmy sobie boki ze śmiechuPo drodze obserwowaliśmy pozostałości po kolacji spożytej prawdopodobnie przez gatunek rep...ret...re... introdukowany. Niestety w pobliżu nie leżał żaden certyfikat więc, uznaliśmy że przypadło nam zaszczytne drugie miejsce. Gratulujemy pierwszym zdobywcom odwagi a założycielom poskromienia nowego gatunku. I tak, order na kredyt. Dziękujemy!

Kesz miał być odłożony na "kiedy indziej" lecz w przypływie pozytywnych emocji po zwiedzeniu bunkra stwierdziliśmy (demokratycznie razem z Adikami), że "coś by się jeszcze podjęło". Długo się nie namyślając obraliśmy kurs na poznanie nowych gatunków. Śmiechu było co nie miara przy pierwszym etapie lecz później okazało się, że można spotkać niespotykany dotąd okaz!! Życzymy przetrwania temu gatunkowi jak najdłużej. Dziękujemy z czystym sumieniem rekomendujemy :D

Ahhh ta introdukcja, człowiek żyje nieświadomy, że w przyrodzie mają miejsce takie rzeczy! Zwłaszcza tak blisko i tak bezczelnie ;)

Generalnie ciężko cokolwiek napisać, żeby nie zaspoilerować, ale zabawa była przednia dzisiejszej nocy. Świetny keszyk wzbudzający zarówno sporo uśmiechu jak i wymagający odpowiedniej dawki gimnastyki (Ko - nasz pionier zdobywca).

Dziękujemy za super spędzony czas, FTF podjęty razem z wyborną ekipą KoMa69 :D