Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Na cmentarzu wycinka i pomimo poszukiwań kesza nie udało się znaleźć :(

Na cmentarzu wycinka, kesz cudem przeżył, pojemnik bez wieczka. Zainteresowany sołtys podjechał swoim autem pod moje i zaczął wypytywać. Trzeba było ujawnić zasady zabawy. Obiecał, że nie usunie pojemnika z terenu.

Znaleziona z Dorotkąpodczas wyprawy na cmentarne kesze w Powiecie Nowotomyskim. Wyprawa na kesze a przy okazji bardzo udane grzybobranie :)
Bardzo dziękujemy za pokazanie ciekawego miejsca i za fajnego kesza oraz pozdrawiamy serdecznie właściciela :)

Dzięki za kesza

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

brak/.

Jako że kesz był po stronie Małego Jakuba, to właśnie on został demokratycznie wybrany do przejścia dwóch metrów. Dziękuję bardzo 

Wespół z Uhuhu w czasie nowotomyskiego keszowania ! Dzięki bardzo !

Zastaliśmy skrzynkę niezamaskowaną i otwartą, to zrobiliśmy jak należy. Razem z Szablą

namierzona wspólnie z Blondo choć wiatr chciał nas przelecieć i to nachalnie. Skrzyneczka była otwarta i folijka też troche poszarpana ale mieliśmy akurat w aucie na wymiane.

Blisko, bliziutko - z dziećmi na spacerze:)

Znaleziona przy okazji wycieczki rowerowej. Niestety Hobbit tak gnał (wyjechaliśmy zbyt późno), że tylko dwie skrzyneczki udało nam się podjąć. TFTC :-)

Kesz odnaleziony bez problemu, przy okazji wyjazdu służbowego.

Mala analiza co dalej i nagle zjawia się rowerzysta, bacznie go obserwując i myślę czy to też keszer, okazało się że tak. Miłe spotkanie przy skrzynce z Almonem i wymiana doświadczeń :) 

 

Pierwsza z czterech dzisiaj, ta jednak odnaleziona. Nieopodal geocachu stal sobie samochodzik z młodym człowiekiem. Trudno było podjąć, bo czułem, że gość mnie obserwuje. Postawiłem rower pod znakiem i zacząłem symulować, że chcę sobie zrobić selfie z tablica miejscowości... Telefon miałem jednak rozładowany. A gość cały czas patrzy. Blachy spoza województwa, miejsce dziwne do parkowania, coś mnie tknęło. A może...? ;)

Poszedłem i zapytałem, czy ma może ładowarkę do telefonu. Miał. Zaczął pierwszy. - Patrzy na mnie uważnie i pyta: Szuka Pan czegoś? - Nie skądże.., czemu Pan pyta... - A bo jest taka zabawa, geocache, słyszał Pan? 

Mam Cię (pomyślałem), ale od niechcenia, przeciągle: Czy ona polega na.............? W miejscu kropek wypowiedziałem słowa zdania z podpowiedzi tego ciacha. Jego uśmiech wystarczył za wszystko. Jak starzy znajomi wypowiedzieliśmy swoje Nicki. Tak poznałem Kaczixa. - Przed chwilą go podjąłem - rzekł.  -'.......................' -zadałem niemal twierdząco pytanie określając miejsce, gdzie moim zdaniem jest skrzynka, której że względu na niego nawet nie spróbowałem odkryć. -Tak- odpowiedział. 

Okazało się, że geokret, który tam że mną przyjechał, jest stworzony przez jego GeoGosię. Tę, z jego Nicka. ;)

To było miłe poznanie się z kolegą z branży. 

Parkowanie prawie że drive-in. Przyjemna skrzynkadzięki, pozdr.

 Znaleziona w towarzystwie Szymona - mojego dzisiejszego przewodnika po okolicy. Szybka akcja, wpis i dalej w drogę. TFTC! 

Skrzynka znaleziona z rodziną, wpisani do Logbooka ;)

Znaleziono razem z dewstas. Dzięki za keszyka :)

W pierwszym momencie wydawało się, że nie ma, a jednak jest i dobrze się ma. Udało się wpisać przed nadciągającymi spacerowiczami lokalnymi - dziękujemy!

Już ciemność zapadała, na szczęście z pomocą latarki udało się :)

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

---

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

W okolice skrzynki doprowadził nas ciekawski wzrok pewnego jegomościa, który tak zapuszczał żurawie, że niemal wypadł na paszczę ze swego dyliżansu Całe szczęście miejscówka okazała się nie być kwaterą pewnych zwierzątek, co podejrzewaliśmy początkowo z Marcinem. Troszkę powyginaliśmy śmiało ciało, była też chwila zwątpienia, ale nie poddaliśmy się.

Tutaj bez rządnych naszej krwi bestii, jak miło :). Miało być szybko, łatwo i przyjemnie. Zajrzałem ja, zajrzała Gosia. Nie ma, czyli wpadła. Ale jeszcze raz i jest :). TFTC!

Tutaj także po cmentarzu śladu nie ma. Wygląda jak zapuszczony i zarośnięty parczek. Dziupla szybko rzuciła się w oczy, keszyk trafiony. Dzięki. Pzdr. 

Z tego cmentarzyka to prawie nic nie zostało ;)
Wziąłem coina, to gdzieś trzeba zarejestrować czy coś?

Wycieczka rowerowa z Lxyr i MRpasztet. Jedna z 10 skrzynek, niedługo można się spodziewać kilku naszych w okolicy Heh tu było trochę zabawy, gdyż na początku nie sprawdzając za bardzo z GPSem szukaliśmy na nie tym cmentarzu, ale później pojechaliśmy na miejsce i poszło już z górki

Na początku nie mogłem znaleźć bo szukałem w nie tym cmentarzu :D

Hello,

Bez problemów, zostawiłem coina. Trochę fotek, także zdechłej myszy w pobliżu skrytki. Nawet ładne kolorki miała. Pzdr, Wojtek

Spontaniczny atak na cmentarze nowotomyskie wraz z ntu i armisem

 FTF  szybko poszło , keszynka widoczna , ołówek by się zmieścił

"Wszyscy mamy źle w głowach, bo keszujemy..."
Taka oto przyśpiewka towarzyszyła nam w głowie podczas tego genialnego wieczornonocnego keszowania śladami pozostałości po cmentarzach ewangelickich powiatu nowotomyskiego. Wybraliśmy się w składzie Nati, tat11 oraz moja osoba. Było warto bo odwiedzanie w nocy wielu opuszczonych cmentarzy w dodatku w czasie ulewy, to robota tylko dla ortodoksów keszerów :)
Zdziwiłem się, że taki cmentarz jest tak blisko zabudowań, dosłownie kilka metrów. Tutaj mała chwila nam zeszła zanim odnaleźliśmy pojemnik. Odłożyliśmy na swoje miejsce i udaliśmy się po resztę.
Dzięki P.S.

Kurcze...nie pamiętam tej skrzynki...Na pewno zdobyta w towarzystwie Armisa i tat11 podczas wieczorno-nocnego spontanicznego wypadu na kesze. No i zbiorowy FTF...A reszta wspomnień rozpłynęła się z deszczem. Pozdrawiam, Nati.