Skrzynka została zarchiwizowana.

Cóż...

Wraz z Mecho przeszukiwaliśmy Wisłę pomiędzy koncertami 53 Tygodnia Kultury Beskidzkiej :)

Tutaj klimacik świetny, mimo, że budynek jest już w stanie powolnego zawalania, my doświadczeni poszukiwaniami OP8352 i OP8EXS postanowiliśmy wejść. Po 5 min. przeszukiwania poziomu 1+ po obrazkach dotarliśmy do spoilera. Tam po kilku minutach dedukcji odkryliśmy jak prawdopodobnie skrzynka BYŁA ukryta. Niestety "maskowanie" zostało zniszczone, a skrzynki brak. Mimo to wielkie dzięki za świetny klimacik i pokazanie ciekawego urbexu.

Czuwaj !!!

Telehint od Brodacza utwierdził mnie, że kesza nie ma na swoim miejscu. Miejscówka zajechana, ale widoku z dachu przednie. Pozdrawiam!

Miejsce zwiedzone, ale kesza nie udało się znaleźć, może coś przeoczyłem, może coś się zmieniło, ale w pojedynkę nie dałem rady. Może kiedyś tu jeszcze wrócę :)

miejsce super, jest gdzie szukaćznaleziona z A. :)

bardzo fajne miejsce! polecam!

Co tu dużo mówić . Skrzynka świetna ! Jedna z lepszych w mojej keszerskiej karierzeCo prawda za 2 podejściem , bo nie mogłem powstrzymać strachuSkrzynka jak najbardziej godna polecenia. Zabieram ze sobą " Kondensator Turysta " do KrosnaTFTC !!!

Kesz raczej jest , ale nie odważyłem się wejść do środka . Bardzo żałuję , ale może i dobrze :0

Kesz znaleziony z Zyfiką, Reilą i Unieskim

 

Zawsze się irytuję, gdy widzę jak doszczętnie niszczy się tego typu obiekty:(

Udało się nam z Zyfiką, Reilą i Michalem_bn sprawnie trafić we właściwe miejsce, chwilę podumaliśmy nad spojlerem i po chwili kesz był już nasz Za wiele to niestety nie zwiedziliśmy z powodu licznych śladów obecności bezdomnych, których jakoś nie mieliśmy ochoty napotkać na swej drodze Obiekt w stanie rozkładu, wandale zniszczyli nawet tę ładną mozaikę pokazaną na zdjęciu...

Kesz zdobyty podczas weekendu w Wiśle z Zyfiką, Unieskim i Michalem_bn dziękuję

Z Reilą, Michalem_bn i Unieskim podczas wycieczki do Wisły Obiekt robi wrażenie, szczególnie te wszystkie zdobienia i mozaiki, choć ta ze środkowego obrazka to już jest niestety w dużej mierze zasprayowana. Szkoda, że kolejny taki dom wczasowy, który miałam okazję zwiedzić w ostatnim czasie stoi i niszczeje, musiał się nieźle prezentować w czasach swojej świetności. Dziękuję za pokazanie miejsca

TFTC ;)<br /> <br /> Fajny urbex <br /> <br /> Z marzena925

Świetny kesz polecam, dzięki :)

Przyznaje się bez bicia że wcale nie chciałam nie chciałam gwiazdkować tego kesza, bo znam to miejsce ze służbowych wyjazdów do Wisły i z zewnątrz jest zwykłe. A tu szok, mozaiki w liczbie mnogiej bardzo są wspaniałe;)

Kolejny ważny punkt Beskidzkiego wypadu. Jest jeszcze co pooglądać, choć myślałem, że będą tylko totalnie rozwalone ... nic. Jest rozwalone - ale nie totalniefajnie wejść na dach - piękne widoki. Znalazłem też fanta w jednym z pokojów - zobaczymy czy będzie działałdorwany z żoną na wspaniałym weekendzie w Beskidach. dzięki za kesza.

Kiedyś z rodzicami byłem nieopodal w Ustroniu na wczasach z FWP i teraz przemierzając korytarze, zaglądając do kolejnych pokoi powróciły wspomnienia z dawnych lat. Gdy namierzyłem kuchnię to od razu przypomniało mi się menu z tamtych lat:

Śniadanie: kasza manna na mleku, tudzież jajko gotowane na twardo, no i ulubiona kawa zbożowa z mlekiem

Obiad: jakoś tylko kompot utkwił mi w pamięci

Podwieczorek: kisiel ze śmietaną, ewentualnie budyń z odrobiną soku malinowego

Kolacja: zdecydowanie królował salceson marynarski.No i te wieczorne dancingi

Dzięki za skrzynkę, lokatorów w obiekcie zero, ale gdy odjeżdżałem dwóch jegomości z brzęczącymi reklamówkami dziarsko zmierzało w stronę obiektu

Sprawnie i bezproblemowo...

Dzięki za pokazanie miejsca.

TFTC!

Tftc :3<br /> Miejsce przepiękne jeśli chodzi o elementy zdobnicze (super mozaiki i rzeźbione kolumny), ale potwornie zniszczone przez bliżej nieokreślone organizmy żywe.<br /> Maskowanie też fajne. Logbook suchy (nie to co w innych wiślańskich keszach). Uwielbiam takie miejsca &amp;#60;3<br /> Znalezione z bratem, lokatorzy wyszli na spacer więc na spokojnie obeszliśmy calutki dobytek.

Ho, ho, ho - ale miejsce! Kto by pomyślał, że taki obiekt znajduje się w Wiśle!

Dziś na zwiedzanie wybraliśmy się całą ośmioosobową bandą. Cały czas mieliśmy wrażenie, że ktoś nas obserwuje (i chyba tak było).

Mieszkamy w sąsiednim domu wczasowym, którego wygląd jest bliźniaczo podobny do tego zastanego przez nas w Smerku. Pozostało tutaj jeszcze wiele elementów obrazujących jak kiedyś wyglądał wystrój. Pojawiło się też wiele nowych (przyniesionych przez obecnych dzikich mieszkańców :).

Z keszem nie poszło nam aż tak lekko. Miejsce znaleźliśmy sprawnie, skrzynkę miałem w rękach ale stwierdziłem, że to na pewno nie jest kesz (punkt dla autora za maskowanie), dopiero przy ponownym oglądaniu szczegółów okazało się że to jednak jest kesz.

Polecam. Zalecam jednak uważać na obecnych mieszkańców i wybierać się grupowo.

Trochę strachu było, bo wkoło ślady mieszkańców m.in. kubek z kawą. Znaleziony keszyk przy okazji weekendu w Wiśle. Choć trochę musieliśmy poglowkowacmiejsce świetne. Dzięki ;)

Troszkę obawialiśmy się dzikich lokatorów,ale to bardziej oni nas unikali niż my ich.Sami wyszli z miejsca ,gdzie skrzyneczka znajdowała sięwięc nikt nic nie widział co tam robiliśmy 

Ta skrzynka była jedynym celem podczas mojego pobytu w Wiśle. Po znalezieniu miejsca ze spoilera kesz szybko został znaleziony-jakoś tak czułem gdzie trzeba szukać  Udało się nawet namierzyć wczasowiczów, ich pokoje i letnią kuchnię.

Miejscówka jest jedną z tych które wymiatają! Rekomenduję!

Obiekt niby nieczynny a przed wejściem powitano nas płonącym ogniskiem. Wybraliśmy inną drogę przez co niemal od razy trafiliśmy na pomieszczenie z keszem. Niestety to co można zobaczyć na ścianach nie rekompensuje tego co widać i czuć na podłogach - jest to najbardziej "zaminowany" urbex ze wszystkich jakie do tej pory odwiedziliśmy. Sam kesz ukryty w bardzo pomysłowy sposób.

Nadszedł urlop, więc i na Smerka nadszedł czas. Urbex mocno przejęty przez bezdomnych, na każdym kroku należy uważać na pozostawione przez nich nieczystości (zapomnieć się o nich nie da). Z jednym z tubylców nawet zamieniłem kilka zdań przez co dostaliśmy namiar na kolejny obiekt. Smrek cieszy nadal dawnym klimatem przez pozostawione na ścianach mozaiki i inne dzieła, mi najbardziej przypadła do gustu ściana wyłożona porozbijaną zastawą obiadową. Czad. Sam kesz, namierzony przez Bućkową, bardzo fajnie skitrany, tak w stylu Doca . Dzięki!

Świetne miejsce, pomieszczenie namierzone szybko, a że kesza szukały dwa króliki z kapelusza, trzeba było improwizować z zastanymi rekwizytami i po chwili skrzynka keszynka była naszaDzięki!

Kesz namierzony dość szybko po zwiedzaniu obiektu. Zostawiamy gwiazdkę za ciekawe maskowanie i cały urbex.

Dziękujemy!

Tak, to miejsce pamięta nie jedną impreze. Skrzynka znaleziona z moją panią po długich poszukiwaniach, najpierw właściwego pomieszczenia, a potem samego kesza. Samemu raczej bym się tam nie zapuszczał. Wiejący wiatr uruchamiał wyobraźnię, ale to właśnie lubię, ten dreszczyk emocji. TFTC

Po prostu wielkie WoW dla tego keszyka. Powiem szczerze że miałem niezłego stracha będąc na wczasach w ośrodku SmrekNa pewno gdybym bym sam to zwiewał bym gdzie pieprz rośnie.W pewnym momencie poczułem smród papierosa i zacząłem się nerwowo oglądać za siebie. Na pewno nie byliśmy jedynymi wczasowiczami.

Keszyk bardzo zmyślnie skitrany i zajęło nam to chwilkę zanim go odnaleźliśmy.Pierwszy raz widziałem tak wypasionego kesza( złote zegarki w środku).

Bardzo dziękuję za tego keszyka jest naprawdę mega pozytywny.

Znaleziona z Ateną i Juniorką przed właściwym atakiem na masyw Baraniej. Dobrze, że Atena nie wzięła telefonu z samochodu, bo już miała do Doktorka dzwonić, gdzie to ta skrzynka jest schowana. Ale blamaż by był. Ja natomiast powolutku zacząłem się dobierać tam gdzie trzeba, i w końcu udało się dosięgnąć pudełko. Szkoda tylko, że sobie nie pozwiedzałem. Taki niedosyt czuję. No ale Juniorka nalegała, żeby już iść, to przecież ich nie zostawię.

Dzięki :)

W drodze na Baranią Górę z Bogusiem z Polska i Juniorką. To był jeden z głównych celów naszej wyprawy. Nie powiem drive in co było do przewidzenia, przeca kiedyś tu dojeżdżali. Przed trochę śmietniska jak to przy urbeksach. Wejście lajtowe, w środku też niczego sobie. Droga szybciutko namierzona, znając Doktorka gabaryty wszystko było jasne tym bardziej, że już takie maskowanie przerabiane. Zwiedzając obiekt nawet było jeszcze świeże prawie na poręczach porozwieszane. Dziękuję

Zielona gwiazdeczka musi być.

W doborowym towarzystwie podczas powrotu z wypadu w góry. urbex super sciany w pieknych wzorach , korytarz z dzbanuszkami,podstawkami i swiecznikami wkomponowanymi w sciane warte zobaczenia, sam kesz przemyslnie skitrany. Dzieki dla ekipy za podwózkę do keszowozu a Doktorkowi za wspanaiłego kesza. Ci co pozostali i czekali na mnie az po nich podjade zmarzli, ale to nie moja wina a urbexu bo było warto połazic i dokladnie spenetrowac. 

Pierwszy kesz po przyjeździe i miła niespodzianka. Na pierwszy rzut oka miejsce nie zachęca (w końcu urbex) natomiast w środku robi wrażenie. Rekomendujemy tą skrzynkę ponieważ keszynka sprytnie schowana i miejsce warte uwagi póki jeszcze coś tam jest... TFTC

Znaleziona w mocnym i wesołym gronie - chociaż nie do końca wszystkim było wesoło, fajnie było pobuszować po świetnym obiekcie i pooglądać psychodeliczne mozaiki, maski, kolumny, kominki, wystawki z naczyniami i inne ciekawostki. 

Rysiek robił za informatora z zamierzchłych czasów i fotoreportera, my za małą logistykę :)

Ogólnie obiekt rewelka, trzeba tylko uważać żeby nie zakłócać spokoju mieszkańcom SMREKA, niektórzy pewnie są podobnie zapomnieni przez świat jak smrek.

Dzięki i pozdrawiam.

 

Wielkie wow!!! Nigdy czegoś podobnego nie widzieliśmy. Robi wrażenie, szczególnie po ciemku. Za dnia na pewno by się więcej zobaczyło, ale to nie to samo co pod osłoną nocy;) W pojedynkę nie polecamy, ale w kupie raźniej się "zwiedza":D

Te mozaiki, kiczowate ozdoby na ścianach, potłuczone zastawy...

Łezka się w oku kręci, jak widzi się ruiny w których kiedyś tętniło życie.

Kesz zdobyty, wielkie dzięki.

 

O żesz! Jaki urbex!!!! :O Jeden z lepszych po jakich łaziłam ;)

Nie ma jak wieczorne zwiedzanie urbexów, ooo taaaaaaa

Najbardziej podobała mi się ta wszechobecna mozaika, piekna sprawa. Te filary z odbitymi muszlami, ten piec, te potłuczone talerze na ścianach, ułożone według artystycznej koncepcji w jakieś nie wiadomo co,- co jednak przykuwało wzrok na dłużej.. No i tacka w okienku sali jadalnej..Masakra :o

Rysiek obfotografował chyba wszystko co napotkał wzrokiem, hehe ;)

Szwedalismy sie tam dość długo i nawet był mały kłopot ze znalezieniem pomieszczenia z fotek (kesza oczywiscie nie ma, wiadomo, Założyciel juz został poinformowany, pouczony, skrzyczany i w ogóle) no. 

Dzięki za kesza, podobało sie!!!! :)

 

Skoro pierwsze znalezienie jest, i kolejni goście wczoraj to miejsce odwiedzili to logujemy i my. Tak się złożyło, że było nam dane być obecnym przy montowaniu kesza. No cóż obiekt  robi wrażenie, zwłaszcza pozostawione na ścianach piękne mozaiki. Aż dziw, że takich obiektów w Wiśle jest coraz więcej... Słabe to, że stoi to i niszczeje, a na dodatek może i straszy bo obok piękne wyremontowane domy, pensjonaty. Dzięki. Pozdrawiamy

Wybierając się do Wisły na krótki wypoczynek długo szukałem odpowiedniego noclegu dla mojej rodziny. W końcu na pewnej stronie znalazłem namiary na ten obiekt oraz pochlebne opinie poprzednich gości. Tak więc od razu po przybyciu do Wisły udaliśmy się do DW Smrek. Dojazd do obiektu dobrze oznakowany, na miejscu wystarczająca liczba miejsc parkingowych. Troszeczkę kiepsko oznakowane wejście od strony parkingu, drzwi na wprost to wejście na zaplecze, jednak my łatwo odszukaliśmy wejście główne dla gości położone od strony zbocza. Po wejściu niestety spotkała nas niemiła niespodzianka, gdyż nie mogliśmy odnaleźć recepcji. Osoby napotkane w hotelu też nie umiały jej nam wskazać, nie odnaleźliśmy też nikogo kompetentnego i władnego do zameldowania nas i wydania kluczy od pokoju. Chcąc nie chcąc zwiedziliśmy znaczną część budynku. Naszą uwagę przykuła wspaniale urządzona stołówka oraz bogato wyposażona kuchnia. Na każdej kondygnacji bogato zdobione korytarze (choć najciekawszy jest ten na parterze - polecam). Ciekawy jest też układ pokoi i bogaty wybór standardu: od zwykłych pokoików z umywalką z oknem od strony zaplecza przez ciekawe studia z łazienką z widokiem na Wisłę po wspaniałe apartamenty wielkości małego mieszkania. Na plus można zaliczyć klimatyzację we wszystkich pomieszczeniach. Do tego bogate zaplecze rozrywkowe: wspomniana stołówka, sala do piłkarzyków i bilardu (tu małe zaniedbanie - do tej pory nikt nie wyrzucił choinki!), możliwość wynajęcia sprzętu (np nart).
W końcu też znaleźliśmy recepcję a właściwie miejsce po niej. Była tam gdzie zwykle są recepcje. Widocznie jest w remoncie.

Za to kierując się wskazówkami udostępnionymi na wspomnianej stronie dotarliśmy do miejsca, gdzie odnaleźliśmy pojemnik, który nas zaintrygował. Znajdował się w nim dziennik (najprawdopodobniej z informacjami dla obsługi kto i kiedy próbował się zameldować) oraz kilka drobiazgów. Po namyśle również wpisaliśmy się, wyrażając tym samym wolę spędzenia tu kolejnych wczasów. Wniosek poparliśmy kolejnym drobiazgiem w postaci otwieracza (poprzednik zostawił złote zegarki, więc nie wiem, czy jego wniosek nie zostanie rozpatrzony w pierwszej kolejności).
Niestety brak obsługi (którą tym samym oceniam negatywnie) spowodował, że musieliśmy poszukać innego noclegu. Mimo tych drobnych niedogodności polecam i rekomenduję obiekt wszystkim przybywającym do Wisły.
Wspaniały wystrój, bogate wyposażenie, dobrze wentylowane pokoje, dogodne położenie to jego niewątpliwe atuty.

Z sajmonem i Natalią podczas wizyty w Wiśle.

Wszystko z naszej Smrekowej przygody już chyba zostało opisane.

Dzięki.

18:10 - FTF - urbex we wczesnej fazie rozkładu, jeszcze takiego nie zwiedzałem. Bezdomni rzeczywiście tam urzędują, ale na innym piętrze i po drugiej stronie budynku. Ja się bardziej przestraszyłem własnego odbicia, gdy nagle stanąłem przed pozostawionym lustrem w jednym z pomieszczeń . Keszyk sprytnie schowany, trochę się go naszukałem, mam nadzieję że kamuflaż jakiś czas jeszcze przetrwa.

Dzięki za kesza, ode mnie ocena max!