No więc tak - na miejscu jest tylko strunówka z logbookiem. Brak pojemnika, ale jest pokrowiec. Generalnie okolica kesza jest dosyć często "nawiedzana", więc nic dziwnego. Logbook wsadziłam pod kamienie (cegły?)w miejscu spoczynku.

Szybko i sprawnie, dzięki :)

Szybki spacer po skrzynkę. Dzięki, pozdr.

Znaleziona w walentynki 2015.

Jak się człowiek nudzi to bierze rower i wrzosa i jedzie zbierać kesze po Poznaniu. Pozdrawiam i dziękuję .

Znaleziona przez małego keszera. In : lew , out:żaba

Nigdy nie byłem w tej okolicy. Ładne stanowisko wędkarza, nawet dywan jest :)

Szybka skrzynka. Fajna lokalizacja.  Ołówek i temperówka. Lekko zawilgocony. TFTC.

Ciche, ustronne miejsce. Stosunkowo duża skrzynka, lekko zawilgocona. Dawno jej nikt nie odwiedził.

Szybko poszło, zdążyłem przed rybakami :D

Łatwo przyszło, łatwo poszło 

Rzeczywiście, przydałaby się jakaś akcja, aby ogarnąć okolicę, bo ma ona swój urok...

TFTC! TNLNSL

Skrzynak potrzebuje lepszego maskowania. Znaleziona zLukSta, MikSta i Rosomaki rr

Znalezione szybko i bezproblemowo. Cache potrzebuje lepszego maskowania. Razem z MikSta, LukSta i Mielcur

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona dawno temu, teraz logowana. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

dzisiaj wybraliśmy się przez zatłoczone miasto do Fortu IV. Zaliczylismy kilka szpitali po drodze i na koniec tą mroczną historię. Wracając wpadliśmy odwiedzić Czesława Palacza ale go nie zastaliśmy. Ot i cała historyja. Miksta +4 kesze, ja +1, ale cośmy się w korkach nastali to nasze.

Jak zwykle wlazłem w największe chaszcze, i to jeszcze z rowerem, i oczywiście kesza tam nie było.  Jak się okazało, był kawałek dalej i to z całkiem kulturnym dojściem.

Ładne to bajorko, nawet nie wiedziałem że w okolicy jest takie. W pobliżu widoczne ślady bytności dzików.

Zaległy wpis. Znaleziona wraz z RoDaJJ. Pozdrawiam, J180

Podejście od prywatnej posesji - co widzę przed sobą - płot jakiś i chaszcze. Rower trza porzucić. I przez chaszcze ku znalezisko. Sandałki - idealnie! Wcale nie było pokrzyw!!! Dzięki za pokazanie miejsca :)

Pictures for this log entry:

Buszująca w trawie

jakoś dojechałem w te trawska od Adolfa, po czym próbowałem się przebić wydeptaną dróżką dalej, w stronę Karpia. No i z rowerem przez płotDzięki za kesza, poszło zgrabnie :)

Znaleziona. Kordy w punkt, nie było żadnych problemów. "Standardowo po pracy w ramach uzupełniania zapasów klipsiaków w Tesco. Zdzierstwo! Jakby podrożały... Czyżby ktoś wyczaił koniunkturę? TFTC.

Znaleziona za drugim podejściem, ponieważ za pierwszym na terenie prywatnym od strony ul. Karpia byli robotnicy i nie pozowlili przejść. Za drugim razem ich nie było, więc kesza udało się zgarnąć. TFTC

znaleziona za drugim podejściem, ponieważ za pierwszym na terenie prywatnym od strony ul. Karpia byli robotnicy i nie pozowlili przejść. Za drugim razem ich nie było, więc kesza udało się zgarnąć. TFTC

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Przyjemny kesz, fajna okolica... gdyby nie walające się wokół  śmieci. Straszna gemyla :(. Po dzikach tylko ślady buchtowania.  TFTC!

Świetna skrzynka, znaleziona, obyło się bez spotkania z dzikiembez wymiany. 

Krótki spacer i kesz znaleziony. Wspólne keszowanie razem z gladiator.

Znaleziona zaliczona.

Znaleziona wraz z dptakiem i nie wtajemniczonym kolegą sam bym nie dał rady . Miejsce fajne ale trochę skrzynka wilgotna już. TFTC

Dzik jest dziki, dzik jest zły...

Po przeczytaniu ostatniego wpisu, który ubóstwiam, zastanawiam się nad dodaniem atrybutu "Niebezpieczna" 

Dziki to FAKT!!! I to prawie namacalny. Po krótce  teraz się z tego śmieję ale na miejscu nie było mi do śmiechu. Schodzę ze skarpy do wody, widzę element z fotospojlera, ale kordy ciągną 14m w krzaki. Słucham GiePSa, wchodzę w te krzaki i widze... wielki szary kamień, decyduję się go przesunąć bo pewnie tam jest kesz, podchodzę i... kamień ożywa, kwiczy, wyskakuje z krzaków i ucieka  Uciekam też ja, nie wiem kto szybciej ale wyprzedziłem prawie swoje buty! Kesz został, ja u góry, on na dole, jest schiza zejść ponownie, więc odczekałem, zadzwoniłem do kolegów keszerów upewnić się czy aby na pewno dziki dzik mnie nie zaatakuje, opinie rozbieżne ale...schodzę ponownie na dół, i to jest chyba najszybsze podjęcie skrzynki w moim życiu, 10 sek. nie przekroczyłem. Bez wymiany oczywiście. Dzięki za przygodę. Na WLKPTej! kilka miesięcy wycieczek do lasu i spotkałem tylko jelenia, a tutaj, dzik, w samym mieście!?  Pzdr. 

Kolejna już ostatnia skrzynka podczas spontanicznego wypadu z Ntu. Dziki były, dziko było. O istnieniu zbiornika nie wiedziałem. Okolica zaniedbana, szkoda. Za to osiedle domków tuż obok prezentuje się całkiem fajnie. Kesz szybko wypatrzony, daliśmy wpis i powróciliśmy do cywilizacji.
Dzięki P.S.

Dziki! Dziki! Jeju, tam są dziki! A przynajmniej jeden był na pewno, i gdyby moje samotne keszowanie wyszło jak wyjść miało to pewnie bym się cofnęła i uciekła. Jednakże na początku tułaczki Armis dołączył ściągnięty z torów i jakoś tak raźniej się zrobiło. On, ja i...ten dzik. A potem Wilcza dama i dom z metalu. Prawie jak w książce. Skrzynka znaleziona sprawnie i równie sprawnie teren został przez nas opuszczony. TFTC! Pozdrawiam, Nati. 

Szkoda, że taki śsmietnik dookoła.

Wpisując się usłyszałem szelest za plecami. Pomyślałem, że to jaka kaczka czy ptak. Dopiero głośne CHRUUMMM wyprowadziło mnie z błędu. 6 dorodnych dzików wyskoczyło z krzaków. Na szczęście były tak samo zaskoczone jak ja i uciekły w trawy. Nie zastanawiając się długo zrobiłem to samo - w przciwnym kierunku.

Dzięki za skrzynkę

Och och och, moi naWIOdzeni bracia i siostry w keszerskim kulcie, co ja bym bez Was zrobiłOśmiorniczy móżdżek nie ma głowy do tego całego, jak mu tam, Dżi Pi Esa...

Czasem to już tak po prostu jest że człowiek chce po prostu wyjść na "chwilę" na spacer.... no może jednego kesza

no więc kordy do garmina i w drogę

i się okazuje, że na kordach krzaki, bardzo kłujące krzaki :/

Z pół godziny mi zeszło, po drodze był telefon do Ronji, który upewnił mnie jak mi się wydawało w tamtym czasie, ze jestem w dobrym miejscu, NIE BYŁEM, oczywiście na koniec ugryzłem to od nowa i się okazało, że wszystko fajnie tylko w innym miejscu niż szukałem :(

N52 26.499 E16 57.504 można by poprawić te kordy

dzięki za kesza

ps. GK Geoatomówkę zabrałem

Pomimo wszędobylskiego syfu wokół pochówku Wilhelma, miejsce bardzo mnie urzekło. Spokój, cisza... Na pewno owe miejsce będę odwiedzać od czasu do czasu, żeby pamięć o ofierze Wilczej Damy nie poszła w zapomnienie I jakiż cudowny podarek pozostawił dla mnie po swojej śmierci Wilhelm! Uroczy breloczek España, który czym prędzej przywłaszczyłam. Muchas Gracias

Nowego kesza na Naramowicach, i to już tak blisko żelaznej estakady, odpuścić sobie nie można. GPS prowadził dzielnie, a na końcu okazało się, że do kesza jest już "autostrada"Ładnie schowana skrzynka, oby więcej takich, samo miejsce na swój sposób urokliwe, latem może być tam ładnie, szczególnie o zachodzie słońca - prawdziwa łąka, gdyby tylko nie te śmieci... 

Nastrojowa historia i takaż okolica. Grobowiec, gdzie Wilhelma pochowano, szybko Danka odkryła,  ech te kobiety. Oby wędkarze nie wykorzystali maskowania i resztek młodzieńca przy rozpalaniu romantycznego ogniska. In GK, pozdrawiamy!

Ah, ta Wilcza Dama, szczęście, że to nie typowa keszodrama! Błądząc w ciemnościach z obślizgłym wielomackowym i niemiłym właścicielem, który nie oznaczył "kordów w punkt" jakoś się udało. Wstrętna glajda manymanymoons chciała zaciągnąć w krzaki po nie tej stronie co trzeba, po ciemku o to łatwo! Na szczęście Wilcza Dama wspominająca dawne dzieje pomogła mi o ciemnej porze uchronić się przed przerażającym współkeszerem!

PPP godz 15.00

po pracy , w trakcie kawy , dzięki

Hello,

Przyjemna odmiana w powrocie do domu. Trochę zboczyłem z trasy, w zamian mogłem sobie porównać ulicę Karpią kiedyś i dziś. Przez krótki czas mieszkałem na Wilczym Młynie, pamiętam targ koński w starym PGR-ze, zabudowania gospodarcze, pierwszą IKEę, pierwszy kupiony po studiach rower (firma do dzisiaj istnieje w pobliżu i ma znacznie większy asortyment). Teraz to strefa mieszkalno-inwestycyjna, gdzie urok dawnej sielskości można już tylko zobaczyć przy Warcie i wokół tajemniczego oczka wodnego. Keszyk nieinwazyjny, przyjazny dla GPS-free. Za to otoczenie bardzo "klimatyczne" i jak się zrobi cieplej, trzeba będzie bardziej uważać   Zostawiłem magnes z "Aut", zabrałem TTF-a. Pzdr, Wojtek

STF! Dzięki za motywację do mobilizacji sił i ruszenia się.Rzut oka na mapę: middle of nowhere, cool. Wertepy faktycznie na chwilę zmusiły mnie do zejścia z roweru, ale pojazd towarzyszył mi przy skrzynce. Kordy niekoniecznie w punkt ale wystarczają bezproblemowo do znalezienia. Dzięki za kesza w fajnym miejscu!

Wilcza Dama na Wilczym Młynie- jeszcze jej nie spotkałam... strach się bać..pozdrowię ją. A póki co to żal Wilhelma...a skrzyneczka ?najbliżej umiejscowiona od mojego domu (może 200m), odnaleziona między pierwszym a ostatnim łykiem kawy z "poszukiwaczami" wspólny FTF już wisi na lodówce...dzięki

Skrzyneczka w bardzo przystępnej lokalizacji, przez co udało się ją podjąć natychmiastowo :)

Pomodliliśmy się, ekshumowaliśmy kesza (woreczek jeszcze świeży)

FTF razem z Deptak, chociaż to my wyciągaliśmy truchło

Będę pierwsza