skasowana

nie udało się.

Znalezione podczas przejazdzki rowerowej. Ze zmeczenia przegapilem kapliczkę mimo że dwa razy przejezdzałem obok ;)

Kolejna kapliczkowa skrzynka. Bardzo elegancka. Dzięki.

Keszowanie w okolicach Sulejówka (głównie Kapliczkowo) po raz pierwszy wspólne razem z Torzec i AMW. Zaczęliśmy późnym popołudniem o 17-tej a zakończyliśmy w kompletnych ciemnościach o 21:30 (dobrze, że przynajmniej było bezchmurnie, a księżyc zbliżał się do pełni i przyjemnie świecił ;)
Dzień zakończyliśmy mając na koncie 31 przejechanych kilometrów oraz 15 znalezionych keszy i dwa DNFy.
Bardzo dziękuję wszystkim autorom skrzynek za ich przygotowanie i pokazanie ciekawych miejsc.

Tutaj kapliczka była trochę mniejsza niż wszystkie poprzednie więc ją przegapiliśmy. GPS jednak nas szybko zawrócił ;)
W krzaki na poszukiwanie skrzynki udał się Torzec. My mu przyświecaliśmy dzielnie latarkami.

* Synchro z GC *

Chyba nie była w pierwotnym miejscu, bo sięgnąłem ją ręką. Odwiesiłem trochę wyżej. dzięki

Szybko poszło. Kesza odłożyłem minimalnie głębiej w stosunku do tego, jak go znalazłem, bo był kompletnie na widoku. Dzięki!

Kapliczka nieco inna niż pozostałe z serii i dlatego nie od razu ją zauważyłemPo chwili jednak poddała się i keszyk wpadł w moje ręce.

Znaleziona podczas trasy keszowo-rowerowej z Azymut. Bardzo ładne te kapliczki. Keszy mogło powstać znacznie więcej - tyle ich tu jest! Kapliczkowy zawrót w głowie.TFTC. :)

Razem z Brym przy drugim dzisiejszym podejściu, bo przy pierwszym spacerowało kilka osób przy rzeczce. Kesz było widoczny już z asfaltu, więc odwiesiliśmy z metr dalej na tej samej godzinie. Kapliczka sympatyczna. Dzięki za kesz.

Nie ma jeszcze liści, więc skrzyneczki widać z daleka. Bez problemu. Dzięki.

Teraz jest łatwo, ale już za tydzień, dwa może być trudniej.

Kapliczkowa Seria podjęta jeszcze w czasie kiedy funkcjonowała tylko w jednym systemie (23/12/2013).

Pomysł na serię interesujący, dzięki temu zwiedziliśmy całą okolicę. Wprawdzie zbyt wielu interesujących rzeczy tu nie zobaczyliśmy ale za to dobrze się bawiliśmy
Pojemniki w większości bardzo widoczne na bezlistnych obecnie drzewach. Wysokość zawieszenia bardzo różna - coś mi się wydaje, że te kesze mają tendencję do "wędrowania"
Mieliśmy bardzo dużo szczęścia bo w przedświątecznym amoku okoliczni mieszkańcy byli zajęci zupełnie czym innym. W normalny dzień nie za bardzo sobie wyobrażam podejmowania tych keszy bez zwrócenia na siebie uwagi.
Udało nam się podjąć cała serię i jeden z bonusów. Na drugi nie starczyło już czasu i sił ale jeszcze po niego wrócimy 

Znaleziony 28.12.2013.

Rajd na Halinowskie kapliczki w towarzystwie ivonelli.
Na wyprawę, w wyniku której naszym łupem padła cała seria, przeznaczyliśmy cały dzień. Niestety późna pora dnia i zapadający już zmrok nie pozwolił nam na podjęcie bonusów. Nic to, jutro też jest dzień . Seria? No cóż nie powala. Można ją potraktować jako statystykę. Pojemniki IMHO za duże i idealnie je widać już z odległości kilkunastu metrów (taka pora roku ). Polecam autorowi mierzenie się z serią "Leśna muzyka" autorstwa y_a_h_oo. W niektórych przypadkach ukrycie skrzynki urozmaiciłbym np. multikeszem na azymut - tym sposobem odciągając poszukiwacza od wścibskich oczu tambylców. Zmniejszyłbym również wielkość pojemników - vide :"leśna muzyka" (pojemniki po filmie 36 mm). No i opis. Wielkość pojemnika to raczej nie micro :). Podsumowując: zjeździliśmy kawał świata trafiając do miejsc, do których w życiu byśmy nie trafili. Dzięki za przygotowanie trasy (zabawy) i za poświęcony ku temu czas i wysiłek. Jutro jazda po bonusy . Mam nadzieję, że to będzie śmietanka po dniu dzisiejszym, która ucieszy oczy strudzonego poszukiwacza. Dzięki za serię i do jutra .

Znaleziona. 

Z poprzedniego serwisu jest już trochę wpisów. 

Obawiam się jednak że skrzyneczka długo nie wytrzyma ale obym się mylił :) 

IN: Geokret

TFTC :) 

Wspólna wyprawa z Akesis i Wolakiem na serię Kapliczkowo. Cel - zgarnąć wszystkie kesze z serii oraz te 'niezależne' które będą po drodze, a jak się da to również zaliczyć oba bonusy.

Poprzednicy straszyli nas, że na wyprawie zejdzie nam cały dzień od świtu do zmierzchu i bonusów może nie udać nam się podjąć, przed zapadnięciem ciemności. Jak pokazało życie, byli w błędzie - bo grunt, to odpowiednie zaplanowanie trasy (posiadanie odpowiedniego narzędzia do zdejmowanie, to podstawa ).

Szybki driv-in