W dniu dzisiejszym po raz ostatni wyruszyłem na podbój Lasu Kabackiego aby się zmierzyć z serią DLK i postawić kropkę nad i zdobywając kesza bonusowego. Udało się! Zajęło mi to 16 miesięcy.

Uratowałem honor bractwa keszerów i nie dopuściłem aby upłynął rok od ostatniego znalezienia kesza, choć podejrzewam, że kesz mógł być znaleziony nie tak dawno temu, bo pudełko, nie licząc logbooka, było puste (a w bezpośredniej okolicy można znaleźć sporo śladów bytności osób imprezujących, np. składany grill i kilka butelek).

Główna trudność z odnalezieniem skrzynki wynika z konieczności wcześniejszego odnalezienia kesza finałowego, a wcześniej obejścia całego Lasu Kabackiego. Ale dzisiaj było nie mniej fajnie. Dzieci sprawnie znalazły podpowiedź do finału, a ja rozwiązałem kolejną zagadkę. Znalezienie finałowego pojemnika to już była tylko formalność ;)

Chciałbym serdecznie podziękować wszystkim autorom serii DLK za wysiłek włożony w przygotowanie i utrzymanie skrzynek i za zmotywowanie mnie do odbycia wielu spacerów. Dzięki Wam poznałem (przynajmniej w jakiejś części) Las Kabacki. 

lowca, y_a_h_oo, Birkhoff, ru.beus - wielki szacun!!!
Dzięki!

* Synchro z GC *

Nadal szukamy z Mototrampem.

Bonus upolowany już jakiś czas temu, tutaj pojawił się ciut później na mapie.

Seria DLK wiecznie żywa  Spaceruję i jeżdżę rowerem po Lesie Kabackim z niezmienną przyjemnością - choć pamiętam czasy, kiedy ten las był cichy, spokojny i wyludniony a wokół były pola i chałupy kryte strzechą. Obecnie w weekendy o pustki w lesie trudno  Ale z drugiej strony cieszy, że ludzie chcą wyjść z domu.
Koncepcja etapów bonusowych bardzo fajnie przygotowana. Nie wiem dlaczego w finałowym pojemniku stała woda - nie powinna. Wylałam, wytarłam. Strunówki chronią zawartość ale może trzeba się zastanowić dlaczego woda się tam dostaje (z uwagi na miejsce i na pojemnik teoretycznie nic takiego nie powinno mieć miejsca).
W tym miejscu dziękuje za wszystkie kesze z serii, za finał i za bonus. Za każdym razem to była przyjemność - wybrać się po kesz do Lasu Kabackiego.

Skoro zaliczyłem serię DLK, to i bonus wypadało by znaleźć . Jako, że była ładna pogoda a mi się nie chciało siedzieć w domu, zrobiłem sobie spacerek po Kabatach. Przy pierwszym etapie miotnęło mnie o dobre 11 metrów, ale umiejscowienie podpowiedzi, aż nazbyt rzucało się w oczy. Z finałem było podobnie. Pięknie dziękuję za całą serię DLK, zdobywaną miesiącami, ale nie bez przyjemności.

Ps. w pudełku faktycznie wilgotno, ale strunówki jeszcze dzielnie bronią dostępu.

Skrzynka podejmowana na dwa razy. Najpierw etap pierwszy, ale że coś nam nie szło - spasowalismy. Zagadka rozwiazana w domu, podjeta dzis na spacerzePorwałam jednego krecika. Dzięki!

Długi wiosenny spacer przez kabaty. Udało się sprawnie podjąć. W pojemniku stoi woda, wylaliśmy, ale podejrzewam że nabierze się znowu.

I kolejny {FTF}
Pierwszy etap namierzony i podjęty po paru minutach szukania, podczas powrotu z wizyty serwisowej w Powsinie.
Wskazówka do kolejnego etapu rozwiązana raz dwa w domowym zaciszu.
Z podjęciem finału miałem zamiar poczekać, ale informacja od autora, że ktoś depcze mi po piętach, zmobilizowała mnie do wyruszenia na nocny spacer (przy okazji przetestowałem nową czołówkę xD ).
Po dotarciu na odszyfrowane współrzędne coś mi się nie zgadzało - było za blisko "cywilizacji". Pomyślałem: "Może jest jakoś przemyślnie schowana..." - przez dobrych kilka minut przeszukałem różne dziwne miejsca w pobliżu, ale pojemnika tego rozmiaru nie było gdzie schować.
Po konsultacji telefonicznej z autorem okazało się, że do zakodowanej wskazówki wkradł się błąd i keszyk jest ukryty ciut dalej.