Uzupełnianie zaległych wpisów,

Automatyczna archiwizacja - 6 miesięcy w stanie "Tymczasowo niedostępna"

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

znalezionauwaga mugole się dobrały

 

Lekkie problemy, bo akurat był meczyk, ale w końcu się udało.

udało się za 2 podejściem

Łatwo znaleziona, tftc :)

Dzięki za keszyka

Pozdrawiam

Piknikowanie raczej nie wchodziło w grę mimo pięknej lutowej pogody, wszędobylskie błoto zniechęciło do rozłożenia koca ;), ale umililiśmy sobie czas lekturą. Dziękuję za skrzynkę.

Warunki piknikowe raczej słabe, więc zaczytaliśmy się z agatczjenek w keszowozie. Ciekawy pomysł i solidne wykonanie. TFTC!

Razem z bejgee :)

Bardzo pomysłowo i ciekawe zrobiony KzK :)

Dziękuję za kesza i lekturę :)

Kolejna w czasie świątecznego keszowania. TFTC!

Skrzynka gotowa do szukania. Powodzenia!

Skrzynka będzie czasowo niedostępna.

Najbardziej NIEBEZPIECZNA skrzynka w Poznaniu w chwili obecnej, niech się schowa "Dzień Tryfidów"

Hmmm... Indianom zawsze sprzyjają siły naturyw związku z niebezpieczeństwem POPARZENIA i możliwych innych uszkodzeń ciała, stanowczo ODRADZAM podejmowanie skrzynki w sezonie grillowym! Pomyślę też o zmianie miejscówki na taką bez barazczu S.

Tak, dojście do wielkiego drzewa raczej da się znieść. Ale dalej nawet z manymanymoonsem i poszliśmy właśnie ze względu na dwumetrową roślinność, a w szególnośći barszcz Sosnowskiego. Może kiedyś powróce w kombinezonie 

Dojazd bezproblemowy, dojście również. Ostatnie 30 metrów to koszmar. Raczej maksymalizm niż minimalizm. Dwumetrowe pokrzywy (wielkie jak bawół), a barszcz Sosnowskiego jeszcze większy. Poza ogólnymi poparzeniami rąk i twarzy i mokrych spodni (buty ocalały) wszystko OK. Ogólnie 20 cm wody i 2 metry mułu zgubiły mnie. Pobliska ulica kojarzy się z wagonami, więc wszystko się zgadza. TFTC. Zabrałem GK niezalogowanego w tej skrzyneczce, więc przeloguję oddzielnie.

 

Baterie mi umarły w GiePSie, a przy okazji chyba też akumulatorek w mózgu. Nakrążyłem się, począwszy od błędnej interpretacji mapy, po próbę dostania się od złej strony (tym razem naprawdę wina mapy!), ale w końcu dotarłem na miejsce. Ze zdziwieniem odkryłem też, że nawigacja w telefonie stanęła naprawdę na wysokości zadania i z dokładnością godną Garmina podpowiedziała mi co i jak. Szybka akcja bo wkoło mnóstwo bzykaczy, przewertowana historyjka bo ślisko i gorąco w buffie chroniącej przed owadami i świstu gwizdu stąd.Dzięki!

Słoneczko ładnie świeciło podczas studiowania Gromowej historii. Uśmialiśmy się przy wtórze basów coraz liczniejszych much, przylatujących zza byczych wrót. Ostatnia chwila na podejmowanie skrzynki w tak dogodnych warunkach. Za chwilę natura podniesie próg trudności na trasie do kesza.
Wymieniliśmy drobiazgi oraz GK, dziękujemy !

skrzynka fajna, tylko trochę śmierdziało dookoła.

no i wdępnęliśmy w gufno. Dosłownie. Podejście od Kolejowej ale akurat dzisiaj lub wczoraj postanowili rozrzucić obornik na pole.

Nie polecam brać koszyków i placków na piknik. Śmierdzi, że aż strach ;-).

Keszyk fajnie schowany.

Znaleziona bezproblemowo. Jedynie nie rozumiem po co jest ta historyjka...

Aż dziw że w takiej części miasta taki okazały stadion, podczas podejmowania skrzynki akurat trenowali...

IN: Moneta Rocznica Powstania 10zł
OUT: Maskotka, niedługo wyślę ją w podróż jako GK

Włożyłem GeoKreta "Hipopotam z... kolczykami!" :)

Niebo bezchmurne, spokojniutko, suchutko, schowek zacny godny pochylenia nad jego latami... i tak się pochylałam ,że niechybnie wpadłabym do tej zielonej mazi ,która płynie w rowie;) ale jak już dosięgnęłam to przysiadłam w słoneczku i tak mnie ten Grom zaskoczył,że poczułam gorący oddech bawołu z pobliskiej obory.Piękna- kolejna- bajeczka a'la Nieska . Podobało mi się, poczułam wiosnę-przychodzi od pola...dzięki 

Zaczęłam nie z tej strony i dojść nie mogłamSama w obcej okolicy, przeszłam już sporo kilometrów, przez ścieżki, ulice, alejki, pole...a tam rów, 68 metrów do skrzynki i za nic nie da się przejść dalej. Hmmm, trzeba jakoś inaczej, ale jak? Mój GPS zbytnio nie chce mi pomóc, nie widzę żadnego dojścia. No ale inni jakoś doszli. Telefon do Pawła, Paweł ładnie wytłumaczył (prawo, prawo i w prawo) i tym sposobem znalazłam się przy skrzynce. Słońce pięknie grzało, lektura przeczytana, skrzynka schowana, zamaskowana i powrót. Fajnie było. TFTC! Pozdrawiam, Nati. 

Szybka skrzyneczka

Hej Grom!

Fajna historyjka. Miesce bardzo klimatyczne, dogodne do ogladania zmagań obecnej III ligi. A tuż obok stodoła . Dziś meczu nie było (nie ta pora jeszcze) więc i spokój był. TFTC!

Hello,

Tajemnicza część miasta, żeby nie powiedzieć, że mroczna  Błotko dość sympatyczne, otoczenie z jednej strony nowoczesne, z drugiej pachnące starym PGR-em. Za bardzo nie było co oglądać - wiadomo, ciemności. Skrytka całkiem przyjemna, kłopotu nie sprawiła. Zostawiłem GK. Pzdr, Wojtek

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

---

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Skojarzenia własnymi drogami chadzają, a ja się kiedyś wybiorę na mecz Gromu z Huraganem (Pobiedziska) :). Logbook zrobił ogromne wrażenie chociaż aura zupełnie była niepiknikowa. Mając w pamięci wpis Pawła mimo późnej pory cały czas oglądałem się nerwowo w poszukiwaniu śledzących mnie oczu... Podjechać można było bliżej, za to dojście wygodne. Latem może być gorzej, tym bardziej, że "słoma" po drodze żywo przypominała barszcz. W nocy wszystkie koty są czarne ale uważać nie zaszkodzi.  TFTC! Zabrałem GK.

Droga do gromu do łatwych nie należała, ale keszerom błoto nie straszne, każdy ma swój atrybut dzięki któremu uda mu się jakoś tam przedostać - słoń jest duży i mądry - przez co ominie błotko, królik zrobi hop hop i wpadnie na sam środek bagienka, a szczęśliwa sarenka tuż za króliczkiem pogania - ciągle ma chęć do taplania. Natomiast czcigodny nemo zaraz do strumyczka wskoczy, trochę zamoczy i szczęśliwy po kesza popłynie. 

Historyjka ładna, lektor który nam ją odcztał, mógłby robić to dzieciom, wczuł się w rolę jak nigdy indziej. Kesz ładny, i przyjemny, chociaż okolica ciemna i złowroga 

Spotkajmy się na obiad, tak tak. Jedźmy na Grom tak tak, bo manymanymoons chce tak tak, bo spragniony wrażeń tak tak. No to po burzliwym spotkaniu i szalonym niedojedzonym obiedzie wyruszyliśmy w ciemne skraje podpoznańskich okolic, Do tej pory nie miałem okazji przemierzać takich terenów w poszukiwaniu kesza, tyle wrażeń, bo tak grząsko, miękko pod nogami, wszędzie to bawole guano! No ale cóż, taka pora roku.Na miejscu mimo mroku bez problemu, manymanymoons i HazelEyes rozgromili skrzynkę po moich nakierowaniach, a Lavio chyba łaskawie świecił latarenką. Historia zrobiła na nas schizowe wrażenie, bo w takim stanie pod nogami i takim dniu łatwo o to. Grom grom grom!

Objawiła mi się zakonnica w tesco i rzekła: Jam Twą latarką w mroku, podeszwą na błocko i prażynką na zagryzkę. Króliczymi susami pokonaj diabelne osiedle, a trąbalski osłodzi Ci drogę 90 kilogramami cukru. Nie żyj w smrodzie, lecz wolny pod światłem wielu księżyców narodź się na odwrót.

Najbardziej podobały mi się wrota bawołów gigantów i logbook, doceniam włożoną weń pracę. Skrzynka fifnie ukryta a wygrzebały ją moje rączkomacki :)

Bagnisko, bagnisko wszędzie bagnisko! Ubabrały się butki w błocku,ale nie zmienia to faktu, iż warto było się wybrać po tę skrzyneczkę. Macki manymanymoons szybko rozprawiły się z miejscem ukrycia. Uroczy logbook i historyjka - uchachaliśmy się po pachy. TFTC!

Dość blisko pracy, więc jak tylko wybiła godzina zakończenia pofatygowałem się po kesza. Nie spodziewałem się, że ktokolwiek może się tam pojawić i o mało bym skrzynkę spalił. Na szczęście oczy dookoła głowy, odczekałem swoje i nawet się załapałem na cert TTF. Logbook fantastyczny, miło się czyta. :)

Pięknie, pięknie, pięknie:) i jak miło że w końcu coś się pojawiło w tej okolicy :D

STFZ @Zablem wsiedliśmy w samochód i podskoczyliśmy na keszykaCiemno, zimno, ale historyjka przeczytana. Fakt faktem bez kocyka, herbatki i placka, ale do gustu przypadłaDzięki! 

Ej no, skrzynka pierwsza klasa! Znaczy logbookUrzekła mnie historyjka i te ilustracje, palce lizać  :) Pozycja w jakiej wyciągałem skrzynkę (stabilizująca półszpagat) groziła rozerwaniem szwów (w portkach), ale na szczęście te wytrzymały. Wyjątkowo na kesza porwaliśmy się blaszaną puszką. Wstyd, wiem, ale tak wyszłoooo! Z Lirielą zgarnęliśmy STF, dzięki!

Gratuluję! Rozmiar zmieniony, jak zwykle z roztargnienia coś przeoczyłam ;)

FTF !!!  Opłaca się iść czasami na 6-tą do pracy bo o 14-tej można zaraz wystartować po nowego kesza w okolicy  Podejmowałem zgodnie z instrukcją i został mi się w ręce kawałek dolnego masowania (drewno dość mocno spróchniałe więc trzeba obchodzić się bardzo delikatnie) ale zamaskowałem profesjonalnie. Logbook przeczytany, aż do wpisu na końcu  Zabrałem cert FTF-a. Pojemnik ładnych rozmiarów więc proponuję zmienić na "normalna", rozmiar "mała" to duża skromność ze strony założycielki  Dzięki. Pzdr.