Miejsce tak odstrasza ,że nie probowaliśmy szukać 

no jednak trochę szukaliśmy ;)   ale wydaje nam się że ni ma

Cache został wyłowiony z kanału, dryfował sobie na wodzie która tam była i on sam jest cały brudny i był pełny wody. Log jest w kawałkach od ilości wody jaka się znajdowała w torebce, a samo dojście do Cache jest pełne pokrzyw, śmieci i gruzu.

Zdecydowanie potrzebny jest serwis, i chyba nikt się nie obrazi jak powiem że odstawiony został dosłownie przed dziurą do kanału bo nie chciałem go wrzucać z powrotem do tej wody.

Sporecraft 

Skrzynka ewidentnie do serwisu. Dojście ekstremalne przez zielsko

 Trzeba uważać żeby nie wpaść do kanału. Razem z czarnyksiaze. Dzięki. Pzdr.

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona dawno temu, teraz logowana. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

w sumie wystarczy jedna osoba, ale musiałaby albo się wycofać albo mieć trzecią rękę. Wygodniej parami. Zapaszek dziwny ale może to z powodu zapachów zieleni i ślimaków. Dzisiaj razem z miksta. Dzięki.

skrzyneczka znaleziona.pozdrawiam

faktycznie potrzebne dwie osoby...

Kiedyś tu byłem, ale stwierdziłem, że nie nie chcę tam właźić, bo ... bo tak. Dzisiaj już bez zbędnych dylematów podjęcie ekspresowe. THX

Dojechałem na miejsce przedarłem się przez krzaki szukam szukam i dupa czytam opis... No tak nie szło normalnie ukryć skrzynki. Wejścia do podziemia to to nie są tylko zwykłe studzienkiprzez oponę moje dupsko by nie przeszło wiec po usunięciu przeszkody zaczęły atakować mnie mrówki xD no ale jest kesz trza podjąć niestety się nie udałoBrakowało pomocniej dłoni której mógłbym się chwycić bo krzak się urywał wrócę w późniejszym czasie.

Podróż do wnętrza Ziemi

Razem z lapidarnym Micioldem i innymi Młodymi Wilkami.

Kolejna fajna skrzynka dzisiaj, ale po przedzieraniu się do Czternastolecia Geocachingu nie zrobiła aż takiego wrażenia.  TFTC!

313- poszło szybko chociaż jeansy to nie jest dobre ubrania na tego kesza:D TFTC

Szybki wypad w czeluść świniarni wraz z Nati. Spodziewałem się czegoś innego jednak. Trzeba uważać, wszędzie otwory.
Dzięki P.S.

Bardzo sympatyczny. Przy moim wzroście, klinowałem się przy wyjściu :)

Dzwony zaczęły bić gdy dotarliśmy do schowka. Pogoda taka genialna, ptaszki śpiewały. Armis zanurkował, ja wpisałam, a potem rozdawali balonyFajny, południowy, beztroski spacer. Skrzynka ma się dobrze. TFTC. Pozdrawiam, Nati. 

Byłam nad wejściem tuż po ukazaniu się skrzynki, ale mróz i brak doświadczenia nie pozwoliły zdobyć Ftf-a. Okolica ciekawa, tym bardziej, że wcale nieznana. Fajnie wyglądają drzewa wyrastające z ceglanych studni jak kwiaty w doniczkach. Niestety śmieci jak wszędzie psują wrażenia... Dzisiaj jednak zlazłam jak po swoje = wiosną nawet stare świniarnie stają się bardziej akceptowalne! Dzięki za nowy rodzaj ukrycia, który dla mnie stał się nie lada wyzwaniem.

Świniarnia stara, ale ciągle używana  przez jakieś świniaki, które podrzucają tam śmieci w ilościach hurtowych, aż trudno przedostać się na teren. W pojemniku pustka echem grała więc dorzuciliśmy trochę fantów. TFTC

TFTC !!!

Po pierwsze - nie wiedziałem, że w Poznaniu była świniarnia, po drugie - fajna konstrukcja skrzynki, po trzecie - nie mogłem się wygramolić z tej dziury (nieska musiała moje "starania" udokumentować). Podejmując zastanawiałem się czemu w tym miejscu nie stoi dziś sklep sprzedający drzwi (Kabaret Moralnego Niepokoju). TFTC!

Genialna skrzynka! co prawda to nie ja miałam zaszczyt podejmowania, ale mam ochotę tam wrócić! TFTC!

Agata czekała przy drodze z rowerami a ja dokonywałem dzieła wciskania się wgłąb czeluści. Poza drobną gimnastyką kesz prosty, ewentualnie w porze mokrej można się usmarować. Obciążenie pojemnika pomaga przy odkładaniu - fajnie wyszło. Tylko w środku echo odbija się od logbooka i kostki jakby ktoś fanty zachachmęcił po zmianie pojemnika - chyba że tak skromnie startowała.

Dzięki za fajnego kesza, ocena znakomita! Obyło się bez latarki. :)

Fajny pomysł na schowanie

pojemnik zmieniony zapraszam do poszukiwań

Mokro, ciemno, prawie zimno i do domu daleko. W pojedynkę w dodatku. Pojęcia nie miałem czego się tu można spodziewać ale po widokach z drogi (zapędziłem się kilkadziesiąt metrów dalej na W) ulżyło. Chwila namysłu i jest :). Jeszcze tylko odłożyć żeby nie spadło i w drogę!  Gdyby nie szklany pojemnik byłaby znakomita. TFTC!

Tylko hydraulik omen potrafił spenetrować te wszystkie rury i dziury, i triumfalnie odnaleźć kesza. Odnaleziona szklana kula powiedziała nam, że to nie koniec keszy na dziś. 

Ah! Co to był za kesz! Totalnie niepodejmowalny jeśli na imię ci Lavio.

Na szczęście omen to omen, bez krępacji i zgorszenia hop hop hop! Miejsce i ukrycie, totalnie na tak! Cudeńko, miało nie być niebiańskiej midori, bo śmieciowo, bo pojemnik.... ale ufam, ufam Olafowi H, który lubi podjadać mamie majonez! Ufam, że pojemnik podmieniony w międzyczasie jest teraz magiczny i pociągający! Czegoś takiego na Poznańskich rejonach nie spotkałem, to dlatego, I like it, like it c'mon!

Niegdyś nieświadomie miałam okazję przejeżdżać obok tego "syfu", ale nie spodziewałam się, że to miejsce ma jakąś swoją historię. Dzięki za tego newsa! Omen bez oporów zanurkował po kesza. Widać, że przeszukiwanie takich miejsc ma we krwi. Zaskoczyło nas nieco opakowanie, ale da się lubić

Hello,

Świniarnia, czy nie - skoro już tak blisko, to trzeba spróbować. Psia kość, wąsko tu. Trzeba było się lekko rozebrać, by przecisnąć się przez otwór. Dalszy przebieg bez problemów. Zimno jednak dało się we znaki, a łapki lekko zsiniały. To chyba nie najlepsza pora na zdejmowanie rękawiczek   Zabrałem orzełka, zostawiłem kolorowego ptaka. Pzdr, Wojtek

"Take me to your leader!", powiedział manymanymoons Duchom Przeszłych Świń po przybyciu po najnowszego kesza. Było groźnie i mroźnie bo wejście do świńskich katakumb w pojedynkę i przy wszechobecnej szklance wymaga i zręczności, i zdolności medium. Knur zjawa ukazał się mym oczom i zanim zdążył rzucić na mnie urok już go lasem macek poczęstowałem. Ziemia się zatrzęsła, myślałem że zostanę żywcem pogrzebany, ale w porę zdołałem zbiec, meldując że pojemnij jest chyba najbardziej ekstremalnym elementem zadania bo przy niewprawnych łapkach... ;P

Kesza capnąłem podczas treningu. 2 godziny wcześniej Liriela przysłała mi na zachętę mmsem zdjęcie certa STF, więc miałem motywatora żeby zaliczyć skrzynkę i nadrobić ze 2 kilosy bieguNa miejscu byłem około 18:00 i okazało się, że jestem czwarty... :)

Miejscówkę znam, w okolicy spędziłem kilka lat na młodzieńczych odlotach z ekipą ławicką. Ależ się teraz tam pozmieniało, ehh. Dzięki!

Postanowiłem z pracy pojechać tak aby zahaczyć o kesza. Strój nie był najlepszy, miałem wątpliwości przed zagłębieniem się w czeluście, tym bardziej że temperatura -7, ale co tam. Udało się bez problemu, choć z pewnym strachem, bo lodu wszędzie pełno. O kilkanaście minut si e spóźniłem i tylko TTF.
Co do samego kesza, miejsce ciekawe, ale proszę o więcej troski przy przygotowywaniu kolejnych skrzynek. Przydałby się jakiś porządny logbook, może inny pojemnik...

STFFaktycznie trzeba uważać, aczkolwiek aż tak źle nie jestKolejny raz uświadamiam sobie, że kurtka z białymi elementami i jasne rękawiczki nie są najlepszym strojem na keszowanieAczkolwiek moje kozaki dają radę - zarówno podczas biegania po lesie w poszukiwaniu skrzyneczek, jak i przy wchodzeniu do podziemiDzięki za możliwość zniknięcia na chwilkę :) 

Obrazki do tego wpisu:

Co widzi kesz :)

FTF! Bardzo dziękuję za kesza. Trochę ślisko, ale zaryzykowałem i warto było. Proponuję zmienić pojemnik na bardziej trwały. Pozdrawiam