halo szefie, kiedy reaktywacja?

Zawieszam.

W sumie już kilka razy go szukałam, ale myślałam, że po prostu nie ogarniam, a tu proszę - jednak nie ma.

Pierwszy etap jakby zaginął

Finał leżał na wierzchu, zostało poprawione. Fajny multaczek. Pozdrawiam, J180

Super wierszyk i pomysłowy start! Z tym startem to miałem przeboje. Za pierwszym razem trzymałem lufkę w rękach i nawet nie zorientowałem się, że to jest to. Szybko się połapałem, ale tu popełniłem "mały błąd" - odczytałem to co trzeba do góry nogami więc tak jakoś dziwnie wychodziło. Tym bardziej, że jedna cyfra była dziwna. Tu też mnie oświeciło (trwało to jednak już "trochę" dłużej). Potem było już z górki. W ten sposób namierzono tytkę sierżanta Czesława. TFTC!

wierszyk zgrabny i zabawny , przechadzka też była i mikruska ujawniła

choć pieruna wyjąć nie mogliśmy , odłożyliśmy nieco inaczej

pierwszy etap gładkopatrzymy na gpsa a tu tyle do przejścia po mikrusa no ale co lecimyDobrze że miejsce ukrycia to nie stary rynek i można  było spędzić tam trochę czas na wydłubywaniu kesza. Wciśnięty, wsadzony , zaklinowany... dłubię ,dłubię i w końcu wydłubałem szybki wpis i już mamy odkładać ale wait no tam znowu wpadnie i znowu trza będzie dłubać albo przepadnie. Zastosowany lekki upgrade i wszystko cacy :)

na pierwszy ogień nowego dniamiejsce odwiedzone w ramach wypadu GeoPomorze w Poznaniu w składzie Harpus, Jed i ja. Dzięki za kesza :)

Okolica, choć niekoniecznie same krzaczory, są mi znane od lat. To tu sarenka próbowała ogarnąć typy komórek pobratymców, wirowała chlorofil ze stoickim spokojem i w prosektorium podziwiała nadmuchane krowie żołądki rozwieszone pod sufitem niczym groteskowe dekoracje. Ale skończyła jako humanista! Pewnej nocy znaleźliśmy z omen I etap by odłożyć go na miejsce bez rozwiązania jego przeznaczenia. The shame is endless. Dziś tu powróciłem i do samego finału sam trafiłem ;)

To było och, wow. Multak ukryty tak och, wow! Jeden z najciekawszych jakich szukałem, bo och wow. Pierwszy etap taki w ręce, taki och, wow! A palacz taki zakopcony i taki niewidoczny, taki och, wow!

O dziwo, pierwszy etap błyskawicznie. Potem już tylko dojście no i formalność wpisu. Tym razem bez przygód. TFTC.

No tu nam trochę czasu zeszło... Najpierw zaskoczył mnie pierwszy etap (czemu mnie to nie dziwi), a potem finał także nie ułatwił nam sprawy. Jednak koniec końców udało się zaliczyć CzesławaTFTC!

Pozdrawiam Kinia i Darek

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Tym razem tylko po finał. Kordy znaliśmy więc GPS-free. Zaraz, poprzednio mierzone były komórką i pływały jak ta lala. Czyli jednak na czuja. Hint równie dobrze może wskazywać na dwa obiekty, wokół obu trawa podeptana jakby tabuny mustangów szukały kesza przed nami. A jednak się udało. Historyjka i pierwszy etap doskonałe za co należy się ocena znakomita. W końcu rozpoczynam ostatnią prostą przed 2000 znalezieniem. TFTC!

Wcześniej DNF'a nie zgłaszałem, ponieważ myślałem, a że kesz jest na miejscu, tylko ja źle szukam. Tym bardziej, że ostatnie znalezienia były kilka dni temu... Ale mniejsza z tym. Pierwszy etap znaleziony daaaawno. Finał podjęty w dordze na trening. Miejsce pamiętałem, więc nie było potrzeby używania GPS'a. Kesz od razu zobaczony z innej strony i chwila główkowania jak go wyciągnąć. Więc obejrzałem obiekt i kesz był mój. Dobry pomysł na I etap. Ogólnie fajny minimultak. TFTC

Trzeba było logować DNF, sprawdziłbym wcześniej.

Współrzędne finału bez zmian, miejsce ukrycia nowe, pojemnik mniejszy, nowy spoiler.

Zapraszam do szukania i życzę powodzenia!

A, to już wiem czemu nie mogłem znaleźć II etapu 

Istotnie wcięło skrzynkę. Na dniach reaktywuję.

Pierwszy etap poddał się łatwo. Drugi pomimo poruszenia nieba i ziemi niestety nie. Nie mam pojęcia -  nie ma, czy przeoczyliśmy?

pierwotnie myślałem, że to na ul Palacza będzie trzeba jechać, heh ostatecznie nie było tak źle, całkiem blisko i na spacer kesz idealny, zabrałem GK, dzięki

Pod samym domem, a dopiero teraz wyruszyłem na poszukiwania! GPS ogłosił strajk i nie pomagał, 145m z dokładnością do 48 pozwoliło zawęzić obszar poszukiwań, na szczęście pół godziny macania wystarczyło.

Wrzuciłem GK

Hello,

Zanim dotarłem do startu, przywaliłem osłoną silnika na pobliskim parkingu (tym koło leśników). Wjazd jest bardzo zdradliwy, trzeba mocno uważać po zmroku. Etap podchwytliwy, jednak nie uciążliwy. Dalszy spacer przebiegł bez ekscesów. W końcu kesz, w naturalnym maskowaniu. Nikt nie przeszkadzał. Niech to nie zmyli następców, bo miejsce mimo wszystko ruchliwe, szczególnie za dnia. Zabrałem GK. Pzdr, Wojtek

Czesiek Palacz odwiedzony wraz z Armisem i Peterem Wolf. Pierwszy etap od minutki trzymał Peter zanim zorientowaliśmy się, że mamy właściwą rzecz w rękachFinał dość sprawnie, choć mieliśmy wytypowane dwa obiekty. GPS nie chciał współpracowaćBardzo fajny wierszyk, układający w całość podejmowanie multaczka. Jeju, ile tam już osób było wpisanych. TFTC! Pozdrawiam, Nati. 

Razem Nati czyli N czyli ntu oraz z Armisem (dlaczego ciągle się mylę i mówię Aramisem ???) - Przemku bardzo przepraszam, dobrze że chociaż lufkę znalazłem to blamażu całkowitego nie było - z takimi keszerami to wszak zaszczyt na szlaku przebywać.

Dziekuję Wam za to że przygarneliście i zabraliście....

Sama skrzyneczka w okolicach moich, dobrze znanych, maskowanie dobrane w sposób znakomity, kolejny KzK super (szczególnie wierszyk).

Na ostatnim WIO padło stwierdzenie że FTF to są zdobyte zanim założyciel pomysli o skrzynce - biorąc pod uwagę liczbę zdobywców od chwili założenia - nie FTF lecz pierwsze 10 miejsc

Wraz z Nati i Peter Wolf. Tutaj w pierwszej chwili nie wiedzieliśmy czego szukamy. Dopiero po dłuższej chwili zrozumieliśmy, że szukamy tego co Peter Wolf miał od kilkudziesięciu sekund w ręce. Szybkie policzenie i spacerek po kesza. Na miejscu w pewnym miejscu mieliśmy 8 metrów do innego obiektu(stojąc przy podobnym obiekcie). Gdy tam się udaliśmy, to wtedy mieliśmy 8 metrów wróciliśmy się tam gdzie staliśmy. Wyszło, że te "drugie" 8 metrów było prawdziwe :)
Pozdrawiam P.S.

Kolejna znakomita znakomitość spod marki KzK. Dzięki za zabawę. Wrzuciłem GK. Pzdr. 

Samo pojawienie się skrzynki w tym miejscu wywało pozytywne emocje - w końcu jakiś kesz w tych okolicach, które to domagają się jeszcze więcej skrzynek. Pierwszy etap ciekawie schowany, właściwie można by się nie zorientować, że to jest to, ale jednak oko keszera nie zawodzi. Finał ukryty w miejcu, w którym jeszcze nigdy nie byłem i dość zaskoczyła mnie ta okolica, szczerze myślałem, że właściwie nic tam nie ma, poza kilkoma blokamiDzięki, i czekam na następne. 

Pewności co do pierwszego etapu nie miałam. Myślałam nawet, że Layio chce mnie wrobić. Ale faktycznie jednak to było to - osłupiałamFinał ukryty w intuicyjnym miejscu, więc problemu z lokalizacją skrytki nie było. Sympatyczny KzK. Warto nadmienić, iż w tym fyrtlu i od tej strony byłam prawdę mówiąc pierwszy raz, więc tym bardziej dzięki za możliwość przespacerowania się w te okolice. ;-)

Po pracy spotkanie Ro z Da na kordach, bez JJ. Okazja do dymka przez lufkę trafiła się szybko ale zrezygnowaliśmy na rzecz przechwycenia zapasów tytoniowych. Przy miejscówce przeczekać musieliśmy innych amatorów palenia: jednego stacza, babcię z wnuczkiem, psa, gimnazjalistki i bliżej niezdefiniowane osobniki. Cierpliwość została nagrodzona możliwością wpisu - dzięki za historyjkę i kesza. Do środka wrzuciliśmy coś,  jakby dla tat11 - pozdrawiamy !

Lufka fajna, lufa też mi się podobała i wiersz o sierżancie przypadł mi do serca ponieważ od roku jestem na polu walki z nałogiem, póki co wygrywam HA!!! Nawet alejką się przespacerowałam dzięki

Po pracowitym dniu, w trakcie zajadania pysznego deseru pojawiła się wiadomość o nowej skrzynce. No to szybka akcja rowerowa z Lirielą i jest FTFDzięki!

FTF. Siedząc już w piżamce po treningu przed ekranem monitora dostałam wiadomość o nowej skrzyneczce. Szybki rzut okiem na @Zabla - jedziemy? Jedziemy. Przeskok w ciuchy rowerowe, myk, myk i keszyk złapany. Dzięki :)