Dzięki za cynka. Postaram się z całego serca, w pierwszym wolnym terminie sprawdzić co się dzieje.A tymczasem, zawieszam do czasu naprawy. 

Szczegóły w logu!

Zaliczona podczas wycieczki rowerowej. Pierwszy etap złapany bardzo szybko, drugi podobnie (mimo przedzierania się przez krzaczory). Niestety w finałowym pojemniku mokro, mokry też jest logbook. Skrzynka fajna, tylko potrzebuje serwisu. Pozdrawiam Darek

Skrzyneczka podjęta upalnym popołudniem wraz z DruhWojem. Jadąc dalej spotkaliśmy przy pierwszym etapie przesympatyczne początkujące keszerki, które pozdrawiamy i życzymy im powodzenia na szlaku!

P.s. Maskowanie pełne wody i kesz bardzo wilgotny. Przydałoby się chyba zrobić jakieś otwory w dnie maskowania, żeby woda mogła swobodnie wypływać. A tak to kesz pływa sobie w "basenie"

trochę podrapany, ale poszło
dużo wody w szkrzynce

Gdyby nie woda w finale było by reko razem z masloo5000

Pierwszy etap, mimo, że od kordów 17 m namierzony bez problemu - podobał się. Drugi etap - było tu trochę krążenia, w końcu się ujawnił. Niestety w pełni zadowolenia nie dał - więcej w mailu.

Szukając skrzynki natknąłem się na obóz bezdomnego, albo naszej małpy. Deszcz przegonił wszystkich, więc mogłem swobodnie przeprowadzić śledztwo.

Znaleziona przy okazji spacerku po okolicy. Fajna przygoda, dobry pomysł i niezła zabawa. Logbook był trochę zamoknięty, ze względu na aurę nie udało się go podsuszyć, ale wymieniliśmy strunowca. TFTC

Oj tutaj to już aura i Nati napędzili strachu. Nasza przewodniczka niby to już zrobiła, niby tu już była, ale chyba jednak nie tu, chyba coś zmienione, chyba w innym miejscu i ... tak nas ciągnęła wraz z sygnałem GPS'u w leśne zakamary. Wszystko było jeszcze ok póki szliśmy drogą, ale jak trzeba było iść w gąszcz to już starałem się być blisko Lilalu, żeby ją ratować jakby co - zbliżaliśmy się przecież do miejsca zbrodni Dobrze, że Lilalu złapała siekierę, bo już miałem przed oczyma czarny scenariusz - no bo kto by nas tam szukał?? Nikt - idealne miejsce zbrodni. A miejsce finału jeszcze lepsze Szczęśliwie poszło sprawnie, mimo ciemności, która zdecydowanie przeszkadza w poszukiwaniach. Ucho wychwyciło pewną różnicę i to był strzał w dziesiątkę Szybki wpis i spierdzielamy - byle bliżej do światła, do jakiejś cywilizacji

W drodze powrotnej Lilalu miło połechtała moje ego:
Nati mówi: On chyba idzie w zła stronę, droga powinna być tam (pewnie chciała nas wymanewrować w głąb lasu )
Na co Lila: On się nigdy nie gubi.

Fajna skrzynia, fajna przygoda, słowa świetnie ułożone - podobało się bardzo

Dzięki.

Ach co za małpa, mnóstwo krwi napsuła. Już miałem zrezygnować, aż tu nagle pojawił się zbrodniarz. Dziękuję za skrzyneczkę.

Rowerowa wycieczka poskutkowała znalezieniem narzędzia zbrodni, a następnie docelowego kesza. Super miejsce na rowerowe spacery.

Śledztwo przeprowadzone z powodzeniemDzięki za ciekawą skrzynkę

Rowerowo z @Zablem Po Bike Maratonie podjechaliśmy sobie po R.O.D.O.D i jak tu było nie zahaczyć skoro obok zaraz? Zbrodniarz odkryty, zbrodnia zdemaskowana! 

Tuz po BikeMaratonie podjechaliśmy z Lirielą na tego kesza. Poszło gładko, ale pojemnik startowy leżał na ziemi, to go schowałem w tym obiekcie. Dzięki!

Na koniec dzisiejszego keszowania obudziła się żyłka detektywa i udało się wyśledzić morderczego małpiszona (chyba nawet słyszałem jak przemyka między drzewami! :)). Znakomite pomysły i ciekawa okolica, dzięki!

Ślady zbrodni znalezione dość szybko. Doprowadziły do narzędzia popełnienia przestępstwa, a potem to już z górki.

Dzięki za fajną zabawę.

Orginalny, fajnie dobrany pomysł, do tego świetne miejsce no i staranne wykonanie. Nawet zapach w okolicy przypominał o zbrodni (tak jakby ciało wciąż gdzieś tam leżało).

Całokształt zdecydowanie zasługuje na zielone. TFTC!

Nadrabianie zaległych wpisów. Znaleziona wraz z RoDaJJ. Pozdrawiam, Jędrzej

kiedy reaktywacja? :)

Skradziono narzędzie zbrodni, małpa zaczęła chyba znowu zabijaćSkrzynka będzie czasowo niedostępna, aż do rozwikłania sprawy.

Skrzyneczka warta odwiedzenia! Klimat, zagwostka (acz nie bardzo uciążliwa) i satysfakcja! Małpa dorwana! Po drodze ślady zajęcze, ślady lisa... piękna sprawa. Cisza i skrzypiące drzewa, szeleszczące gałęzie przyprawiają o dreszcze. Jest cool.

IN: GK Lew (w końcu... długo ze mną wędrował, towarzysząc w ciężkich życiowo-osobistych chwilach, teraz w końcu symbolicznie odnalazł swoje miejsce, tak jak ja powoli odnajduje!)

TFTC!

Poobiadowa mrożąca krew w żyłach wszechmaltańska podróż na miejsce przerażającej zbrodni. Na miejscu krew i krew, mmm, zapowiada się cieplej niż temperatura w okół! I ciepło było, hot hot hot gorąco! Krwawe gąski założycielki, gorąca HazelEyes, krwisto ciepły Lavio, a także rozpalony manymanymoons, co harce dzikie za dnia i nocy na ziemi i niebie odprawia towarzyszyli mi przy rozkminie zbrodni wyjętej żywo jak spod pióra Christie Agathy! Małpa zasłużyła sobie na swój los! Dobrze jej tam marznąć i samej się chować w dzikim lesie! Niech tak już pozostanie, sprawiedliwości zadość się stało!

Jedna za drugą, Gąski przyfrunęły w umówione miejsce żerowania by z pełnymi brzuszkami udać się na łowy, tym razem keszerskie. Pierwszy sfrunął z niebo Layio, za nim HazelEyes i w końcu omen. Nawet przypadkowy koleś przyleciał na chwilę! Tym razem było spokojnie, może te mrozy ostudziły gorącą zwykle krew ;P 

Przejdźmy jednakże do sedna sprawy. Czcigodna autorka już nieraz a dwa udowodniła, że kesze lepiej zakładać rzadziej, acz staranniej. Nie tylko wykonaniem błysnęła, ale i historią za tło kesza służącą. Chory mord, ssak siekierą łupie, dobrze że go tam nie zastaliśmy, żaden ptasi móżdżek nie poleciał. Tylko omen zakręcony orbitował w rejony innej mgławicy, małpi ubaw z niego miałem ;P Finał w końcu znaleziony, wpis dokonany, nic tylko polecać i polecieć dalej ;)

Hello,

Nie było planów keszowych na niedzielę, jednak sobota diametralnie zmieniła cały weekend. Kilka godzin wolnego przed czekającą robotą - trzeba się ruszyć. I tak najbliżej było do miejsca zbrodni. Za dnia poszło całkiem zgrabnie, okolica uroczo przeszkadzająca  - tak przyrodniczo :)  Zaskakujący pojemnik - strach teraz wyjść na miasto ze zwykłym klipsiakiem ;)  W otoczeniu liczne ślady po czynie przestępczym. Zostawiłem GK i profilaktycznie dałem nogę, by i mnie nie podpięto pod tę mokrą robotę. Pzdr, Wojtek

Uchachaliśmy się czytając opis skrzynki, świeżo po jej opublikowaniu. Dziś zamiast drugiego deseru poobiedniego, razem z Jedrzej 180, wybraliśmy się oglądać 'ślady zbrodni'. W zapadającym zmroku, zniknęła gdzieś siekiera - dobrze, że całość poszła ekspresowo - albowiem jeszcze trochę i także małpa mogłaby się schować przed nami na dłużej. PPP - krwawy certyfikat będzie nam przypominał o tym ciekawym KzK, dziękujemy !

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Bardzo zgrabna historia, miejsce i narzędzie zbrodni choć znalezione migiem, to bardzo się podobały. Na finale spodziewaliśmy się może okrętu ale na pewno czegoś innego, zmyliła nas też trochę kodowana podpowiedź... Oj, zeszło o wiele dłużej niż byśmy chcieli. Szczęście, że to zima (zima? +7°C), bo w zieleni rozbuchanej mogłoby być jeszcze trudniej. A do tego krwiopijcy i intensywniej niż teraz odczuwane wyziewy. Piekielne raczej niż małpie. TFTC!

STF !!!  Zagadka kryminalna rozwiązana błyskawicznie, ślady zbrodni znalezione i  zbadane, sprawca wykryty, dowód w postaci certyfikatu zabezpieczony (do dalszych badań ). Lata praktyki i doświadczenie...oraz idealna kordy! Dzięki za zabawę. Zabrałem GK. Pzdr. 

Po zdobyciu OP7A09 odwożąc Natalię i Armisa odpalona kolejna skrzynka. Skoro taka dobra passa, odwożenie może poczekac, jedziemy, tym bardziej, że w poblizu wałka, wiec i serwis przy okazji będzie. Początek dosyc szybki, potem trochę gorzej, sporo czasu się zeszło, ale warto było. Małpa namierzona przez Armisa, wspólny FTF. Dziękuję i pozdrawiam.

FTF! Dalsze łowy z Ntu oraz piotrmichał zapowiadały sie znów obiecująco więc wyruszyliśmy śladami zbrodni niczym detektywi. Krew, krew, wszędzie krew. Ślady zbrodni dostrzegliśmy dokładnie tam gdzie miały rzekomo być. Dały nam odpowiedź gdzie szukać dalej by to coś znależć. I szukaliśmy tak długo...że już mieliśmy się poddać. Ale walczyliśmy dzielnie i nasze poszukiwania okazały się owocne. Sam kesz i jego opakowanie były dla nas na samym początku dosyćzagadkowe, ale potem wszystko się wyjaśniłoDzięki za fajnego kesza który również urozmaicił troche codzienną szaruge.

Pozdrawiam P.S.

FTF! W drodze powrotnej z Layio`wego KzK, już niemal pod moim domkiem zajrzałam na telefon a tu nowy KzK! Szybka decyzja: jedziemy! Toż to w miejscu, które doskonale znam. Pierwszy etap szybciutko, po spisaniu kordów ruszamy dalej. Ciemno już było, miejsce jak po demolce, albo jakiejś zbrodni...Kordy namiętnie pokazywały mi cały czas ten sam obiekt ale wydawało nam się, że wszystko obmacane i nic. No właśnie...wydawało nam sięPoszukiwania przedłużały się w czasie, Armis nawet wrócił sprawdzić czy kordy z mikrusa dobrze spisaliśmy. Ano dobrze. Szukamy dalej. Może poszukiwania szły ciut dłużej bo po spoilerze słownym ubzdurałam sobie, że to będzie coś na kształt jednego z moich keszy W krainie wikingów i tego właśnie szukałam. Zapachy robiły się coraz bardziej intensywne, ach, poczułam się zrezygnowana. Aż tu nagle jest! Pomysłowe opakowanie kesza i bardzo ładna historyjkaPodsumowując: podobało mi się! I kordy okazały się całkiem dobreDzięki za zabawę w detektywa! TFTC! Pozdrawiam, Nati.