Nic tu niema

Keszowóz musieliśmy zostawić gdyż droga była trochę rozryta koleinami więc spacerkiem przez las poszliśmy razem z Blondo na cel. Bardzo ciekawe i klimatyczne miejsce. Warto było tu przyjechać. Dzięki za pokazanie miejsca.

Szabla się zagłębił w otchłań a ja patrzyłam z góry ja on to robi. Dzięki za pokazanie miejsca, sami byśmy tu w życiu nie dotarli

zaległy wpis razem z Mac, całką i radiowcem z GC

Znaleziona.

Dotarcie rowerem do miejsca ukrycia skrzynki to wyczyn ale realizacja zaszyfrowanej podpowiedzi to wyzwanie. Odradzam podejmowanie kesza w pojedynkę , chyba, że.. mamy stosowny przyrząd. Dzięki za pokazanie miejsca o którym nawet niewiedzą niektórzy mieszkańcy Krotoszyna związani z "branżą strzelniczą".

Znalezione resztki kesza. Ostał się tylko strunowy woreczek z logbookiem. Znalazłem go pod cegłówką.

Za żelbet rekomendacja i ocena znakomita, uwielbiam takie konstrukcje! W życiu gdyby nie kesz nie trafilibyśmy w to miejsce.

Fajny pomysł na schowanie kesza. Logbook i sama skrzyneczka w dobrym stanie :-)

Znaleziona wspólnie z Harry_Hole

Miejsce niesamowite czuć ducha historii, dotarcie do miejsca troszkę uciążliwe, ale warto się poświęcić!

Uwaga, skrzynki pilnuje przez ropucha i żuk. Ale nie robią problemów:P

Potwierdzam wpis rredana

Wczoraj ok godz 15 jadąc z rawicza na Ostrów wykręciłem do tego lasu ale wjazd z ul.Sulmierzyckiej wybrałem duzo dalej niż zapewne był zalecany.

Tragedia jest w tym lesie o tej porze roku...

Uparłem się żeby podjechać pod samego kesza i jakie rodeo musiałem pokonywać przez 2km drogi to moje.

Każda droga dojazdowa jest rozryta przez ciezarówki wywożące drewno z lasu ,a więc nie ma innego wyjścia niz deptanie z buta.

Ja niestety o tym nie wiedziałem i brnąłm do przodu ,a im dalej tym gorzej...

Kiedy byłem w poblizu kesza (100m) nawet nie miałem jak stanąć -Nie polecam wjazdu bez napedu 4*4  Po wydostaniu sie na suche odpuściłem kesza bo emocji miałem już na dzień dzisiejszy nad zbyt dużo - Wpadne przy innej okazji  pozdrawiam załozyciela

Pięknie dziękuję za skrzynkę. Znaleziona w towarzystwie rredana. TFTC!

Zbiorcze logowanie zaległych znalezień za pomocą GeoLoga&OKAPI

Dojazd od strony Kamienia okazał się bardziej emocjonujący niż zakładalismy :). Ostatnie 200 metrów pokonaliśmy na pieszo licząc na ochłonięcie. Nic z tego. Zapadający zmierzch, ślizgawica, buchtowiska, a w końcu czeluść głębsza niż się spodziewaliśmy dodały tylko emocji. Na końcu dupozjazd po błocku zmieszanym z butwiejącymi liśćmi... Na dystansie ostatnich kilkunastu metrów czuliśmy się niczym bohaterowie "Na Zachodzie bez zmian", a gdy jedno o tym wspomniało głośno, to wyobraźnia już popłynęła... Niby nic takiego ale w okolicznościach jakie zastaliśmy sceneria zrobiła na nas spore wrażenie. Jedn ze straszniejszych keszy jakie znalazłem. Leci znakomita! TFTC! Wymieniłem GK.