Stanowczo nie należy czytać logów przed podejmowaniem takich skrzynek, zwłaszcza takich z barwnymi opisami Brym. Kesz podjęty i w nogi, bo jeszcze duchy za dnia postanowią się ujawnić? Historia nie takie zna przypadki...

Miejsce robi niesamowite wrażenie. Dziękuje za skrzyneczkę i pokazanie tego miejsca

Tego kesza nie było w planie ale ponieważ jakimś trafem skręciłem w drogę która biegła jakieś dwa kilometry od kesza skręciliśmy. Ileż ten las kryje tajemnic i .... emocji. Skrzynka po reaktywacji w znakomitym stanie. Dziękuję za pokazanie miejsca i skrzynkę.

Wymieniliśmy połamany pojemnik na nowego klipsiaka.

Wiele podobnych miejsc widzieliśmy na keszerskiej trasie i wiele z nich odwiedziliśmy tak samo w nocy. Ale w tamtych nie czuliśmy się tak dziwnie jak tutaj...

Nie wiem jak to opisać. Dzisiaj przy jednym keszu można było przeczytać taką uwagę, że to złe miejsce było, bo ze złymi duchami. I tak też było tutaj! Począwszy od stada jeleni, co przebiegło drogę bardzo blisko, spłoszone nie wiadomo czym... Poprzez znaleziony połamany pojemnik w miejscówce przykładnie zamaskowanej - blisko drzewa. Ciekawe, co to za zwierz tak blisko drzewa przeszedł, i je połamał.W każdym razie stwierdziliśmy, że trzeba się stamtąd ewakuować czem prędzej i tym duchom zwyczajnie nie przeszkadzać. I stwierdziliśmy to w jednym czasie i całkiem bez słów!Tak więc serwisik /z wymianą pudełka/ i w nogi... Podobno wyobraźnia jest najważniejsza, ale wyobraźnia keszerska jest jak widać niezrównana!Na poprawę samopoczucia śliwka w czekoladzie niestety nie podziałała!Trzeba nam było wywietrzyć się fizycznie i psychicznie. A... tego dnia wiało jak w kieleckim. Wszystko się zgadzało, bo jak powszechnie wiadomo w "złe dni" wieje strasznie.Dziękuję za kesza.

To był jakiś cud. 20 minut łaziliśmy i próbowaliśmy dopasować zdjęcie do terenu. Po tym jak udało się wstępnie określić miejsce z jakiego było zrobione zdjęcie podjęliśmy próbę odnalezienia pieńka. Po stwierdzeniu, że pieniek w magiczny sposób wyparował, jakimś cudem, udało nam się z dokładnością do parunastu centymetrów określić gdzie był. I tu największe zaskoczenie okazało się, że kesz przetrwał 4 lata pod ziemią pomimo pękniętego pojemnika. SZOK!!!

Ponieważ miejsce ukrycia było bardzo niecharakterystyczne, pozwoliliśmy sobie przenieść skrzynkę w inne miejsce. Oto nowe koordynaty: N 52 40,306' E 21 39,694'. Kesz ukryty pod wygiętą brzozą.

Skrzynka znaleziona w doborowym towarzystwie Phoebe, Akimga i Gacka.

Obrazki do tego wpisu:

teren ze spojlera obecnie

nowy spojler

Dopasować miejsce ze zdjęcia które zostało opublikowane kilka lat temu nie było łatwe. Jedne drzewa urosły, inne zostały wycięte, wokół ścięte gałęzie, a sam pieniek zniknął. Już traciliśmy nadzieję, kiedy pod grubą warstwą piachu ukazał się kawałek czarnej folii. Zmotywowani kopaliśmy głębiej i ukazał się pojemnik! Zdecydowanie sukces dnia! Skrzynka znaleziona podczas spontanicznego wypadu z Szymankiem, Gackkiem i AkimgiemDziękuję i pozdrawiam!

Znaleziona z akimg, Phoebe. i Polcia&Szymaneq.

Zdjęcie dopasowane, keszyna odkopana i w nowym miejscu  "zakopana".  Znalezienie keszyny po 4 latach !!!

Znaleziona z Gacekk, Phoebe. i Polcia&Szymaneq.

Cóż więcej napisać, Szymanki i Phoebe z kropką dobrze to opisaliNormalnie komediaSam bym pewnie odpuścił po 10 minutach, ale wiedząc że podczas poszukiwań z Szymankami często zdarzają się cuda, podjąłem się tej walki z wiatrakami i wspólnymi siłami wygraliśmy po raz kolejny odnajdując to co zaginione. Inna sprawa, że kolejny raz okazuje się, że omszałe pieńki to słaby temat jeśli chodzi o miejsce ukrycia.

Bez szans, chyba nie spojrzałem na logi w domu. Już bym z miejsca fotelu zaniechał pomysłu przekopywania każdego pieńka ;)

Niestety, mimo ponad godzinnego poszukiwania polegliśmy. Nie mieliśmy spoilerów (komórka i TrekBuddy), ale i tak by pewnie niewiele dały, bo zdjęcie miejscówki bez widoku na pomnik, czy inne charakterystyczne miejsce właściwie nic nie daje. W okolicy pomnika sporo dziur i resztek pieńków. Widać nie tylko my się męczylismy. W każdym razie przekopane zostały wszystkie pieńki i podejrzane o popieńkowość dołki w promieniu 20m i nic. Tylko okolica zbuchtowana. Trudno, będzie na dziki...

Ognik i Iwonek

Przejmująca historia, przejmujące miejsce. Z pewnością zapamiętam nazwisko Pieńkos. Polecam przeczytanie opisu w linku. Ode mnie max ocen za tą skrzynkę.

Dziękuję i pozdrawiam, Tatiana

Sprawnie, szybko i przyjemnie. Potem jeszcze sesja zdjęciowa i jazda dalej.

Pozdrawiam
Art_noise

Dziękujemy za skrzynkę w tym poruszającym miejscu, przypominającą tragiczną historię. Pozdrowienia. Ania i Marcin

Poszło nam bardzo sprawnie.

Dzięki za pokazanie miejsca.

W ramach wspólnej wyprawy z cozą, czarkowatym i zyrem.

Lekko mnie zszokowała data kaźni na pomniku: nawet w Świeta nie robili sobie przerw.

Udało się nawet dość szybko.

Dzięki i pozdrawiam

Może i słusznie, bo jeszcze padłbyś łupem uczestników polowania. Swoją drogą - pierwszy raz widzę takie ostrzeżenie. Dobrze, że je wywieszają.

Zapraszam do skrzynki w bezpieczniejszej porze.

YYY, nie udało sięeee. I Ciri zwiała - bo na odległej łączce miała do załatwienia jakieś pilne sprawy. I zrobiło się szaro i deszcz zaczął padać.

Ale wrócimy! I znajdziemy!:)

znaleziona :)

TeamMooN w składzie: Gacek, cez, Wilku

out: gniotek, orzechówka, świeczka

in: dalmatyńczyk, 2zl, wizytówka