Z Tomankiem podczas zakładania.

Na początku drogi trochę wertepów i śmieci, potem już przyjemnie. Maskowanie odrobinę mnie zaskoczyło :). Ładne miejsce. Po mrówkach ani śladu. TFTC!

maskowanie opanowały mrówki, ale czego nie robi sie dla wpisu

znaleziona... karol

Jak dzisiaj przy goleniu zanuciłem, wiecie co, to nie pozostało nic innego, jak skorzystać ze sposobu ronji i jechać natręctwo cholerne odczarować. Kordy zaatakowałem zza morza ale przysporzyło to tylko większej frajdy dwukrotnie. Maskowanie zoczyłem z kilkunastu metrów, co z tego, jak formalnie miałem potem do niego jeszcze lekko 100! Miejsce wydaje się być odwiedzane przez lokalsów - świeże ślady kół, śmieci, puszki; oby keszyna ostała się tam jak najdłużej. Dziękuję i pozdrawiam.

PPP  Żadnego gołąbka na szczęścia nie zadusiłem...na szczęście dla gołąbka  Miejscówka bardzo ładna i malownicza - jak na plener malarski. Maskowanie lekko mnie zaskoczyło, teraz widać z daleka, na wiosnę jak przyroda ożyje będzie gorzej (znaczy lepiej zamaskowane). Wrzuciłem GK, zabrałem cert nr 4. Dzięki. Pzdr. 

Hello,

Kurczę (właściwie: gołąbki) blade ! Miałem rozwiązanie już dawno temu, to było drugie poprawne trafienie w kordy. Od tamtej pory łaził za mną refren piosenki, głównie za sprawą charakterystycznie zawodzących pań   Trzeba było się rozprawić z keszem, by charakterystyczna fraza zginęła z pamięci. Zaskoczyło mnie maskowanie - spodziewałem się czegoś na górze, a tymczasem ... [cenzura]. Dobrze, że nie trzeba było forsować przeszkód wodnych. Wpis i do grobowca. Pzdr, Wojtek

Skrzynka znaleziona z Vilku, skakaliśmy przez rzeczkę bo po zlej stronie byliśmy ;p 

Quiz na spokojnie rozwiązany w domowych warunkach, pomocnego ucha użyczyła EvaScriba, pana Andrusa mieliśmy okazję poznać nawet osobiście swego czasu

Spacer po kesza to formalność, wybraliśmy się 5-osobową ekipą, zima sprzyja pokonywaniu przeszkód wodnych :P

dzięki za kesza

Wpierw rozwiązywanie diagramu. Swoją drogą bardzo fajny pomysł, poszło dość łatwo a piosenkę Pana Andersa znamy już prawie na pamięć . Przydała się opcja sprawdzenia współrzędnych - trafione -  no to szybko w drogę by być pierwszymi. No i udało się!! Nasz pierwszy FTF zaliczony . W nagrodę porywamy ze sobą geokreta no i certyfikat nr 1.

Kordy zmyliły nas o jakieś 30 metrów ale kesz był widoczny z daleka. Bardzo śmiała opcja ukrycia - oby przetrwała. Miejsce idealne na niedzielny spacer z dala od zgiełku a i przy okazji w pobliżu parę keszyków można zaliczyć. Bardzo dziękujemy za pokazanie tego miejsca. Zawitaliśmy pierwszy raz w te okolice.